Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jenny91

Ateiści łączcie się?

Polecane posty

Gość to po co się wiecznie
dopytujesz?? A to o dowód, a to o sens itp. Sama sobie zaprzeczasz albo jesteś po prostu mąciwoda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ja sie lubie klocic ;) a tak serio, lubie rozmawiac na ten temat, szukam na przekonujacego wierzacego, a jak ktos mi pisze tak jak ow 'i nie zrozumiesz' - w podobnym charakterze odpowiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekhm, po polsku to napisalam, a niech mnie szkuam na znaczylo oczywiscie 'szukam' lamane przez 'czekam na' ot tak, wykorzystuje okazje do podniesienia topiku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te verde mowisz ze lubisz sie kłocic ok, ale moze wziolbys pod uwage wszystkie odpowiedzi, twoje argumenty a raczej ich brak zaczynaja mnie smieszyc, chcesz rozmwaic na ten temat a jednak uciekasz od niego, dlaczego nie odpowiesz np na to : "tak ludzki mozg jest rzecza nie pojeta i nie sadze zeby ktokolwiek potrafil kiedys go rozpracowac, poniewaz mozg płata nam rozne figle co nie znaczy ze takie rzeczy nie istnieja owszem istnieja tylko nie kazdy ma ten dar, albo ma tak wyostrzone zmysły do tego by je zobaczyc Co to byłby za sens gdybysmy wszystko wiedzieli i wszytko widzieli? ludzie wiedza bardzo mało naukowcy takze, chociaz mysla ze sa nie wiadomo kim. Sam wszechswiat jest tak ogromny, tyle rzeczy jest nie zbadanych tyle rzeczy nie wyjasnionych... człowiek ma płytkie rozumowaniu, np w kontekscie zycia na innej planecie. Szukanie wody, szukanie jakichkolwiek oznak swiadczacych o tym ze zycie mogloby powstac.. a kto powiedzial ze akurat takie organizmy jak te ktore wystepuja na ziemi musza sie tam rozwijac? a moze sa takie organizmy ktore sa przystosowane do tamtejszych warunkow? tak samo jest z Bogiem, Bog jest dla ludzkosci wielka zagadka, ludzie od pokolen roznie go sobie wyobrazali, nie da sie ukryc ze ta tajemnice poznamy dopiero po smierci. Mozemy jedynie w niego wierzyc wierzyc w to ze ma dobre intencje wobec nas, i wszystko co sie dzieje, wszystkie krzywdy wyrzadzone bede nam kiedys wynagrodzone"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz Ci mowie Lady 1. piszesz o mozgu, tak jakby bog mial byc jego wytworem. co ma tak naprawde mozg do boga, dla mnie wlasnie to co piszesz, 'niepojetosc' mozgu jak juz, to moze byc argumentem przeciw - mozg jest tak skomplikowany, ze mozna wiele widziec/slyszec itd, rzeczy, ktore niewiele maja wspolnego z prawda 2. to co piszesz o wszechswiecie jak najbardziej ma dla mnie sens - i nadal nijak ma sie do boga chyba wystarczy przy okazji, jestem kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem przepraszam :) pisalam o mozgu bo ktos powyzej o nim pisal wiec mu odpisalam :) Nie wiem czy ktokolwiek kiedys odpowie na twoje pytanie czy Bog istnieje bo osoba wierzaca moze tylko wierzyc i nic wiecej, mozemy sie domyslac mozemy poszukiwac znakow od boga, mozemy czuc jego obecnosc... Wydajesz mi sie zagubiona osoba ktora szuka tej odpowiedzi, do tego czy Bog istnieje moja droga dojdziesz sama pewnie bedziesz musiala czekac na ten moment do smierci, chyba ze w twoim zyciu zdazy sie jakis cud i wtedy bedziesz mogla uwierzyc ze to Bog jest sprawca tego zdazenia. Ktos moze cie jedynie naprowadzic na droge wiary, ale ty sama musisz tego chciec, jak to sie mowi nic na siłe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego tak bardzo odrzucacie fakt, że ludzkość sama sobie bogów wymyśliła, bo nie umiała sobie wytłumaczyć wielu spraw i z nimi radzić? I że te \"nadprzyrodzone\" zjawiska to też wytwór co bardziej rozwiniętych mózgów? Które się prędzej czy poźniej wyjaśnią? Ja naprawdę nie chciałabym być w skórze tego wierzącego, któremu postawi się dowody na to, że żadnego bóstwa nie ma. To będzie dlań ogromna pustka. Bo taka wiara dla wiary jest już bezsensowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metafora mi wystarczy to ze wiem ze cos po smierci istnieje. Bogow sobie ludzie powymyslali bo Bog jest tylko jeden dobrze powiedziales :P czy powiedzialas:) kazda wiara ma cos w sobie czy buddyzm czy chrzescijanizm itd, co nie znaczy ze wszystko czego nas ucza jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie macica
