Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Gość ewa Szczecin
Witam Jestem po raz pierwszy na forum. Czytam o waszych i również moim problemie tarczycy.W moim przypadku zanim dowiedziałam się że mam raka złośliwego, było wszystko w porządku.Wyniki z krwi nie wskazały nadczynności ,ani niedoczynności, były prawidłowe, jedynie pojawiły się nieduże wole na szyi. Pracowałam, zajmowałam się domem, dzieckiem normalne życie. Sama operacja nic strasznego, biopsja też nie boli, jodowanie w Warszawie to odpoczynek od wszystkich problemów. Strasznie się bałam na początku, tak jak wielu z was, nawet nie chciałam czytać na forum, żeby mnie nikt nie przestraszył. Przeszłam przez to wszystko sama, w mojej rodzinie nikt nie miał problemu z tarczycą. Zdecydowałam się napisać na forum, bo teraz już wiem, że sama nie dam rady zapanować nad emocjami które towarzyszą tej chorobie.Ktoś na początku napisał, "aby pracować "to pozwoli zapomnieć ( na jakiś czas) o problemie, to działa, ale jeżeli macie wsparcie w pracy, pracowałam przez cały czas: Pierwsza biopsja ,skoczyłam do lekarza przed pracą , potem pojechałam do pracy sama samochodem, więc to naprawdę mnie nie bolało, 4 stycznia zadzwonił mój lekarz, żebym pilnie się skontaktowała bo ma wyniki z biopsji (były złe ) Zaproponowała mi operację jako najlepsze rozwiązanie mojego problemu, uprzedziła mnie pani doktor, że będzie oprócz operacji jodowanie .Jestem (byłam) konkretną osobą, więc uznałam że czym prędzej tym lepiej, zrobię co trzeba i zapomnę o problemie.Problemy dopiero się zaczęły;, po operacji miesiąc, byłam na zwolnieniu lekarskim (wstałam na nogi 4 godziny po operacji, ale zanim zaczęłam sprawnie "biegać" to upłynęły dwa tygodnie. Po miesiącu poszłam do pracy, zanim pojechałam na jodowanie, musiałam odstawić hormon na miesiąc przed, to dopiero jest złe samopoczucie, człowiek wpada w niedoczynność brak koncentracji, opuchlizna, częsta skurcze, ogólne samopoczucie jak bym ciągle pracowała i nigdy nie odpoczywała, można było bez końca do mnie mówić, a do mnie to nie docierało. Pracowałam cały czas z myślą że to mi pomaga-( pomyłka). Wykończyłam się psychicznie, to pogorszyło powrót do zdrowia. Jodowanie miałam na początku maja 2009 do tej pory nie mogę się pozbierać, jestem ciągle gruba, brak koncentracji utrzymuje się, do tego doszło kołatanie serca, jestem nerwowa, do tego stopnia, że naskoczyłam na swojego lekarza,że zamiast mi pomóc to ja mam problemy. Lekarz wysłał mnie do psychiatry, ale mam wątpliwości czy moja pani dr coś nie ukrywa lub znowu nie dopowie jakiejś ważnej informacji. Obecnie jestem na zwolnieniu lekarskim, ale jak wrócę do pracy to dostane wypowiedzenie.Tyle dała mi praca podczas choroby, gdybym poszła na zwolnienie lekarskie od początku, i ciągnęła do końca aż będzie wszystko ustabilizowane to może miała bym pracę, a moje samopoczucie uległo by poprawie dużo szybciej. Proszę jeżeli ktoś przeszedł przez to wszystko i miał podobne problemy, powiedzcie co robić aby było lepiej. ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa Szczecin
