Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Gość Fikoo
czy ty jestes wolna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochani. Przyszłam się do was wypłakać jak zwykle. Jakąś godzinkę od mojego wpisu poszłam nakramić pewnego psa którego lubię. I szłam, nagle wyłączenie świadomosci. Ocknęłam się dopiero w domu, powiedziałam o tym mamie. Po drodze wylałam wodę, wywaliłam psie jedzenie. Najgorsze jest to że za cholerę nie pamiętam nic z tych zdarzeń. Nic! tylko moment jak się już dobrze ocknę. Moja mama (to jest najmądrzejsza kobieta na świecie) dalej twerdzi ze to przez mój tryb siedzący w nosie w książkach, analizowania swoich stanów emocjonalych itp. Poza tym mówi, że ja sobie to wywołuję. Podświadomie ale to JA. i ma rację. Przecież rezonans nie wykazał żadnych zmian. To moje lęki, nerwy, problemy wyimagowane skupiają się i wywołują to co wywołują... tak myślę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie to koszmarne zdrówko ...🌼 u mnie dzis znowu kijowo ale nie tak źle ja wczoraj,,, dzis czuje susze w nosie , gardle az mnie nos boli :-o mialam w poludnie jakies napiecie ,ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fodas
Zdrówko bo ty się tak nie denerwuj!!! po twoich wpisach to nawet widać jak zestresowaną osóbką jesteś. a to co masz to jest pewnie nerwica histeryczna i subiektywne (jakoś tak to było) uczucie utraty pamięci. wiem, bo znam osobę która ma tak jak ty. ciężko jest nagle niczym się nie denerwować ale trzeba działać małymi kroczkami. na początek wyjdź z tego domu na piwo ze znajomymi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrówko to Ty masz strasznie... :( to ja tak mocno nie mam... dziś pisałam próbny egzamin... dziwnie tak wcześnie sie zerwać i pisać od 8 na mocno oświetlonym korytarzu gdzie masa osób i martwa cisza... ;) taka mocna zmiana od ciemnego rana. :D I przez to byłam jakaś rozkojarzona... co chwila bałam sie, że źle się poczuje no ale dotrwałam... z koleżanką ostatnie wyszłyśmy. ;] Zdrówko, to musi być męczące... jak Ty nie wiesz, kiedy to Cie dopadnie... :O Straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki to nasze lęki to pikus przy tym co ma zdrówko :-o ale wiem ,ze kazda z nas inaczej cierpi i na swoj sposob to przezywa !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowko no to na pewno nerwy, trzeba by znalezc sposob aby to ci sie nie przytrafialo...tylko jaki?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe;) no ale wicie co? byłabym naprawdę kłębkiem nerwów gdybym nie była z tym u lekarza. Ale mam za sobą 4-y wizyty u neurologa i rezonans magnetyczny który wyszedł dobrze. Więc tego co mam powinnam głównie doszukiwać się w swojej psychice. Ewentualnie mogłaby to być padaczka ale badanie nie wykazało nic. No i racja. Browar ze znajomymi to powinien być u mnie na porządku dziennym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty za płoty
hej dziewczyny, czy nie uważacie,że fresh022 ma rację, ale w realu nie możliwe do spełnienia, choć moja koleżanka ma fajnego męża, pózno wyszła za mąż, ale jest tak jak pisze fresh. Neonerw fajnie to napisałaś, to by było dobre i pasuje bo mój syn ma same 5 na świadectwie a jej córki nigdy nie dostały nagrody. Ale...własnie ja tez tak nie potrafię. Bo w życiu różnie bywa i lepiej być skromnym. Widzę,że nasza Kokosanka nie rezygnuje z nas, bo fajnie mieć przyjaciół. Aga teraz rozumiem dlaczego tak rozmyślasz.stres stop ja też bez przerwy jestem kłębkiem nerwów. A zdrówko ma szczęcie że ma taką fajna mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koty za płoty masz zupełną rację. Słuchajcie, tatę też mam kochanego ale wiecie jak jest , córka z matką zawsze ma inny stosunek. Gdyby nie mama to ja bym pewnie daaaawno w wariatkowie wylądowała albo wpadłabym w depresję, na sam dół. Ona jest cudowną, ciepłą, mądrą życiową kobietą. Najlepszym terapeutą jakiego miałam. Wiem, że nikomu nie powiedzyłabym swojego sekretu tak jak jej. Ona cała oddaje się nam, swoim dzieciom, rodzinie. Stawia mnie do pionu zawsze, dlatego póki co fuknjonuję jakoś jeszcze w społeczeństwie. :) Życzę wam wszystkim kogos takiego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obys zdrowko wyzdrowiala , bo chyba zdajesz sobie sprawe ze rodzice nie beda wiecznie zyli i to jest najsmutniejsze . ja znam taki przypadek ze