ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

antychryst nie doczylalam bo pewnie zaspana jeszcze bylam:D katie ciesze sie ze pojawil sie ktos taki oby dalej byly tylko dobre wiesci...ciesze sie bardzo:)

Dla tego drugiego czlowieka Katie tez jestes bardzo bliska osoba:) to pewne :) a co mysli ? ze czas i odleglosc i przeszkody zniszczą to co Piekne:) i prawdziwe.

...no właśnie..dlatego z reguły nie pcham sie w cos co ktoś z góry skazuje na klęskę:(

rozmowa rozwiazuje wiele problemow

gdyby ludzie ni szczekali do siebie tylko mowili ze soba !! wiecwj szczesliwych chodziloby po swiecie :)

Przemo ... no nie wierzę ... aż takim pesymistą jesteś? A co znaczy odległość dla dwojga kochających się ludzi? Znaczy tylko pewne utrudnienie i większą tęsknotę ... ale na pewno nie jest czymś, czego przeskoczyć nie można. Dla chcącego nie ma rzeczy niemożliwych ...

:) miaa pięknie to ujęłaś..pprzemo osłabił mnie swym pesymizmem i nie byłam w stanie nic napisać...

Przywołałam go jedynie do porządku ... za chwilę mam nadzieję wytłumaczy się tu z pokorą ze swojego pesymizmu ... he he he :D

:) ale fajnie czytac ze cos dobrego tu sie dzieje, katie \' nie łam\" sie slowami przema mysle ze i przemo jest pewny tego ze dla milosci nie ma odleglosci tylko tak jakos mu sie napisalo:D przepraszam ze tak sie wtracam;)

...myślę, że przemo ma w tej chwili co innego w głowie...jutrzejszy dzień...

mam nadzieje ze na sprawie wszystko pójdzie po jego myśli..

Ściskam kciuki za Przema ... musi być dobrze

Mniam, mniam, mniam......zapachniało czymś normalnym i spontanicznym..... Przez moment pomyślałam, że świństwo-jeszcze Przemo nie ma rozwodu, a już smoli cholewy, ale potem...... Czy to mój problem?....... Ja tylko mogę życzyć szczęścia:)!!!!!

prapaprotko gaszczowa- owszem ze mamy na to wplyw.

Przemo Co się tyczy Twojego rozwodu......chciałam, żeby Ci się udało, śledziłam Twoje poczynania, ale jak widać- nie udało się. Trudno.Nie ma co rozdzierać szat.Jestem pewna, że będziesz świetnym ojcem i w tej chwili to jest ważne. Jutro życzę Ci powodzenia!( daj znać, jak poszło). Do Wszystkich nie myślcie, że rozwody tak łatwo mi " przechodzą"........wszystkie przeżywam, ale gdy nie ma nadziei- trzeba walczyć o SIEBIE ! AMEN

Do Antycha Nie pyskuj:).....idę spać....... Przepraszam- powiem inaczej: Utrzymaj tu porądek( bez kłótni) do rana. Buziaki w rogi i ogień

i na co? Może rozwiń temat. Bardzo oszczędna wypowiedź, mam wątpliwości czy to napewno Ty Antych...

dziekuje wszystkim za slowa otuchy beda mi potrzebne:) napisze jak poszlo:) Stella45 zapewniam cie ze jest wszystko jak powinno byc:) i jak pisalem.. na ktorejs stronie reaktywacji:P

oszczedna wypowiedz-bo nie ma co strzepic jezyka po proznicy :P nie lubie jalowych monologow.. moj tekst powyzszy jest odpowiedzia na pytanie z14.52 :)

dobry wieczór wszystkim i zaraz dobranoc.... ...bo z pracy i za \"chwilę\" do pracy...;) przemo, trzymaj się jutro dzielnie ... agnieszk :) i antych zgadzam się z Wami....co wtorek widzę jakie artykuły spożywcze dostarczane są na adres ...W-aw, Świebodzka 1 ...(dla mniej wtajemniczonych- areszt karny i śledczy)...dokładnego opisu Wam wszystkim oszczędzę... dobrej nocy ... http://pl.youtube.com/watch?v=Vs_KyUbC-bw

dzień dobry:) jestem pierwsza dzis bo wczoraj pierwsza poszlam spać... po małych zawirowaniach wszystko wróciło do normy:)z czego sie niezmiernie cieszę... dziś czeka mnie pakowanie a jutro wsiąde do pociągu i odjade w sina dal...:)

dzień dobry ja te z wczoraj padłam 2 miesiace spania po 2 godziny dały o sobie znać niewiem kiedy wypocznę znowu mam kryzys A co do kolegi... on działa za szybko... juz chce wynajmować dla nas mieszkanie, twierdzi, że kocha... cos mi tu śmierdzi Katie27 - sama z synkiem jedziesz?

koniec zycia- a gdzie on sie tak spieszy...? powiedz mu ze macie całą wieczność:) jade sama bez synka bo to wyjazd z pracy...synus zostaje z m i tesciami... mój m bardzo podejrzliwy ostatnio sie zrobił..dziwi sie ze nie pisze do niego smsów nie dzwonie nie płacze...

przemo dzisiaj na rozprawie... ja za trzy tygodnie... nie mogę isć sama, ktos musi isć ze mną nadal rozpatruje to jako osobistą porażkę...

a ja już dojrzałam do mysli o rozwodzie i nie patrze na to jak na porażke...trudno nie wyszło..moje małżeństwo okazało sie totalną klapą..ale mam dzięki niemu synka..chce sie rozwieść..bardzo chce tego...zrobiłam wszystko co mogłam...a teraz jedyne co mi pozostało to zakończyc ten rozdział mego życia i zacząć nowy..życie toczy sie dalej..czy tego chcemy czy nie..warto życ!!! pomimo tego co przeżyłyśmy...i dlatego co nas jeszcze czeka...:)

koniec zycia- ajak sie czujesz w towarzystwie tego znajomego, z którym byłas na słowacji?

dobrze się czuję w jego towarzystwie... jest taki, jaki mój m nie był: troskliwy, cieply, opiekuńczy, dzentelmen... ale jestem podejrzliwa jak diabli

Witam wszystkich ... Koniec_życia ... pamiętaj, że teraz to Ty decydujesz, jak ma wyglądać Twoje życie ... żadnych nacisków, presji ... tego już dosyć było, prawda? Jeżeli Twój kolego twierdzi, że Cię kocha powinien rozumieć Twoje obawy przed nowym życiem ... wahania, rozterki ... masz do tego prawo po toksycznym związku. Z drugiej strony nie możemy z góry zakładać, że wszyscy są źli, że chcą nas skrzywdzić czy oszukać ... po prostu musimy bacznie obserwować sytuację ... Ja mimo całego zła, które mnie spotkało wierzę w ludzi i ufam im. Katie ... dobrze Ci zrobi wyjazd ... tylko wracaj szybko, cała i zdrowa ... i uśmiechnięta. Serdeczności dla wszystkich

hmmm...to normalne, że jesteś podejrzliwa... korzystaj z ciepła i dobroci, którą otrzymujesz tylko proszę cie przystopuj go..nie spieszcie sie tak...po co odrazu myśleć o wspolnym mieszkaniu..tyle fajnych chwil przed wami jeszcze..a z czasem możecie mysleć o wspólnym mieszkanku:)