Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutna niedziela

Kto jest w związku na odległość??

Polecane posty

Małżowinka studiuje w innym województwie:) Czasem zostawia mnie samego mogę nieco poimprezować jak chata wolna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek:) Kurcze mnie cos choróbstwo lapie:/;/ Juz \"jeżdże\" na tabsach:) Moje serce tez cos kicha,kaszle....oby nie rozchorowal sie zagranica........Dzis bylam na \"malych\" zakupach,ledwo co dotarlam do domu.....tak zle sie czuje;/ Nawet nie mam ochoty na kawe a to bardzo zly znak.....no i weekend w domu:/ \"Małżowinka\" tak philozoph mowisz do swojej kobiety?hehehe Jak masz chate wolna to wpadamy do Ciebie:D ryjekkk - :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.....jak nie krysztal to zawsze cos innego znajdzie sie do stluczenia:P Philozoph uwazaj...jak zonka dowie sie o impezce to Ciebie "stłucze na kwaśne jabłko" :P Ja juz dzis stluklam talerz:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Aniłku na żonę mówię Małżowinka:) A imprezy to spoko nawet by się cieszyła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! U mnie tak sobie...spotykam kolejne osoby, które odradzają mi ten związek :( No powiedzcie, młody, przystojny facet, jego kobieta daleko- kumple go gdzieś ciągną, alkohol, klub, babki gotowe na wszystko- skąd mam wiedzieć, że kiedyś nie ulegnie...nie chcę nikogo urazić, po prostu takie mysli mi się kłębią. Ufam, ale...jak facet wytrzyma 4 miesiące bez swojej kobiety smotno mi...chociaż dzisiaj sobota...musialam się wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna niedziela - witaj:):) No wiesz..roznie to bywa w zyciu, masz racje,przerozne mysli przychodza czlowiekowi do glowki tym bardziej kobietom hehe.My to lubimy czesto myslec "co by bylo gdyby...":P Moj byl w Grecjii 8 m-cy!!! Kumple, lokale.....Podobno nic zlego nie zrobil,nie zdradzil ale...ja tam wiem;/ Do tego tematu nawet nie wracamy bo...po co:) Smutna niedziela - nie ma sensu zamartwiac sie....chociaz z drugiej strony lepiej martwic sie i pozniej milo rozczarowac sie:) Mam nadz,ze Ty tez korzystasz i choidzisz na spotkania ze znajomymi:):):) Poza tym skad wiesz,ze On tam chodzi do jakis barow itp.?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nidzielo - Ja mam kałasznikowa tylko powiedz czy tych "życzliwych" jest długa kolejka czy taka na jeden magazynek. Albo na mieście mam muzeum tortur to jak chcą mogę im załatwić darmowy pokaz. Nie słuchaj ich. To są wysłannicy "ciemnej strony mocy". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha jeszcze jedno.....napisalas,ze duzo ludzi odradza Ci ten zwiazek....nie masz pojecia ile mi odradzalo!!!!!Co mi mowili,ojooooj ,ze moj R to i owo wyprawia zagranica i tak dalej.....i tak dalej...... To bylo jak wyjechal za 1wszym razem do tej Grecji na tak dlugo....Jemu tez "prali" mozg......nie dalismy sie:D To bylo zawistni ludzie a my do dzis ejstemy ze soba i to bardzo szcvzesliwy, nie ktorzy jak Nas widza razem np,.w miescie to dziwia sie,ze jestesmy ze soba:P Olać ich:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki za literowki:P smutna niedziela sluchaj sie Nas a bedzie dobrze:D Musi byc:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, można dołączyć? Ja też w takim związku i kurczę, ostatnio widzę że on zaczyna "wymiękać", że coraz gorzej to znosi... momentami nie mam już siły, ile mogę walczyć za nas oboje... mieliśmy za jakiś rok zamieszkać razem ale on im bardziej się angażuje, tym gorzej znosi kolejne rozłąki i tym częściej wpada w jakieś czarne myśli... ...dziś mi baaaardzo źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekaterini -- nie,nie mozna ddołączyć hehehe....no pewnie,ze TAK, inni pewnie tez sa na TAK:D Sluchaj......moj tez wymieka:/Ja tez zreszta:/ Powiedzial,ze ten raz co teraz jest zagranica to juz ostatni raz bo juz nie moze beze mnie byc...zyc...wyjezdzac!!! Rozumiem Twojego faceta, tez postaraj sie Go zrozumiec.....Oni zagranica, my w Polsce.Tutaj znamy swoje miasto w ktorym zyjemy, mamy znajomych a Oni co maja??? Rozlake:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettka24
