Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

nuta Dzięki za namiary. A co to jest za firma? Poradnik jest za free?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_bor
kobietki, dawno mnie tu nie było, bo po dwóch latach w końcu zostałam zdiagnozowana i siedzę siłą rzeczy na innym forum. Ale zaglądam do was codziennie. Jeśli chodzi o Frydę, to chciałam tylko jedną rzecz zaznaczyć. Robiłam tam badanie na glstę, tzw. IgG. Tak samo w klasie IgG robi się np. na toxocarozę i toksoplazmozę. Ale to wskazuje, że takowe zakażenie kiedyś przeszliśmy. Wiem już teraz, że mamy piszące na forum o pasożytach u swoich dzieci nie robią IgG, ale IgE, co wskazuje na zakażenie trwające. IgE Fryda niestety nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_bor
Anajka Anjka, wstrzymaj się z badaniami na borelkę i chlamydię oraz yersinię do czasu aż ci coś napiszę, żebyś nie straciła kasy. Wiem w tym temacie bardzo dużo i dziś ci coś napisze wieczorem odnośnie badań właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Znalazłam przepisy na kwas chlebowy- wśród nich również taki bez drożdzy wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2508

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
ale nie mogę tego prawidłowo wkleić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
poradnik jest darmowy,wydawcą jest Ukraińska Akademia Medyczna ,oni nauczyli robic naszych lekarzy we Wrocławiu bakteriofagi na oporne bakterie ,rozmawiałam o tym z lekarzem w A.Medycznej w Gdańsku a on zażartował ,że nasi nie chcą się uczyc od Ukraińców ,z tego poradnika,może na bazie tych lekarstw-''koledzy ''dr Kotłowskiego [uczy o pasożytach studentów]też leczą ,widział ten poradnik i wiedział o co chodzi -czyli to nie jest anonimowe wśród lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_bor
Anajka Miałam ci pisać, ale dziecie nie dało. Napisz mi tylko, czy mialaś kiedyś kleszcza, a jak tak, to kiedy. Ma to znaczenie dla badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
wielkie dzięki za zakwas ,wczoraj wstawiłam zakwas ale mój i watpię by wyszedł ,muszę zrobic wedle tego przepisu ,a wczoraj wyszedł mi niezły chlebuś z mąki żytniej 2000 tylko szkoda,że na drożdżach ,pytałam wiekowej ciotki co była wczoraj na gościnie -mówiła że w bochni zostawiano kawałek ciasta na natępny chleb co piekło się co tydzień-no dobrze ale skąd brał się 1 zakwas -nie wiedziała,ale ja już wiem -dzięki za przepis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Dzięki Anajko za pomoc techniczną. Czasem wklejam bez problemu, czasem niestety nie (ot, komputerowy analfabetyzm). Nutko, muszą wystąpić w obronie honoru medycyny polskiej :) Otóż od czasu odkrycia bakteriofagów ( w 1917 r., niestety ciekawość nauki zwróciła się w międzyczasie ku antybiotyom a bakteriofagi poszły w odstawkę) istniały tylko dwa ośrodki na świecie kontynuujące badania i terapię fagową: w Gruzji i właśnie w Polsce. Mówię o Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu, placówce założonej przez wspaniałego polskiego uczonego i patriotę żydowskiego pochodzenia Ludwika Hirszfelda. Niestety, o ile ośrodek w Gruzji dysponował i dysponuje funduszami ( założyli nawet klinikę w Meksyku; myślę że Ukraińcy czerpali edukację właśnie z tego "gruzińskiego "żródła) o tyle w Polsce funduszy brak; mimo to nasz ośrodek ma spore osiągnięcia i dużą własną "kolekcję " bakteriofagów. Krótko mówiąc to