do: beztarczycy Nie bój się jeżeli wycieli ci tarczycę bo miałaś raka złośliwego to pewnie zwiększyli ci dawkę hormonu aby powstrzymać ewentualny rozwój komórek rakowych, dalej będziesz prawdopodobnie kierowana na jodowanie ,ale to powie ci lekarz który cię prowadzi Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Manedt Moja historia jest podobna do twojej. Czerwiec 2008- pierwsza operacja, październik druga, styczeń 2009 - jod. Po jodzie wyznaczono mi wizytę w Gliwicach na marzec, było na niej ok. Dostałam cynomel który mam brać przed diagnostyką w styczniu 2010r. Doktor w Gliwicach na tej wizycie kazał chodzić do endo u siebie a do Gliwic przyjechać dopiero w styczniu 2010. Sierowania na badania tsh i wapnia dostawałam od rodzinnego, a do endo zarejestrowałam się w kwietniu, na wrzesień, troche długo ale chciałam iść do dobrego specjalisty. Jakieś dwa tygodnie temu wyczułam u siebie powiększony węzeł chłonny. Moja rodzinna dała mi antybiotyk, bo moze ten węzeł to od jakiegoś zapalenia. Wezeł cały czas był taki sam i dlatego zadzwoniłam do Gliwic i tam mi poradzono abym u siebie zrobiła usg lub przyjechała do nich. Do Gliwic mam trochę daleko dlatego poszłam na usg u siebie prywatnie. No i okazało sie że ten nieszczesny węzeł to nic złego ale w loży po tarczycy coś urosło i mmoże to być wznowa. Zadzwoniłam więc do Gliwic i przeczytałam co mi wyszło i wyznaczono mi wizytę na 2 lipca. Prawdopodobnie będe miała biopsje. Tak więc lepiej odwiedzać doktorów, jak będą jakieś wiątpliwości dzwonić tam gdzie prowadzą leczenie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malka58
ciocia-ola. Ja robiłam biopsję w Gdańsku na Podwalu Grodzkim w INVICTA. Robił mi ją dr. Antolak. Bezboleśnie i szybciutko. Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Ja w czwartek 25 mam wizytę u endo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosh
witam! czy ktoś może mógłby mi wytłumaczyć taki opis rtg klatki piersiowej: "miąższ płucny powietrzny. wnęki naczyniowe. przepona wolna" dziękuję, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa Szczecin
do koczelada Witam Proszę powiedz czy miałaś jakieś dziwne skoki nastrojów jak twój organizm to znosił. Czy jesteś już sobą. Jak długo trwa złe samopoczucie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
Ewa Szczecin czy mozesz powiedziec u kogo sie leczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dostałam skierowanie na wycięcie tarczycy, bo mam na niej guz. Jestem z Trójmiasta, czy mozecie mi polecic jakiegos dobrego lekarza? Dowiedziałam się już ze doktor Dembowski jest dobry, ale neistety nigdzie nie moge znależć namiarów na jego prywatny gabinet. Maria- anna z Gdyni - pisalaś ze byłas u niego prywatnie. czy mzoesz mi podać do niego nr telefonu, strone lub adres, gdzie przyjmuje prywatnie? Mam też do was pytanie. Oprócz guzów w tarczycy mam też powiekszone liczne węzły chłonne, czy wy też tak macie? aneta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
ewa Szczecin normalna reakcja organizmu do czasu wyregulowania hormonu tarczycy, ja po pierwszej operacji choc nie mialam usunietej calej a tylko jeden plat i czesciowo drugi, tez tak sie czulam, trwalo to okolo dwoch miesiecy,tak samo nadgorliwa i rwalam sie do pracy, a to nie warto, bo za to nikt nie podziekuje,a jak szwankuje zdrowie to tylko okazja do wypowiedzenia, nie martw sie na zapas ja mam siostre cioteczna jest 13 lat po raku zlosliwym,i ma sie dobrze, dalej raz w roku jezdzi do Gliwic,i obie leczymy sie na Pilsudskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beztarczycy
do ewa szczecin dzięki za otuche, mam nadzieję że skończy się na jodowaniu i po wszystkim zostanie tylko blizna; a propos-co z masą ciała? czy ktoraś z Was miała z tym jakiś problem? mam wrodzone skłonności do tycia-pół życia się odchudzałam. A co z dziećmi? Będzie problem z zajściem w ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manetb
