Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Gość milky5
ja znowu tutaj mialam dobre 5 miesiecy spokoj.to znaczy nic szczegolnego sie nie dzialo chociaz zawsze sie obawialam ze mnie cos chapnie no i oczywiscie zaczelo sie..przed swietami przeprowadzalismy sie w nowe miejsce...pakowanie calego dobytku, remont rozpakowywanie ....przed samymi swietami..a teraz prawie codziennie musze brac polowke Sedam bo serce wali , slabo sie robi..to jest koszmarne..i zaraz strach zaglada w oczy a moze mam serce nie tak moze tachykardia itd...chociaz serce mialam robione echo 3 razy w ciagu 2 lat ...przeciez nie moge co 3 miesiace latac do kardiologa zeby sie upewnic ze serce ok ;-( jak sobie pomoc...jak przkonac mozg w momencie gdy serce skacze ze to nie serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milky5
no i co zaobserwowalam wiele z was pisze ze w nocy nerwica was bierze..ja nocki mam super..wieczory tez jak bierze to dopoludnia albo popol...po prostu serce jakby sie rozkrecalo...a wieczory ok..nocy spie jak zabita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwinka83*83
probowaliscie te omege 3 warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milky piszesz ze sie przeprowadzilas, to zapewne nowe miejsce tak na ciebie zadziałało! Mysle ze niedlugo sie oswoisz i Ci troche minie:) A z serce pewnie tak wali z nerwow, mysle ze jeszcze poczekaj z badaniem. Ja tez w nocy czuje sie ok, najgorzej zawsze u mnie rano wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wypisane najwazniejsze sprawy ,juz na forum jedna dziewczyna pisala o tym , ładnie to pozbierała wiec i ja skorzystałam z tego !pomaga w chwilach zwątpienia... cz.1 1.Pamiętam,że choruję na nerwicę. 2.To jest choroba,która jest bardzo uciążliwa i bardzo ,,straszy*: może imitować choroby mózgu,serca,płuc..jednak w rzeczywistości tylko je udaje. 3.Moja nerwica z lękiem napadowym nie jest groźna dla życia! 4.Przeżyłam wiele napadów lęku,przetrwałam wiele dni i godzin dolegliwości nerwicowych i żyje, choć często wydawało mi się,że umrę,że coś mi grozi. 5.Wiem też to,że mój lekarz zdiagnozował nerwicę a badania nie potwierdziły żadnych innych ,poważnych chorób oprócz nerwicy. 6.Zdrowie leży w zasięgu moich możliwości psychicznych. 7.Potrzebuję cierpliwości i czasu aby pokonać lęk. cz.2 1.Oddychanie. a)Kiedy oddycham płytko i szybko to sama mogę wywołać napad lęku. b)Tak właśnie oddycham podczas napadu lęku.Nie dostarczam wtedy sobie tlenu. c)Pojawiają się objawy:mroczki,zawroty głowy,niepokój,osłabienie,nogi jak z waty,wrażenie,że zemdleję. d)Muszę pracować nad tym jak oddycham,szczególnie wtedy kiedy mam wyjść z domu,zostać sama w domu,podjąć jakieś wyzwanie,zmierzyć się z problemem. e)Jeśli nie zapanuję nad oddechem jak w punkcie ,,f * ,narażę się na przykre dolegliwości. f)Oddycham bardzo głęboko i bardzo wolno.Staram się rozluźnić spięte mięśnie.Między oddechami robię krótkie przerwy,powoli wydycham powietrze. cz.3 1.Mięśnie. a)Podczas ,, robienia sobie* napadu lęku, zawsze napinam mięśnie. b)Bym mogła swobodnie oddychać potrzebuję rozluźnić mięśnie. c)Staram się uświadomić sobie które partie mięśni napinam i rozluźnić je. cz.4 1.Katastroficzne myślenie. a)Żeby wywołać lęk napadowy,myślę: - zaraz coś mi się stanie -nikt mi nie pomoże -coś złego się ze mną dzieje -uduszę się -zemdleję -mam zawał itp. itd... b)Muszę być świadoma tego,że sama sobie te myśli sprowadzam tym samym wywołując napad lęku,dlatego muszę zamienić je na pozytywne myślenie zawarte w cz. 1 Prawidłowy sposób oddychania: -powietrze wciągać przez nos,przytrzymać możliwie jak najdłużej i powoli wypuszczać ustami -głęboko nabierać powietrza do płuc,policzyć do 10 i bardzo wolno,stopniowo je wypuszczać. -stosować na przemian,najlepiej powtórzyć ok 10 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wypisane najwazniejsze sprawy ,juz na forum jedna dziewczyna pisala o tym , ładnie to pozbierała wiec i ja skorzystałam z tego !pomaga w chwilach zwątpienia... cz.1 1.Pamiętam,że choruję na nerwicę. 