Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PaniMisiowa170

POMOCY CHCE MIEĆ DZIECKO CZ.II

Polecane posty

Gość iwiii333
Witajcie Dziewczyny! Jestem pełna podziwu dla Was, czytając o Waszych staraniach nie jeden raz poleciała mi łezka, może też dlatego, że doskonale Was rozumiem. Trzymam kciuki za Was wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dzewczyny wlasnie jestem po badaniu usg i niestety to poronienie dobra. Strona to taka ze organizm sie sam oczyszcza i nie bede musiala miec zabiegu ... Niestety musimy teraz troche poczekac przed probami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dzadzura przykro mi tak miala moja siostra poczekaj 3 miesiace i do dzialan moja siostra tak zrobila i teraz Lenka ma juz ponad 4 miesiace myszko ❤️ 👄 dla reszty tez ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane!!!! U mnie troszke lepiej....nie bylo mnie w domu od niedzieli wieczorem do wtorku w nocy....moj maz musial cos zalatwic w North Carolinie, tj. 10 godzin jazdy samochodem....pojechalam z nim bo wiedzialam ze jak zostane w domu sama to przeplacze wszystkie te noce i dnie, a tak bylo mi troche lepiej....choc jak sobie tak pomysle o tym ze nie bedziemy miec dziecka to w gardle mnie sciska i lzy same plyna po policzkach😭😭😭 juz postanowilam ze jak ktos bedzie mnie pytal szczegolnie z rodziny kiedy zamierzamy miec dziecko powiem poprostu prawde ze po operacji na wyrostek nie moge miec dziecka......niewiem jak to powiem moim rodzicom:(:(:(jakos bede musiala.....ach wyzalilam sie troszke....musze sie jakos wziasc w garsc i przestac myslec, ale jest ciezko.... Pamietam jak bylam mloda to sobie marzylam ze kiedys wyjde za maz i zaloze rodzine.....od malutkich lat lubilam dzieci i wychowywalam mlodsza siostrzyczke.....to bylo to co kocham i lubie.....a teraz zostalo mi to odebrane😭😭😭 niema sprawiedliwosci na tym swiecie:(:(:(:( Dzadzura👄 przykro mi ze tak sie to skonczylo.....bedzie jeszcze dobrze ,zobaczysz....sciskam:) Za Was kochane trzymam kciuki i mysle o Was.....Bede zagladala ale pewnie rzadziej.....Sciskam Was mocno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszeńko jak Cię czytam to łzy same napływają mi do oczu... nie potrafię zrozumieć tej prawidłowości... dlaczego właśnie Wy... kochająca się para... wyjątkowi ludzie... kiedyś ktoś mi powiedział, że w życiu dostaje się taki krzyż jaki jest się w stanie unieść... wiem, mało optymistyczne... ale potwierdza tylko Twoją wyjątkowość i ogromne serce :-) ja wierzę, że nauczysz się być szczęśliwa... masz cudowne wsparcie :-) i proszę... zaglądaj, pisz... nie możesz nas zostawić... możemy zmienić nazwę topiku... (tak myślę) bo to chyba nie o to chodzi, że jesteśmy monotematyczne.... raczej o to , że mocno się zżyłyśmy... że mamy gdzie wyrzucić swoje smutki i podzielić się radościami :-) uwielbiam Was dziewuszki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwiii333
