Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jenny91

Ateiści łączcie się?

Polecane posty

Gość to nie macica
Joozek, napiszę Ci, ale przypuszczam, że tego nie zrozumiesz lub po prostu nie przyjmiesz. To jest wersja dla wierzących: przez grzech pierwszego człowieka przyszło na ludzi potępienie, a przez śmierć człowieka bez grzechu przyszło na ludzi odkupienie. Każdy ma swoje przeznaczenie. Jezusa przeznaczeniem było umrzeć również dla umocnienia wiary. Jeśli jesteś niewierzący, to nie zrozumiesz o czym piszę. To trzeba czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie macica
Dla mnie to ma sens, każda śmierć ma sens. Tym bardziej, że jestem osobą wierzącą. Osoba niewierząca jest ograniczona przez logikę. Bóg łamie wszelkie ludzkie ograniczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto pyta nie bładzi....
kolejne moje rozważania... a co myslicie o osobach które przeżyły śmierc kliniczną??? pewna część ludzi która przez to przeszła twierdzi ze po śmierci "COŚ" jest. opisywały wszystko co widziały co czuły itp. co o nich myślicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzi, ktorzy przezyli smierc kliniczna... Ich serce przestaje bic, ale mozg w dalszym ciagu funkcjonuje i to mozg wysyla im te obrazy, to ich podswiadomosc. Bajki typu tunel i Jezus w nim, to bujdy i wyobraznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto pyta nie bładzi....
wiesz też tak myślałam... ale pomysl jak to jest mozliwe zeby ludzie którzy sie nieznaja niemieli ze soba nic wspólnego.... wedzieli praktycznie to samo... nikt z nich nietwierdził ze widział jezusa. niebede tego opisywała bo zbyt duzo czasu by mi to zajeło. wg mnie to jest dziwne żyby ludzie widzieli to samo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marta to nie sa bujdy, pozatym nie tylko ludzie ktorzy przeszli smierc kliniczna widza takie a nie inne rzeczy, 2 dni temu napisalam ze opisze wam moja historie sprobuje to skrocic tak zeby nie bylo zby duzo do czytania :) majac kilka lat nie wiem moze 4 moze 5, dokladnienie pamietam, zaczelam odczuwac rozne rzeczy. nie pamietam wogole czy mialam w okresie miedzy 4 a 9 lat spokojna noc. To moze głupio zabrzmi ale przychodzily do mnie duchy i te dobre i te złe ( potepione) zeby było lepiej wcale mi sie to nie zdawalo, tarłam oczy zeby ich nie widziec a one dalej były, probowalam wychodzic z pokoju a one mnie trzymały, rozmawiały ze mna przez umysl bo gdy nadchodzily odrazu mnie paralizowalo i nie moglam nic powiedziec nic wykrzyczec jedybe co udawalo mi sie wydobyc to byly jakies jeki, odczuwalam je juz na kilka minut przed tym zanim je zobaczyłam. Wchodziły na moje łozko i wpartywały mi sie w oczy, byłam przerazona. Dla jasnosci nie ogladalam w tego horrorow ani nic z tych rzeczy, w wieku 9 lat modlilam sie do Boga płaczac w nocy zeby duchy dały mi spokoj do 15 roku zycia, wtedy myslalam ze jesli przyjda znowu to juz bede doroslejsza i nie bede sie tak bała. Powiedzmy ze mialam przez ten okres czasu spokoj. jak mialam 16 lat probowalam popelnic samobojtwo probowalam ale nie moglam, ktos mnie poprostu chronił. wzielam z jakies 40kilka tabletek jej co tej nocy sie ze mna dzialo, serce waliło jak opetane obok mnie stała jakas postac, cos obok mnie krazyło, raz cos ze mnie wyszło pozniej weszło do ciała i juz nie wyszło... byłam jedna noga tam.. tyle ze tak jak juz pisalam wcale nie bylo tam tak kolorowo było ponuro ciemno strasznie, słyszalam płacz i głosy wolajace o pomoc.. nie wiem moze tylko samobojcy tak maja ze przechodza w takie mniejsce.. nie wiem... pozniej jakos doszlam do siebie, zwymiotowalam i było po wszystkim... Wydaje mi sie ze to cos co weszło we mnie, nadal tam siedzi i od kilku miesiecy sie ujawnia... mam ataki histerii, jak to moi znajomi mowia robie sobie wedrowki, zachowuje sie czasem jak opetana, zmieniaja mi sie oczy nie ktorzy czuja strach przede mna. Mozna by powiedziec ze zalozylismy