corka miala zbyt \" wspolnie i razem\" z matką no i stalo sie matka zmarla , a corka majac 40l zostala w rozsypce ! nie mogla sie pozbierac ,a minelo juz 4lata i nadal ma stany depresyjne. miala nerwice ale matka zawsze ja stawiala do pionu i przy niej czula sie rewelacyjnie . a miala taka cudowna matke . a niektorzy maja takie wredoty matki , sorki za okreslenie ale tak bywa i sie z nimi mecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowko zazdroszcze ci ze masz taki super kontakt z mama, ja niestety nie mam:(ale za to moja mama ma super kontakt z babcia, no wiecie takie przyjaciolki,tez nie wiem co sie stanie z mama jak babci zabraknie:( wole nie myslec, ona teraz jest klebkiem nerwow a potem to pewnie jeszcze w jakąs depresje wpadnie:( a jak sesja? ja mam jeden egz zdany jeden oblany:P jutro kolejny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba nie dac sie zlym myslom , ale jak to zrobic jak one atakuja jak tsunami -nie wiadomo kiedy przyjda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytałam wszystkie wasze wpisy stres-stop zazdroszcze ci tej wagi ......nawet nie pisze ile ja waze hi hi zdrówko bardzo ci współczuje ja raz w zyciu tak miałam i wiem jakie to jest przykre .......jesteś po naprawde dokładnym badaniu i to ciekawe co sie z toba dzieje .......ale ja równiez mysle ze to od nerwów ta franca moze miec rózne oblicza ..........tak ja ja mam teraz to juz to olewam ale póki nie zrobiłam badan byłam pewna najgprszego .....trzymaj sie dzielnie .....koty za płoty jak ci sie czyta ksiazke ? kto to z pomarańczowych napisał ze sie wyleczył z depresji , nerwicy itd .....jak sie wyleczył to dlaczego nie podzieli sie z nami swoimi doswiadczeniami ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy przy leczeniu nerwicy wystarczą terapie i eliminowanie wszelkich czynników, które ją spowodowały czy leki zawsze będą konieczne...? Może to zależy od nasilenia tego choróbska? A nie myślałyście o hipnozie? Wcześniej o tym wspominałam ale jakoś nikt się tym nie zainteresował... ;) Podobno wystarczy kilkanaście spotkań i po kłopocie... aż trudno uwierzyć... ciekawe czy są jakieś \"skutki uboczne\" hipnozy... :O Ja już spadam... muszę wstać o 6, dobranoc! :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę miłej nocy. Rodzinka skupiła się u mnie w pokoju, pobuszowaliśmy po naszej klasie, pośmialiśmy się. I nawet nie myślałam o czyms takim jak nerwica. Chyba faktycznie umysł musi mieć dużo czasu na rzeczy przyjemne. Miłych snów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aapropo mam:)ja z moja nie mialam super kontaktu, dopoki nie zaczełam sie tak ostro schizowac...jak wpadam w panike i becze to od razu do niej dzwonie, powyzywa mnie:)cos powie i jest lepiej...za to z siora nie mam w ogole kontaktu, jest z inne planety:) dzis zgodnie z moja euforia z rana zaczelam \"rozdrapywac stare rany\" i napisalam maila nie tam gdzie terzeba, krotka wymiana, mega stres, zlosc i co- nagle czuje goraczke bol w brzuchu. wykapalam sie polozylam, zapomnialam na chwile i jest bol przeszedl, goraczka spadla...ale nadal w to nie wierze ze nic mi nie jest:):)myslicie ze ta nerwcia moze mnie tak dlugo trzymac?dobrze ponad miesiac?przy czym ciagly stres bo mysle ze cos mi jest....mno i dokladam sobie nowe problemy jak dzis...eh... ps.na hipnoze bym nie poszla.....jakos mnie to stresuje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aapropo mam:)ja z moja nie mialam super kontaktu, dopoki nie zaczełam sie tak ostro schizowac...jak wpadam w panike i becze to od razu do niej dzwonie, powyzywa mnie:)cos powie i jest lepiej...za to z siora nie mam w ogole kontaktu, jest z inne planety:) dzis zgodnie z moja euforia z rana zaczelam \"rozdrapywac stare rany\" i napisalam maila nie tam gdzie terzeba, krotka wymiana, mega stres, zlosc i co- nagle czuje goraczke bol w brzuchu. wykapalam sie polozylam, zapomnialam na chwile i jest bol przeszedl, goraczka spadla...ale nadal w to nie wierze ze nic mi nie jest:):)myslicie ze ta nerwcia moze mnie tak dlugo trzymac?dobrze ponad miesiac?przy czym ciagly stres bo mysle ze cos mi jest....mno i dokladam sobie nowe problemy jak dzis...eh... ps.na hipnoze bym nie poszla.....jakos mnie to stresuje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sposób na krytykę i krytyka Jak zatem radzić