ośrodek polski był wśród pionierów tej terapii. Ukraincy podłączyli sie o wiele póżniej, ale jak z tego widać umieli swoją szansę znakomicie wykorzystać. Poska medycyna akademicka ma wspaniałe osiągnięcia jeśli chodzi o odkrycia, ale zawsze brak pieniędzy na kontynuowanie i rozwój badań. Tak niestety polscy politycy i polskie władze dbają o rozwój i dobro kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Nutko, ja sie zastanawiam, czy tego zakwasu pierwotnego do chleba (w rodzinach wiejskich przekazywano go z pokolenia na pokolenie :) ) nie dałoby sie gdzies kupić (piekarnia, która z wypiekiem takiego chleba startuje, musi to skądś brać). Poza tym prywatnie ciekawa jestem, jak ten zakwas z mąki żytniej ma sie do sfermentowanej żytniej mąki z której gotuje sie ...żurek. A te przepisy zaciekawiły mnie z uwagi na tzw. kwas chlebowy, czyli orzeżwiający napój robiony z chleba (tez polega na fermentacji, a więc bazuje na bakteriach lactobacillus plantarum, tak bardzo potrzebnych przy naszych problemach z jelitami...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aurelia pierwszy kleszcz 1987, drugi 2006, trzeci 2009. Rumienia nigdy nie miałam. Ostatnie 2x to kleszcze z mojego ogrodu. Pierwszy raz z nadmorskiego lasu czyli "obcy" ;). Z naszego ogrodu miało i dziecię moje jak miało 5 lat, i w zeszłym roku mąż. Nikomu nic się nie dzieje. Ja wątpię w tę borelkę, ale jeśli już wykluczać, to po kolei. Odebrałam dzisiaj wyniki i mam oczywiście bardzo niski poziom żelaza, co potwierdza też poziom ferrytyny. Z tym oczywiście związana jest hemoglobina, ale udało m się ją podwindować na tyle, że załapała sie do normy ;), objętości krwinki i rozkład krwinek już niestety nie. Reszta może być. Z tym, że to labo w morfologii nie podaje rozmazu, więc nie wiem co tam się dzieje. Ale "moja" poradnia twierdzi, że to laboratorium jest lepsze od poprzedniego, w którym ten rozmaz był (i wyniki w dodatku można było przez internet ściągnąć). Dyskusja zbędna, bo z tym mają umowę i kropka. W każdym razie nic dziwnego, ze czuję się tak jak się czuję, chociaż już "pojadanie" tabletek i picie soku z buraka i marchwii polepszyło sytuację na tyle, że poczułam wyraźną poprawę, co miało odbicie w wyniku hemoglobiny, podskoczył o całą jednostkę. W związku z tym przed obiadem był sok z buraka, po obiedzie tabletka żelaza w musie jabłkowo-różano-winogronowym, a na kolację wątróbka ;) Problem w tym, że to się nie bardzo chce przyswoić z powodu zobjętniania soku żołądkoweg żółcią. Myślę jeszcze o zastrzykach, ale jeśli będę mogła zażywać te tabletki i jeść takie zestawy, to może dojdę do normalnego poziomu w normalny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakie macie Ob? ja odebralam niedawno wyniki i mam niestety az 60, i po raz trzeci w ciagu 4 lat zapalenie teczowki. Musze szukac przyczyny tego wysokiego OB, lekarka podejrzewa chorobe reumatyczna, tylko nie mam zadnych objawow. Ale wlasnie znalazlam ze zapalenie teczowki moze byc spowodowane infekcjami bakteryjnymi, wirusowymi i grzybiczymi w innych narzadach... wiec juz teraz zglupialam, skoro tyle lecze grzyba i wydaje sie ze go nie mam bo swietnie sie czuje a tu mam zapalenie teczowki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to "moje zdobyczne" ;) na temat chlebka na zakwasie. Daaawno temu znalazłam i wkleiłam do mojego zbioru "Gotowanie" I. Tu jest też przepis na zakwas! Basia z forum Candida