Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 mam od paru lat napiętą sytuację w domu. od paru tygodni mam okropne duszności i ból w mostku, chociaż czasami wydaje mi się że płuca mnie okropnie bolą, jakbym wypiła wiadro opiłków metalu, kłują mnie, tak mi sie wydaje, nie moge spać, serce mi wali jak młot i strasznie sie pocę, nie można ze mna normalnie pogadać, bo wydzieram sie, zero zero spokoju w moim tonie... a najgorsze to ten ucisk w mostku;/ bolą mnie plecy, kręgosłup... ehhh mam 25 lat a czuje sie jak złamana życiem babcia:/ możliwe że mam nerwice? ide we wtorek do pulmonologa sprawdzić czy to coś z płucami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 proszę napiszccie co powinnam najpierw zrobić, gdzie się mam udać??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 6, 2008 do lekarza :) zrob badania , jak wykluczysz choroby wtedy bedziesz wiedziala ,ze to nerwica . pozniej psycholg .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 ide najpierw do pulmonologa, nie wiem może lepiej by było jakbym do kardiologa kurde jaka to durna sytuacja, nie chce latać do tych durnych lekarzy, będą sie patrzeć na mnie jak na wariatke. kurde ale naprawde ciężko mi się oddycha.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 i nie wyobrażam sobie siebie u psychologa, to raczej odpada. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 aga, wiem że masz uprzedzenia do pomarańczek, ja jestem od paru lat na forum, mam swój czarny nick, ale jakoś ta sytuacja mnie przerosła i wole pozostać anonimowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 dziewczyny a wy poszłyscie prywatnie czy na kase chorych do lekarzy?? bo czytam że robią wszystkie badania ale chyba od prywatnego, to bede musiala za wszystko płacić, prawda??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 6, 2008 u mnie tez sie tak zaczynało , ciezko mi sie oddychało ,cała klatka piersiowa mnie bolała , myslałam ze sie wykoncze . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 aga ja mam tak od 3,4 tygodni, kręci mi się w głowie i tak ciśnie w klatce, kurde a raz mialam nad ranem tak zwaną "zmore", rodizna się smiala ze mnie a mnie naprawde coś usiadło na klatce piersiowej i dusiło mnie tak, że ocknelam sie cała zapłakana! aga dzieki ze odpisujesz bo kurde nie mam sie kogo poradzić, dobrze robie idąc prywatnie do pulmonologa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 najgorzej reaguję na tluczenie naczyniami, np jak ktoś w kuchni myje garnki i strzela nimi, wtedy wpadam normalnie w histerie, normalnie moge "zabić" za taki hałas;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 nie pisałabym tutaj gdyby tylko chodziło o nerwy i podnoszenie tonu głosu ale o to, ze dzieje się coś w moim organźmie, człowiekowi się wydaje że ma jakąś choroe, guza, raka itp;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 6, 2008 prywatnie bedzie najszybciej , bo z tego co wiem u mnie sa kolejki do pulmonologa. ja wybieram sie do kardiologa prywatnie . chce sie przebadać!u mnie na samym poczatku nerwicy to byly problemy z oddychaniem , dusznosci , ciagle gleboko oddychalam , nabieralam powietrza zeby sie tylko nie udusic :) bez sensu ! ale takie mialam lęki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 no i ja robię to samo, a od dawna masz takie dolegliwości?? czy już jestes zdiagnozowana? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zupka hinska 0 Napisano Grudzień 6, 2008 kurde przerypane z tą chorobą aganietka55 ,ja też mam takie kłucia w klatce,i to duszenie na razie na szczęście tylko raz tak naprawdę porządnie mnie przydusiło.To było straszne ja naprawdę nie mogłam oddychać. Dobry pomysł mi podsunęłaś też się wybiorę jeszcze zbadać płuca. Dziewczyny możecie napisac jakie wy leki bierzecie? To jakies psychotropy?? Nie śmiejcie się naprawdę nie wiem.Czy np.można podczas ich brania pić alkohol.Ja tam nie pije no ale sylwester i święta i tak głupio by było.Zresztą jakoś ciężko mi sobie tego sylwestra wyobrazić. Bo ten mój ból to mi we wszystkim przeszkadza i jak tu tańczyć:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 ja nie dopuszczam myśli że mam nerwice, bo zawsze bylam dusza towarzystwa i jakoś to dziwne, ale dziewczyny, moja mama miała nerwice, wyszła z tego jak