2.To jest choroba,która jest bardzo uciążliwa i bardzo ,,straszy*: może imitować choroby mózgu,serca,płuc..jednak w rzeczywistości tylko je udaje. 3.Moja nerwica z lękiem napadowym nie jest groźna dla życia! 4.Przeżyłam wiele napadów lęku,przetrwałam wiele dni i godzin dolegliwości nerwicowych i żyje, choć często wydawało mi się,że umrę,że coś mi grozi. 5.Wiem też to,że mój lekarz zdiagnozował nerwicę a badania nie potwierdziły żadnych innych ,poważnych chorób oprócz nerwicy. 6.Zdrowie leży w zasięgu moich możliwości psychicznych. 7.Potrzebuję cierpliwości i czasu aby pokonać lęk. cz.2 1.Oddychanie. a)Kiedy oddycham płytko i szybko to sama mogę wywołać napad lęku. b)Tak właśnie oddycham podczas napadu lęku.Nie dostarczam wtedy sobie tlenu. c)Pojawiają się objawy:mroczki,zawroty głowy,niepokój,osłabienie,nogi jak z waty,wrażenie,że zemdleję. d)Muszę pracować nad tym jak oddycham,szczególnie wtedy kiedy mam wyjść z domu,zostać sama w domu,podjąć jakieś wyzwanie,zmierzyć się z problemem. e)Jeśli nie zapanuję nad oddechem jak w punkcie ,,f * ,narażę się na przykre dolegliwości. f)Oddycham bardzo głęboko i bardzo wolno.Staram się rozluźnić spięte mięśnie.Między oddechami robię krótkie przerwy,powoli wydycham powietrze. cz.3 1.Mięśnie. a)Podczas ,, robienia sobie* napadu lęku, zawsze napinam mięśnie. b)Bym mogła swobodnie oddychać potrzebuję rozluźnić mięśnie. c)Staram się uświadomić sobie które partie mięśni napinam i rozluźnić je. cz.4 1.Katastroficzne myślenie. a)Żeby wywołać lęk napadowy,myślę: - zaraz coś mi się stanie -nikt mi nie pomoże -coś złego się ze mną dzieje -uduszę się -zemdleję -mam zawał itp. itd... b)Muszę być świadoma tego,że sama sobie te myśli sprowadzam tym samym wywołując napad lęku,dlatego muszę zamienić je na pozytywne myślenie zawarte w cz. 1 Prawidłowy sposób oddychania: -powietrze wciągać przez nos,przytrzymać możliwie jak najdłużej i powoli wypuszczać ustami -głęboko nabierać powietrza do płuc,policzyć do 10 i bardzo wolno,stopniowo je wypuszczać. -stosować na przemian,najlepiej powtórzyć ok 10 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie,bylam dzisiaj u lekarza,no i nie bardzo mi pomogl :(.powiedzial ze jak chce to mi przepisze leki znowu,zero wsparcia niestety dostalam,czy wy na terapi sie tez zle czulyscie?ja jakos teraz na sam koniec terapi zle sie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santa monia
Ale Eli czy jak jej tam ma rację! jak znajdę link do strony prowadzonej przez kobietę chorą na zaburzenia nerwicowe, która dziś jest doskonałą psychiatrą to zobaczycie jak błędne jest wasze myślenie. Stres stop, ty się bardzo nakręcasz. Działasz wstecz niestety.. Polecam psychoterapię w Krakowie jeśli ktoś jest z pobliża. Państwowo można się załapać. Ja chodzę 28 miesiąc i czuję się coraz lepiej,o niebo lepiej nie gadając ciągle o tym co mnie boli i co może mi być. Monisssssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wypisane najwazniejsze sprawy ,juz na forum jedna dziewczyna pisala o tym , ładnie to pozbierała wiec i ja skorzystałam z tego !pomaga w chwilach zwątpienia... cz.1 1.Pamiętam,że choruję na nerwicę. 2.To jest choroba,która jest bardzo uciążliwa i bardzo ,,straszy*: może imitować choroby mózgu,serca,płuc..jednak w rzeczywistości tylko je udaje. 3.Moja nerwica z lękiem napadowym nie jest groźna dla życia! 4.Przeżyłam wiele napadów lęku,przetrwałam wiele dni i godzin dolegliwości nerwicowych i żyje, choć często wydawało mi się,że umrę,że coś mi grozi. 