albicans http://www.candida.peet.pl/index7.php Metodą "prób i błędów" wynalazłam przepis na super chlebek. Pierwszy etap, to przygotowanie "zaczynu" z razowego chleba, mąki żytniej i wody. Taka paćka musi postać we w miarę ciepłym miejscu ze 2-3 dni. Potem dodać do tego szklankę ciepłej wody i 400g. mąki żytniej, wyrobić! Niech rośnie jeszcze w miseczce jakieś 2 godz. następnie wyrobić na stolnicy z małą ilością mąki. Część ( taką sporą kulkę) obsypać mąką i zostawić jako zaczyn na nastepny chlebek. Resztę do foremki na następną godzinkę, piec w 180 st. Chlebek jest bardziej pulchny i smaczniejszy od tego na zakwasie. II. Znalezione na "Wielkim żarciu" u Orci ;) zakwas mąka żytnia biała 1kg mąka pszenna 650 0,5 kg sól 1 łyżka (albo wiecej) woda/odgazowane piwo/serwatka Dzień wcześniej dobrze podkarmiam zakwas i stawiam na kilka godzin w ciepłym miejscu, aby się obudził. - Z 1/3 mąki żytniej, wody i odrobiny zakwasu przygotowuję rzadkie ciasto, jak na naleśniki. Odstawiam do rozruszania.. - Dodaję kolejne 1/3 mąki żytniej i wodę do uzyskania rzadkiego ciasta. Odstawiam na kilka godzin, aż ciasto zrobi się "leciutkie" od powietrza. - Ponownie dodaję 1/3 mąki i wodę, tym razem ciasto ma być gęściejsze. Odstawiam na kilka godzin, aż urośnie. - Dobrze wyrośnięte ciasto zakwaszane wyrabiam z solą i mąką pszenną do uzyskania miękkiego ciasta, tyle tylko żeby dało się formować i nie lepiło do rąk. Formuję bochenki, umieszczam je w blaszkach wysmarowanych tłuszczem i czekam aż urosną dwa razy (powstają wtedy takie malownicze pęknięcia na powierzchni :) - Piekę ok 50 minut w 200 C. Koniecznie trzeba zraszać wodą w trakcie pieczenia, lub wstawić do piekarnika pojemnik z wodą. Powstaje śliczna błyszcząca skórka i nie wysycha :] - Wyjmuję z formy zaraz po upieczeniu i zostawiam na kratce do ostygnięcia, żeby nie zawilgło i nagrało kruchości. * WAŻNE: za każdym razem ciasto powinno dobrze urosnąć. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i ciepłą kuchnię :) Za długo też nie może poleżeć, gdyż zaczyna smakować nastawem winnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dzisiejszy wynik OB - 14. Norma do 15. Wcześniej to znaczy 5 lat wstecz i dawniej miałam zwykle 3 max 5, a norma była do 10. Badanie było robione "na piechotę". Teraz wszystko jest robione na automatach, ludzkie oko tego nie ogląda i labo maja nastawione standardy na analizy na czczo w godzinach od 8-10:00. Wiem, bo rozmawiałam. Jak robiło się "ręcznie" czyli np. pod mikroskopem, to wiele spraw można było wyłapać i dopasować do konkretnej sytuacji, a teraz jest "taśma produkcyjna" i inaczej ustawione normy. Kiedyś ogladało się np nie tylko ile krwinek opada w danym czasie, ale również jak. Badało się także opad w drugiej godzinie, bo też miał znaczenie. W pierwszej mógł opadać jeszcze w normie, a w drugiej lawinowo. Teraz bada się tylko w pierwszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_bor
