Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
natalka2384

CASTAGNUS - łatwiej jest zajść w ciążę?

Polecane posty

Co do wiesiołka to wiem, że nie można dłużej niż do owu, bo może wywoływać mikroskurcze macicy, o lnie nic takiego nie słyszałam :) WIESIOŁKU narazie będę brała ten co kupiłam, bo tabletek różnych mam już tyle, że jakoś będę musiała przeboleć te nasionka przynajmniej do końca opakowania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Bardzo budujące to co piszecie :) Razem z mężem dopiero niedawno zaczęliśmy myśleć, że fajnie byłoby powiększyć rodzinę (mamy 27 lat i jesteśmy 2 lata po ślubie). Podchodzę do tego trochę z obawą bo od początku miałam bardzo nieregularne @ (raz na 4 -5 miesięcy.. czasem co 2 miesiące). Jak trafiłam do Gin pierwszy raz w wieku 18 lat to mi powiedziała że to normalne i może to tak wyglądać.. i dała Regulon.. potem stwierdziła że to PCO i dała sylvie 20.. i tak sobie brałam, aż po którymś odstawieniu jak @ nie było tak nie było.. zmieniłam więc GIN.. lekarz przeprowadził serię badań i stwierdził że żadne PCO tylko niedobór progesteronu. Zapisał Duphaston, wiesiołka, Omege 3. Ku mojemu zaskoczeniu (sceptyczne nastawienie do kolejnej wersji) okazało się że zadziałało i @ wróciła :) Ostatnio powiedziałam GIN że chcemy z mężem starać się o dziecko. Zachował się jakby tego nie usłyszał, po czym zapytał czy mam objawy PMS i zapisał mi właśnie castagnus. Zaczęłam brać dopiero wczoraj, razem z duphastonem, wiesiołkiem, omega 3, kw. foliowym. Garść leków jak u emeryta ;P. Zastanawiam się czy GIN nie dał mi tego leku właśnie na zwiększenie szansy zajścia w ciążę i tylko udał że bagatelizuje co mówię? Od czasu kiedy pomyśleliśmy o dziecku ciagle się stresuje czy pierwsza Gin nie miała racji i czy nie będzie z tym kłopotu. Podniosłyście mnie na duchu. Mam nadzieję że i na mnie castagnus podziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienka:)
ponyo, niejedna kobieta po castagnusie zaciążyła-no to jednak ziółko te wspomaga płodność, szkoda tylko, że nie na każdą działa, zależy to pewnie kto ma jakie problemy z poczęciem maluszka, bo on działa na podwyższoną prolaktyne i ogólnie na drugą fazę cyklu, skoro gin Ci to przepisała, to na pewno wie co daje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Princessa jak test pozytywny to bierz się za przytulanko, może będzie to miało pozytywny skutek :) ja dzisiaj miałam wolny dzień w pracy,mój facet też więc spędziliśmy bardzo fajny dzień, wygrzałam sie na słonku :) Ja też po wiesiołku średnio widziałam poprawę, chociaż śluz płodny jest, dlatego zabrałam się też za siemię lniane, może to da efekty :) ale w domu zaraz pół apteki będę miała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justinka00
Witam... staramy się od ponad roku i nic...Moje @ występują co 30-35 dni... więc raczej nie da się policzyć kiedy mam owu... ale staram sie kochac srednio co 2 dni...lekarze tak szczerze toi raczej olewaja... od jakiegos roku chodze do babki ktora ciagle kaze mi sie starac a nie robi badan... pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka:)
justinka00 Na Twoim miejscu zmieniłabym lekarza, niestety coraz częściej ginekolodzy nie słuchają co mówi do nich pacjent, problemy z płodnością w tych czasach ma co trzecia para i często ma to podłoże psychiczne a nie fizyczne i pewnie Twoj gin też tak uważa, na pewno chce żebyś ''wyluzowała'' i dała sobie jeszcze więcej czasu. Tylko dlaczego, aż tak długo? w moim przypadku jest podobniez mężem staramy się od ponad dwóch lat i teraz działam na własną rękę castagnus+wiesiolek do owulki+tran i folik oczywiście. Zobaczymy co z tego wyniknie. Nie załamuj się, tylko poczytaj o ziołowych preparatach na płodnośc, może i Tobie one pomogą, na niejedną zadziałał. Ja jeszcze zamierzam dorzucić zioła ojca sroki na owulkę, a jak nic nie pomoże to wtedy zacznę nękać kolejnego ginekologa, żeby coś poradził, bo wkońcu człowiek nie robi się coraz młodszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja działam podobnie :) kiedy moja gin stwierdziła, że jest lekka niedomoga drugiej fazy to zaczęłam brać Castagnus, obecnie jestem na początku drugiego cyklu z nim. Do tego biorę magnez, wit b6, wiesiołek, cynk i kw.foliowy (trochę tego dużo), od niedzieli dołączyłam jeszcze siemię lniane :) W tym cyklu po owu moja gin chce włączyć mi duphaston, więc będę musiała na ten czas odstawić castagnus. Jedno co mnie zaskoczyło to, to że przy pierwszym cyklu z castagnusem skoczyła mi prolaktyna, ale to mógłbyć też wynik ogromnego stresu jaki miałam wcześniej. Najważniejsze, że teraz wynik się trochę poprawił,a jutro mam wizytę u gin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka:)
