Kocham swoja Żone ...

uwierz mi - posiadam jaja i jestem 100% facetem - potrafie i jestem byc rowniez twardy - uwazasz iz powinienem o 100 % zmienic swoje podejscie do Zony? wiec nie zajmowac sie zupelnie domem sprzatanie pranie gotowanie - tak niemeskie zajecia - opieka i wychowywanie dziecka - rowniez niemeskie albo? powinienem miec wypchany portwel i zarzadzac jego gruboscia weglug wlasnych potrzeb - wyskoczyc na browar i ziuty i pokazac ze to ja tu rzadze tak? Znam to dobre bylo gdy mialem 20 pare lat i bylem kawalerem

w moim odczuciu wulgarna kobieta przestaje byc dla mnie kobieca ..

Sylwek_1974 uwierz mi - posiadam jaja i jestem 100% facetem Niestety nie jesteś i nie zdajesz sobie z tego sprawy.

wiesz czesto zastanawiam sie dlaczego mam sie interesowac czego pragnie Kobieta skoro kobiety nie interesuje czego ja pragne ... Kobiety sa zadufane w sobie uwazaja ze sa najwazniejsze na swiecie i wszystko sie tylko wokolo nich kreci takie jest moje odczucie ... za kawalera bylem z wieloma dziewczynami - byly to krotkie zwiazki jednak jakies rozeznanie mam

wiec co znaczy w/g Ciebie miec jaja prostojest zaprzeczac i nie zgadzac sie...

zaczynasz się wkurwiać, to bardzo dobry znak. powiem Ci, ze jak dla mnie, to jesteś wspaniałym facetem. ale jako ten wspaniały facet znalazłeś się w takim a nie innym kontekscie swojego małzeństwa, z żoną która jest szczeciarą, ale potrzebuje, żeby to sobie uświadomić. i musisz teraz pogłówkowac, CO DO CHOLERY JEST NIE TAK nikt za Ciebie tego nie wymyśli. małzeństwo moich rodziców jest batrdzo podobne. maja mam -subtelna kobieta z jajami, zarabia więcej, i uwierz mi, WCALE JEJ Z TYM NIE JEST ŁATWO. ojciec idealista, do rany przyłóż, esteta. ale w pewnym momencie cos w facecie pęka, I Z KOCHAJĄCEGO MĘŻA ZAMIENIA SIE Z ZGORZKNIAŁEGO SAMCA. według mnie jesteś na dobrej drodze do samczego zgorzknienia, RATUJ SIĘ, bo szkoda takiego faceta.

kazdy prostak majacy sie za twardziela potrafi uderzyc kobiete - czy wziasc zrobic burde -myslisz ze to takie trudne? nie stary to proste o wiele trudniej jest dojsc do porozumienia bez rekoczynow bez wyzwisk i bez pokazywania tego kto tu rzadzi... Mozesz miec wladze nad kobieta mozesz ja bic i ublizac .. jednak zastanow sie co Ci to da??

czy ktos Ci tu zasugerował, żebyś bił żonę? pokaż mi który, to zrobię z nim porządek.

szukalem partnerskiego zwiazku ... ale sie nie da - pochodze z zamoznej rodziny - zona przeciwnie wychowana w biedzie na wsi .. ja mialem zawsze wszystko jednak cale zycie uczono mnie ze to nie pieniadz rzadzi czlowiekiem tylko czlowiek pieniadzem ... jest mi obojetne kto w zwiazku zarabia wiecej ... poza tym to ja jej umozliwilem ze zarabia teraz wiecej w sumie duzo zeczy mi zawdziecza - mi nie zalezy na tym by swietnie zarabiac .. wole sie na czym innym koncentrowac - mysle ze nie zgorzknieje - jeszcze chwila i znajde sobie na boku kogos kto mnie przyjmie takim jakim jestem - jednak chcialem do konca byc fair

poza tym, widzę ze masz skłonność z popadania ze skrajności w skrajność. jeśli jesteś taki z jajami, i taki jednoczesnie wrażliwy, TO GDZIE TKWI PROBLEM, I PO CO CAŁA TA DYSKUSJA? zwalasz winę na kobietę, a ja uważam, ze powinieneś zastanowić się nad SOBĄ