Anajka Odnośnie boreliozy: mało kto zdaje sobie sprawę ze specyfiki tej choroby, z jej powagi, z tego, co kleszcz potrafi z nami zrobić. Tak jak i z tego, ze przenosi nie tylko boreliozę, ale i cały szereg koinfekcji jak bartonellę, babesię, mykoplazy, chlamydie itp. Do tego rumień nie zawsze występuje. A co więcej, bardzo często sie zdarza tak, że łapiemy kleszcza, rumienia brak, nie robimy więc nic. Przez szereg lat nic się nie dzieje, ale borelka jest w nas. Nagle z jakiegoś powodu nasza odporność spada, cokolwiek, poród, stres, inna choroba, wtedy borelka atakuje ze zdwojoną siłą. Idziemy do labu, robimy szereg badań, bo objawy są krótko mówiąc nie pasujące do niczego. Na borelkę rzadko kiedy robimy, bo mało który lekarz wpada na to, że może to być ona. W końcu jakos do tego dochodzimy, robimy elisę, potem WB. I co? Jeśli mamy dodatni wynik tylko w IgG, pierwszy lepszy (prawie kazdy)zakaźnik mówi, ze to znak, ze była, ale nie ma. Wierzymy mu. A borelka jest, ale on o tym nie wie. Jesli mamy dodatni w IgA, już mamy więcej szczęścia, dostaniemy antybiotyk na 6 tygodni, a potem koniec. Borelka hula w nas nadal, a zakaźnik mówi, że to odczyn poboreliozowy. Jeszcze gorzej, gdy wyniki są w obu klasach ujemne, a tak bywa zazwyczaj w przypadku boreliozy odkrywanej późno, bo jej podstępność polega na tym, że wtedy jest już wszedzie, ale nie we krwi. To tylko w skrócie, tematyka jest bardzo skomplikowana i zawiła. Jesli zdecydujesz się na te badania, daj znać, napiszę ci więcej szczegółów. Ja na twoim miejscu od tego bym wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_bor
Anajka I jeszcze jedno: Trochę tu pisałam o moich objawach, potem zamilkłam, bo musiałam oswoić swoją chorobę, już odkrytą. Tak Anajka, mam boreliozę z koinfekcjami, kleszcza nie pamiętam, nawet nie wiem jak wygląda, widziałam tylko na zdjęciu, rumienia nigdy nie miałam. Badania oczywiście dawały wynik negatywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAWSZE-CZYTAM
Pisaliście o guzach na tarczycy. Moja Mama wyleczyła je homeopatią. jeden zniknął, a drugi "zasuszył się" zmalał i przestał przeszkadzać. Potwierdzone USG u " zwykłego" lekarza. Już drugi rok wyniki są OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurelia a napisz prosze jakie mialas objawy tej boleriozy. Jak na to wpadlas ze to masz skoro mowisz ze wyniki moga byc mylace.Ja bylam ukaszona przez kleszcza jakies 20 lat temu, zostal wyjety, ale chyba do tej pory to bym mnie juz nie bylo gdybym miala bolerioze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_bor
marttina Owszem, byłabyś. :) Czasem system odpornościowy potrafi bardzo długo trzymać wszystko w ryzach tak jak było u mnie. Ja mam to na pewno od lat tyle że nie dawało żadnych objawów. Wszystko wyszło na wierzch po ciąży i porodzie. Gdyby nie to pewnie dalej nie miałabym objawów i uchodziła za zdrową. Napiszę ci o objawach wieczorem, bo wymaga to trochę czasu, nie zdążę teraz, bo mam wizytę u lekarza. Jedno tylko wiem: mało który twór natury jest tak przebiegły, potrafi tyle form przybierać w celu przetrwania i tak podstepnie niszczyć nasz organizm jak krętki kleszcza bytujące w organizmie, istny majstersztyk. Tyle że lekarze wiedza o tym mniej niż o pasożytach.... Ja zresztą niedawno też wiedziałam tylko tyle, że borelioza przenoszona jest przez kleszcze, nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mnie wystraszylas. Moja okulistka tez cos wspomniala ze powracajace zapalenie oczu moze byc miedzy innymi od boleriozy, ale skoro ewentualnie ukasil mnie 20 lat temu to z tego co piszesz w badaniu nic nie wyjdzie. Dzisiaj bylam na badaniu majacym sprawdzic czy mam ewentualnie jaks chorobe reumatyczna,zobaczymy co wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
