Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Witajcie U mnie sa lęki , no ale daje radę ..sa takie ,ze pozwalaja mi wyjsc tu i ówdzie ;) wczoraj bylam pól dnia na zakupach i jak wracalam mialam kryzys , myslałam ze nie dojde ,co jakis czas serce mi waliło na przemian z pozytywnym myśleniem :D to jakies pokręcone . A teraz ta sobie siedze i nagle złapał mnie mega ból w okolicy lewego płuca,masakra az mi sie gorąco zrobiło. Mam okropny kaszel :( wiecie jak to jest przy sarkoidozie :( zaden lek nie pomaga na ten kaszel !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkich ...........ja sie nad soba uzalam nad tymi kołataniami a ty zdrówko to dopiero masz cholerstwo .....ja tez mysla ze to z nerwicy .......powiem ci szczerze ze wczoraj miałam taka sytuacje ze byłam u mamy i poszłam rwac truskawki jak miałam połowe wiaderka to zaczeły mi w oczach robc sie takie błyski obraz mi sie zlewał ze wszystko widziałam przez mgłę , takie zamazana na daleko to jakby z obydwu boków napływała mi mgła musiałam skonczyc poszłam do domu zmierzyłam ciśnienie 80 na 110 czyli prawidłowe trzymało mnie to dobre pół godziny usiadłam i czekałam az minie no i minęło ale pózniej zaczęła mnie bolec strasznie głowa i do wieczora byłam taka zamulona a wieczorem znów zaczeło serce o 2 w nocy musiałam wziąśc jeszcze pół Propranololu bo nie mogłam zasnąc co juz zasypiałam to szarpnięcie i to tkie mocne ze az mi sie słabo robiło .............. Sa momenty ze nie cciałabym jeszcze umrzeć bo dzieci małe i tak prawde mówiąc nic pięknego w tym zyciu jeszcze nie przezyłam ale jak mi to szarpie to myślę ze jedynym wybawieniem z tego była by smierć ............moja wiara słabnie , coraz częsciej mam chwile zwątpienia ......... Myśle ze macie dzis lepszy dzień ode mnie .........oby ....pozdrawiam wszystkich .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochanej zdrówko
Rola środowiska rodzinnego w powstawaniu zaburzeń i psychoterapia. Rodzina jest pierwszym środowiskiem, które dziecko poznaje na drodze swojego rozwoju. Proces uspołecznienia rozpoczyna się od relacji emocjonalnej, która ustala się między dzieckiem a jego rodzicem lub opiekunem. Wytworzenie takiej ufnej więzi dostarcza wiele korzyści psychologicznych, natomiast jej brak może przyczynić się do zaburzeń. Świadczy to o ogromnym wpływie, jaki ma rodzina a przede wszystkim stosunki panujące między dzieckiem i jego rodzicami, na całe jego przyszłe życie i relacje z innymi ludźmi. Rodzina jest pierwszym polem doświadczeń dziecka, to rodzice kształtują modele i wzorce przyszłych zachowań swojego potomka. Dlatego też psychologowie często dopatrują się źródeł zaburzeń psychicznych w nieprawidłowym funkcjonowaniu życia rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochanej zdrówko
cd....Przykładem są zaburzenia na tle emocjonalnym występujące już u dzieci i młodzieży, które bywają wynikiem nieprawidłowej postawy jednego lub obydwu rodziców. Przyczyną problemów dziecka mogą być także niezdrowe relacje panujące między jego rodzicami, np. brak wzajemnego poszanowania, obojętność, kłótnie czy przemoc. Innym ważnym czynnikiem powodującym zaburzenia są złe metody wychowawcze stosowane wobec dziecka. Przeprowadzone w tym zakresie badania sugerują, że czynniki rodzinne wpływające na zaburzenia mają wyjątkowo trwały i bolesny charakter. Wiążą się często z odrzuceniem autorytetu rodziców, a co za tym idzie i wszelkich autorytetów, norm i zasad społecznych. Materiał zebrany w