Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ivett0

STARANIA Jesien -Zima 2008- DZIDZIUS LATO2009 kto zaczyna???

Polecane posty

Jeszcze tabelka :) No i mam wizyte u poloznej dzis, jak zwykle nie wiem po co ta wizyta, szkoda drogi, na te jej 3 min, no ale isc trzeba :) STARACZKI: NICK...... .........Termin @...............MIASTO.......WIEK......ILDZ. Dorka.................11.08.09..............Londyn... ....29.........0 ZACIĄŻONE: NICK..............TC....... TERMINPORODU ......WIEK........PŁEĆ aska.osa..........37..........06/09/09............26.... ........Tomek Sylwinka25.......35...........18.09.2009..........25.... ..dziewczynka Grażka23.........31..........5/14.10.2009...... 24.. .......Igor S.U.R.I.............30.........22.10.2009..........30 .........Dawid Kruszyna2008....23.........04.12.2009..........23....... ..dziewczynka anna999...........10............28.02.2010.........26 .........???????? JUZ PO PORODZIE nick...............poród..........................imię lolcia26.........01.07.2009..............ANTOŚ MERY27........15.07.2009..............MAKSYMILIAN Kasia.T21......25.07.2009..............WIKTOR Polusia86.......04.08.2009...............ALEKSANDER

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suri bidulko masz to samo co ja podczas remontu. Pamiętasz ile razy Wam się żaliłam, że mąż sobie przyjemności sprawia a ja wariuję bo mam wrażenie, że dziecko wróci ze szpitala i gruz zastanie? Wiem jak Ci ciężko i wiem co czujesz chcąc mieć poprane, poprasowane i gotowe na przyjście malucha. Trzymaj się dzielnie. W końcu ogarniecie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponownie :) Ja wróciłam od mamy, wyżaliła mi się ze swoich problemów i chyba jej ulżyło. Dowiedziałam się od koleżanki że mój gin najchętniej robi cesarki, ładnie szyje itp, kasę bierze i jest git. No i mąż zaczął mnie do tego namawiać... A ja poczekam co się okaże, tzn zależy jaka duża będzie córcia i czy mi się miednica trochę rozejdzie. Jeśli nie będzie przeciwwskazań to chcę poród naturalny i już :P Sylwinka to może jednak chłopak będzie :D:D:D:D Niedługo się dowiesz :D:D:D Dla wszystkich buziaki przesyłam, muszę troszkę popracować przy kompie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SURI glowa do gory! Jak maz wroci wrecz mu narzedzia i powiedz ze nie mozna ciezarnej denerwowac i ma zrobic co do niego nalezy, abys mogla zaczac sie przygotowywac! Jak powie ze jest zmeczony, powiedz ze zaczniesz ryczec :D:D:D A tak na prawde to mam nadzieje ze juz sie zabierze za robotki i wszystko bedzie super! Kruszyna, jezeli mozna rodzic naturalnie, to po co cesarka? Nie rozumiem... Patrzac na bratowa jak sie meczy po cesarce, chyba na prawde jest lepiej naturalnie jezeli mozna. Ona biedna nawet malej za bardzo nie moze jeszcze nosic, a juz nie wspomne o jakis pracach ciezszych w domu jak odkurzanie itp. No oczywiscie jak nie ma wyboru, to trzeba robic CC... ale nie rozumiem kobiet ktore swiadomie sie na to decyduja. Moja batowa bardzo znieczulenie poleca jezeli porod dlugo trwa. Podobno wielka ulga! A ja zaraz zmykam cos zjesc. pogoda sie u nas troszke popsula, slonko ucieklo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Wam za slowa wsparcia! Sylwinka może rzeczywiscie będzie chłopczyk :) Dorka dobrze ,że zdecydowaliście się na te badania...:) u naas właśnie po nich okazało się co i jak załuje ,że wcześniej tego nie zrobiliśmy. Ciesze się ,że znależlismy wreszcie odpowiedniego lekarza i tą klinike , mimo że nie jest tania i sporo pieniędzy trzeba w niej zostawić. Za to jednak mamy poczucie ze ktos profesjonlanie się nami zainteresowal. Kasia słodki ten Twoj Wiktor własnie oglądałam zdjęcia! Kruszyna, Suri i reszta Dziewczynek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie zapisalam chlopaka na badania, niestety nie da rady w ta sob, bo nie mozna pic alk od 2-5 dni przed badaniem, a my wczoraj przepijalismy szampana i chlopak ma wyjscie z pracy w pt i na pewno wypije piwko :( no nic jest zapisany na przyszla sob, to bedzie moj 11dc wiec idealnie! Ale sa wymagania, nasienie musi byc dowiezione w godzine, nie dluzej i trzymane w cieplym miejscu, najlepiej przy ciele, chyba sobie miedzy uda wsadze :) Mam nadzieje tylko ze nie bedzie zadnych korkow w sob, bo dojazd zajmuje nam jakies 45 min. Oj stresujace to wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorka, no to ten tydzien bedziecie sie relaksowac, a w nastepny troche stersu ale ktory tylko na dobre wyjdzie...no i znowu ten najprzyjemniejszy okres starankowy, za ktorym mi sie tak teskni :) Co do cc mam podobne zdanie jak Ty Dorka. Asystowalam przy setce cc i z medycznego punktu widzenia, ten zabieg jest traktowany jako ratujacy zycie, a nie zyczenie kobiety. Niestety lekarze ktorzy czesto namawiaja pacjentki do tego albo nie odmawiaja po zyczeniu kobiety robia to tylko ze wzgledu na kase, przykre ale prawdziwe. Zaden z moich znajomych ginekologow nie zaserwowalby cc swojej zonie i dzieciatku bez medycznej przyczyny oczywiscie.. Do poczytania o najnowszych badaniach nad cc: http://www.dobrylekarz.info/artykul/cesarskie-ciecie-zmienia-dna-dziecka.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia ja bardzo chciałabym urodzić naturalnie i też mam takie zdanie. Po co dać ciąć się na życzenie, nie rozumiem tego. I tak tłumaczę to mężowi :) A natura nas tak skonstruowała, że poród naturalny chyba najlepszy :) I będę się upierać że nie chcę cc i już :P Wsuwam właśnie czekoladę z orzechami, tak mnie coś naszło :D I kupiłam sobie makrelę wędzoną, to pewnie dziś ją zjem :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie Asia, bedzie teraz relaks, niestety bez przytulanek :( w weekend wypoczniemy i zabierzemy sie za badania i staranka od przyszlej niedzieli, to bedzie akurat 12dc, czyli idelanie.Wyniki badan sa w godzine! Niesamowite! cc wydaje sie latwiejszym rozwiazaniem, niz naturalny porod, bo niby nie boli, ale za to po boli bardzo! Moja bratowa az na morfinie byla... wiec chyba to jest tak na prawde bardziej bolesne... Ja na pewno bym starala sie sila natury razem z chlopakiem, no chyba ze nie ma wyboru... Mam jakies bardzo pozytywne przeczucie, ze moze sie uda w tym nadchodzacym cyklu... juz nie moge sie doczekac wynikow badania, aby wszystko bylo jasne! Jak bede wiedziala ze ukochany zdorwy, to spokojniej bede sie czula i wtedy bede mogla sie nawet miesiacami starac :) wczoraj sobie rozmawialismy jak to super minely nam prawie dwa tyg szalenstw w sypialni! Doslownie jakbysmy sie poznali! A po 2 tyg przerwy... oj bedzie sie dzialo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia łap czekoladkę :D Mąż myśli chyba że TAM będę mniej obolała a rana na brzuchu szybko się goi. Ale wcale tak nie jest w większości przypadków chyba. Ja chcę rodzić naturalnie i kropka, a mąż napewno będzie przy mnie :) Obiecał mi to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia - pamietam,ze tez ciezko mialas :( teraz dopiero widze jak to jest w praktyce,ale mam nadzieje ze M jakos wezmie sie dzis w sobie kruszyna - chyba tez zapodam sobie dzis czekolade na poprawe humoru,narazie zrobilam zupe ogorkowa i krokiety z kapusta i pieczarkami dorka - wazne ze dzialacie i bedzie krok do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwinka -to mozemy sobie rece podac z naszymi M,ale dzisiaj tupne noga jak wroci,niech tylko przyjdzie :p przeszlo Ci to na oku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja obudziłam sie z piekielna migrena az sie popłakałam mezowi w rekaw , biedny nie wiedział bardzo co robic taki był wzruszony ... ale troche mi przeszło wtarłam amol i wypiłam kawe z odrobina rozpuszczlnej bo bym nie wytrzymała potem wziełam sie za obiad :) pracowity dzien burka mam :) wczoraj bylismy w obi i wybralismy farby do pokoju :) i szablon do malowania , to juz bedzie moja robota dzis odrysowałam na scianie ołówkiem i wyszło super mezowi sie bardzo spodobało :) teraz chwilka relaksu bo prasowanie mnie czeka nic bardzo nie załatwie na miesci bo pada i mi sie nawet nie chce wychodzic , wystarczy ze na zakupach na obiad bylam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STARACZKI: NICK...... .........Termin @...............MIASTO.......WIEK......ILDZ. Dorka.................11.08.09..............Londyn... ....29.........0 ZACIĄŻONE: NICK..............TC....... TERMINPORODU ......WIEK........PŁEĆ aska.osa..........37..........06/09/09............26.... ........Tomek Sylwinka25.......35...........18.09.2009..........25.... ..dziewczynka Grażka23.........31..........5/14.10.2009...... 24.. .......Igor S.U.R.I.............30.........22.10.2009..........30 .........Dawid Kruszyna2008....23.........04.12.2009..........23....... ..dziewczynka anna999...........11............28.02.2010.........26 .........???????? JUZ PO PORODZIE nick...............poród..........................imię lolcia26.........01.07.2009..............ANTOŚ MERY27........15.07.2009..............MAKSYMILIAN Kasia.T21......25.07.2009..............WIKTOR Polusia86.......04.08.2009...............ALEKSANDER

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suri znikł ten jęczmień ano Ci nasi faceci :P:P co do cesarki miałam pierwszą i powiem Wam że po 7 dniach normalnie latałam jak oszalała nic mnie nie bolało szybko doszłam do siebie rana się ładnie zagoiła i jest dobrze jak na razie Madzia na poważniejsze choroby nie chorowała tylko co na zapalenie gardła i raz miała zapalenie oskrzeli a nie Ci naukowcy wymyślili że dzieci po cc chorują częściej na raka czy tam inne choroby i żeby nie było nigdy nie miałam cc na życzenie i mieć na własne życzenie nie będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sumie nie mogę się porodu doczekać :P Po pierwsze to będzie sprawdzian i dla mnie i dla męża, a po drugie żeby malutką przytulić :) No i najwyżej mi małż przy łóżku porodowym zemdleje :P Ja dziś gotuję fasolową z kluseczkami, chodziła za mną od poniedziałku :P:P:P Idę tylko podłogę umyć, bo dziś nic a nic nie zrobiłam i dobrze mi z tym :D A czekoladę wsunęłam całą, nawet nie wiem kiedy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po tych waszych opisach czekoladki, taka naszla mnie ochota na slodkie, ze poszlam do sklepu i wlasnie zjadlam wielkiego magnuma i mam paczke ciastek z czkolada i orzeszkami! A niech was, bede kwadratowa i pryszczata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kruszyna zebys wiedziala ze ja tez juz bym chciala to malenstwo tulic, w ciazy to czasem czuje sie jakbym sie zmieniala z dr Jekylla w pana Hyde'a,sama sie nie poznaje ale wytrzymam juz te pare tygodni,byle dzidzia zdrowa http://www.youtube.com/watch?v=L2GaCnAiuvo - ten glos mi zawsze humor poprawia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna - wiem jak boli ta migrena ciazowa :( ale w II trym juz nie bedzie tak zle i bol nawet jesli sie pojawi to juz nie jest