Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Emma tak co do snów to własnie terapeutka mnie pytała o nie i powiedziała że tez mogą się przydać w terapii;) czuję się dziś nieźle oprócz tego że boli mnie hmm jakby to powiedzieć trzon kciuka. Jak dotykam ból niesamowity, a nic sobie w niego nie zrobiłam. Mam nadzieję że przejdzie;) powiem wam, że boję się troszeczkę psychoterapii ale wiem też że będzie ok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emma ciekawe rzeczy piszesz ,ja kiedts tez duzo czytałam ale trudno mi było sie dostosowac do tych wskazówek ostatnio magluje Potege Podswiadomosci .........ale powiem ci ze ostatnio mam doła i wiem dlaczego po prostu brakuje mi miłosci mojego męza , brak mi przytulenia , ciepłego słowa nie mówiąc juz o reszcie ......mąz stał się oschły , wybuchowy , opryskliwy a mnie to rani zaczynam sie czuć niekochana , odrzucona ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyyrytty
Czy ktoś z was zmagał się z nerwicą żołądka/jelit?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslałam zawsze ze małrzeństwo to jedność to miłość do końca zycia , jeden drugiego ma wspierac a nie dołować .....nie udało mi sie to zycie jak teraz patrze w dal to moje zycie to jedno pasmo cierpienia .....juz wam o tym pisałam tesciowa , mąz , rodzina jedno cierpienie urodziłam 4 dzieci myślałam ze one dostarczą mi radości ale widze ze te lata nienawisci , kłótni i złozeczen odbiły sie na ich psychice w bardzo wyrazny sposób ......ja sie juz poddałam nie mam siły walczyc mąz i tak trzyma strone swojej mamy chwilami myślałm łudziłam sie ze nie ale jednak mama to osoba której nie mozna zranić a ja to tylko zona .........więc mozna swoje nerwy , słabości , problemy wyładować na mnie ....Przepraszam ale musiałam to z siebie wyrzucić moje serce przebrało goryczą .....chce mi się ryczeć ....zapłakać na śmierć ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nerwicę równiez zoładka i jelit w styczniu robiłam z tego powodu prawie wszystkie badania .....w czym mozna ci pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyyrytty
Mogłabyś mi napisać, jak u Ciebie ta nerwica wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do emma
emma walisz takie bzdety jakbys sie narkotyków nawciągała! nadajesz sie do jakis emerytek i i innych szarlatanów z tymi swoimi pogladami na zycie i nerwice !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miałam takie duze nasilenie własnie wtedy jak lekarz skierował mnie na badania to ciagle mnie mdliło ,ciągle uczucie jakby mi się chciało wymiotowac , gniotło mnie ciągle czułam ze cos mi zalega na zołądku prowokowałam wtenczas wymioty jak zwymiotowałam to czułam ulge ale tylko na chwile byłam pewna ze mam wrzody więc zrobiłam gastroskopie i nic mi nie wykazało do tego ciągłe wzdecia niekiedy to miałam brzuch jakbym była w ciazy , pieczenie az do mostka , odbijanie , zarzucanie treści zoładkowej , kwasnośc po prostu ochyda albo biegunka taka ze mnie łapała byle gdzie albo nie mogłam sie załatwic zrobiłam więc kolonoskopie i tez nic po za spasmatycznym przewlekłym zapaleniem jelit ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to ciekawe Emma nadaje sie do emerytów a ja bianka do psychiatryka a pomyślałaś czy pomyślałeś gdzie ty się nadajesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytaj tez moje uzalania i dowal zaraz z grubej rury bo na wiecej cie nie stać ......dla ciebie drugi człowiek chory , zraniony nie przedstawia zadnej wartości mozna go gnoić do reszty .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmo sprobuje na pewno sie w to wglebic, na chwile obecna nie moge uwierzyc ze takie cos mozna osiagnac,ale wiara czyni cuda! wiec sie wglebie, tym bardziej ze mam dosyc koszmarow:/ Bianko życze Ci wiary, żeby ktos tak na żywo z Tobą szczerze porozmawiał, zebys mogla sie wyżalić i wypłakac a przede wszystkim przytulic ❤️ tez bym chciala sie przytulic i wyrzucic wszytsko co mnie gryzie jednej osobie ale żeby ona ani razu nie uniosła glosu, nie skrytykowała, ale wysłuchala i pomogła. Pamietaj zawsze moze nadejść dzień w którym poznasz wrażliwego, miłego i szczerego faceta 🌼 chociaz z drugiej strony czy