birget jak często robisz badania i jakie?masz skierowanie na nie czy robisz je indywidualnie? ile te badania kosztują? i w jakim dniu cyklu trzeba je robić? a można tak samemu bez konsultacji z ginem robić te badania, a póżńiej ewentualnie z kompletnymi wynikami do niego pójść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka jedyne badanie jakie robiłam na własną rękę to prolaktyna i prolaktyna z obciążeniem, bo w ubiegłym cyklu pod koniec zaczęły mnie pobolewać piersi, czułam jakby były trochę pełniejsze. Kiedy nacisnęłam na sutek pojawiło się mleko, byłam w wielkim szoku i poszłam zrobić badania, gin mnie uspokoiła i na tą chwilę więcej badań nie robiłam. Od 10dc jestem na oełnym monitoringu u gin :) Co do kosztów tych badań to badanie prolaktyny u mnie kosztowało 25 zł, więc majątku nie straciłam. Prolaktyna z obciążeniem kosztowała 2x25zł :) Jutro id do gin, więc jak coś to podpytam ją czy jakieś badania powinnam jeszcze zrobić i dam znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justinka00
kasiu bardzo dziekuje za informacje. Ponoc castagnus trzeba brac od 1-go dc wiec musze poczekac do nastepnej @. ale zaczne brac i zobaczymy... a co do tych badan to pewnie badania hormonow. mozna a nawet trzeba je zrobic na wlasna reke bo pierwsze sa plkatne a jakby cos nie daj boze zle wyszlo to wtedy juz z nfz. pelen przeciew hormonow to koszt okolo 300 zl, a trzeba je robic w 3 dc. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka:)
Dziewczyny, a czy badania hormonalne mogę zrobić biorąc castagnus czy lepiej po odstawieniu? myślę, że jutro pójdę do ginekologa niech mnie wyśle na badania i monitoring bo naprawdę coraz bardziej mnie to zaczyna wkórzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justinka00
Kasienko, nie wiem jak to wyglada biorac te ziolka. lepiej zapytaj gin... ja tez musze cos w koncu wiecej robic bo tez mnie to denerwuje juz... i przede wszystkim zmienic gin bo ta nie dosc ze olewa mnie to terminy sa u niej co 3 miesiace... dzis dzwonilam i mi mowia ze dopiero na 21.05. masakra jakas... buzki :) aha a dobrze zrozumialam ze Castagnus bierze sie od 1 dc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka:)
tak od pierwszego dnia @ ja zaczełam od drugiego bo @ dostałam pod wieczór, a caste się bierze rano dlatego stwierdziłam,że jeden niepełny dzień nie zrobi różnicy. a ja dzisiaj 19 dc @, a 18 z castą i miałam dzisiaj bardzo lekkie plamienie zastanawiam się dlaczego zwłaszcza, że już bardzo dawno tak nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki :) ja dokładnie tak samo zaczynałam brać cstagnus jak Ty kasienka :) dzisiaj byłam na wizycie u mojej gin, ale przyjmowała mnie między swoimi pacjentkami w szpitalu, więc miała za wiele czasu żeby ze mną pogadać, ale stwierdziła bardzo ładny pęcherzyk w prawym jajniku :) porównując jego rozmiar z tymi z ubiegłych cykli to faktycznie jest nieźle, więc uważam że castagnus działa i reszta suplementów też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka:)
birget, no to super:) może w tym miesiącu Ci się uda trzymam za Ciebie kciuki, ja wogóle w tym cyklu jeszcze nie miałam objawów owulki i pewnie już nie będę miała, ale może następny cykl będzie bardziej efektowny bo przecież castagnus nie na każdego działa od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram się na nic nie nastawiać w tym cyklu, jak się uda to super a jak nie to może w następnym cyklu :) Poprostu tak się trochę złożyło, że w dni przed owu mój mężczyzna jest tak w pracy że się praktycznie mijamy i ciężko o przytulanki...ale spoko, ja wiem, że się uda tylko może jeszcze chwilę musimy na to poczekać :) a jak Wasze samopoczucie kobietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny jaki macie wynik prolaktyny? bo ja robilam dzis odebrałam wyniki i 26,1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justinka00
Birget, Kasieńka : Dzieki za info.juz sie az nie moge doczekac zeby dostac @ i zaczac Caste :) no chyba ze nie dostane @ przez najblizsze 9 miesiecy :P hehe. moje samopoczucie ok jak narazie ... tez trzymam kciuki za Ciebie Birget i za Kasieńkę oczywiscie tez :) miejmy nadzieje ze w koncu sie nam uda :) a jesli mozna zapytac to z jakich miast jestescie dziewczyny?ja z zabrza... :)aha i jeszcze jedno a co myslicie o trzymaniu nog do gory zaraz po przytulankach? wiele osob mi o tym mowilo ale jakos ciezko mi uwierzyc ze to dziala... buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olalee dwa tygodnie temu miałam 35,8, tydzień temu 34,4, ale miesiąc temu miałam potężny stres co pewnie mi ta prl podniosło, ale cały cykl przebiega u mnie bez zmian :) justinka na bank wszystkim nam się uda, 3mam kciuki żebyś nie dostała teraz @ przez kolejnych 9 m-cy i nie musiała brać castagnusa :) Kasienka Tobie oczywiśce też tego życzę :) Co do Twojego pytania justinka to ja jestem z Kalisza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justinka00