badaniach ilustruje, które czynniki charakterystyczne dla środowiska rodzinnego mają najbardziej negatywny wpływ na dziecko: * postawa ojca cechująca się nadmierną pobłażliwością albo autorytaryzmem * brak zainteresowania i opieki ze strony matki * chłodne lub wrogie relacje uczuciowe między dzieckiem a obojgiem lub jednym z rodziców * niezdrowa atmosfera panująca w rodzinie Jak wiadomo, rodzina zapewnia podstawowe potrzeby dziecka, takie jak: * poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa * potrzeba przywiązania, obecności innych osób * potrzeba miłości * potrzeba akceptacji i szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochanej zdrówko
cd...Potrzeba bezpieczeństwa, spokoju, wygody to jedna z podstawowych grup potrzeb, które muszą zostać zaspokojone zanim zaczną działać pozostałe potrzeby. Zaspokojenie tej potrzeby jest również istotne dla kształtowania się normalnych relacji społecznych i emocjonalnych. Badania wykazały, że w rodzinach, w których panują wrogie stosunki między dzieckiem i rodzicami, brak jest również jakichkolwiek więzi uczuciowych, dzieci ważą mniej, rozwijają się wolniej. Zaczynają prawidłowo się rozwijać dopiero gdy opuszczą wrogie środowisko, a kiedy do niego powracają, ich rozwój zostaje ponownie zahamowany. Zjawisko to nazywane jest skarleniem psychospołecznym, pokazuje, że brak zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa a przede wszystkim brak miłości, więzi uczuciowych w środowisku rodzinnym może doprowadzić do zaburzeń rozwoju psychicznego i fizycznego. Czasem zdarza się, że w środowisku rodzinnym występują jakieś zakłócenia, których nie można przewidzieć, ani kontrolować. Przykładami może być nagła śmierć jednego z rodziców albo stała nieobecność któregoś rodzica związana z jego pracą. Wydarzenie to jest bardzo bolesne dla dziecka, ale nie musi koniecznie powodować trwałych urazów, ani tym bardziej zaburzeń psychicznych. Jednakże nieprawidłowe relacje między rodzicami czy też konfliktowa atmosfera panująca w domu mają bardzo destrukcyjny wpływ na psychikę dziecka ponieważ zakłócają jego prymarną potrzebę poczucia bezpieczeństwa. Potrzeba ta ujawnia się w sposób szczególny w momencie rozwodu rodziców. W takich sytuacjach dziecko często staje się przedmiotem rozgrywek między rodzicami chcących uzyskać wyłączne prawo opieki nad nim. Atmosfera panująca wówczas w domu jest bardzo nerwowa, między rodzicami często dochodzi do kłótni, a dziecko pozostaje biernym obserwatorem tych scen. Nie jest w stanie wpłynąć na rodziców, nie wie nawet jak to zrobić, ponieważ nie rozumie, co się dzieje (szczególnie małe dziecko). Odczuwa jednak wewnętrzny niepokój, niepewność tego co się wydarzy, zatem przeżywa to bardzo głęboko. Czuje się zagrożone zwłaszcza gdy odbiera od rodziców i otoczenia sprzeczne komunikaty. Niezdrowe stosunki między obojgiem rodziców, wzajemny brak szacunku czy kłótnie znajdują odbicie w dziecku i mogą prowadzić do zaburzeń, takich jak nerwice, zaburzenia osobowości, lęki. Zaburzenia te mogą nasilać się w połączeniu z nieprawidłowymi relacjami dziecka z otoczeniem spoza środowiska rodzinnego. Czasem nerwice nie wymagają leczenia, ich objawy zanikają wraz z czasem. Zdarza się jednak, że zaburzenia neurotyczne mają poważny przebieg i kwalifikują się do leczenia psychiatrycznego. Przykładem może być nerwica natręctw, nerwica depresyjna, nerwica lękowa. Analizy statystyczne sugerują, że ok. 20-30% populacji cierpi na jakąś postać nerwicy, ale tylko