tak mocny,przynajmniej ja tak mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja :) Wrócilismy z podwórka bo nas deszcz przegonił. Ale 50 min nam sie udalo posiedziec :) Na obiad zupa z wczoraj wiec nic juz nie robię. Mąż dzwonił, ze dzis robia do upadlego, ale za to jutro bedzie z nami w domu :) Ja tez jestem za porodem sn. Wskazania lekarskie do cc to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna mnie takie bóle głowy męczyły że szok. Teraz pojawiają się sporadycznie tylko, także Tobie na pewno niedługo miną :) Trzeba to przeżyć, a potem patrzeć jak brzucholek rośnie :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) dopiero dzisiaj udało mi się dopchać do laptopka ;) A nie jest łatwo, bo jak jest wolny akurat to Aleksik nie śpi... Zacznę może od porodu, bo pewnie czekacie na opis :P Jak wiecie po 2 pojechaliśmy do szpitala z moim M., choć ciężko go było dobudzić :p Skurcze miałam już co 4-5 minut wtedy. Na miejscu nieszczególnie sympatyczna lekarka mnie zbadała (akcja porodowa rozpoczęta, 3 cm rozwarcia) i zrobiła USG. Tak, więc po załatwieniu wszystkich formalności pojechaliśmy na górę na salę porodową. Tu oczywiście kolejne papierki, pobranie krwi i badanie. Dopiero wtedy zaczęły mi odchodzić wody, ale to dosłownie była odrobina... Na szczęście sala do porodu rodzinnego była wolna i mój M. mógł być przy mnie cały czas :) Ciężko by było bez niego, bo położna na nocnej zmianie pojawiała się rzadko u mnie. W każdym razie podpięli mi KTG i tak z godzinkę leżałam. Później mogłam już wstać sobie i chodzić - o wiele łatwiej było mi wytrzymywać skurcze. I tu bardzo pomagał mi mój M, podtrzymywał mnie w czasie skurczy, podawał wodę, rozmawiał ze mną między skurczami. Powiem Wam, że szybko zleciał do rana.Po badaniu przez położną z rannej zmiany okazało się, że jest już 8 cm rozwarcia i potem już szybciutko poszło. Pojawiła się lekarka i druga położna. Po 8 zaczęły się skurcze parte, po 5 czy 6 Aleksik był już na świecie. Położna dopingowała mnie mówiąc, że już widzi włoski małego :) Położyli mi go na brzuch i mogłam go przytulić - najpiękniejsza chwila w życiu :)))) Później podali mi oxytocynę i dosłownie w kilka minut później było już łożysko, na szczęście całe i nie trzeba było żadnych zabiegów robić. Ale dość mocno krwawiłam i lekarka konsultowała z drugą czy nie trzeba będzie robić jakiegoś zabiegu, żeby zatrzymać krwawienie. Ale na szczęście obyło się bez. Po badaniach mój M. wrócił do mnie i powiedział mi wszystko co lekarz mu mówił o Aleksiku :) I siedział ze mną jeszcze przez ten czas gdy miałam kroplówkę z glukozą, kiedy nie mogłam zasnąć. Bardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się na poród rodzinny, bo naprawdę mój M. mnie wspierał przez cały czas :) Jedyne co niemile wspominam to fakt, że bardzo długo czekałam na miejsce na sali później i nie mogłam być z malutkim wtedy :( Pierwszą noc spędził zresztą na sali noworodków, bo byłam strasznie osłabiona i chyba nie dałabym rady sama z nim. Na drugi dzień po badaniach (morfologia) ordynator zadecydował, że trzeba mi podać krew, bo byłam taka słaba, że nie mogłam do toalety dojść sama. I podali mi dwie jednostki. Więc malutki kolejne pół nocy był na noworodkach. Ale jak tylko skończyła się kroplówka i trochę lepiej się poczułam to już był niemal cały czas ze mną :) A w czwartek nas już wypisali do domku. Póki co moja mama ma urlop, więc jesteśmy u moich rodziców. Teraz Aleksik sobie śpi, ale coś od 3 dni jest marudny, we wtorek idziemy na wizytę do lekarza i zobaczymy co i jak. Wygląda na to, że albo boli go brzuszek albo nie najada się moim pokarmem :( Ufff