wyjechala za granice do pracy, jest tam już ponad 12 lat i jest naprawde zadowoloną z życia kobietą, ale pamoetam ją jak brała psychotropy , pamietam jej akcje w domu, wszystko pamietam, ale ciesze się że ma to za sobą. czyżbym przejeła to po niej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 mam już dośc siebie --> ja też wlasnie mialam takie porządne duszenie ale jak pisalam wyżej wydawalo mi się że ktoś mnie dusi, bo to bylo nad ranem jak jeszcze spałam, obudzilam się i nie mogłam oddychac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 6, 2008 do aganietka55 moim zdaniem to nerwica, zapewne zrobisz badania i bedzie ok. Ja tez kiedys mialam dusznosci trudno mi sie oddychalo bolalo serce ale badania wyszly ok, potem jakos to ustąpilo... Do psychologa powinnas sie zapisac to nic zlego!!!:) Bierzesz jakies ziola na uspokojenie??? AAA no i powinnas zapisac sie tez do neurologa, moze on tez cos ci doradzi na te nerwy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 6, 2008 skoro twoja mama miala nerwice, byc moze odziedziczylas to po niej. moja mama tez jest straszna panikara i ja jestem za nia taka sama:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 wiesz, wszyscy za dużó ode mnie oczekiwali..... żyłam i w sumie dalej żyję pod dużą presją... ehhh ludzie są czasmai okrutni ehh a u ciebie jak jest teraz???????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aganietka55 Napisano Grudzień 6, 2008 na uspokojenie piłam melise ale chciało mi się po niej wymiotować więc nie biore nic, bo myslalam że taka już poprostu jestem zła i już. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja z krainy TUSK 0 Napisano Grudzień 6, 2008 aganietka55 w przyrodzie nic nie ginie nadmiar stresów z pewnego okresu zycia kiedys musi sie ujawnic stres-stop Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zupka hinska 0 Napisano Grudzień 6, 2008 ja tez nie dopuszczam tej myśli ale wolę już miec ta nerwicę niż chodzić po lekarzach i dalej szukać przyczyny. lepsze to niz jakiś rak a rożne choróbska już sobie wmawiałam. Stres-stop możesz coś napisać o lekach, pytałam we wcześniejszym moim poście. Sorki za błędy ale zaraz mi sie ryż chyba rozgotuję wiec lecę papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aganietka55 0 Napisano Grudzień 6, 2008 no tak, tylko wiesz, taka choroba to jak mawiają zwykli prości ludzie to wymysł, pewnie powiedzą mi że nie pracuję i stąd mam takie widzi misie;/ nie pracuję, bo boje sie odpowiedzialności, mam wykształcenie pedagogiczne ale nie chce uczyć w szkole. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja z krainy TUSK 0 Napisano Grudzień 6, 2008 mam już dośc siebie--leki to ostatecznosc najpierw spróbuj moze relaksacji,psychoterapii to pomaga wierz mi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja z krainy TUSK 0 Napisano Grudzień 6, 2008 jak mawiają zwykli prości ludzie to wymysł nie słuchaj prostych zwykłych ludzi słuchaj siebie I nas :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aganietka55 0 Napisano Grudzień 6, 2008 dziewczyny wy tu od początku siedzicie w tym temacie, jestescie zdiagnozowane przez jakiego lekarza? i jak wam się wogule układa w życiu?????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aganietka55 0 Napisano Grudzień 6, 2008 bo w moim zyciu zaczyna się psuć, narzeczony męczy sie przy mnie;/ rodzina również....... dobrze że nie mam dzieci:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja z krainy TUSK 0 Napisano Grudzień 6, 2008 ja jestem zdiagnozowana przez vała rzesze lekarzy odkad nauczyłam sie zyc wiedzac ze to co mi jest nie jest grozne zyje mi sie całkiem przyzwoicie mam gorsze i lepsze dni ze wskazaniem na lepsze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja z krainy TUSK 0 Napisano Grudzień 6, 2008 narzeczony męczy sie przy mnie;/ rodzina również.....---wiem o czym piszesz wiem........ AZ za dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aganietka55 0 Napisano Grudzień 6, 2008 no dobra, powiedzmy że mam tą okropną chorobę, co potem? ja do psychologa nie pojde bo co mi pomoże rozmowa?? jezu nie da sie tego wyleczyć tabletkami??????????? dziewczyny czy jest szansa że ja się wreszcie zmnienie?? uspokoję??????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach