Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Słoneczko_86

Zapalenie ucha, Perlak, Tympanoskleroza, Otoskleroza i wszystkie inne schorzenia

Polecane posty

Michał Bardzo się cieszę, że Twój synek znalazł się w dobrych rękach. Co do Kajetan ja osobiście [pomimo tylu dobrych opinii] nie jestem przekonana. O szpitalu na Banacha słyszałam dużo pozytywnych opinii jak również o samym profesorze od swojej własnej rodziny Twoja opowieść Miachale, daje kolejny dowód na to, że trzeba jednak dobrze trafić. Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sloneczko86 ja tez sie ciesze i jestem pod wielkim wrazeniem osoby profesora jako czlowieka nie spotkalem jeszcze takiej osobowosci tak zyczliwej i dostepnej a uwiez mi ze z malym zjechalismy cala Polske szukajac najlepszego rozwiazania i z wieloma setkami lekarzy mielismy kontakt i wieloma profesorami a jemu dorownuje w przyjaznym podejsciu do pacjenta tylko nasza kochana pani profesor Zofia Dudkiewicz z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie serdecznie ja polecam jezeli kiedys spotkacie sie z problemem rozszczepow wargi i podniebienia albo innymi wadami twarzoczaszki walcie do niej jak w dym cudowna kobieta i wielki autorytet pozdrawiam jeszcze raz i zycze wam milych wakacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
rózne krążą opinie na temat Kajetan , hmm. ja akurat lecze tam synka na perlaka i jestem zadowolona , co wiecej to dzięki jednej lekarce z Kajetan podczas kolejnej wizyty mój syn nie musiał czekać w kolejce na zabieg usuniecia perlaka , czekaliśmy tylko miesiąc , na tomiast mam przykre doswiadczenie co do lekarzy ze śląska , gdzie nikt nie chciał sie podjąć tego typu zabiegu ... zobaczymy co bedzie dalej , pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadolak
Co do prywatnych operacji są takie właśnie w kajetanach. Prywatna firma w soboty(bodajże co drugie) wykonuje tam odpłatne zabiegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Słoneczko niestety u mnie było tak, że w NS leczyłam się u bardzo dobrego Laryngologa. Zdiagnozował mnie: natychmiastowe usunięcie polipów z ucha środkowego i tu się zaczął problem, gdyż w NS niestety nie było oddziału laryngologicznego ani odpowiedniego sprzętu na bloku. Gdyby nie ten lekarz mogłabym całkowicie stracić słuch. Uruchomił swoje kontakty i wysłał natychmiast do Prokocimskiego Szpitala, a tak go lubiłam, młody doświadczeniem, bardzo sympatyczny i stworzony do leczenia młodych pacjentów. A tymczasem ten Laryngolog to taki mój \'wybawiciel\' ... Czyli myśląc o tym, że moje uszko od jakiegoś czasu jest suche i powiedzmy, że słyszę raz lepiej raz gorzej to i tak tego przeklętego perlaka mogę mieć :/. No nic. Jestem optymistką i zapewne gdybym musiała kolejny raz poddać się operacji to na bank z uśmiechem [od ucha do ucha] na twarzy podążałabym za pielęgniarką na Blok :). Oliwia78 Powiem Ci, że też otrzymałam w szybkim czasie termin na operacje :). A tam to też kolejki bywają, bo najpierw operują nagłe przypadki i te z Ostrego Dyżuru itp ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się z Tobą Słoneczko. Mój lekarz też jest zabieganym człowiekiem, ale jeśli chodzi o życie pacjenta to na pierwszym miejscu i każdemu z osobna potrafi wyjaśnić co mu dolega i możesz do niego dzwonić 24 na dobę 7 dni w tygodniu, no chyba, że ma urlop za granicą :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę. Cisz się z tego, że u Ciebie jest już pewna sytuacja, a ja żyję w ciągłej nieświadomości i nawet mnie to już wkurza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie na pewno nie ... Ale myśl pozytywnie i na końcu tej krętej ścieżki znajdziesz pozytywny skutek całego tego leczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