gościu jak dla mnie to jesteś doopa i dlatego żona Cię nie szanuje,bo co to za facet ,który wypłakuje sie na forum zamiast zrobić cos konkretnego??? Doopa i tyle

jesli czytalas wszystkie wczesniejsze wypowiedzi - to pojawialy sie takie sugestie - dlaczego uwazasz ze nie mozna byc twarym a jednoczesnie wrazliwym ... problem tkwi w tym ze mnie zona nie dostrzega nie dostrzega co dla niej robie twierdzi ze inne dostaja wiecej ... widze jak te inne wiecej dostaja - zasmarkani mezowie przesiaduja w barach sliniac sie obmacuja kelnerki - tego chce - nie nie tego chce a wiec czego kur**a

Sylwek_1974 wiesz czesto zastanawiam sie dlaczego mam sie interesowac czego pragnie Kobieta skoro kobiety nie interesuje czego ja pragne ... Kobiety sa zadufane w sobie uwazaja ze sa najwazniejsze na swiecie i wszystko sie tylko wokolo nich kreci takie jest moje odczucie ... za kawalera bylem z wieloma dziewczynami - byly to krotkie zwiazki jednak jakies rozeznanie mam No. I powoli zaczynasz mysleć. Moze Ci spowrotem odrosną jaja :D

moze terapia małzeńska coś da. znam pary, którym to pomogło. albo - separacja. czasami drastyczne posunięcia działają zbawczo. i dzięki nim można uratować związek. daj jej do zrozumienia, ze nie odpowiada Ci sposób w jaki Cię traktuje. bądź konsekwentny. niech wie, że Twoja miłość też ma swoje granice. (nawet jesli tak nie jest, czasami warto skłamać dla dobra sprawy, jak w dobrej molierowskiej komedii)

SYLWEK, QRWA w którym miejscu ja powiedziałam, ze nie wierzę ze istnieje mix silnego z wrażliwym!!!???? istnieje i jest to połączenie idealne. ALE WIDAĆ, ZE W TWOIM PRZYPADU SIĘ PO PROSTU NIE SPRAWDZA CAPISCO?

jak czytam jak jęczysz to ....doopa i tyle :P

ziom (znam takich )ch** Ci do tego komu i gdzie sie wyplakuje - nie wnosisz nic konkretnego to morda w kubel

heh jestem kobietą to tak dla formalności ...a jednak cos wniosłam ...wreszcie gadasz jak facet a nie....heheh doopa :P

facet taki jak ja chce byc doceniony to go napedza i motywuje do dzialania .. . jednak nie chce koncentrowac sie na kasie?

nie chce byc facetem ostro zarobionym ... nie potrzebuje nie mosze itd jestesmy z dwoch roznych bajek - i tu tkwi problem

ZEJDŹ NA ZIEMIĘ, DO SWOJEJ ŻONY. ALBO ZNAJDŹ KOBIETĘ KTÓRA CIĘ DOCENI. innego wyjścia nie widzę

wniosek - kobety sa sobie same winne swoich problemow malzenskich nie docenija tego co maja a pozniej jest zazwyczaj juz po balu... zepsuta kobieta zepuje mezczyzne ...

- przy odpowiednim Zony podejsciu do mnie moglaby wyegzekwowac wszystko ode mnie - zazwyczaj mezczyzna jest glowa rodziny jednak to kobiety sa szyja ktora ta glowa kreci ...

Sylwek, na dzisiaj konczę, ale zajrzę tu za jakiś czas, napisz jak sprawy. musisz sam sie zastanowić, czy jest co ratować. jesli tak - to użyj innych środków niz dotychczas, nie siedź w błędnym kole. ciao pozdrawiam- wrażliwa nieszmula.

paloma - dzieki za rady - napewno sie do nich zastosuje - pozdrawiam Cie goraco

No cóz by tu rzec... Nie każda baba leci na kase czego dowodem jestem ja ;). Jestem z nim 11 lat z czego po ślubie 4 i jedyne co narazie może mi zapewnić to wynajmowana kawalerkę w kamienicy i 11 letnie daewoo. Jak go poznałam to jeździł rowerem, nie jest niezaradnym mięczakiem, ciężko pracuje (ja też), żeby było nam lepiej i ja to DOCENIAM!!!! Nie wymagam od niego cudów, jestem szczęśliwa :D NIe wszystkie baby to materialistki.