do beztarczycy mam podobne obawy, biorę calperos 1000 2x 1,oraz alfadiol 1mcg 2x1,a na początku brałam calperos 3x3 i stopniowo redukowano mi dawke .robie co jakis czas poziom wapna zjonizowanego i wapna całkowitego ,robilam takze dobowa zbiorke moczu aby zbadac wapno ,ale ja juz jestem po operacji 8 miesiecy.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manetb
do aatka wielkie dzieki :) bardzo jestem wdzieczna ,ze poswieciłas mi chwilkę, nawet było mi przykro ,ze tak niewiele osob chciało wypowiedziec sie na ten temat :) zdaje sobie sprawe ,ze kazdy ma wiele obowiązków i pewnie dlatego.zycze wszystkim spokojnego weekendu . jeszcze raz bardzo ,barzdzo dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manetb
do koczelada :) przeglądałam posty nie wiem jakim cudem nie zauwazyłam twojego wpisu,dziekuję za tak wyczerpującą odpowiedż. powtorze sie ale naprawdę cały czas gdzies tam myslę o Tobie .trzymam kciuki .jezeli mozesz napisz do mnie na prywatną pocztę ,bo rzeczywiscie miałas cykl leczenia podobny-moze gdzies minelysmy sie na korytarzu w Gliwicach? sama wybieram sie na prywatną wizyte do dr Pucha .ale to dopiero w połowie lipca , od 1 kwietnia nie mialam usg ,zastanawiam sie czy nie zrobic teraz czy poczekac juz te 3- 4 tygodnie.jak myslisz? jesli chodzi o badanie usg to chyba jest to badanie na tyle bezpieczne ,ze chyba mozna je robic czesto (chodzi mi o to ,ze zrobiłabym w rodzinnym miescie a potem jeszcze raz na wizycie u dr)\pozdrawiam :) bedzie dobrze !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria-anna z Gdyni
Witam w sobotni poranek, w Gdyni chłodny, ale słoneczny... Moje doświadczenie z badaniami USG : jest chyba bezpieczne, skoro mam zalecenia kontroli węzłów chłonnych co 3 miesiące USG dopplerowskie od 2004 r. - Lekarze chyba wiedzą co robią... ..pozdrawiam wszystkich .. Koczelado- znasz moją "drogę przez mękę" - z moich wczesniejszych posów - dałam radę , pokonałam to co było we mnie do pokonania, -i TY to zrobisz ...jestem więcej niż pewna... marianna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa Szczecin
danan witam dziękuje za odp. mam skromną nadzieję że to się sprawdzi dwa miesiące są do wytrzymania już się martwiłam że to tak ma zostać na zawsze. leczę się dr Bałszan. Bardzo konkretna i dobra w tym co robi.Tylko nie uprzedza o wszystkim co może się wydarzyć.Z drugiej strony to może i dobrze że nie straszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa Szczecin
danan Jak wygląda jodowanie w Gliwicach. Ja byłam w Warszawie dostałam jedną kapsułkę i przez cztery dni siedziałam sama w pokoju.Ale to jest normalne po pierwszy razie. Jedzenie było bardzo niedobre. Dziwnie śmierdziało. To nie był na pewno objaw ujemny jodowania, ponieważ jedzenie które wzięłam ze sobą smakowało normalnie.Pielęgniarki były fajne. Odpowiadały na każde zawołanie i pytanie. Lekarze też nie robili problemów odpowiadali na każde pytanie, z bardzo dużą cierpliwością. Byłam na jodowaniu podczas majówki, na cały odział chorych razem ze mną były 3 osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
ewa Szczecin ja nie mialam jodowania, czekam teraz na wynik biopsji, ja lecze sie u dr Wieliczko, ale z tego co opowiadala moja siostra, to tez podobne leczenie jak w Warszawie, na temat jedzenia to nie wiem, ale jak wrocila z jodowania to nawet kot uciekal z jej pokoju,ewa nie martw sie bedzie dobrze,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa Szczecin