Słoneczko ! no nie wiem odkąd tam jeżdżę z małym nie zauważyłam , żeby tam była jakaś " zlewka " ze strony lekarzy , to fakt, ale z pielegniarkami róznie bywa , po operacji przyszedł chirurg i wyjaśnił mi wszystko co zrobili z tym uszkiem , jak to wyglądało itd. podczas ostatniej wizyty lekarz powiedział, ze gdyby cos działo sie niedobrego , albo były wielkie wycieki z uszka to mamy natychmiast przyjeżdżać , a gdyby potrzebny był zabieg to bedzie go miał i nie ma konieczności czekania na termin ,zobaczymy co powiedza 3 sierpnia wtedy mamy wizyte kontrolną ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciamik
Witam! Jestem dzisiaj pierwsza? (zalogowana) Czy Wy też czasami się budzicie i macie negatywne podejście do życia i całej tej choroby. Wydawało mi się że już sobie poukładałam w głowie to że mam problem i tak już musi być i trzeba walczyć. W zasadzie nikt nie jest Ci w stanie pomóc. Tylko czasami przychodzi taka chwila że człowiek sobie myśli dlaczego ja? Za oknem piękna pogoda, jest praca, rodzina to dla czego mi się chce wyć. Pewnie za godzinę mi przejdzie w końcu życie jest piękne. Pozdrawiam i mam nadzieję że Wy macie dzisiaj lepszy nastrój. (Może przejdzie na mnie jak ktoś napisze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marciamiak Każdego takie coś dopada wciągu trwania całej choroby to normalne. Ale czasem mamy prawo po marudzić postękać, pozadawać głupie pytanie WHY? itp. ale w pewnym momencie uświadamiamy sobie, że i tak mamy lepiej niż inni, którzy np nie mogą chodzić, nie widzą albą są warzywkami... Kiedyś trafiłam na taki tekst jeszcze przed swoją chorobą, przyzma, ze trochę mnie ten tekst podbudowuje gdy go sobie tak poczytam w chwilach wątpienia :D: pisarz francuski Guy de Maupassant na wieść, że jest chory pisał: „Mam syfa, ale takiego z prawdziwego zdarzenia, nie jakiś tam tryper, nie świętoszkowate kłopociki, nie mieszczańską kłykcinę kończystą, nie nie! To prawdziwy wielki syf. Jestem z niego dumny i mam w pogardzie wszystkich burżujów. Alleluja! Mam syfa! A skoro go mam, nie boję się już, że go złapię!\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciamik
Słoneczko Ty to potrafisz pocieszyć człowieka. Dzięki za to . Ja staram się nie myśleć negatywnie tylko czasami wpadnie ci do głowy jakiś taki mały świrek, który wypiera to co sobie z takim mozołem wpychasz do głowy ( że inni mają gorzej bo mają gorszą chorobę, sytuację rodzinną, czy coś tam) a ja mam super. Leczę się w dobrej klinice , na razie stać mnie na dojazdy, mam zdrowe dziecko, itd... a poza tym to co że głowa boli i chcesz sobie odrąbać połowę, że czeka cię kolejna operacja i nie wiesz jak się skończy. Strach to podobno ludzka rzecz trzeba się do niego przyzwyczaić i polubić. Ja mam inny przykład z książki Chmielewskiej. Jak nie możesz czegoś zwalczyć to musisz to pokochać" może nie jest to dokładny cytat ale coś w tym stylu. Muszę chyba iść po jakiś lek na depresję bo puka coraz natarczywiej do mojej głowy. Pozdrawiam wszystkich, których też czasami coś dopada (panika np.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ponownie:) Słoneczko moje wakacje dopiero sie zaczęły:) za tydzień bede sie wylegiwać na, mam nadzieje, słonecznej plaży:))hihi. Dziekuje Ci za rady co do chronienia uszek:)) jesteś na tym forum niezastąpiona. 