Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Gość Triksssi
rozmawiam bliskimi caly czas staram sie byc z kims ale to nie jest mozliwe teraz bo jestem sama w domu ...sorry z psem :D... nie martwcie sie poradzimy sobie jakos damy rade !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milky5
"Było nawet tak jakbym " zapomniała" przełykać i się dusiałam" no a ja teraz zdalam sobie sprawe ze nerwice mialam od lat tylko teraz jak osiagnela apogeum to wiem ze to to tez zaliczylam kiedys okres kiedy to dusilam sie jak mialam cos jesc, polknac tabletke itd a to ze znajomej corka udusila sie paluszkiem moze wywarlo wplyw ze po latach ja zaczelam bac sie ze sie kiedys udusze!!! tez mialam etap ze jak cos mowilam myslalam ze "stoje obok:" i kiedys juz tu bylam i to mowilam itd... potem mialam okres ze ja sie dusze robilo mi sie slabo lapalam oddech jak ryba i myslalam ze mam cos z krazeniem albo rak pluc itd...a jak sie okazalo ze nie to to teraz mam niby skoki cisnienia /adrenalina/ i kolatania i mysle zeby nie dostac wylewu...bo moze zyy mam zapchane no i wiem ze nie moge sluchac o smierci bo ostatnim razem kolo mnie reanimowali koleznki mame i przezylam taki szok i od tego czasu mam te "udawane" skoki cisnienia" i mysle ze umre i boje sie tej chwili...koszmar a jak dowiedzialam sie ze Jackson umarl bo serce przestalo mu bic to oczywiscie zaraz zle sie czulam to chore bo kazdego to czeka i wcale ne wtedy co sie spodziewamy tylko jedni maja szanse normalnie zyc a inni sie morduja i rozmyslaja zajelam sie ogrodkiem na razie bo szukanie pracy-tragedia...mam dola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was panie,ja dzis ylam u mojego lekarza (psychiatry) bo objawy mi wrocily niestety chociarz nadal biore leki,i znowu zwiekszyl mi dawke :((( biore juz 2 rano i 2 wieczorem zotralu :(,lekarz stwierdzil ze ta nerwica gdzies tam w srodku siedzi i niechce odpuscic,w moim przypadku ma tedencje do nawrotow :(,no i chyba bez psychoterapi sie nie obejdzie niestety :(,a to trwa az 3 miesiace od 8 do 14 :( tragedia,teraz sie na to nie pisze bo sa wakacje,nie czuje sie najlepiej ale maz bedzie mial urlop to moze gdzies wyjedziemy,wiec poczekam do okresu zimowego jak dam rade oczywiscie.milego wieczorku zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalękniona28
psychoterapia ci pomoze ale leki złagodzic powinny objawy wanessa a jakie masz objawy nerwicy ??????/ bo ja to głownie leki o siebie :( ale jest coraz lepiej ,a mam wrazenie jakbym sie znowu cofala ,ja bez leków ...nie poddaje sie ,dzialam wg ksizki pokonac lęki i fobie i jakos mi wychodzi ..duzo juz przeszlam choc jeszcze duzo przede mną ,takie zycie musze z tym zyc jak z guzem na tyłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaja00
Witam chyba nalazlam forum dla siebie ...:( z nerwica walcze od 3 lat..Czyli mniej wiecej 2 lata po urodzeniu pierwszej corki...Leki .psychoterapia pomogly,rok udalo sie przetrwac na spokojnie..Ale zaszlam w ciaze i zaczelo sie od nowa..Najgorsze ze nic nie moge prawie na to brac..Mam takie objawy ze cierpnie mi cale cialo,czasem jezyk i dziasla..Wczoraj mialam wrazenie ze zemdleje..A juz naprawde dawno teg nie bylo..:( Moze burza hormonow wzmocnila objawy na poczatku ciazy..Juz naprawde nie wiem co robic..:/ mieszkam zagranica ale wracam do Polski zeby skonsultowac z psychiatra moj stan..boje sie o dziecko..pozdrawiam i mam ndzieje ze mnie przygarniecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mam anginę jednak. Nie byłam u lekarza choc mama mnie zaciągała ale mam to samo co dwa lata temu,również w czerwcu. Rano obudziłam się z tak zawalonym gardłem ze przez godzinę dochodziło ono do siebie. Cały dzień kaszlałam po południu miałam czwórkę małych brzdąców do pilnowania i w tym czasie miałam wyłaczenie raz. Psycholog ostatnio kazała mi się zastanawiać ,co się zdarzyło przed lub po takich wyłączeniach. No dzis np. mogłam bać się trochę tego jak podołam z dzieciakami oraz spotkania wieczornego z kolezanką dawno nie widzianą. Poza tym ona skupia się też na moim życiu seksualnym i tym że nie miałam partnera płciowego;) trochę porównywała te moje odloty z uniesieniem miłosnym (krótko mówiąc z orgazmem :_) czyli zobaczcie ile sfer nieświadomości może stać za naszymi objawami czekam z