tacy istnieja? ale im facet starszy tym ciut madrzejszy wiec może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego pomaranczowi nas krytykuja. Po co tu zagladaja? To jest forum pomocy. Wydaje mi sie, ze ludzie chca tu zagladac i czytac jak innym ludzia jest zle i ze oni nie maja najgorzej. To chore. Az tu nagle czytaja o pozytywnych zjawiskach i to ich doprowadza do szewskiej pasji. Bo jak to inaczej tlumaczyc? Jezeli nie podoba mi sie cos kto cos pisze, to wogole sie nie udzielam a w szczegolnosci nie czytam. No ale mniejsza o to. Jezeli bedziemy odpisywac pomaranczowym na ich zaczepki to bedzie to znak ze w jakis sposob na nas wplywaja i bedzie to zacheta do dalszej prowokacji. Porponuje wiec totalnie ignorowac negatywne komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bianko, smutne to co piszesz, czuje twoj bol, ale tak naprawde nie jest zle, musisz na to spojrzec z innej strony. Pomysl o sobie. Zapomnij o mezu na jakis czas, a najlepiej porozmawiaj z nim, tylko bez krzykow i pretensji, po prostu wytlumacz co czujesz i ze masz problem i popros meza o pomoc w jego rozwiazaniu. Pokaz ze jestes silna, bo to ty musisz sie zmienic. Musisz pokazac im, ze jestes wyjatkowa. Wez sie w garsc. Pamietaj ze to ty jestes najwazniejsza. Jeszcze wszystko mozesz zmienic. Musisz stanac przed mezem odmieniona. Oni widzi cie wiedznie chora i w depresji i wykorzystuje to podswiadomie. Nie wiedzac o tym jeszcze bardziej cie rani. Zaufaj sobie. Nie licz na innych na tym etapie. Nikt ci nie pomoze jezeli ty sama tego nie chcesz. Pamietaj, ze zmieniajac meza nie zmienisz sytuacji. Nie zmieniaj ludzi wokolo, to nie dziala na dluzsza mete. Nie cofaj sie w przeszlosc. Co sie stalo to sie nie odstanie. Szczescie jest tu i teraz. Dzisiaj. Masz czworke wspanialaych dzieciakow. Rozgladnij sie. Jest dobrze. Wyciagnij reke po szczescie. Nie zaluj, bo niczego zle nie zrobilas. Nie obwiniaj sie, ani nie obwiniaj innych. Ciesz sie z najdrobniejszych rzeczy. Na pewno jest mnostwo takich zdarzen w ciagu dnia. Zabdaj o meza. Nie pozwoj soba manipulowac. Postaw na swoim. Masz do tego prawo. Ale badz pewna siebie. Badz pewna wszystkiego co robisz i mowisz i wogole nie zwarzaj na opinie innych. Zamieniajac siebie, zmienisz wszystko inne. Gwarantuje ci. Znajdz pasje. Rob to co lubisz. Jedz sama na wakacje. Nie wiem, sluchaj swojego wewnetrznego glosu, swojej intuicji. Masz prawo do szczescia i zadna osoba nie moze ci tego odebrac. Szczescie musisz znalezc w sobie samej. Zaakceptuj siebie, pokochaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej towarzyszki. Noc znowu miałam dziwną i boję się że zaczyna się tak dziać coraz częściej. Około 22.00 zasnęłam. Po 2 godzinach przebudziłam się i trochę duszności miałam, takie samopoczucie jakbym jakieś drgawki miała mieć, tak trzęsło mną wewnetrznie no i serce też szybciej pracowało. Wstałam, połaziłam, postałam w oknie i za godzinkę zasnęłam już do rana. Dziwne to jest i okropne;/ poza tym cały czas boli mnie ręka, trzon kciuka jak to wczoraj nazwałam. Boli mnie przy dotykaniu szczególnie ,tak jakbym w środku gdzieś miała nabitego potężnego guza a nic sobie nie zrobiłam. To znaczy guza nie wyczuwam tylko tak boli. W nocy trochę mnie rwało. Dzisiaj mam drugi dzień okres i jestem nie do życia. Dodatkowo po raz kolejny zawiodłam człowieka który liczył na moją pomoc.. okropna jestem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowiec
nerwica zdrówko nerwica..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dwóch lat borykam się z pewnym problemem, ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy to nie nerwica. Badałam się pod względem gastrologicznym (bo od tego się zaczęło) i jeszcze czeka mnie kilka badań. Wpisano mi podejrzenie choroby (a konkretnie Crohna-Leśniowskiego) ale narazie to tylko podejrzenie. W skrócie napiszę, o co chodzi, może ktoś z was mi coś doradzi. Mam 18 lat, dwa lata temu zaczęły się u mnie uporczywe i silne bóle żołądka. W tym samym czasie przygotowywałam się do poprawki z matematyki. Poprawkę zdałam, a bóle nie zniknęły. Zaczęłam chodzić po lekarzach, dostawałam leki, które nie pomagały. W pewnym momencie doprowadziłam się do