Hej..Nie sądziłam,że będę tutaj pisać w tej sprawie.. Również jestem w związku na odległość.... i jest coraz gorzej. Studiujemy w innych miastach,on mieszka i studiuje niedaleko mojego miasta rodzinnego,więc zawsze mam do niego po drodze,co ułatwia sprawę... Ostatnio sporo sprzeczaliśmy się - ja go obwiniałam za to,że niewystarczająco się stara, czasami nie odzywa się..A on twierdzi,że jestem jedynie przewrażliwiona i słyszę ostatnio:\'marudzisz..znowu zaczynasz..robisz problem z niczego jak to dziewczyny...\' Wczoraj zapytałam się, czy nie widzi problemu,że nie rozmawialiśmy w czwartek i wczoraj,a on że nie widzi problemu...no i jest w tym momencie cisza,nikt z nas nie odezwie się jak na razie..Nie wiem co z tym robić, rozmawialiśmy o tym ostatnio, miało być lepiej,a tymczasem znowu to samo:/...Nie wiem, może to ja jestem przewrażliwiona faktycznie,ale pytając się o zdanie koleżanek twierdzą,że w dużej mierze on nie rozumie w czym problem,a ja się tym zamartwiam.. Do tego dochodzi fakt,że wokół nieustannie słyszę \'a po co Ci to?tracisz najlepsze lata swojego życia!związek na odległość nie masz szans etc\'... Pomóżcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettka24
Eh tak czytam swoją wypowiedź i w sumie czytając ją ktoś może pomyśleć,że faktycznie to ja wymyślam..Dodam tylko,że jeszcze jakieś 3tygodnie było super,jak kończyłam z nim rozmowę przez telefon,to naprawdę czułam,że WARTO, czułam w nim oparcie,a ostatnio było raczej tak,że bardziej byłam przybita po rozmowie z nim,bo miałam wrażenie,jakby z jego coś się wypaliło i zdystansował się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam:***AnGeL***, philozoph Staram się nie słuchać tych gadek, wile osób nie rozumie tego, co Nas łączy i tylko czas pokaże na ile nasze uczucie jest silne...wiele osób nie rozumie czym są związki na odległość...nie zasmucam się w nieskończoność-niedługo rozpoczynam kurs, kończę drugi fakultet, dziś wychodzę z koleżankami, na nudę nie narzekam,ale brakuje mi Go, ukochanego mężczyzny... philozoph-tak, jestem szczęśliwa, nie znałam wcześniej takiego mężczyzny,jak On i nikt nigdy tyle dla mnie nie znaczył. Może właśnie dlatego się boję. Zastanawiam się, co On myśli, co czuje będąc tak daleko ode mnie...ufam mu, ale strach o Nasze uczucie jest czasem silniejszy ***AnGeL***gratuluję Wam wytrwałości, podziwiam...mam też życzliwe osoby- m.in.moja mama mnie wspiera, a to bardzo dużo i teraz mam Was jeszcze :) ekaterini 🖐️ ja wiem, ze bez wsparcia mojego M.nie dałabym rady.Powiedziałam mu, że musimy starać się oboje, że go potrzebuję, że musimy się wspierać i pielęgnować Nasze uczucie...ciężko jest samemu udźwignąć taki cieżar.Porozmawiaj z nim...rozmowa to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za przyjęcie do grona ;) Philosoph - no ja też nie byłam heh... ale jakoś to trwa a on widzę, że po prostu traci przekonanie że to ma sens. AnGel - u nas to ciut inaczej wygląda. Oboje w Polsce, daleko od siebie. Poznaliśmy się na urlopie. Z tym, że on mieszka i pracuje w swoich rodzinnych stronach, a ja jestem taką nomadką trochę, która częśto zmienia miejsce zamieszkania ze względu na pracę ... Dla mnie, ponieważ i tak przeprowadzałam się już w życiu mnóstwo razy, nie jest to wielki problem, by np. zdecydować się na kolejną przeprowadzkę - do niego, bądź razem z nim. On niby mi przytakuje, też o tym myśli (plany były takie, by poczekać do lata, ze względu na moją umowę o pracę), ale widzę, że cierpi coraz bardziej po każdym kolejnym spotkaniu i rozstaniu - i że chyba łatwiej by mu było rozstać się na dobre, niż wiecznie żyć w takim rozerwaniu. Przepraszam że nieco jestem chaotyczna.... ech ale po wczorajszej rozmowie takiego mam doła... znam