I jeśli można, chciałam powiedzieć, że nie wolno nigdy wątpić Ja sama byłam leczona (faszerowana) hormonami przez 6 lat z powoduwtórnego zaniku miesiączki, zespołu policystycznych jajników. Po tym czasie dowiedziałam się że ponieważ mam mastopatię piersi, hormony, które brałam, mogły spowodować zmiany nowotworowe mój lekarz stwierdził, że nie będę sama miesiączkować i muszę brać lhormony stale, ale pozwolił mi zrobić przerwę. Okresu przez 2 miesiące znowu nie dostałam, ale w tym czasie leczyłam się u homeopaty i wyobrażcie sobie był to strzał w dziesiątkę. I chociaż ani jeden ani drugi lekarz nie dawali mi większej szansy na urodzenie dziecka dzisiaj mam 7 letnią piękną i zdrową córeczkę. Przez lata żyłam w świadomości, że nigdy nie będę mamą, ile z tego powodu wylałam łez ...O dziecko staraliśmy się 8 miesięcy, dziewiątym razem postanowiłam, że to ostatni raz, więcej nie zniosę, modliłam się tylko, żebym umiała żyć bez dziecka, odpuściłam... I następnej miesiączki nie dostałam. Wiem, że łatwo się mowi, jak się już ma dziecko, ale będzie, dobrze, trzymam za Was kciuki. Jeśli pozwolicie od czasu do czasu zaglądnę do Was, Trzymam kciuki i pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwii to bardzo optymistyczne co piszesz, ja po terapiach hormonalnych zupelnie wszystko mi rozregulowalo sie. In vitro juz 4 razy i planuje piate podejscie... Moze jeszcze sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwiii
Black Karo, MUSI się udać, rzeczywiście te hormony mogą często rozregulować cykl, ale może potrzeba trochę czasu, żeby wszystko wróciło do normy. I na moim przykładzie można stwierdzić : żeby coś właściwego wywnioskować dobrze posłuchać rad kilku lekarzy. Pozdrawiam i trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda smerfciu :-( też mnie to wkurza... iwi :-) fajnie, że jesteś z nami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wam:) U mnie jakos powoli leci....Ciezko mi jest ale musze sie wziasc w garsc....rzuce sie w wir pracy i troche zapomne, ale ludzie wkolo napewno beda mi to przypominac....ale coz nikt nie powiedzial ze bedzie pieknie i lekko.... iwiii🌻 witaj u nas i zagladaj do nas;) Smerfeciu👄 sciskam Cie i odzywaj sie do nas od czasu do czasu....z tym internetem to czasami tak jest, opiszesz sie opiszesz i Ci wszystko wetnie....brrr..... Gramko👄dobrze ze choc Ty tu jestes i pilnujesz tego topiku;) A gdzie reszta dziewczynek sie podziewa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaa tam jedna
Witam! Dziś mija rok od dnia, w którym doczekałam się dziecka - córki Magdy. Długo z mężem czekaliśmy na tą chwilę. Nie mogłam mieć dzieci i to z własnej winy. Stosowałam bardzo długo różne środki antykoncepcyjne (włącznie ze spiralą ....), ale to nie tą historię chce Wam opowiedzieć, chociaż może ku przestrodze powinnam. Staraliśy się, chodziliśmy po lekarzach, nawet in vitro.. wszytko kończyło się tak samo - zarodek nie był w stanie się utrzymać.... kończyło się zawsze poronieniem. W końcu jeden lekarz powiedział wprost, że trzeba było myśleć w młodości...Takie słowa bolą najabrdziej... Takie gdy wiecie w głębi siebie, że to jednak prawda.... nie chciałam dopuścić myśli, przychodzi złość, krzyk, zaprzeczenie - coraz głośniejsze zaprzeczenie, że to nie od tego, że to nie moja wina...ale nocą prawda wychodzi. Niszczyło to moje małżeństwo, zmieniło nas bardzo... Wtedy pojawiła się ciotka mego męża, taka dewotka, która zawsze krzywo na nas patrzyła... nie chcieliśmy z nią rozmawiać o nas i naszym problemie ( miałam wtedy 34 lata, więc nie można się dziwić, iż wszyscy wskazywali, że to najwyższa pora na dziecko). W końcu ciotka dowiedziała sie od teśiowej o naszych nieudanych próbach i zwróciła się do męża z pytaniem dlaczego nie adoptujemy dziecka... mąż zbył ciotkę, ja też - to było dla nas niedorzeczne... Ja