5.Wiem też to,że mój lekarz zdiagnozował nerwicę a badania nie potwierdziły żadnych innych ,poważnych chorób oprócz nerwicy. 6.Zdrowie leży w zasięgu moich możliwości psychicznych. 7.Potrzebuję cierpliwości i czasu aby pokonać lęk. cz.2 1.Oddychanie. a)Kiedy oddycham płytko i szybko to sama mogę wywołać napad lęku. b)Tak właśnie oddycham podczas napadu lęku.Nie dostarczam wtedy sobie tlenu. c)Pojawiają się objawy:mroczki,zawroty głowy,niepokój,osłabienie,nogi jak z waty,wrażenie,że zemdleję. d)Muszę pracować nad tym jak oddycham,szczególnie wtedy kiedy mam wyjść z domu,zostać sama w domu,podjąć jakieś wyzwanie,zmierzyć się z problemem. e)Jeśli nie zapanuję nad oddechem jak w punkcie ,,f * ,narażę się na przykre dolegliwości. f)Oddycham bardzo głęboko i bardzo wolno.Staram się rozluźnić spięte mięśnie.Między oddechami robię krótkie przerwy,powoli wydycham powietrze. cz.3 1.Mięśnie. a)Podczas ,, robienia sobie* napadu lęku, zawsze napinam mięśnie. b)Bym mogła swobodnie oddychać potrzebuję rozluźnić mięśnie. c)Staram się uświadomić sobie które partie mięśni napinam i rozluźnić je. cz.4 1.Katastroficzne myślenie. a)Żeby wywołać lęk napadowy,myślę: - zaraz coś mi się stanie -nikt mi nie pomoże -coś złego się ze mną dzieje -uduszę się -zemdleję -mam zawał itp. itd... b)Muszę być świadoma tego,że sama sobie te myśli sprowadzam tym samym wywołując napad lęku,dlatego muszę zamienić je na pozytywne myślenie zawarte w cz. 1 Prawidłowy sposób oddychania: -powietrze wciągać przez nos,przytrzymać możliwie jak najdłużej i powoli wypuszczać ustami -głęboko nabierać powietrza do płuc,policzyć do 10 i bardzo wolno,stopniowo je wypuszczać. -stosować na przemian,najlepiej powtórzyć ok 10 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro byłaś u doktora
S... z funduszu to się nie dziw, on jest znany z olewczego stosunku do takich pacjentów :( Co innego prywatnie, taka prawda niestety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
tak, omega 3 działa , oczyszcza , regeneruje , wzmacnia , zresztą poczytajcie co nieco , bo warto i trzeba --google - nerwica omega 3 leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
co tam u Ciebie ? może watro przejść na paroksetynę ( łagodny antydepresant nowa generacja z grupy SSRI - jedna tabletka dziennie - 30 szt. 25 zł ). U mnie to zadziałało rewelacyjnie . Oprócztego zaczęłem ćwiczyć i biegać no i to odżywianie zupełnie inne. Teraz spożywam jeszcze więcej omega 3 - olej lniany i tran plus herbata zielona liściasta i naprawdę jestem jak nowonarodzony - żadnych lęków. Tylko dwa miesiące , a i miesiąc tem było też dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
Bianka ( skasowało )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co mam jeszcze takie pytanko do was czy jak jestem bez lekow juz przeszlo miesiac to czy moj obecny stan bedzie sie dalej pogarszal?bo nie wiem czy zaczac dalej brac leki czy zostac bez.a i po jakim czasie od odstawienia lekow zaczelo wam sie wracac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co mam jeszcze takie pytanko do was czy jak jestem bez lekow juz przeszlo miesiac to czy moj obecny stan bedzie sie dalej pogarszal?bo nie wiem czy zaczac dalej brac leki czy zostac bez.a i po jakim czasie od odstawienia lekow zaczelo wam sie wracac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyssany5 zjezdzaj z tymi omega3 i tą swoja dietą ,czlowieku ty nie masz zielonego pojecia o nerwicy !!! tobie rzeczywiscie potrzebna dieta bo chyba za gruby jestes ,odchudzaj sie i przy okazji te swoje wyssane z dupy teorie!!! nie mieszja tu bo nie wiesz co to znaczy miec lęki! omega3 wsadz sobie w buty bedziesz wyższy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