utęsknieniem na buuurzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowko no to obys wyzdrowiala szybko:) jak ci sie nie polepszy to idz jednak do tego lekarza:)moze cos na recepte szybciej pomoze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie dzisiaj Stres stop wstałam rano i zaraz zrobiło mi się słabo. Poleżałam chwilę z mokrymi okładami zrobionymi przez mamę i przeszło. To pewnie przez 2dniową goroaczkę i może przez to ze ta wydzielina całą noc w płucach zalegała. Teraz czuję znowu gorączkę. Wzięłam już tabletki. Najgorsze ze zaczął wyłazić katar a tu kropli do nosa nie ma. Na szczęscie wycisnęliśmy resztkę jeszcze. Oczy mnie szczypią, o bólu gardła nie wspominając. Ała;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach te rodzice
moim powodem mojej nerwicy od najmlodszych lat jest matka, ona nerwice mi wszczepiala az do teraz , niszczy mnie psychicznie , we wszystkim musialam byc naj , naj, naj ,mialo byc tak jak ona chciala bo inaczej jej fochy ,ktorych nie nawidzilam i nie nawidze nawet dzisiaj jako dorosla kobieta niszczy mnie psychicznie nie zdajac sobie sprawy .tak samo wy wiekszosc z was , waszym zrodlem nerwicy jest rodzina , a moze i matka,mam do niej zal ze zniszczyla mi psychike i nadaj niszczy , ach szkoda dalej pisac , zalamana,narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, to niestety w dużej mierze dzięki rodzicom tacy jesteśmy... mamaja00 witaj, ja też znerwicowana byłam w ciąży i tak jest jak myślisz, to hormony ciążowe tak działają niestety, psychotropów nie radzę Ci łykać, bo wpłyną na dzidziusia ale skonsultuj się z lekarzem, może jest coś bezpiecznego? Może poszukaj jakichś ziołowych tabletek na uspokojenie? pij herbatę z waleriany i melisy, ja w ciaży tak właśnie robiłam Spróbój drażetek NERVENDRAGEES - podobno są bardzo dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć nerwuski kochane:) mamaja---- poczytaj o tym w internecie, czasem jest włąśnie tak, że nerwica w ciąży wraca a czasem ustępuje. Nie miałam tego świństwa w ciąży, ale mam teraz i zamierzam być w ciąży. To drętwienie dobrze znam, miałam i do dziś mi się zdarza, czasami drętwieje mi cały policzek, oprócz tego ręce i nogi. Jednak przywykłam do tego w takim stopniu, że nie zwracam na to uwagi:) zdrówko, stes 🌼 Miłego dnia nerwuski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie lato w pełni :) mam wakacje :D ale jak dla mnie to temperatury na zewnatrz za wysokie , albo tylko tak sobie wmawiam zeby leniuchowac :) wreszcie zakupilam porzadny cisnieniomierz , ale boje sie go jak cholera ,automatycznie jak chce zmierzyc cisnienie to serce wali :/ musze sie z nim zaprzyjaznic bo inaczej psu na bude :D stres-stop,zdrowko,bianka_120 i inni 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki urok ludzki: zawsze kazdy narzeka, za gorąco zle, za chlodno tez nie dobrze bylo:) ale fakt duchota jast okropna na dworzu:/ Ja mam jutro wizyte u psychologa rano wiec jakos pozytywnie jestem nastawiona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usidd
i przy okaZji stres stop do lekarza od ciała marsz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze u was tez duchota i samopoczucie do niczego .........ja tez juz padam a najgorsze te wahania pogody raz upał , raz burza i leje ........na mnie to wpływa okropnie .......serce dalej mi szaleje , nic sie nie zmieniło a biore regularnie Propranolol i leki na tarczycę ........Wczoraj skusiło mnie przeczytac ulotke z leku na tarczyce i tam pisze ze powoduje on przyspieszenie pracy serca i kołatania i jak on ma mi pomóc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizycznie i psychicznie czuje sie bardzo zle ...........pozdrawiam wszystki Stres-stop , zdrówko , olbasia dzieki za słowa otuchy kubasia agni-s , emma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizycznie i psychicznie czuje sie bardzo zle ...........pozdrawiam wszystki Stres-stop , zdrówko , olbasia dzieki za słowa otuchy kubasia agni-s , emma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaja00