zapomniałam o wszystkim ale mąż nie... ta myśl kiełkowała w nim i rosła i wkońcu zaczął ten temat.... To byłoby obce dizecko - ktoś może sobie adoptować ale ja ...nie! niech inni to robią ja CHCĘ SWOJE, MOJE Z MOJEJ KRWI, chcę żeby ktoś powiedział potem, że to nie moje, nie byłabym w stanie pokochać cudzego dziecka...jak skończyła się ta historia - mówić nie muszę. Nie wiem jak to możliwe, że keidyś tak myślałam. Czasem wydaje sie nam, że spotyka nas samo zło, ale może poprostu nie chcemy dostrzec dobra bo nie jest ono takie jak sobie wymarzyliśmy. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ze to
forum , nie o adopcji tylko o potrzebie urodzenia wlasnego, wyczekanego dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki Cos tu strasznie cicho i smutno ostatnio ..:( Ja dochodze do siebie ale tak naprawde to chyba na zawsze zostanie plamka na serduszku i miejsce dla nienarodzonego maluszka..mam wspanialych przyjaciol ktorzy wspieraja mnie w tym trudnym czasie pocieszam sie tylko mysla ze za jakis czas znowu bedziemy probowac a noi tym jak to moj narzeczony mowi ze przynajmniej wie ze jego maszyna dziala...:))) Buziaki dla was xx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane fakt forum jest o urodzeniu własnego dziecka, ale jeśli pozostaje nam tylko możliwość adopcji to dlaczego nie? Ja sama bardzo bym chciała adoptować dziecko, ale mój mąż ...., kiedyś myślałam,ze jak nie będę miała własnych dzieci to adoptowałabym maleństwo, ale skoro mam swoje dzieci to wiek byłby bez znaczenia, bardzo bym chciała dać takiemu dziecku miłość, ciepło, rodzinę, przecież te dzieciaczki nie są inne są takie same jak nasze pragną miłości, żeby ktoś je kochał, akceptował takie jakie są, te dzieci nie są niczemu winne,że nie mają rodziny i szukają zrozumienia i domu u ludzi, którzy nie maja dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwiii 333 cieszę się,że wspierasz dziewczyny, one tego bardzo potrzebują. Ja kiedyś też myślałam,że nigdy nie będę miała dzieci, tutaj właśnie znalazłam wsparcie, dobre słowo, zrozumienie....i przetrwałam te najgorsze chwile , 2 lata oczekiwania na moje szkraby, to była dla mnie wieczność, łzy, zrezygnowanie, ciągłe głupie pytania, dogryzki , ale dzięki tym wspaniałym dziewczynom nie poddałam się i udało się. Na pewno będzie kiedyś dobrze, tylko trzeba niestety czekać, a czas tak szybko ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko jesteś silną kobietką, a ty trzeci raz już nie chcesz próbować? Black Caro Ty to jesteś też silna kobietka , kolejne podejście.... Dzadzura przykro mi,ze tak się stało, ale niedługo znów będziecie mogli się starać i zobaczysz uda się. Gdzie się wszystkie podziewacie? Ja jestem na etapie porządków przedświątecznych........buziaki dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwiii 333
Dzięki Smerfetko, ale wbrew pozorom sama potrzebuję wsparcia. Chciałabym dać mojej córeczce rodzeństwo, ponieważ widzę, jak bardzo jej tego brakuje, zwłaszcza, że nie mamy blisko siebie rodziny, mieszkamy na obczyźnie. Najgorsze jest to, że możemy liczyć tylko na samych siebie, mój biologiczny zegar tyka , a tu po raz 7 nic. W moim wieku niełatwo zajść w ciążę, a nie stać mnie na leczenie za granicą. I przeżywam to wszystko na nowo mając świadomość , że niewiele czasu mi zostało, a z każdą nieudaną próbą jeszcze mniej. Ale