w niektórych przypadkach konieczna jest pomoc psychiatryczna. Nerwica określana jest jako zaburzenie umysłowe, w którym występują objawy związane z bezskutecznym wysiłkiem poradzenia sobie z lękiem. Te objawy to np. różnego rodzaju lęki, egocentryzm, a także symptomy fizjologiczne. Zatem występują tu zaburzenia o podłożu psychicznym i fizycznym, które przeplatają się ze sobą pogarszając stan osoby chorej. Nerwice często powodują problemy z dostosowaniem się do nowego otoczenia, a co za tym idzie trudności w nawiązywaniu kontaktów, a nawet izolację społeczną. Przeszkadza to w nauce i w pracy. Osiowym objawem występującym we wszystkich niemal typach nerwic jest lęk, poza tym częste jest rozdrażnienie, znudzenie, stałe poczucie zmęczenia, niska samoocena. Towarzyszą temu zwykle objawy fizjologiczne, np. zaburzenia snu, bóle głowy, zaburzenia układu krążenia, pokarmowego, na tle seksualnym. Objawy te mogą różnić się w zależności od konkretnego przypadku nerwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochanej zdrówko
cd...Leczenie nerwic: Podstawową metodą leczenia nerwic jest psychoterapia, specjalistyczna pomoc psychiatryczna jest konieczna tylko w niektórych przypadkach nerwicy. Wtedy stosuje się zwykle leczenie ambulatoryjne lub na oddziale dziennym. Rokowania są raczej optymistyczne. Jednak w większości przypadków objawy nerwicy ustępują same po jakimś czasie. Kolejnym czynnikiem przyczyniającym się do powstawania zaburzeń u dziecka, m.in. nerwic jest nadużywanie alkoholu przez jednego z rodziców. Pociąga to za sobą często nieprawidłowe relacje panujące między członkami rodziny oraz niespokojną atmosferę rodzinną. Liczne kłótnie, wszczynane często pod wpływem alkoholu zakłócają poczucie bezpieczeństwa dziecka, które staje się niespokojne, pojawiają się u niego różnego typu lęki. Spożycie alkoholu w dużych ilościach zwiększa labilność emocji, ma negatywny wpływ na myślenie, pamięć i zdolność osądu. Badania wykazały, że rodzice niestabilni emocjonalnie często odrzucają swoje dzieci, nie zapewniają im opieki ani kontroli. Takie dzieci przejawiają potem postawy antyspołeczne, zachowują się agresywnie, są niezdolne do wytworzenia normalnych relacji z innymi ludźmi. Nadużywanie alkoholu jest w Polsce bardzo poważnym problemem społecznym, szczególnie z perspektywy środowiska rodzinnego. Rodzicielskie cele w zakresie uspołeczniania dziecka oraz postawy wychowawcze, jakie reprezentują mają ogromny wpływ na atmosferę panującą w domu oraz wzajemne relacje członków rodziny. Wspomagając optymalny rozwój dziecka rodzice powinni dążyć do zaspokojenia jego podstawowych potrzeb nie tylko fizjologicznych ale również psychicznych, wspomnianego już poczucia bezpieczeństwa, potrzeb przywiązania, akceptacji, szacunku. Rodzice powinni darzyć dziecko miłością bezwarunkową, tzn. kochać je bez względu na okoliczności, jego osiągnięcia, zdrowie czy wygląd fizyczny. Dzięki temu dziecko posiada wysokie poczucie własnej wartości, czuje się akceptowane i ma poczucie bezpieczeństwa. Rodzice muszą wykazywać również pewne zaangażowanie w sprawy dziecka, interesować się tym, co robi, wspólnie spędzać czas, razem robić różne rzeczy. powinni mu także okazywać swoje uczucia i uczyć je wyrażać własne emocje. Bliskie więzi z kochającymi rodzicami są najlepszym krokiem prowadzącym do prawidłowego rozwoju fizycznego, psychicznego i społecznego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję:) tylko, że u mnie faktycznie wywołała to sytuacja w rodzinie tylko że na odwrót. dłuugo byłam jedynaczką i to taką wyhuchaną, pielęgnowaną, . Analizowany miałam kaździutki kaszelek. i to chyba stad. Ze swej miłości rodzice niechcący skrzywdzili mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochanej zdrówko
