20-LETNIE STARACZKI ŁĄCZCIE SIĘ

eeee i tak duzo mi pomoglas:) kazda informacja jest dla mnie cenna wiec dziekuje:):* tylko boje sie troche o tego mojego chlopa zeby pozniej nie chorowal czy cos... no ale musimy cos zrobic mam nadzieje ze go namowie na ten kurs i moze nawet u siebie w firmie pracowac a jak nie to spawaczy czesto gdzes potrzebuja:)

babolki,ja z 20 minutek koncze i w koncu do domku jade:):):) wiec spotkamy sie mam nadzieje na foeum troszke pozniej,ale poki co jeszcze jestem:D ja dzisiaj mam wielki dzien:) prawdopodobnie dzis starania zaczniemy:) wczoraj nic nie wyszlo:p

ja mysle ze powinnas go na to namawiac.jesli trafi na dobra firme(niech szuka) to i wiecej moze zarabiac:) to w miare dobrze platna praca.poza tym gdyby nawet mial te 2ty zl i ty 1.5 lub 2 to spokojnie dacie rade.tak mi sie zdaje,ale nie wiem jak to teraz w Polsce wyglada.

angioletto staraj sie staraj:D ja dzis stwierdzilam ze moze zloze wniosek w spoldzielni o mieszkanie... maaalo realne jest ze dostaniemy bo wiadomo w pierwzej kolejnosci sa rodziny w trudnej sytuacji, a tez nie wiadomo ile beda czekac...ale moze za pare lat akurat sie poszczesci beda cos mieli i nam dadza:D

dobry pomysl!!! koniecznie tak zrob!:)

wlasnie chce go namawiac... tu gdzie mam staz jesli by mnie zatrudnili po stazu to bym miala ok 1100 na poczatku plus premie plus bony rozne na siweta, wyjazdy itp.. to jest panstwowka wiec nie jest zle, niby mala kasa ale stala pensja... nawet jak moj by mial gdzies 2300 ja 1300 to za ok 3500 nie byloby zle bo miasteczko male, nie tak drogo i w ogole:)

powiem Ci tak,zanim przyjechalismy do Anglii(3lata temu) Radek zarabial 760zl,ja studiowalam i mama dawala mi jakies 400zl miesiecznie.codziennie dojezdzalam sporo km na studia.mamy swoj dom.dalismy rade sie utrzymac.bylo ciezko ale dalismy rade.mysle ze majac wiec 3.5tys zl,co dla niektorych to bardzo malo,ja bym dala rade sie utrzymac.tak mi sie wydaje.w koncu nawet niech 1tys zl idzie na rachunki(moze wiecej,nie wiem) to ile wy wykorzystacie? przeciez nie stracisz na siebie 1tys zl.powinno byc ok:)

nie pamietam czy pisalas,przepraszam,a skad jestes?

Tukus co tak cichutko siedzisz??? a moze juz szalejesz bzzzzzz:D

miasta nie mowilam bo jest male i nie chce sie zdradzac:D liczy ok 30 tys mieszkancow... 3500 to by bylo dosc duzo na nas 2 czy tam pozniej na 3 wiem ze niektorzy maja jedna taka pensje no ale coz...:D ktos musi zarabiac mniej zeby ktos mogl wiecej:D wiesz tez myslelismy nad wyjazdem do angli ale nie znamy jezyka na tyle...

ok dziewczynki,ja powoli sie zbieram-ALLELUJA!!!!! do pozniej:) no chyba ze nagle wszystkie spac pojda:P

nie wiem dlaczego miasta nie chcesz zdradzac,ale ok:) ja pochodze z wloclawka,ale mieszkalismy z Radkiem w Lobzenicy niedaleko Pily,nie wiem czy wiesz gdzie to jest.w kazdym razie malenkie miasteczko.radek wogole jezyka nie znal.jakos dalismy rade.pamietaj ze jak nie ryzykujesz to nie wygrywasz:) 3.5 tys to dobra kasa na dwoje,jak dla mnie

Tak czytam wypowiedzi:) tez bardzo nie martw sie , chłopak sobie poradzi i pewnie ze zdrowiem tez bedzie dobrze zobaczysz:)a 3500 to wcale nie jest az tak mało, ludzie maja mniej i daja rade:)Wprawdzie najwiecej z tego pozeraja rachunki to jest fakt ale dacie rade:) Papapa angioletto

a moge wiedziec co robicie tam??? bo ja nie chcialabym, cale zycie robic na hali czy cos... dla mnie tez kasa jest dosc duza te 3500 bo np wynajem mieszkanka z rachunkami to koszt ok 1000zl u nas..zostaje 2500 a to wcale nie jest az tak malo.