Metafora, a dlaczego mamy uwierzyć że nie ma Boga, czy też boga, jeśli czujemy obecność "kogoś" w naszym życiu? Tak jak Wy nie czujecie tej obecności, tak my to odczuwamy codziennie. Czy to też tak ciężko zrozumieć? Znów napiszecie, że to mózg itp? Może i tak. Niemniej jednak dla mnie dziwne jest, że mamy taki organ a jednak uczeni nie potrafią go rozgryźć, a przecież uczeni tacy mądrzy są, tacy logiczni ;) Te verde, kłótliwość do niczego nie prowadzi. To nie jest dobra cecha dla kogoś, kto chce odkrywać świat. Poza tym to Twoje "czekam na kogoś" jest dość ironiczne i samo w sobie sprzecznością, bo Ty po prostu jesteś zamknięta na wszelkie słowa. Nawet nie potrafisz zrozumieć że człowiek wierzący po prostu czuje obecność Boga w swoim życiu. Bez żadnych dowodów, testów. Ot tak, po prostu. Nie potrafisz tego przyjąć ani Ty, ani żadna osoba (ateista) z tu wypowiadających się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja rozumiem, że czujecie tą wyższą istotę ponad sobą, już nieraz tutaj pisałam, że rozumiem, jak bardzo wiara w zyciu człowieka jest naturalna i jak bardzo potrzebna. Ale mi chodzi o coś innego - o ten dowód, że tej istoty nie ma, a który na pewno będzie kiedyś postawiony. Może nie za naszego życia, ale będzie. A naukowcy? Tak, dzisiaj nie wiedzą wszystkiego o ludzkim mózgu, ale kiedyś też wiedza na temat atomów czy DNA była nie do pomyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie macica
Metafora, miałam kiedyś semestr filozofii. Na zajęciach poruszana była istota Boga. Wiesz co to "zakład Pascala"? Bardzo zaciekawił mnie ten pogląd reprezentowany przez filozofa, myśliciela, człowieka, który reprezentuje grupę ludzi wątpiących :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, wiem, co to zakład Pascala. I dowód Kartezjański też znam. I jestem dumna z siebie, że mimo tego , że to znam (a może właśnie na podstawie tego), mam swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie macica
Metafora, no to przecież dobrze, że nie przyjmujesz wszystkiego jak leci, tylko potrafisz sama dojść do pewnych wniosków, założen :) Widzisz, ja też jestem dumna z siebie, że nie poddałam się katolickiej wizji Boga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i też dobrze, tym bardziej, że to chyba Ty opisywałaś, że Bóg został Ci przedstawiony jako coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie macica
Wiesz, do mnie jakoś ten dualizm Kartezjusza nie trafia, nie wprawia mnie w euforię itp. Może dlatego, że on udowadnia przymus istnienia Boga, a ja od zawsze miałam świadomość Jego istnienia (choć miałam w życiu okres, że przestawałam wierzyć). Dlatego też Pascal bardziej mi pasuje ;) Tak, to ja pisałam. To też nieprawidłowe, żeby dziecku wpajać: "Bóg cię ukarał, bo byłaś niegrzeczna", "to kara Boża bo nie posłuchałaś mamusi" itd. itp. Z jakim obrazem Boga miałam wyrosnąć? Potem odrzuciłam katolicką otoczkę wiary i wreszcie poczułam się wolna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZEDSTAWICIEL INNEJ WIRY
TE VERDE piszesz ze czekasz na odpowiedz ktora mogla by cie przekonac do istnienia Boga wiec okresl swoje wymagania jaki argument jest w stanie cie przekonac okresl sie lub co musialo by sie wdarzyc sprecyzuj swoje oczkiwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do Pascala, to ja bym powiedziala, ze moze i ma to sens, ale jest jeden szkopul - jak mozna zmusic sie do wiary? to tak jakby zmuszac sie do milosci, typu pokocham go, bo to taki fajny facet. nierealne. takowoz Pascal (juz) mnie nie satysfakcjonuje chyba, ze bog bylby troche bardziej liberalny - wydaje mi sie, ze bog Przedstawiciela taki jest - i zamiast samej wiary, pascalowskie zalozenie odnosiloby sie raczej do moralnosci, do zycia zgodnie z przykazaniami, ktore