cd...Niekiedy rodzice reprezentują postawę odrzucającą wobec swojego dziecka. Dzieje się tak najczęściej w sytuacji, gdy dziecko było od początku niechciane albo jest ciężko chore i rodzice nie mają siły czy chęci się nim zajmować. Wtedy rodzice izolują się od dziecka, nie zapewniają mu opieki i kontroli. Nie interesuje ich zdrowie dziecka, jego sytuacja w szkole, ani tym bardziej pasje dziecka, czy problemy. Często rodzice nie są w stanie normalnie porozmawiać z dzieckiem, jedynie je krytykują, wyśmiewają się z niego, upokarzają. W niektórych przypadkach są wobec dziecka bardzo surowi i rygorystyczni. Często stosują kary, nawet cielesne. Postawa odrzucająca wiąże się zatem albo z nadmierną kontrolą albo z całkowitą pobłażliwością i obojętnością wobec dziecka. Zazwyczaj towarzyszy temu postępowaniu niemal całkowity brak bliskich więzi emocjonalnych. Wówczas dziecko stara się zaspokoić swoje podstawowe potrzeby bezpieczeństwa i akceptacji w innych środowiskach, wstępując np. do gangu. Badania przeprowadzone w tym zakresie wskazują, że duża część przestępców była w przeszłości odrzucona przez rodziców. Takie odrzucenie, szczególnie we wczesnym dzieciństwie powoduje więc często wykształcenie się postaw antyspołecznych. Pozbawieni podstawowych wzorców myślenia i postępowania, jakie powinni dać im rodzice, młodzi ludzie nie potrafią się dostosować do życia z innymi ludźmi. Odczuwają przy tym wewnętrzną złość za to, co ich spotkało. Pragną odpłacić innym za swoje krzywdy, udowodnić swoją władzę i siłę związane z potrzebą nieustannej uwagi i podziwu ze strony otoczenia. Zwykle mają niewielką liczbę przyjaciół. Postawy odrzucające często pojawiają się u rodziców wobec dzieci niechcianych, o czym była już mowa, np. nieślubnych. Oczywiście pojawienie się dziecka może całkowicie zmienić stosunek matki, która pokocha je i zdecyduje zająć się nim. Niestety często życie pisze zupełnie inny scenariusz. Matka dziecka może okazać się sama osobą niedojrzałą psychicznie, wykazywać pewne zaburzenia i tym samym być nieprzygotowaną do zaopiekowania się dzieckiem. W takich sytuacjach zdarzają się porzucenia dzieci. Dziecko niechciane pojawia się nie tylko w rodzinach patologicznych, ale również w rodzinach powszechnie lubianych i szanowanych. Nie zmienia to jednak faktu, że rodzice mają obojętny, a nawet wrogi stosunek do dziecka i nie zajmują się nim. W rodzinach dobrze sytuowanych dziecko ma najczęściej zaspokojone wszystkie potrzeby fizyczne i materialne. Rodzice nie poświęcają mu jednak w ogóle czasu, nie rozmawiają z nim, dziecko czuje się więc niekochane i nieakceptowane. Powoduje to poczucie niższości, czasem depresję, oraz wewnętrzny gniew, który musi znaleźć swoje ujście. Uwalniany jest zazwyczaj poprzez zachowania agresywne, antyspołeczne. W ten sposób dziecko chce zwrócić na siebie uwagę innych i odpłacić im za swoje krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochanej zdrówko