zauważcie ,że objawy boreliozy i candidy są identyczne ,warto potwierdzic candidę by wykluczyc boreliozę ,mnie też kilka razy ugryzł kleszcz ale miałam potwierdzoną candidę w kale a córka badaniem na salvii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_bor
nuta Nuta, link, który podałaś, jest stworzony przez kolesia twierdzącego, że wiele osób wymyśla sobie boreliozę, zwłaszcza tych piszących na forum o bb. Moim zdaniem - jako osoby chorej i wiedzacej, co to za choroba- jego opinie są krzywdzące i wprowadzające w błąd. Może dlatego wyrzucono go z pewnego forum.. Poza tym owszem, są objawy pasujące i do bb, i do grzyba, ale nie wszystkie sa takie same. Raczej trudno te dwie choroby odróżnić już u osób, które mają boreliozę i w trakcie leczenia dopada ich grzyb. Wcześniej myślę jest to łatwiejsze. Ale dla pewności może lepiej zrobić i badanie na kandydę, ja też robiłam. Bardzo mi sie nie podoba ten link, który podałaś, ale wiem, ze to nie zła wola. Ze swej strony moge dodać, ze naprawde się męcze z moją boreliozą, są dni, gdy nie umiem funkcjonować i wyję z bólu, wiem, jakie mam objawy itp, a wypowiedzi tego gostka to kpina z chorych. Przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_bor
I zapewniam: borelioza może wszystko, zwłaszcza z koinfekcjami. Ale owszem, jest chorobą, w którą się nie dowierza. Zanim dobrze poznałam ten temat, również czytalam polecony przez ciebie link i nieświadoma pewnych rzeczy powiedziałam sobie, że na pewno mam candidę i jakieś robale, bo przecież nawet kleszcza na oczy nie widziałam. Ba, nawet byłam pewna , że nie mogę mieć boreliozy. A jednak.. nie chce powiedzieć, że wszyscy ugyzieni przez kleszcza ją mają, nie popadajmy w paranoję. Chce powiedzieć, ze jest to temat lekceważony, temat, w którym nawet lekarze sie nie orientują. I że obecnie kleszcze mają super warunki do rozwoju, klimat sie ociepla, jest ich coraz więcej, docierają znacznie wyżej niż kiedyś i są bardziej patogenne. I częścien nawet mają w sobie bartonellę niż boreliozę. Mi np. ona daje w kośc dużo bardziej niż sama borelka. Ale więcej napiszę wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juki
a co powiecie na to kiedys bylem u laryngologa i stwierdizl kandydoze czyli drozczyce gardla bylo to po jakims antybiotyku spojrzal na jezyk to jzu to wiedzial ale potwierdzil to wymaz z gardla troche mnie poleczyl ale ze sie nie przykladal to zaczalem sie leczyc sam naturalnie bywalo lepiej gorzej az zaczelo sie robic znacznie gorzej po za nalotami na jezyku i podniebienu zaczely wystepowac zajady suche wargi itp to poszedlem do szpitala dermatologicznego w moim miescie ktory ma w "ofercie" leczenie grzybic w tym grzybic blon sluzowych tym razem zrobili mi nie wymaz tylko posiew i okazalo sie ze jest ujemny czyli drozdzycy brak pokazuje lekarce moj jezyk podniebienie i mowie ze to na bank jest grzybica bo co innego moze to byc ze moze inny rodzaj a nie kandydoza czyli drozdzyca a ona ze jestem w bledzie ze blony sluzowe moze zaatakowac tylko drozdzyca a posiew jej nie wykazal i wez tu teraz badz oswiecony:) co polecacie?? jest mozliwe ze to inna grzybica niz drozdzyca?? moze do periodentologa isc albo gastrologa albo do sanepidu ?? pomozcie bo juz dostaje siwych wlosow pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