takiego stanu, że przez 2 tygodnie leżałam w łóżku, mało co jadłam, ciągle wymiotowałam, bóle były naprawdę silne, strasznie schudłam (a i tak byłam osobą szczupłą). Jakoś z tego wyszłam, musiałam w końcu iść do szkoły. Bóle natomiast pozostały - dzień w dzień. Nie raz budziły mnie w nocy, przy czym strasznie się pociłam. Zauważyłam, że wszystko zależy od mojej psychiki i stanu, w jakim jestem. Kiedy byłam \"silniejsza\", starałam się ignorować te bóle i nie zwracałam na nie uwagi. W momentach \"słabszych\" rozkładałam się, często mnie mdliło, często wymiotowałam. Obecnie znowu znajduję się w tym \"gorszym\" stanie, schudłam, nie mam apetytu, nie mam siły. Często miewam momenty załamania, z tego wszystkiego chce mi się płakać bo już nie mam tego dość. Zaczęłam psychoterapię, byłam jak narazie na dwóch spotkaniach. Czuję ogromny wewnętrzny niepokój, wszystko to odbywa się w żołądku, w jelitach. Takie napięcie. Ostatnio znowu pocę się w nocy. Boję się każdego dnia, boję się tego bólu i tego co się ze mną dzieje. Mam dopiero 18 lat, całe życie przed sobią, studia... ale jeśli ma być tak jak jest teraz to chyba nie wyrobię. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty za płoty
Czesc dziewczyny, Emmo pisz jak najwięcej nie zwracaj uwagi na docinki. Twoje rady są cenne, z książek można dowiedzieć się wiele. Pozdrawiam bianke, stres stop, zdrowko, agni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Streamline, przykro mi z powodu twoich dolegliwosci, ale skoro minelo na jakis czas to na pewno znowu minie. Dokladnie tak wyglada nerwica. Meczy miesiacami, ustaje na jakis czas aby powrocic. Najwazniejsze to zdac sobie z niej sprawe i byc silniejszym od niej. Ja tez przerabialam bole zaladka i brzucha nie z tej ziemi. Dzien w dzien, myslalam ze nie dam rady. Ale nawet nie zdajesz sobie sprawy ze tak naprawde czlowek moze wszystko zniesc, bo taka jest silna wola przetrwania. Pamietaj ze to chwilowe, przejdzie. Zrob konieczne badania. Musisz sie upewnic, a wtedy bedzie latwiej. Jak juz bedziesz pewna ze to nerwica, to zaczniesz nad soba pracowac. Jest mnostwo mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zimowiec to, ze nerwica prawopodobnie to wiem;)) rodzinka znowu wyjechała mi o 14.00 w gosci. Namawiana zrezygnowałam i mogłam jednak jechać. Bo ciagle skupiam się na swojej ręce. Dodatokow od jakiejs godzinki już dostaję świra sama tutaj w domu. nie wiem czego chce, naprawdę.. szczypią mnie oczy jeszcze i taka rozpalona jakaś jestem.. tak jak to zwykle przed okresem mam. Wprawdzie dziś drugi dzień ale chyba mam prawo jeszcze się nietęgo czuć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Emma 123, dziękuję za odpowiedź. Problem w tym, że dolegliwości są zawsze, dzień w dzień, od tych dwóch lat nie miałam ani jednego normalnego dnia. Czasami po prostu występują częściej, czasami rzadziej. Zaczyna mi braknąć sił, przeraża mnie też perspektywa wakacji (jakkolwiek dziwnie to nie brzmi), bo jednak jak była szkoła to zawsze był jakiś obowiązek, musiałam rano wstać, ogarnąć się, wracając ze szkoły zrobić coś do jedzenia, przygotować coś do szkoły i nie miałam tyle czasu żeby o chorobie myśleć... Najgorsze jest też to, że widzę, jak moja mama już jest zmęczona tą moją chorobą. Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Streamline.Tak to co piszesz to są napewno objawy nerwicy.Nie wolno Ci się załamywać ani poddawać.Mnie jak dopadła nerwica pierwszy raz było to 15 lat temu.Objawy miałam straszne.Leki nie do opisania ,bałam się iść do pracy, zostać sama w domu, dotego cała się trzęsłam, pieczenie oczu ból żołądka, kolek w gardle i wiele innych.Jakoś przeżyłam te 15 lat choć wtedy wydawało mi się że z tym wszystkim sobie nie poradzę.Część bóli z czasem ustąpiła, przyszły inne a mnie udało się z nimi częściowo pogodzić, jakoś funkcjonuje.Obecnie nie mam już takiej strasznej nerwicy ale dolegliwości drobne pozostały.Myślę że z czasem uda mi się ich pozbyć, mocno w to wierzę. Głowa do góry, nie poddaj się tobie też się uda z nimi żyć,a z czasem napewno miną. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Streamline.Tak to co piszesz to są napewno objawy nerwicy.Nie wolno Ci się załamywać ani poddawać.Mnie jak dopadła nerwica pierwszy raz było to 15 lat temu.Objawy miałam straszne.Leki nie do opisania ,bałam się iść do pracy, zostać sama w domu, dotego cała się trzęsłam, pieczenie oczu ból żołądka, kolek w gardle i wiele innych.Jakoś przeżyłam te 15 lat choć wtedy wydawało mi się że z tym wszystkim sobie nie poradzę.Część bóli z czasem ustąpiła, przyszły inne a mnie udało się z nimi częściowo pogodzić, jakoś funkcjonuje.Obecnie nie mam już takiej strasznej nerwicy ale dolegliwości drobne pozostały.Myślę że z czasem uda mi się ich pozbyć, mocno w to wierzę. Głowa do góry, nie poddaj się tobie też się uda z nimi żyć,a z czasem napewno miną. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emma123 nie przejmuj sie
glupimi docinkami ze str tzw pomaranczowych , ta osoba co tak pisze to tylko jej wspolczuc jest chora na nerwice maxa .Zdrowy czlowiek tu nie zaglada , bo i po co .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Streamline to jest tak w cholernej nerwicy. Dolegliwości trwają tak długo że szok. Czasem przechodzą na dłuższy, krótszy okres zalezy. Ja mam takie sobie samopoczucie. Mdli mnie jakoś od popołudnia i nie wiem czy w drugim dniu okresu może mnie jeszcze mdlić? Poza tym ręka dalej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zdrówko
i znowu sie poddalas , mdli cie bo nie poszlas z rodzinka i jak ty chcesz wyzdrowiec , jak tylko gnijesz w domciu i myslami jestes tylko wokol twojej osoby co cie boli itp itd.Poprostu kopniak i na kosmos .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawiam wszystkich :* u mnie lepiej , choć dzis leciala mi troszkę krew z nosa tzn. z prawej dziurki i byłam zmęczona na maxa ,a żadnej cięzkiej pracy nie robilam i nawet sie nie stresowałam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja troche z innej beczki, ale jawiazujac do poprzedniego tematu to..... Koszmary są prostym odbiciem naszych lęków i obaw, poprzez koncentrację na nich powodujemy, że w snach realizują się nasze oczekiwania, uzyskujemy potwierdzenie swoich lęków. Sny nie mogą być dłużej postrzegane jak listy od podświadomości. Nie jest najważniejsze samo marzenie senne, lecz proces interpretacji. To w jaki sposób śniący interpretuje swoje sny, może powiedzieć man dużo o jego osobowości, problemach i drodze rozwoju, która się przed nim otwiera. Dlatego też najwłaściwszym interpratorem marzeń sennych jest przede wszystkim śniący. Terapeuta lub jakaś inna osoba powinna jednak pełnić rolę towarzyszącą, doradcy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hilof
ale no to co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze bo mam nadzieje ze mi cos poradzicie ....Emmo dziekuje za miłe i sensowne słowa .... Juz wam pisałam ze wypadaja mi włosy syn jechał do dermatologa wiec sie z nim zabrałam no i poszłam powiedziałm ze wypadaja mi włosy on przeprowadził dokładny wywiad i w trakcie rozmowy jak mu mówiłam ze robie rózne odzywki i td ..on powiedziaz ze jak krzaczek jest chory to zadne nawozy nie pomogą bardzo mnie to rozśmieszyło ale on dalej swoje i zamiast dac jakies leki dał skierowanie na wszystkie badania tylu badań to zyciu nie robiłam no i wyszła niedoczynnośc tarczycy oraz strasznie niski poziom zelaza w organizmie norma pisze od 6,6 do 12 jakis tam moli a ja mam 5,1 lekarza nie ma jest raz w miesiacu nie wiem co dalej byłam w apteca pokazałam wynik i magisterka była przerazona nie chciała mi sprzedać zadnego leku na zelazo bo stwierdziła ze to juz jest silna anemia .......prosze odpiszcie jesli ktos coś wie na ten temat kupiłam Biofer i nie wiem co dalej a na wizyte prywatną nie mam kasy .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczka
boze Bianka , ty w ogóle z tego co pisałas to żadnych badan nigdy nie robilas !!! a jak pytalismy cie to pisalas ,ze tak wszystko okey ,ze z tarczyca tez okey :D dziwne to wszystko . kazdemu zalecalas badania na tarczyce i sama mowilas ze masz wszystkie badania okey!! juz nie wiadomo w czy jest prawda! ale to twoja sprawa ! dzwon z rana do przychodni i sie zapisz na jutro do rodzinnego , wypisze recepty na tabsy i bedzie okey.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×