miałem paroletnią dystymię poprzedzoną nerwicą , Póżnie dystymia przeszła w ciężką depresję ( z prześladowczymi myślami samobójczymi ) . Mam ponad 40 lat. wystarczy , czy dalej ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyssany 5 nie przejmój sie tym wpisem ja tez byłam często atakowana a ty krysia jak ci nie odpowiadaja rady wyssanego to nie czytaj ich .po prostu ignoruj je .Ja akurat popieram stosowanie omega 3 dwa lata biore i zbiło mi cholesteroldo prawidłowych wartości ..........pozdrawiam wszystkich i zycze dobrej spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
prawdę mówiąc , to rozumiem kaśkę . w końcu pojawił się jakiś "palant ", który nie wie co to jest paniczny lęk i tu się wymądzrza, udzielając jakichś śmiesznych rad. Tylko ,że na ten temat pisze się teraz prawie w każdym nowym artykule dotyczącym nberwic oraz depresji i coraz mniejszą rolę zaczynają przypisywać metodom terapełtycznym ( oprócz grupowej ). Tak schudłem 5 kg . Obecnie ; 180/ 80 przy mocnej budowie ciała , spodnie 32 -33 cale. Ale jeszcze dwa kilo zejdę. :classic_cool: Odnośnie diety antystresowej - właściwie powinienem to nazwać odżywianiem antystresowym, ale słowo "dieta " może zmobilizować niektórych z nadwagą do odchudzania. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
Kużwa , terapeutycznych miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralinka 34
JESTEM KOMPLETNIE ZAŁAMANA !!!! Święta miałam do dupy bo strasznie wszystko przeżywałam a w drugi dzień świąt pokłócilam się ze swoją siostrą. Nie planowałam tego, ale podczas rozmowy coś we mnie pękło i wygarnęłam jej to co bolało od kilku lat. Siostra się popłakała, potem ja no i popsułyśmy tym święta mojej mamie, która wszystko przygotowała i bardzo się starała. Dwa dni po tym ryczałam. Nie wiem czy to ta ciąża tak na mnie wpływa ale nigdy wcześniej nie byłam aż tak wrażliwa ... Ale to wszystko to NIC w porównaniu z tym o czym dowiedziałam się wczoraj. Byłam na usg i MAM PRZODUJĄCE ŁOŻYSKO. Jest na tylnej ścianie ale dolny biegun łożyska zakrywa ujście kanału szyjki macicy. Lekarz powiedział, że grozi to krwawieniami i krwotokami a nawet śmiecią dziecka. Mam się oszczędzać, zero seksu, pracy , wysiłku, badań ginekologicznych - bo to wszystko może spowodować krwawienie. Mało tego nawet odpoczywając czy śpiąc mogę zwłaszcza w późniejszym okresie ciąży dostać krwotoku. Jeśli uda mi się donosić to będę miała cesarskie cięcie 4-6 tyg. przed terminem. Jestem tym wszystkim przerażona - poprzednia ciąża to był jeden wielki stres. Ci co czytali wiedzą, jak długo dochodziłam do siebie po śmierci córeczki. A teraz znowu to. NIE WIEM JAK JA DAM SOBIE Z TYM WSZYSTKIM PSYCHICZNIE RADE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralinka 34
Oczywiście przeczytałam juz w necie wszystko co znalazłam na ten temat. Również te najtragiczniejsze przypadki. Czekają mnie 4 miesiące strachu. Już co chwila sprawdzam czy nie plamie. Całą noc miałam koszmary a od rana jestem w rozsypce. Mąż liczył na to, że teraz gdy minął już pierwszy trymestr zajmę się domem ( wcześniej miałam plamienia i ciąże zagrożoną z innych powodów ) tym czasem teraz jest jeszcze gorzej i w dalszym ciągu obowiązki spadną na niego. Do tego bezwzględny zakaz współżycia i zaryczana przerażona żona. Syn płacze i jest obrażony bo obiecaliśmy mu ferie w górach ale w tej sytuacji ja nie mogę jechać ani sama zostać w domu bo w razie krwotoku muszę szybko trafić do szpitala. NIE WIEM JUŻ CO MAM ROBIĆ ANI MYŚLEĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poconaco
Witajcie Mam zapytanie: czy korzystacie z pomocy specjalisty? A jeśli tak to do kogo chodzicie- do psychiatry czy psychologa? A moze jest tutaj ktoś z Radomia? Chciałabym do kogoś się zapisać, ale nie wiem czy psycholog mi pomoże, no i nie wiem, jak dokonać wyboru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×