Dokładnie a wątpie , ze całe te pieniadze przejecie:):) Dacie rade.U mnie ja studiuje i pracuje ale tylko na pół eteatu i za wiele nie zarabiam, zyjemy praktycznie z wypłaty mojegi i zyje sie oki nawet odkładamy. Mamy swoje mieszkanie i nie narzekamy:)Takze wszystko jest mozliwe :)

dziekuje wam bardzo kochane za wsparcie...:) gdybym tu wczoraj nie weszla nadal bym sie dolowala jak cholera. a tak.. nie wiem jak ale zaczelam dzialac, chyba wy tak na mnie wplynelyscie:) dziekuje:*

tez bardzo - musimy sobie pomagac:)

czesc wlasnie wrociłam z pracy:) ale sie napracowałam, nagle wszystkie chca być piękne na świeta:)

czesc babolki jestem w domku:D:D:D zjadlam kurczka z frytkami i teraz leze do gory brzuchem:p tez bardzo-ja zajmuje sie papierkową stroną wloskiej restauracj,a Radek pracuje wlasnie w magazynie duzego sklepu spozywczego.

Karola a czym sie zajmujesz?

angioletto a od poczatku tam pracowalas?? ja bym najpierw musiala opanowac baardzo dobrze jezyk a pozniej szukac jakiejs w miare normalnej pracy... poza tym nie ciagnie mnie tam za bardzo, z dala od rodziny itp. no coz zobaczymy czy tu nam wyjdzie, jak nie to pomyslimy;)

jestem fryzjerką;)

wiesz co,angielski mialam w szkole ale nic z niego nie skorzystalam ,taka jest prawda,to nie to samo co w szkole.tu jest latwiej bo uczysz sie na bierzaco i jakby nie masz wyjscia:) zaczynalam prace w okropnych miejscach,gdybym wiedziala to co teraz to inaczej bym zaczynala,od innej strony.teraz wiem co i jak:)bylo ciezko,ale tak jak mowie,gdybym miala kogos takiego jak a teraz kto by mi pomogl to byloby o wiele latwiej:) ale nie moge powiedziec ze nie tesknimy.pod tym wzgledem jest zajebiscie ciezko:(

o to juz wiem dlaczego masz tak duzo pracy,sama chetnie bym cie odwiedzila:)hahaha

to moze byloby warto wyjechac... nie wiem moj tato jest w angli, na jakiejs hali przy kukurydzach... myslalam tez o tym zeby pojechac na stale tam ale sama nie wiem, mam tyle watpliwosci... moze troche bym popracowala tam gdzie on a pozniej znalazla cos choc troche lepszego.

szczerze ci powiem ze warto,ale to juz twoja decyzja musi byc.wazne zebyscie koniecznie razem byli.

oczywiscie ze bedziemy:P hmmm bede myslec nad wyjazdem tym bardziej ze mam tam tate wiec latwiej by bylo... najpierw zoacze jak tu bedzie z nasza praca i wtedy pomysle:) a ciezko tam o taka bardziej "normalna" prace juz po jakims czasie jak sie jezyk podszkoli?

na brak pracy nie narzekam:) i oczywiscie oprocz pracy w salonie to jeszcze mam swoej klientki w domu

laski,dlugo z wami nie zabawie. uspilam niunka i teraz musze pozmywac po kolacji. a raczej obiedzie. bo kolacja tak raczej wygladala. jeszcze praleczke zastawie. dzieki liwio za komentarze,ale z tym drugim to przesadzilas. nie uwazam sie za ladna. raczej za przecientna. co do zdjecia w sukni slubnej o ktorym wczoraj wspomnialas tez wyglada zwyczajnie. zaluje ze nia mialam zdjec w planerze... mialam to gratis od kamerzysty z filmem w plenerze ale nie dalam rady. po 5 dniach spania po 3godziny,dekorowaniu sali i ogolnie weselu nie mialam sil. musialam uwazac na baczka bo to byl juz 6 miesiac.

Hej dziewczyny:) Ja dopiero teraz bo wcześniej nie mialam czasu:) Karolcia Ty fryzjerka ja kosmetyczka hehe:P Fajnie:) A co do wyjazdu za granice to ja pojechałam do mamy i juz tak co wakacje latam:) a teraz od czerwca na stałe chyba ,że się w Polsce cos zmieni na lepsze, ale wątpie..;/