sobie w sytuacji gdy ktoś nas skrytykuje? Kluczem do osiągnięcia sukcesu jest asertywność, na którą składają się następujące czynniki: - Po pierwsze - nie usprawiedliwiaj się, nie reaguj agresją i nie chowaj głowy w piasek. To, co usłyszałeś nie jest jedyną, niepodważalną prawdą, a jedynie subiektywną opinią, jedną z wielu. To, jak się czujesz i w jaki sposób o sobie myślisz, zależy tylko od Ciebie. - Po drugie - uświadom sobie, że masz prawo do popełniania błędów, i że nie musisz być doskonały. Masz prawo do własnych decyzji i wyborów, do godności osobistej, obrony własnej osoby i domagania się szacunku ze strony innych. - Po trzecie - wiedz, że inni ludzie także mają prawo do własnych poglądów, przekonań i mówienia o tym, co uważają za słuszne, nawet jeśli nie jest to zgodne z tym, co my sądzimy. - Po czwarte - odpowiedz sobie na pytanie, czy zgadzasz się z wyrażoną przez kogoś opinią. Jeżeli tak, to powiedz : \"Zgadzam się z Tobą\", \"Też tak to oceniam\". W ten sposób pokażesz krytykantowi, że oboje macie rację, a tym samym spowodujesz, że zabierzesz mu z ręki dalsze argumenty i rozładujesz napięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam takie uczucie, ze gdybym wszystko totalnie zmienila, siebie, swoje zycie to bym wyzdrowiala....ale wiem ze wtedy bym zaczela zalowac tego co zrobilam...sytuacja bez wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie tak, ale znam siebie, zalowac bede na pewno, a moze nie, nie wiem....ciezko mi bo mnei zawsze wszyscy oceniaja dwa razy srodzej...bo mam ciezki i wstretny charakter, bo na zewnatrz jestem straszna twarda suka i za to powinnam cierpiec. to troche niesprawiedliwe ale tak jest. zly dzien....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrówko jak u Ciebie??? Już po sesji??? Czytałam stare posty i widzę że szybko zaczęłaś egzaminy, ja mam pierwszy w piątek. Co by dużo nie mówić jest bardzo dobrze z moimi nerwami, pije ta lecytynkę jak pamiętam nawet 2 razy w ciągu dnia ( powinnam 3 ale cóż) poza tym mój kot czyni cuda!! Nie boję się już ciemności, nie boje się że ktoś chodzi po domu, że mnie zabije, że mnie okradnie, że coś mnie zje ( wiem głupie ale miałam takie lęki) No po prostu nie wiem czy to jakaś miłośc do tego małego zwierzaka czy jego obecność sprawia że to ustąpiło, co prawda czasem mam obawy gdy gaszę światło, ale gdy schowam się szybko po tym pod kołdrę to nie dlatego że się boję że ktos mi coś zrobi a dlatego żeby kot na moja stopę nie zapolował :) Nigdy nie traktowałam moich lęków i obaw jako stanów lękowych po prostu są... i tyle. Gdy czytam to forum wiem że to są stany lekowe...niestety. Myślałam że to taki mój urok- boisz się no trudno... Trochę mam duszności ale nie chcę brać leków, wyjdę na spacer, po kserówki, zakupy. Poza tym jakieś napady nerwów, bez powodu krzyczę i wrrr...szkoda że mój chłopak jest pod ręką bo jemu się dostaje... Czy wy przepraszacie po ataku nerwów?? czy traktujecie to jako coś \" co musiało się stac więc się stało\"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowko wlasnie najwazniejsze to sie czyms zajac i byc w dobrym towarzystwie:) Ja dzis bylam po egz na zakupach zeby kupic sukienke na slub( bede swiadkowa:) )skromny slub wiec kupilam skromniutka sukienke:) Pojechalam sama i nagle jak przymierzalam w sklepie te sukienki to poczulam taka kluche w gardle i marzylam juz zeby kupic i wyjsc,ale mysle ze dokonalam dobrego szybkiego wyboru:) teraz jestem w domku, zjadlam obiadzik i o dziwo czuje sie ok tzn \"gula\" zniknela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty za płoty
Ja zawsze przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentkaIIIroku, a te napady nerwow tzn tego ze krzyczysz i jestes zla to masz moze teraz? czy przez caly czas? bo ja mam tak od zeszlego poniedzialku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty za płoty
Ale była fajna pogadanka ale beze mnie bo net mi siadł i dlatego tej książki jeszcze nie kupiłam. Ja nie mam z mamą takiego kontaktu jak zdrowko, zawsze mnie krytykuje i nic jej nie pasuje, mam wrażenie,że jest zazdrosna o to,że coś kupiłam, mówi nie ciesz się tak bo sąsiedzi maja lepsze, chce wzbudzić we mnie zazdrość, poniżyć, zdołować, a ja nigdy nie byłam o nic zazdrosna, nie potrafię. A wy też macie taki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×