Aurelia-opisz objawy boreliozy,bo w ubiegłe wakacje miałam kleszcza i wcześniej też ,czytałam kiedyś o boreliozie ,pasowały mi objawy ale trudno jest potwierdzic ma się ją czy nie ma -potrzebne są badania i czasami rumień nas naprowadza,można skojarzyc objawy po osobach z nami mieszkających -jesli mają podobne problemy-to stawiam na ''obcych'',ciekawie są tam opisane pasożyty i wydrukowałam sobie 2 kartki ,jest też o komplikacjach przy gliście ,wniknięcie do dróg zółciowych,bo mam problemy z woreczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_bor
nuta 1 Boreliozy nie poznasz po tym, ze ci, z którymi mieszkasz mają również objawy. nuta, marttina Dziś padam ze zmęczenia, miałam niemiłe starcie z lekarzem... Jutro opiszę wam, jak robiłam badania, dziś pokrótce objawy, bo nie dam więcej rady. Więc: luty 2008 poród, po porodzie nagła wysypka pokrzywkopodobna, trochę plamiasta, nie wiadomo co, (oczywiście do porodu byłam okazem zdrowia), nikt nie potrafi powiedzieć, skąd się wzięło. na początku jest mało, potem na cały ciele, aż znika zupełnie. Listopad 2008 jest znowu, robię badanie na pasożyty, sa lamblie, leczę lamblie, spokój. Mamy już marzec 2009. Listopad 2009 znów zmiany skórne, tym razem nie pokrzywka ani plamy, a czerwone pręgi takie jakby mnei któs wychłostał, najwięcej i najbardziej nasilone po ciepłej kąpieli. Do tego po podrapaniu się mam też czerwone pręgi, wypukłe. Do zmian skórnych dochodzi z dnia na dzień cały szereg innych objawów: - boli mnie głowa - w uszach szumi, czasem piszczy - coś lata przed oczami, jakby takie zygzaki - serce wali jak oszalałe (tętno średnio 100-120) - jestem ciągle zmęczona i umysłowo zamulona, sen ani kawa nie pomaga, odpoczynek też nie - po jedzeniu mi ciężko jakbym była wężem trrawiącym mysz - ciągle się czuję jakaś zatruta i zmarnowana - mam słabe ręce od czasu do czasu - mrowienie w rękach i nogach, czasem też drętwienie - potem dochodzą jeszcze bóle stawów, bóle całych kończyn - ból krzyża i obolałość całego ciała - rano bóle podeszw stóp -ogólnie czuję się nie do życia A lekarze wmawiają nerwicę. Resztę napiszę wam jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_bor
A co do lekarzy i borelki. Dziś byłam u dermatologa, bo dostałam dziwnej wysypki. Może to być efekt antybiotyków, w końcu na nich krętki się trują i wydzielają toksyny, ale mimo wszytsko lekarz rodzinny zalecił na wszelki wypadek specjalistę. Pani o borelce nie wiedziała nic zupełnie i nawet nie chciąło mi się z nią gadać, gdy zauważyłam, jakie brednie wygłasza. Ale wyobraźcie sobie, co mi sugerowała (długo jeszcze po wizycie byłam w szoku!): - czy pani nie jest przypadkiem anorektyczka? (tu zdębiałam, jestem szczupła, ale na pewno nie chuda i zapewniam was,że lubię jeść!) - czy to nie tak, ze choruje pani dusza, a nie ciało? (?? badania wykazują pewne schorzenia, więc nie wiem skąd to przypuszczenie) - czy pani nie ma potrzeby naddiagnozowania się? (przyszłam do niej ze skieowaniem, więc wysyła mnie obiektywnie lekarz!!) No a pote =m to już bomba: może kochanie masz kiłe? Mówię wam, nie chciało mi się nawe wierzyć, że dzieje się to naprawdę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aurelia Proszę o info. Wszystko co wiesz, ze szczegółami. Te pręgi to właśnie rumień tylko już późny. Widzę, że zainteresowanych jest więcej, to może to info tu na forum, jeśli chcesz i możesz. Ja już od 3 lat miałam zamiar się zbadać w tym kierunku, ale wtedy te badania kosztowały majątek. Mam na myśli badania z DNA, bo tylko one mają "jako taką" wiarygodność. Wnioskuję, że ty też w ten sposób to odkryłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×