sobie taka sekte, moj chlopak wraz z przyjacielem chronia mnie i wiedza jak mnie z tego przebudzic... najpierw widzialam tylko ja te rzeczy ostatnio grupa osob sie poszerzyla moze jeszcze nie dostrzegaja tego tak dokladnie. weyobrazcie sobie siedze z chlopakiem w samochodzie przed moim domem i nagle cos podchodzi do drzwi łapie za klamke i ciagnie za nia, po czym pozniej znika.. wyszlam z chlopakiem z samochodu wystraszeni jak nie wiem co ogladalismy sie za siebie przed siebie ale nikogo tam nnie bylo, bylismy sami... po kilku minutach ten sam cien przeszedl nam przed oczami... wiem to moze wydawac sie nie wiargodne... zeby było smieszniej same wyskakuja mi siniaki, 3 dni temu zauwazylam na nogach zadrapania.. rz sniło mi sie ze sie uderzylam i rano wstajac mialam w tym samym mniejscu takiego duzego siniaka. Ksiadz powiedzial ze mam isc do egzorcysty.. do kosciola juz nie chodze bo sie boje, dłuzej niz 15 minut nie wysiedze... raz probowalam to plakalam od poczatku mszy do konca.. łzy same ciekły mi z oczu. Mozecie mi wmawiac ze to moja psychoka ze cos, ale uwiezcie ze takie rzeczy sie zdazaja,. a jesli takie cos istnieje to i Bog istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
zazwyczaj ateisci twierdza ze Boga nie ma bo nikt go nie widzial ale mnie osobiscie takie myslenie wydaje sie malo logiczne dlaczego twerdzicie ze nikt Go nie widzal bo wasi znajomi czy wy sami Go nie widzieliscie? aby jednoznacznie stwierdzic czy ktos Go widzial trzeba by przeprowadzic ankiete dla wszystkich zyjacych i juz nie zjacychludzi na przelomach wiekow i tylko wtedy gdyby zapytac wszystkich ktorzy zyja i zyli mozna stwierdzic czy ktos go widzal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
lady love to co piszesz jest normalne sa takie osoby ,,podatne,, na takie zjawiska ciala subtelne,,duchy,, sa w srod nas pewnie nawet teraz jakis siedzi obok Ciebie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boga moze i nikt nie widzial ale samo to ze my zyjemy, to ze po smierci jest cos jeszcze, to ze dusze zmarłych istnieja, to ze nawiedzaja, to ze zdazaja sie cuda i rzeczy paranormalne to wszystko wskazuje na to ze Bog jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
ach czekaj lady bo nie doczytalam do konca twojej wypowiedzi czasem sie zdarza ze jakis demon usadowi sie w naszym ciele jesli chcesz moge sie dowiedziec do kogo powinnas sie udac i dac znac na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
oczywiscie ze BOG jest pisalam do ateistow:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz czasem to mi sie juz wydaje ze ja to sobie wymyslilam, tyle ze ja w tym momencie jestem bezradna. Moja kumpela dostala atakow i do dosc mocnych tyle ze ona byla po psychotropach.. dzien wczesniej bylam w barze i cos mi powiedziala ze dziecko zgninie nikomu o tym nie mowilam... ta kumpela moja przy ataku popatrzala na mnie okropnym wzrokiem i powiedziala do mnie dziecko zginie... kilka dni pozniej moj chlopak czul obecnosc tego dziecka czul smutek i wogole, pokochalam je i powiedzialam temu malemu ze go uwolnie od tych złych duchow ( oni go za soba ciagli ) nie wiem czy moze moja milosc go ocalila czy os nie wiem czy wogole go ocalila, ale czulam sie taka szczesliwa i czulam ze ten mały jest szczesliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
wiesz mysle ze gdyby to cie spotykalo naprawde nie miala byc watpliwosci w prawdziwosc tych zdarzen osobiscie znam osobe ktora miala problem z ,,demonem,,ale juz jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
rucham kozy od tylu jak na ateiste przystalo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czuje ze mnie ktos jest, ktos czy cos, wle wiem tez ze kto inny mnie przed tym chroni.. chlopak ktory zajmuje sie czakrami twierdzi ze wokol mnie jest jasna aura.. ze moja twarz promienieje jasnym blaskiem.. nie wiem czy mam w to wierzyc czy nie :) czuje ze mam na tym swiecie jakas misje i narazie ucze sie wykorzystywac 6 zmysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