cd....Pewne zaburzenia mogą pojawić się również u dzieci, które nie izolują się od swoich rówieśników, mają wielu przyjaciół, mają nawet zdolności przywódcze i organizujące. Są dość niezależne, pomysłowe, odważne. Zdarza się, że ich rodzice nie poświęcają im w ogóle uwagi i siłą rzeczy dzieci są zdane same na siebie. Dom rodzinny jest brudny, zaniedbany. Nikt nie sprawuje opieki ani kontroli nad takimi dziećmi, które spędzają większość czasu na ulicy, wśród rówieśników. W ten sposób werbują nowych członków gangi młodzieżowe. Wykorzystują fakt, że rodzice nie interesują się młodą osobą. Rodzice jako pierwsi przejawiają wobec dziecka określone modele zachowania i postaw, które dziecko szybko sobie przyswaja i stosuje je również wobec innych ludzi. W ten sposób rozpoczyna się proces jego uspołeczniania. Dlatego tak istotne jest, by relacje panujące w środowisku rodzinnym były jak najbardziej prawidłowe, dzięki temu dziecko ma większe szanse by tworzyć w przyszłości zdrowe relacje z innymi. W domach, w których brakuje wzajemnego szacunku, wszyscy na siebie krzyczą, awanturują się, takie agresywne zachowania są internalizowane przez dziecko, które przenosi je na własne relacje z innymi ludźmi. Staje się więc niegrzeczne i aroganckie nie tylko w stosunku do swoich rodziców i rodzeństwa, ale także w szkole, na podwórku W rodzinach, w których panuje nerwowa atmosfera spowodowana kłótniami, obelgami, dziecko staje się zwykle znerwicowane, nadwrażliwe. Obserwując swoich rodziców, którzy nie panują nad swoimi zachowaniami, także dzieci stają się niestabilne emocjonalnie, wykazują postawy antyspołeczne, mają trudności z adaptacją, nie przestrzegają przyjętych społecznie norm i reguł. Często sięgają po różne używki, takie jak alkohol czy papierosy. Szczególnie widoczne jest to w przypadku chłopców, którzy naśladują zachowanie swoich ojców. Picie alkoholu jest w ich rozumieniu oznaką władzy, dominacji, siły. Często właśnie w domu nakłaniani są do wypicia alkoholu. Taki mechanizm sprzyja wpadaniu tych dzieci w różne nałogi. Potwierdzają to badania, które wykazały, że wśród synów alkoholików spotyka się o wiele więcej przypadków alkoholizmu, niż u innych mężczyzn. Spożywanie alkoholu w nadmiernych ilościach, szczególnie przez ludzi młodych, ma bardzo negatywny wpływ na ich rozwój psychospołeczny. Alkohol, podobnie jak inne używki tłumi lub obniża psychiczną i fizyczną aktywność organizmu, zniekształcając obraz rzeczywistości. Młodzi ludzie najczęściej w stanie upojenia alkoholowego dokonują przestępstw czy chuligańskich wybryków. Psychoterapia jest jedną z podstawowych metod leczenia zaburzeń umysłowych, w której, za pomocą określonych procedur, dąży się do wystąpienia zmian pozwalających na usunięcie lub zmniejszenie nasilenia objawów choroby (Strelau, 2001). Zatem podstawowym celem psychoterapii jest osiągnięcie określonych zmian. Każda terapia składa się z technik koncentrujących się na zmianie niewłaściwych zachowań, emocji wynikających z zaburzeń. Badania ankietowe sugerują, że w Polsce liczba ludzi korzystających z pomocy psychoterapeuty stale wzrasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez od tygodnia nieciekawie, jak juz pisalam sie czyms zatrulam albo to jakas grypa zolądkowa była no i lęki wrociły, dzis rano tez mialam mega doła, ale jak wyszlam do kosciola to jakos od tego czasu lepiej:) Agni,a jak tam u Ciebie z dzieckiem? nie decydujecie sie moze? Tez mam zmienne humory jak np dzis rano płacz a potem wzielam się w garsc!!!Moja wizyta u psychologa za dwa tygodnie, nie bylam u psycholog 2 miesiace z mysla ze juz bedzie ok...ale nie bylo...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milky5