Witam laski samopoczucie tak sobi jutro mam wylot do Polski wiec skonsultuje nerwice z lekarzem i jak dalej leczyc wiecie ja mam tak ze jestem zdolowana i mam lek przed ciaza itd dodam ze myslalam ze mam juz spokoj z cholerstwem bo bez symptomow bylam rok...:( jednak wrocila w ciazy a moze jest szansa ze potem minie,,chcialabym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc musze powiedziec ze fatalnie sie czulam wczoraj. Bylo mi bardzo slabo i zle, wiec postanowilam pojechac na wycieczke rowerowa sama. Zabralam mape i taka slaba pojechalam bardzo daleko ruchliwymi ulicami. Zrobilam cos przeciwnego niz powinnam. Ale ja nie jestem chora fizycznie, to nerwica i oczywiscie jak tylko zasiadlam na rower wszystko mi przeszlo, wczesniej nie mialam sily nawet reki podniesc, i nagle wystawilam sie na przygode i wysilek fizyczny. Zadzialalo. Bardzo bylam z siebie dumna. Co do strachu. Tak boje sie, ale calkiem czegos innego niz wy. Nie boje sie wyzwan, ekstreamlnych sportow, podrozy w samotnosci, byc samemu w domu, czy ludzi. wiem ze zawsze sobie poradze w takich sytuacjach. Boje sie, ........, oczywiscie piszczenia w uszach, ale czy to na pewno to, czy tylko pretekst. I tego nie wiem. Byc moze boje sie czegos, o czym nie wiem, a wydaje mi sie ze boje sie szumow usznych. Przeciez mam je tyle miesiecy, ilez mozna sie bac? Kolezanka powiedziala mi, ze sa kobiety ktore za wszelka cene musza znalezc sobie problem w zyciu, oczywiscie nie robia tego specjalnie, nawet o tym nie wiedza, a jednak. Odkad pamietam zawsze mi cos dolegalo. Jedno sie skonczylo, to inne sie zaczelo. Zawsze cos stawalo na drodze do szczescie, do pelnego szczescia. I tylko sobie powtarzalam, ze jak to minie, to wkoncu bede szczesciwa. A to tak nie dziala. Mijalo i nie bylam szczesciwa, bo zawsze znajdywalam cos innego, aby tylko moc sie dolowac na nowo. Bardzo tego nie chce. Oczywiscie nie nawidze, ale robie to, dzieje sie. Teraz nie skupiam sie na niczym innym tylko na tych szumach. Mam juz obsesje. O co mi chodzi? To tylko szumy? Ktorych i tak nie slysze w ciagu dnia. Ok, rozumiem, ze moze mnie to denerwowac w jakis sposob...., ale zeby takie gowno odbieralo sens zycia. Ze mna naprawde cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam znajomego, ktory tez ma szumy, ale on prawie o tym nie wspomina. Ma dom i rodzine na glowie, mowi ze nie ma czasu na tekie bzdety. A slyszy to w ciagu dnia i w pracy. Ja jak uslysze ten obrzydliwy pisk w ciagu dnia jak jestem w ciszy to dostaje ataku paniki. Od razu zaczyna mnie bolec zoladek i cala sie poce. I chce umrzec. Ludze chorzy smiertelnie tak nie reaguja. Co to jest do cholery? Przedtem bardzo balam sie bolu. Codziennie mnie cos bolalo i jak tylko zaczynalo, to ja od razu w placz. Taraz juz bolu sie nie boje i prawie nic nie boli, za to wyszukalam sobie inny problem aby sie na nim skupiac. I wszystko inne schodzi na drugi plan. Nie moge sie cieszyc przyjemnosciami, bo zaraz mysle, ze po co mam sie teraz tym cieszyc, skoro w nocy znowu uslysze to piszczenie. Rozsadek mowi, ze reaguje absurdalnie na te szumy, a w srodku boje sie ich smiertelnie. Czy ktos z was ma cos takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaja00
A ja mam tak samo ale nie na szumy tylko denerwuja mnie ludzie w autobusie a juz wogole jak sa otyli badz zarosnieci i porozbierani latem...:( zaraz mnie sciska nie wiem tez skad to jest zawsze znajdzie sie cos zeby przeszkadzalo.trzeba sie przyzwyczaic i nie ragowac sa rozne bodzce wywolujace lek czy panike i tzreba to olac smiac sie z tego ja tak robie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmo bardzo dobry pomysl z tym rowerem:) gratuluje ze pojechalas!:) Ja za to dzis bylam u psychologa, wizyta byla dosyc \"obfita\" i dluga ale zdazylam powiedziec o wszystkim co mnie trapilo. Tylko teraz smutno mi bedzie bo moja kolezanka ktorej moglam sie zwierzac w sumie glownie przez internet ale dobre i to wyjezdza, ale mam nadzieje ze jakos przetrwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Koty za ploty........, ty kiedys pisalas ze masz sumy, ale radzisz sobie z nimi....., jak to robisz. Jak wyglada twoja historia z szumami. Dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie psycholog mowil
ze chowamy się, uciekamy w objawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xennaa
Pseudonimka pojawił się ktoś kto wam w końcu prawdę szczerą, dobrą mówi to kasujecie jego wypowiedzi. Ale ma rację. do lekarza aniołeczki... Stresiku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×