Jodowanie nie jest straszne.Każda osoba ma dostosowaną dawkę jodu do postury, ja jestem małą osobą i niewiele ważę więc moja dawka była niewielka Mój mąż który waży ponad 100 kg. byłby zagrożeniem dla otoczenia po jodowaniu. Natomiast 50 kg. dostaje niewielką dawkę (ale dla mnie wystarczająco duża) . Zagrożeniem byłam tylko dla dzieci ,kobiet w ciąży i dla starszych ludzi. Samo jodowanie jest bez bolesne, połyka się tabletkę i to wszystko. Najgorsze jest odstawienie hormonu na miesiąc przed jodowaniem. Robi się to w celu obniżenia TSH to jest warunek który trzeba spełnić do jodowania ( TSH musi spaść poniżej 150) mój miał 97 okropne uczucie Może dlatego że za bardzo obniżyłam teraz dłużej nie mogę się pozbierać. Mój pies nie uciekał przede mną, ale musiałam unikać go bo jest zdecydowanie mniejszy ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam do was pytanie, o co chodzi z jodowaniem? kiedy lekarz zleca jodowanie? ja na razie jestem po badanich i diagnozie, jeszcze nic nie wiem o operacji, dopiero musze sie umowić na wizyte, kiedy to lekarz zdecyduje kiedy bede miała zabieg wycięcia tarczycy, myslalam, ze po operacji potrzebuje tydzien, moze dwa na to aby dojsc do siebie, potem biore hormon i jest juz ok, a teraz czytam o jodowaniu, o licznych badaniach które potem musicie robic i troche sie przeraziłam, czy jodowanie ma każdy po operacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krecik33
Witam 28 czerwca ide do szpitala i 29 bede miala usunieta cala tarczyce z powodu wola guzowatego.Operacje bede miala w Zgierzu i chirurg powiedzial ze bede operowana laserowo. Z nerw nie spytalam sie na czym to polega.Moze ktos mial taka operacje i wie na czym to polega.Samej operacji sie nie boje ,boje sie tego co bedzie po operacji.Pozdrawiam tych co sa juz po i tych przed. p.s. co mam zabrac ze soba do szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manetb
do zegnaj tarczyco witaj ! spokojnie nie stresuj sie na zapas:) kazda historia choroby moze przebiegac w inny sposób .nie kazda konczy sie jodoterapią( którą stosuje sie np. w wypadku raka brodawkowatego albo......... jak ma sie duzą nadczynnosc -jezeli dobrze pamietam) jezeli masz guza a po wycieciu okaze sie ,ze jest to sprawa łagodna to nie bedziesz miała jodoterapii - i pewnie tak bedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beztarczycy
do manetb dzięki za odpowiedź-ja w szpitalu też brałam duże dawki wapna(6g+kilka zastrzyków dożylnych). Ale skoro Ty po tylu miesiącach masz jeszcze nerki, to się uspokoiłam :) pozdrawiam wszystkich i czekam na jodowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beztarczycy
do mminutek przeczytałam kilka stron wcześniej o brodawczaku-ja też mam takie rozpoznanie po dwóch biopsjach-czy będzie konieczność podania jodu? i czy mogę mieć inną diagnozę po hist-pat? (wciąż czekam na pooperacyjne rozpoznanie), pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość squaw
do ewa Szczecin i innych z rozchwianymi emocjami - ja też tak mam, z tym samopoczuciem to bywa naprawdę ciężko, biorę 150 mg euthyroxu od półtora miesiąca (operacja usunięcia tarczycy z rakiem brodawczakowatym miałam w styczniu i jestem po jodowaniu) i chwilami chodzę po ścianach. ostatnio miałam taki dzień, że nie mogłam patrzeć na siebie w lustrze i wszystkie myśli na własny temat sprawiały, że zaczynałam płakać. ogólnie - mimo, że nic negatywnego się nie wydarzyło tego dnia - czułam się bardzo nieszczęśliwa, gorsza od wszystkich innych. a następnego dnia wstalam, spojrzałam w lustro i już było okej - mimo,że nic się nie zmieniło. cały czas czekam, aż to się ustabilizuje. bywa dobrze przez tydzień, dwa, a potem nagle mnie łapie jakiś taki dół beznadziejny, kiedy nawet wyjście z domu staje się problemem i powodem do łez i to trwa dzień albo dwa. zastanawiam się, czy iść do psychologa/psychiatry, bo to nie jest jakiś trwały stan, tylko pojawia się i znika. wg mnie to hormony, więc na razie nic z tym nie robię, ale kiedy trafia mi się taki dzień, to nie nadaję się kompletnie do niczego. jak myślicie? szukać pomocy u specjalisty? czy czekać, aż przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artica