nie chcę, żeby to brzmiało, jak użalanie się nad sobą, bo i tak mam dużo. Dwa razy przeżyć cud, to widocznie za dużo jak na jedną osobę... Pozdrawiam Was serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja dziś w końcu nie w szkole:)pojadę na rosołek do Mamy:)już tak dawno nie jadłam... Myszko ściskam Cię bardzo mocno !!!!! Smerfetko ja może i kiedyś też zaadoptuję,teraz chwilowo nie myślę o tym...u mnie to już 5 lat...:(:(:( A gdzie reszta? Efqa co u Ciebie? Liluś jak idzie nauka z Aleksem? Ja wczoraj nad ranem dostałam @,ale myślałam,że się zes...am z bólu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim:)mam mega problem:(niewiem od czego zacząć....tydzień temu dostałam @...był spóźniony 4 dni...tyko że był bardzo skąpy.....jak nigdy....troche sie tym faktem przestraszyłam ale myśle że to moja psychika zrobiła swoje....i dlatego taki był....ale to jeszcze nic...do tej pory mam niewielkie plamienie....a wczoraj jak chcieliśmy z chłopakiem troche pogrzeszyć to prędzej skończyliśmy niż żeśmy zaczeli:(bo zaczełam krwawić:(:(dość mocno ale krótko......:(teraz sie boje że coś jest ze mna nie tak:(tylko co??nic mnie tam nie boli i nie bolało.....ale chyba pójde do lekarza to sprawdzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwiii333 tu na pewno znajdziesz wsparcie i pomoc, więc zostań z nami. Życzę powodzenia, może uda się w końcu i będzie rodzeństwo, bo jedno dziecko jest takie mimo wszystko samotne, a w dwójkę raźniej. Mam nadzieję,ze spotka Cię jeszcze raz ten cud. Mnie spotkał za jednym razem podwójny cud, ale jeszcze chciałabym mieć kiedyś dziecko, choć jakby znowu były 2 to byłaby kolejna jazda bez trzymanki. Ja choć mieszkam pod jednym dachem z rodzinką, my na dole , oni do góry to i tak jestem zdana tez sama na siebie, nawet mąż się nie kwapi do pomocy, dziś jest na rybach, bo jemu się coś należy , a w co dzień po pracy nie ma go całymi dniami, przychodzi do domu , jak dzieci idą spać, lub śpią. Szczerze mówiąc to wszystko już mnie nie rusza, bo ja będąc sama z dziećmi mam więcej w domu zrobione i dzieci są na dworze i obiad, pranie....a jak mąż w domu to połowy z tego nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalpeczku to wykorzystaj jak najlepiej ten wolny dzień.....Wiem 5 lat to bardzo długo, ale nie pozostaje nic więcej jak działać i czekać. Myszko zaglądaj do nas. Tak sobie pomyślałam gdzie się podziewa nasza Sara i Dorotka, odezwijcie się kochane. Nic uciekam małym dać obiadek i sama tez się najem, pójdziemy na podwórko pobawić się, a później do Was zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie sie troszke pochorowalo dopadla mnie infekcja gardla wiec wolne od pracy...A u moich dziewczynek cisza..!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Smerfetko🌻👄🌻👄 Z okazji urodzin życzę Tobie samych tylko szczęśliwych dni w życiu! Niech łzy smutku nigdy nie spływają po Twoich policzkach, a radość niech przepełnia całe Twe serce! Życzę Tobie dużo zdrowia, radości, uśmiechu, pogody ducha, miłości najbliższych, wspaniałych przyjaciół, spełnienia najskrytszych marzeń... 🌻❤️🌻❤️🌻❤️ Pozdrowienia dla wszystkich dziewczynek;)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzadzurka👄 czemu tak myslisz ze mam zlote serce??? To Wy wszystkie macie "zlote serduszka" i dziekuje Bogu ze Was mam:) Buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×