ale się rozpisałam :P Mam nadzieję, że nie pousypiacie ( o ile będzie chciało Wam się czytać to wszystko) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POLUSIA 🌼 Super że napisałaś :D:D:D:D Wiesz że my jeszcze w dwupaku, to interesują nas takie relacje :D Cieszę się że jesteście oboje w domku i że mąż był przy Tobie :) Nie wyobrażam sobie leżeć na porodówce sama! I też dość szybko Ci to poszło moja droga :D:D:D Wielkie buziaki dla Ciebie i syneczka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polusia witaj :) W końcu doczekałyśmy się opisu porodu. Położna nieźle Was załatwiła zostawiając Was samych, ale na szczęście miałam męża przy sobie. No i sama faza parcia migiem przeszła. Poród szybszy niż u mnie chyba :) Troszkę się wycierpiałaś leżąc taka osłabiona i bez synka, ale ważne, że już wszystko dobrze i jesteście razem w domku :) A co do brzuszka, to napisz proszę czym karmisz? Bo na fotce widziałam, że coś z butelki podajesz. Sztuczny pokarm? Czy swój odciągasz? Gdybyś miała za mało pokarmu to maluch krzyczałby po opróżnieniu cyca chyba i domagał się jeszcze. Robi tak? Może z dwóch piersi dawaj? ehh... macieżyństwo wcale nie jest łatwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia karmię swoim pokarmem, odciągałam bo mały poranił mi brodawki ( za płytko chwytał) i karmiłam go butlą. No i chyba nie może się najeść, bo karmię go z obydwu piersi i jeszcze szuka. A kolki to swoją drogą - też miewa, bo brzuszek ma cały twardy i tak się biedny pręży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak obie dajesz, a on nadal szuka to chyba jednak się nie najada :( Pewnie będzie trzeba dokarmiać, bo szkoda malucha. Jednak wg mnie nie powinnaś przestawać dostawiać go do piersi. Niech opróżni piersi, a potem ewentualnie butla. Pobudzi laktację tym sposobem. Możesz też chyba pić jakieś herbatki na laktację. Nie wiem na ile pomogą, ale może... A kolki długo trwają? I raczej wieczorami je ma, czy w nocy? Mojego od około 3 dni też brzuszek boli, ale to nie kolki. Pomaga jak wypiję herbatkę z kopru. Wypróżni się i już jest ok :) Kolka narazie nas omija (słyszałam, że ok 3 tyg życia to się dopiero pojawia, nie wiem ile w tym prawdy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytałam Was teraz, kurcze jakiś wisielczy humor mam dzis, brrr :O własnie skonczyłam gotowac ogórkową i czekam na męza :) Polusia super, że do nas napisałaś :) poród szybki miałaś, tylko szkoda że od razu nie miałaś malutkiego przy sobie. Gratulacje jeszcze raz, niech zdrowo rośnie :) Suri pewnie, tupnij nóżką bo Ci nasi męzowie to takie duze dzieci! Ile ja się musiałam naprosić... ale mam juz skonczony pokój Igorka, teraz tylko meble musimy kupić i z tym tez problem bo M musi wziąc wolne, miał miec w tym tygodniu ale jakoś nie wyszło :O ciekawe czy w następnym tygodniu po nie pojedziemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grażka a skąd ten podły nastrój? Może to ta pogoda dzisiejsza. ehhh a myslałam, że pospaceruję w słoneczku z małym. A tu chyba koniec lata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia jeszcze bedzie ciepło, podobno po 20 ma byc ponad 30 stopni, wiec jeszcze pospacerujesz z Wiktorkiem :) Nie wiem czemu mam taki humor bo nic się nie stało. Czasami tak jak dziś chciałabym żeby ciąża krócej trwała, nie mam juz tyle siły co zawsze. Pocieszające dzisiaj jest to, że zupa przepyszna mi wyszła :) oj ale maruda ze mnie dzis :O zaraz ide na podwórko posiedziec. Strasznie bolą mnie dzisiaj cycki ;) kurcze ale strasznie, wczesniej nie bolały...:P zmykam, miłego wieczoru :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×