"u mnie faktycznie wywołała to sytuacja w rodzinie tylko że na odwrót. dłuugo byłam jedynaczką i to taką wyhuchaną, pielęgnowaną, . Analizowany miałam kaździutki kaszelek. i to chyba stad." nie zastanawialam sie nad tym...u mnie bylo podobnie-ze strony mamy,,, plus moj ojciec pil... teraz cos mnie zaczyna z zebem meczyc...zastanawiam sie czy przy tych tabletkach-jak asertin-mozna przyjmowac znieczulenie u dentysty??? poza tym mam ostatnio niskie cisnienie i chodze jak pijana ale odpukac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milky5
a i jeszcze jak sie czuliscie jak zaczynaliscie brac np serotonine? mieliscie jakies skutki uboczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stres -stop my od poczatku malzenstwa jestesmy zdecydowani na dziecko :) ale jakos to sie przeciaga w czasie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Stres stop mi też wróciły lęki. A pomyśleć że miałam taki fajny tydzień. No i dzisiaj wyłączenia doczekałam się również. Cały dzień w domu przy kiążkach gniję;/ w domu atmosfera cienka, tzn mama się nie odzywa. Po tym wczorajszym wyłączeniu, ona ma dosyć serdecznie. Mnie się wydaje ze ona jak nikt inny wie że to sfera psychiczna moja cierpi. Lęki mam cały czas ale chwilami takie że myślę że wariuję. Czy my kochane bez względu na to jaka ta nasza cholera-nerwica jest nie zwariujemy? Boję się tego czasem bardzo;/ ale wiecie ,ostatnia moja sesja poświęcona była w całości seksualności mej. To psycholog rozpoczęła ten temat. I z tego co zrozumiałam to dużo istotnych faktów też tkwi w tym że nie mam ciagle partnera i jeszcze nie współżyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdrowko
zdrwko a jak sie mastrubujesz i odlatujesz to jak sie czujesz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdrowko
ok. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdrówko
zdrówko nie przejmuj sie takimi wpisami , widać że ten "czlowiek"ma coś nie tak z głową, polecam im świetny szpital z tym typem choroby RYBNIK!!!- TAM "czlowieku" udzielą ci wyśmienitej pomocy !!zocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis wstalam, obylo sie bez płaczu i wiekszego ataku paniki!:)Był tylko mały lek ale przeszedł:) Milego dnia, szkoda tylko ze znow duzo chmur...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od jutra zaczynam leczenie, dostałam asertin50 + propranolol :):o troche się boje początku leczenia bo wiem że może być trudno - skutki uboczne u mnie to jest tak na przemian, raz jest dobrze nawet 3 miesiące czuję się dobrze i myślę że juz to cholerwstwo pokonałam i już nie wróci, a potem i tak wraca. Moje złudne myślenie że teraz to już będzie dobrze trwało kilka lat, tzn choroba co jakiś czas wracała ale kieda mijała to ja myślałam że juz nie wróci i dopiero teraz po 6 latach od pierwszych objawów zaczynam coś z tym robić. Już nie wierzę że samo przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili-ana samo nie przejdzie
musisz ten stan zaakceptowac , lub dzialac zeby troche ulżyc sobie , jak zlapie cię w szpony ta choroba , naprawde trudno się oderwać od niej , nie znam takiego czlowieka co by pokonal narwice , mozna tylko poprawic sobie w znacznym stopniu samopoczucie , szkoda tylko ze nie wymyslili na to tabletki co bierzesz przezjakis czas i jestes zdrowa , oj szkoda , bo naprawde duzo ludzi cierpi na to cholerstwo.Pozdrawiam serdecznie .zocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska***
kolejna sie znalazła psychopatka co narkotyki (czyt.psychotropy ) zażywa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na drugi raz zamiast kaska***