20 lipca mam wizyte i bede znała ttermin kolejnej operacji.eh. ale narazie ciesze sie wakacjami i wszystkim zycze na ten czas jak najmniej zmartwien!!!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ponownie:) Słoneczko moje wakacje dopiero sie zaczęły:) za tydzień bede sie wylegiwać na, mam nadzieje, słonecznej plaży:))hihi. Dziekuje Ci za rady co do chronienia uszek:)) jesteś na tym forum niezastąpiona. 20 lipca mam wizyte i bede znała ttermin kolejnej operacji.eh. ale narazie ciesze sie wakacjami i wszystkim zycze na ten czas jak najmniej zmartwien!!!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do złego nastroju spowodowanego chorobą to chyba każdy z nas to przechodził. ja pamiętam ze na początku bylam załamana...ale z czasem, nie wiem, przyzwyczaiłam sie do mysli ze cos tam w uchu jest złego i trzeba z tym walczyc..tym bardziej ze od małego mialam z nimi problemy. liczy sie jednak pozytywne nastawienie i pogodzenie sie z taką sytuacją. nikt przeciez nie chce byc chorym ale niestety zycie pokazuje inaczej. nalezy wiec uzbroic sie w cierpliwosc i spokoj. no i najwazniejsze, jak najczesciej sie usmiechac:)to naprawde pomaga. nie umiem podnieśc na duchu tak jak Słoneczko:) ale ja np dzieki tej chorobie wiele docenilam i inaczej podchodze do zycia. moze w ten sposob Bóg mi chciał pokazac ze wieczne narzekanie w sumie bez potrzeby jest zbedne..jakos to wszystko sie musi ułożyć:) ja jemu zaufalam i wierze ze wszystko ma jakis sens:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla pocieszenia i dla tych co nie mieli szczescia zobaczyc polecam film, na letnie deszczowe wieczory, Życie jest piekne Roberto Benigniego, obiecuje ze usmiejecie sie i poplaczecie ze szczescia:)) a my jutro wracamy do szpitala bo malemu wypadl saczek a wyraznie nas uczulali ze poza szwami zewnetrznymi zeby nikt przy uchu nic nie robil w Olsztynie pozdrawiam michal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabkaa
hejka oj dzieje się u was... No i jestem sobie w PL na tydzień czasu i jaki pech na wstępie mnie dopadł. Mianowicie mój doktor ma urlop i się wakacjuje. A ja na pewniaka z marszu chciałam się umówić na kontrolę, bo oczywiście mówił, żeby dzień wcześniej zadzwonić i bez problemu mnie przyjmie. Tylko nie przewidziałam tego urlopu:( Coś dzisiaj mnie boli w kręgach szyjnych, tak w sumie blisko tyłu głowy, ciężko mi się obracać. Złapało mnie przy czytaniu listu z jakiejś tam loterii z kluczykami (zapewne każdy zna te bajery). Oczywiście uznałam to za zły znak i wiąże od razu z uszami...mam chyba skłonności do przesadyzmu, jutro pewnie przejdzie. Ale tak z ciekawości zapytam: miał ktoś taki objaw jakby ścierpnięty kark i ból przy obrocie głową? pozdrawiam i witam nowych współtowarzyszy niedoli:) A jeszcze jedno...jest ktoś w tym gronie, kto pracuje na pełny etat fizycznie (harówa)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(((( no i po dobrym humorze:(( własnie dostałam informacje z Kajetan że moje oczekiwanie na operacje może sie przedłużyć o kolejne 6 miesiecy, a najlepiej gdybym zrobiła to w innym szpitalu gdyż NFZ nie przyznał pieniążków czy cos takiego:(( i co ja mam teraz zorbic? czekać? operować gdzie indziej? Poradzcie cos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I mam jeszcze prośbe, jezeli możecie to podajcie mi czas oczekiwania na zabieg w innych osrodkach, np w Bydgoszczy czy tez w innym miescie. z góry dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NOWY PERLAK