wyzej podszyw jasna aura jest bardzo dobra jednak mysle ze nie powinnas polegac na opiniach osoby odpowiedznio nie wykwalifikowanej to trudne i niebezbieczne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
kazdy z nas ma na swiecie misje a kazde zycie ma swoj cel i dla kazdego cel jest ten sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
zesralem sie i potem to zjadlem czy teraz zostane prawdziwym ateistom ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wiem, ale to jest jednyna osoba ktora wie jak mnie z tego wyprowadzic wie co czuje i wogole.. :) zajze tu jutro, a teraz kłade sie spac Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie macica
Lady love, nie masz jasnej aury, nie wierz w to. Miałam podobne przeżycia do Twoich. Pomoc znalazłam u księdza egzorcysty. Jeśli chcesz porozmawiać to daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady love, nie odniose sie bezposrednio do Twoich przezyc, bo nie za duzo wiem w tym temacie, sporo juz slyszalam \'niestworzonych\' historii, nic wiec nie wykluczam doczepie sie tylko wniosku - \'jesli takie cos istnieje to i Bog istnieje\'. niby dlaczego?? \"zazwyczaj ateisci twierdza ze Boga nie ma bo nikt go nie widzial ale mnie osobiscie takie myslenie wydaje sie malo logiczne\" w odniesieniu do mnie mozesz ten argument pominac. Taj Mahal tez nigdy nie widzialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W odniesieniu do mnie też można pominąć ten argument, ja po prostu twierdzę, że wszystko da się wytłumaczyć racjonalnie i naukowo. Te takie dziwne historie typu duchy, aura itd. to też moim zdaniem nic innego jak używanie nieco większej częsci mózgu ludzkiego niż reszta ludu. Ludzki mózg jest rzeczą niepojętą... jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ludzki mozg jest rzecza nie pojeta i nie sadze zeby ktokolwiek potrafil kiedys go rozpracowac, poniewaz mozg płata nam rozne figle co nie znaczy ze takie rzeczy nie istnieja :) owszem istnieja tylko nie kazdy ma ten dar, albo ma tak wyostrzone zmysły do tego by je zobaczyc :) Co to byłby za sens gdybysmy wszystko wiedzieli i wszytko widzieli? ludzie wiedza bardzo mało naukowcy takze, chociaz mysla ze sa nie wiadomo kim. Sam wszechswiat jest tak ogromny, tyle rzeczy jest nie zbadanych tyle rzeczy nie wyjasnionych... człowiek ma płytkie rozumowaniu, np w kontekscie zycia na innej planecie. Szukanie wody, szukanie jakichkolwiek oznak swiadczacych o tym ze zycie mogloby powstac.. a kto powiedzial ze akurat takie organizmy jak te ktore wystepuja na ziemi musza sie tam rozwijac? a moze sa takie organizmy ktore sa przystosowane do tamtejszych warunkow? tak samo jest z Bogiem, Bog jest dla ludzkosci wielka zagadka, ludzie od pokolen roznie go sobie wyobrazali, nie da sie ukryc ze ta tajemnice poznamy dopiero po smierci. Mozemy jedynie w niego wierzyc wierzyc w to ze ma dobre intencje wobec nas, i wszystko co sie dzieje, wszystkie krzywdy wyrzadzone bede nam kiedys wynagrodzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio rozmawialam ze starszym czlowiekeim bardzo madrym obracajacym sie w wielu srodowiskach rowniez naukowych powiedzial mi ze naukawcy mimo wielu odkryc itd. nie sa w stanie odpowiedziec na podstawowe pytanie JAKI JEST CEL ZYCIA CZLOWIEKA? i jesli tego nie potrafia to cala ich wiedza jest malo warta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pytanie opiera sie na powaznym, acz nie az tak oczywistym zalozeniu, ze zycie czlowieka musi miec cel - w waszym rozumieniu. nie podoba mi sie, co piszesz, Indii, ze wiedza jest malo warta. cel zycia czlowieka to rozmnozyc sie i stworzyc nastepne zycia ;p ale wam to nie wystarczy, wy chcecie cos "nadprzyrodzonego" a ja caly czas nie rozumiem, po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nie zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×