siebie i wiem, że jestem w stanie wiele znieść i że jeśli wiem, że on tego też chce, to będziemy razem....ale ommentami przestaję być taka pewna tego czy on chce naprawdę dalej trwać w tym wysiłku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna niedzielo - rozmawiamy oczywiście... po ostatnich rozmowach było dużo lepiej... teraz widzę że on podłapał jakiegoś doła i coś tam znów kombinuje... w zeszły weekend byliśmy razem i bardzo się starał, był pozytywny, no pięknie było. A tu wczorajsza rozmowa kompletnie mnie wybila z równowagi, jeszcze dodał, że to nie na telefon... boję się, co tam znowu wymyślil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scarlettka24 - witaj:) Opisałaś tu jakby trzy inne problemy. Zacznę od "życzliwych". Pozabijaj gadów bo im nigdy nie dogodzisz. Ludzie już tak mają że skręca ich jak widzą że ktoś ma lepiej i próbują zalać biedaka żółcią. Związki na odległość mają głębszy sens niż możesz przypuszczać. I trzecie co Cię niestety zaboli troszkę. Facet to czująca, myśląca i autonomiczna istota (piszę to już chyba setny raz na kafeterii). Nie możesz go traktować jak "zabaweczki" do odgadywania swoich zachcianek. Jach chcesz żeby ten związek trwał to lekko dorośnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna niedziela napisalam tylko prawde,nie ma za co dziekowac:) Trzeba wierzyc,ze bedzie dobrze:) Wiecie co......ja ide do wyra bo zaraz spadne z fotela tak czuje sie zle:P ekaterini - no fakt,macie inna sytuacje niz moja......:/ Mam nadz.ze jutro bede miala bardziej "trzezwy" umysl to pogadamy:):) Scarlettka24 - witaj....fakt, troche to wszystko "nie ten teges" co napisalas.......Jutro przeczytam jeszcze raz:) Myyykam kurowac sie:) Ryjekkk - a Ty gdzie poszlas szlajac sie?:P Pa pa pa 😘 philozoph - ciao bambino:) Tylko nie filozofuj za bardzo no i jak bedziesz robil ta impreze to daj cynki. To moj nr.tel. "dwa razy o parapet,raz o rynne" ;):);) Buzka i do zaklikania :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, że bez wysiłku nic nie ma, nic łatwo nie przychodzi, Będąc z drugim człowiekiem, darząc go uczuciem nie możemy patrzeć tylko przez swój pryzmat...to wielka sztuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młych snów AnGel ;) smutna niedzielo - masz 100% racji. I wierzę, że to co dobre rzadko przychodzi bez wysiłku, ale jest tego wysiłku warte. Boję się, że on tego nie umie tak naprawdę zrozumieć i woli pójść na łatwiznę, byle sie nie dręczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekaterini - tak z autopsji wiem że rzadko jak facet nie chce rozmawiać o czymś przez telefon to znaczy że ma jakiś żal. Ma jakiś kłopot z którym sobie nie koniecznie radzi, a nie ma przy sobie kogoś z kom mógłby porozmawiać. Jako facet musi "twardym być" i nie może żalić się do słuchawki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekaterini- może nie ma na myśli nic złego, najlepiej jak się spotkacie i porozmawiacie osobiście. Facet to też człowiek :) i ma prawo mieć doła, być smutny...przecież Oni też tęsknią za naszą bliskością... Człowiek mądry po fakcie, nie przewidzimy niczego i nikogo nie prześwietlimy do końca. philozoph- będąc w tym związku dowiedziałam się dużo o sobie, o uczuciach, o tym, co naprawdę jest ważne w życiu.Wiem, jak to jest zasypiać i budzić się z myślą o kimś bliskim.Uczucie radości z sms-a otrzymanego po tygodniu milczenia i wtulenie się po kilku miesiącach w TE ramiona ***AnGeL*** papaty!Karaluchy pod poduchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyzerke powiadasz?:P Ja jak ide na impreze to nie mysle o jedzeniu tlyko o czyms innym:D Dzieki ,dzieki ale nie ide spac:) Tylko rozloze swopje cielsko w fotelu badz w lozku i bede gapic sie jak "malowane ciele" w tv:) Ok. ide juz serio, weszlam na chwilke przed wylaczeniem kompa:) Tylko Wy nie dajcie sie grypie:) Pa pa poa pa pa pa pa :D:):D:):D:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×