Witam! Zabieg wycięcia tarczycy oraz jodowanie przeszłam w zeszłym roku.Diagnostykę mam we wrześniu w Gliwicach.Huśtawka hormonalna ,o której piszesz,będzie Ci jeszcze "towarzyszyć".U mnie jest podobnie.Każdy ma swój sposób na polepszenie nastroju.Codziennie dość intesywnie trenuję, pracuję,wychowuję dzieci,prowadzę dom...Regularnie przyjmuję suplementy diety.Po fatalnym wyglądzie włosów i skóry nie ma śladu.Ważne jest ,żeby każdego dnia zrobić coś tylko dla siebie,coś co przyniesie zadowolenie i satysfakcję.No tak....łatwo powiedzieć...Oczywiście ,że miewam dni ,w których rozszarpałabym na strzępy wszystko wokół,ale nauczyłam się jak sobie z tym radzić .Depresja ,zmiany nastroju są częste przy schorzeniach tarczycy więc jeśli czujesz,że powinnaś iść do psychologa lub psychiatry to idź i "polepsz"sobie życie-przecież zrobisz to właśnie dla siebie.A może nagle ,któregoś dnia ,zobaczysz ,że wszystko minęło,a w lustrze będziesz widzieć zadowoloną z siebie kobietę-już zawsze.Bardzo Ci i wszystkim innym "rozemocjonowanym" tego życzę... Przypomniało mi się właśnie jak trakcie jodowania ,spuchnięte jak balony grałyśmy w karty do późnych godzin. Śmiałyśmy sie przy tym jak kretynki popijając kwaśną wodę (wcisnęłam tam chyba tonę cytryny).Można i tak...... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria-anna z Gdyni
Jeżeli pozwolicie i może to którejś z Was pomoże - dorzucę swó kamyczek do tego ogródka, a mianowicie : w mojej huśtawce nastrojów przy dużej nadczynnośi tarczycy, po dwóch nowotworach- wpadłam w dołek bez dna -depresja, płacz na końcu nosa, rozdrażnienie i t.p...Wizyta w Centrum Zdrowia Psychicznego (psychiatra, psycholog) - pomogło i dotąd pomaga .Biorę lek o nazwie Coaxil, i psychika "odbudowana".. Kto nie był w Centrum Zdrowia Psychicznego - nie zdaje sobie sprawy ile ludzi tam korzysta z pomocy psychiatry, i to nie są chorzy psychicnie lecz ludzie ,którzy znależli się na rozdrożu życia,ktorych dopadła choraoba nowotworowa, czy podobne doligliwosci do naszych...Warto sobie pomóć w ten sposób - bo nastawienie psychiczne to droga do sukcesu w leczeniu. Sory, trochę się wymądrzyłam - ale tak ze mną było i jest... marianna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia71
czy ktoś z was ma guzek lito-płynowy? czy jeśli on sie powiększa to zawsze potrzebna jest operacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
sonia71 o tym decyduje lekarz,lito plynowe to sa torbielki,jezeli nie sa duze i biopsja nic nie wykazuje,to mozna poczekac ja z guzkami pod obserwacja jestem okolo 10 lat,dr mnie nie kierowala, ale musisz kierowac sie decyzja lekarza,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć W piątek będę już w Gliwicach i w związku z tym mam pytanie techniczne. Słyszałam ze po jodzie trzeba dużo pić i to najlepiej kwaśnego... i stąd może moje dziwne pytanie.. czy ja już tam ma przyjechać z 2 zgrzewkami wody i kilogramem cytryn? I jeszcze jedno.. czy przyjeżdżał do Was ktoś w odwiedziny jeszcze w okresie kiedy czekaliście na jod? Dzięki za rozwianie moich wątpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×