WITAM, WITAM!!! JA NA PERLAKA CZEKAM WE WROCŁAWIU W KLINICE 2 MIESIACE. ZA TYDZIEN MAM SIE STAWIC W SZPITALU. NAPISZE PO, JAK BYLO I JAKIE WRAZNIE Z POBYTU W KLINICE. POZDRAWIAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JustyśKKK napisz mi o jaka operacje chodzi i ile masz lat, to drugie jest bardzo wazne, mysle ze moge pomoc chociaz teraz jest okres wakacyjny, ale wrzesien jest bardzo prawdopodobny pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja choroba to perlak, zarówno w prawym i lewym uchu. ucho lewe było juz operowane, ale nie udało sie naprawic słuchu.teraz czekam na prawe i to juz 7 miesiecy..a przeciez ucho prawe tez juz powinno byc ponownie zoperowane.mam 24 lata. była bym bardzo wdzieczna za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek 123321
Witam wszystkich po krótkiej przerwie :). Minęło dwa tygodnie... Jestem już po leczeniu i na szczęście zapalenie zostało zażegnane. Ucho w końcu jest suche jak pustynia. Co nie ukrywam bardzo mnie ucieszyło, Pani dr perlaka nie widzi, polipów również ( na całe szczęście). Nie mniej jednak doszło (może wcześniej może podczas leczenia - nie o tym) do perforacji mojej przeszczepianej błony bębenkowej. Otrzymałem szczepionkę doustną i kończymy leczenie. Mam nadzieję, że błona wykaże odrobinę chęci do samoregeneracji. Na co baaaardzo liczę, jeśli nie czeka mnie myringoplastyka :-/ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marciamik Negatywne podejście do życia?? U mnie to nie przejdzie. Jestem optymistką w 100 procentach! Nigdy się nie przejmuje byle wyciekami z ucha czy też, że znów może mnie czekać operacja. Kontrole to dla mnie jak przyjemność oderwanie się od szarej nudnej rzeczywistości :). Fakt jestem inna, ale nikt mi tego podejścia nie zmieni. Nie pamiętam już nawet jak to jest żyć bez ciągłych szumów w uszach czy wycieków. To jest takie moje normalne życie, a choroby mnie tylko w tym wzmacniają :). Pozdrawiam tym razem już z Sądecczyzny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi to niestety wręcz przeciwnie. Nasiliły się ostatnio ... podczas rozmów w większej grupie osób w momencie się wyłączam i kilka sekund nic kompletnie nie słyszę poza tymi szumami! Ale optymistka się tym nie przeszkadza :) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominiska
witam wszystkich po dłuuugiej przerwie ;) sloneczko cieszę się, że już po operacji ;) trzymam kciuki, zeby poprawa słuchu się udała i wszystko było ok :) u mnie tak sobie ostatnio, w uchu prawym przez to cholerne wiosenneprzeziębienie zrobiła się perforacja. Lewe uszko przez perlaka też ucierpiało mocno - okazało się, że mam poważnie uszkodzony lewy błędnik, teraz szukamy przyczyny. Co do optymizmu to ze mnie raczej taka średnia optymistka, miewam dużo chwil zwątpienia, zmęczenia. Ja mam na to taki sposób, że po prostu staram się spędzać aktywnie czas z moją rodzinką i znajomymi - wtedy nie myślę o chorobie. No i staram się wyjechać na dłuższy urlop dwa razy w roku. Widziałam dyskusję banacha vs Kajetany - ja leczę się w Kajetanach ale wcześniej leczyłam się na Banacha i powiem Wam tak, że obydwie Kliniki są bardzo dobre jeśli chodzi o jakość leczenia, natomiast na plus dla Kajetan przemawia dla mnie bardzo dobra organizacja i mimo wszystko krótsze terminy - na Banacha na operację czekałam pięć lat temu 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×