podpisuj sie trol internetowy tego forum :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem psychopatka, poczytaj sobie w internecie kto to jest psychopata - proponuję w google wpisać hasło \"psychopata\" - to nie są ludzie z nerwicą, to są ludzie bardzo nerwowi i agresywni ale to nei to samo co nerwica gówniarzu! ciekawe ile ten trol ma latek? jak dorośniesz to tez cie moze to spotkać, życie jest trudne i dlatego tylu wrażliwych ludzi cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, czytam i bardzo wam wspolczuje i sobie rowniez, ta nerwica daje popalic. Kazda z nas ma swoje wlasne, indywidualne dolegliwosci i przezycia. I zapewne kazda z nas mysli, ze to ona ma najgprzej. Przyznam sie do bicia, ze uwazam, ze zadna z was nie ma tak zle jak ja mam z tym piszczeniem w uszach, ale wiem, ze nie powinnam tak myslec. Nie moge sie porownywac. Kazda z nas ma problem i odbiera go na swoj sposob. Nie da sie tego zmierzyc. Moj problem to problem 24 godzinny. A z drugiej strony slysze to tylko w ciszy. Tylko, ze cisza jest czasami przez wiekszosc dnia, nie mowiac juz o nocy. Ciagle sobie powtarzam, zeby koncentrowac sie na przyczynach a nie skutkach, ale jeszcze nigdy zadna dolegliwosc nerwicy nie trzymala mnie tak dlugo i nie dawala ustanku. Przykre to jest. Posmutnialam ostatnio, ale nie zalamuje sie. Wczoraj duzo plakalam, pozwolilam sobie na to i w pewnym momencie przestalam, bo zauwazylam, ze zaczelam uzalac sie nad soba. Jak juz mowa o dolegliwosciach to nabawilam sie glupot. Co mam na mysli. Ciagle musze czyms ruszac, musze! Non stop kiwam noga, a jak nie noga to czyms innym, ale to glupie. Moim jedynym lekiem jest ten pisk w uszach. Tak bardzo sie tego boje, ze nie moge wytrzymac. Jak tylko to uslysze to zaczynam panikowac i zaraz musze zrobic jakis halas. Co za zycie. Pozostaje mi nadzieja, ze to minie pewnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Emma 123
zrób rtg kręgosłupa szyjnego, prawdopodobnie masz zniesioną lordozę szyjną i stąd te piski pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jelidek
Chwilę tu nie zaglądałem. Zdrówko kochanie, przecież nikt tu z obecnych nie ma wątpliwości do tego że masz nerwicę. Chyba tylko złośliwi trole tego nie stwierdzą. Wszyscy tu macie nerwicę tylko ze poniektórzy za szybko za leki chwytają. Po co???? Stres stop też masz kochaniutka nerwicę i wszystkie dziewuszki. Macie rózne objawy a nerwica taka jest, zawsze była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was wszystkie.Dawno już nic nie pisałam,ale uważnie śledzę wasze wypowiedzi.Jak widzę każda z was ma inne przypadłości nerwicowe,jest to straszne i ciężkie do pokonania.No cóż nie wolno wam się poddawać,myślcie pozytywnie.Wiem że to nie jest łatwe samemu radzić innym skoro sama też sobie nie jestem w stanie pomóc.Ja jak już pisałam leczę się ponad 15 lat , zdążyłam się już po części do tego przyzwyczaić,choć czasami bywają takie dni że już nie wytrzymuję.Ale mam też takie kiedy świat naprawdę jest w różowych kolorach i jest świetnie.Tyle tylko że tych lepszych dni jest bardzo malutko.Ja brałam długo lexotan, odstawiła go 11 m-cy temu, myślałam że to uzależnienie a jak widzę to nadal nerwica, tylko może trochę inna jak była wcześniej. Biorę fluoxetynę ale na początku wydawało mi się że mi pomaga, z czasem mam wrażenie że po niej czuje się gorzej, jestem bardziej spięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×