Heh Birget a myślałam , ze blizej i sie na kawke poklachac umowimy :P Pewnie ze nam sie uda.a kiedy robi sie poziom prolaktyny?bo nigdy nie robilam a bym musiala...a czy w waszych rodzinach ktos mial juz takie problemy? pytam bo ja w mojej najblizszej nie mialam takiego przypadku zeby byly problemy z zaciazeniem... dlatego jestem tez troszke zdziwiona bo myslalam ze to troche genetycznie dziala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w rodzinie nie było chyb atakich problemów i w sumie to ja też nie mogę powiedzieć, że problemem jest u mnie zajście w ciążę, bo ja w ciązy byłam, ale niestety ją straciłam ;( i teraz mój organizm jeszcze trochę szaleje i ja razem z nim ;) Badanie prolaktyny zrobiłam, bo czułam że miałam lekko nabrzmiałe piersi i kedy nacisnęłam na sutek to pojawiła się biała kropelka...tylko dlatego zrobiłam badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justinka00
A jestes pewna ze nie jestes w ciazy? hmmm no to Ty masz jakby niebylo problem z glowy bo w ciaze zajsc umiesz... mam nadzieje ze niedlugo mi sie druga pochwalisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj byłam u gin na ocenie jajeczkowania, więc na bank ciąży jeszcze nie ma :) Zachodzenie w pierwszą ciążę było całkiem proste i tak myślę, że teraz zupełnie niepotrzebnie to sobie komplikuję :) ale wiem, że w końcu przyniesie to skutek :) I Ty też nic się nie martw, bo na bank potrafisz zajść w ciążę :) czekam kiedy zmienimy tylko temat ze starań na rozmowy o naszych fasolkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justinka00
No ja mysle ze szybko i bedziemy tylko wymienialy odczucia , czucia i przeczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justinka00
I tez tak mysle ze niepotrzebnie sie martwisz :) bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justinka mnie martwi tylko ta podniesiona prl, wiem że gin kazała mi się nią nie przejmować, ale to jakoś tak samo wychodzi ;) Chociaż widzę, że w tym cyklu naprawdę staram się wyluzować :) daję sobie czas :) a tak przy okazji to miłego dzionka życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka:)
Dziękuję, że o mnie pamiętacie, na pewno wszystkie doczekamy się maluszków:) Dziewczynki, u mnie niestety w rodzinie zdarzyła się niepłodność, mam ciocię, która nie ma dzieci, kuzyna, który też nie może ich mieć noi siostre, kóra tak jak ja ma z tym problemy tylko ona dłużej się stara ode mnie i po długich staraniach poroniła jakieś dwa,trzy lata temu. Od niedawna bada się hormonalnie, ale leków jeszcze żadnych nie przyjmuje. Namówiłam ją na castę, ale póki robi badania to jej nie bierze. Ja wcześniej nie myślałam, że mogę mieć problemy z zajściem,bo w pierwszą ciążę zaszłam od razu, a teraz to jest takie dziwne... Ja mieszkam niedaleko Olsztyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka mi się wydaje, że w Twoim przypadku to pewnie teraz problem nie leży w jakiś problemach z płodnością, tylko raczej w tym że jak człowiek się bardzo stara i bardzo czegoś chce to nie wychodzi, pojawiają się nerwy, stres i to jeszcze bardziej oddala od osiągnięcia celu. Musisz troszkę odpuścić, nie zastanawiać się czy tym razem się uda czy nie, tylko się wyluzować :) Wiem, że łatwo się tak mówi, ale jestem w tym położeniu i teraz staram sie odpuścić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka:)
Ja się mocno nie napinam naprawdę, nie mam tak, że kocham się z mężem tylko wtedy jak widzę dni płodne i nie z myślą, że może tym razem będzie dzidzia i nie zawsze co drugi dzień bo to jeszcze gorzej wpływa na moją i męża psychike, nie chcę, żeby mąż poczuł się jak "dawca" a ja jak "inkubator" plemniczków, aby zawsze coś było w moim ciele, kochamy się kiedy mamy ochotę. Tylko smuci mnie to, że to trwa tak długo, że to wcale nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienko zobacysz, że będzie wszystko dobrze :) wiem, że to nie jest nic miłego kiedy innym choć wcale się nie starają udaje się od razu, a my musimy czekać...ale wierzę w to, że skoro musimy czekać to czekamy na coś doskonałego ;) Kiedyś słyszłam też, że dzieci z ciąży którą się straciło nie odchodzą tylko czekają żeby się urodzić we właściwym czasie, no to ja czekam na ten właściwy moment :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×