wielu niewierzacych prowadzi, jakkolwiek nie zadowalajac boga Macicy napiszcie kilka slow o tym dualizmie, jesli mozecie - ja sie uczylam o Kartezjuszu na jezykoznawstwie tylko, ale z mojego metnego tutaj punktu widzenia, cos takiego wlasnie prezentuje wiara chrzescijanska - cialo i dusza to dwie inne sprawy. a jako ze wierzca Macica to neguje - nie rozumiem. oswieccie mnie, prosze Przedstawiciel - dowody, jakiekolwiek, mocniejsze niz te \'klasyczne\' typu: ktos przeciez musial stworzyc swiat tak naprawde nie wierze w istnienie takich dowodow, ale kto wie. w kazdym razie, ciezar udowodnienia spoczywa na wierzacych - wszak nie mozna udowodnic nieistnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie macica
Te verde, ja nie neguję dualizmu Kartezjańskiego. Piszę że on do mnie nie trafia, bo jego stanowisko mnie nie rusza jakoś specjalnie, dla niego to był jakiś przełom myśleniowy, dla mnie to oczywistość, więc uważam że nie ma czym się zachwycać. Kartezjusz mówi, że ciało same z siebie nie może wprawić się w ruch, to Bóg nim rusza. I to dla mnie jest żadna rewelacja, bo ja to wiem. Poza tym, nie ma czegoś takiego jak bóg przedstawiciela i bóg macicy. On jest tylko jeden, a cała Jego otoczka jest stworzona przez ludzi. Bóg nie może być liberalny, to cecha ludzka, nie Boska. Bóg jako Ojciec, Pan, Król, On, Światło, nie może być liberalny we wszystkich dziedzinach. Ciężar udowodnienia nie spoczywa na ramionach wierzących, nikt z nas nie ma obowiązku Ciebie przekonywać tylko dlatego że Ty tego chcesz. To Twoja sprawa czy przyjmiesz słowa wierzących, ich tok myślenia. Oni nie muszą układać słów dla Ciebie, nie muszą mieć ochoty na udowadnianie Tobie istnienia Boga. Nie wymagaj od nas, że teraz będziemy na rzęsach stawać aby Cię usatysfakcjonować, bo po prostu możemy nie mieć na to ochoty. Nie wykazujesz żadnych chęci współpracy. Skoro tego nie czujesz, to po co chcesz dowodów? Poproś Go, aby dał Ci siebie poznać, to Go poznasz. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macica - i to co wlasnie piszesz, swiadczy dla mnie o tym, ze boga raczej nie ma bo Ty piszesz o innym bogu, przedstawiciel o innym. jak wiec mam wierzyc ze bog istnieje? wasze obrazy roznia sie, bo zostaly stworzone przez czlowieka. najbardziej prawdopodobne jest dla mnie, ze bog jakotaki rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
zgadzam sie z macica ze Bog jest jeden i wlasciwie wszystkie wyznania prowadza do Niego tylko ze jedne tak bezposrednio a inne bardziej kreta droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
znam kilka ,,fajnych ,, przykladow ale widzisz Ty nie wierzysz w istnienie taich przykladow wiec cos co dla mnie jest oczywiste Twoj umysl tak pokieruje ze stanie sie kolejnym banalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[mam brzydka tendencje pisania po doczytaniu polowy postu. takowoz teraz odpowiadam na druga czesc] macica, kochanie, ja od Ciebie nie wymagam absolutnie niczego - ja tylko grzecznie prosze, zebys zechciala mi swoja wiare 'zareklamowac'. moze np. w akcie chwalebnego nawracania - bog to doceni zapewne. a jesli nie chcesz, to nie. proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
obraz Boga o ktorym pisze zostal opisany przez Boga nie przez czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu wiec Twoj bog rozni sie od macicy? [m.in. w dosc waznym aspekcie - tego, co zrobi z rzesza niewierzacych po im smierci]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel innej wiary
poniewaz macica swoja wiedze opiera na innych pismach (ktore niestety czesto sa omylne poniewaz wiele w nich ingerencji czlwieka ) ale sa to rozne aspekty niej wazne tak naprawde najwazniejsze jest kochanie i wielbienie Boga i jesli naprawde Go kochasz jesli naprawde Go uwielbiasz to nie ma znaczenia jakiego jestes wyznania najwazniejsza jest szczera milosc ktora zostanie doceniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedstawiciel a w Twoich pismach nie bylo ingerencji czlowieka? Twoje sa lepsze niz Macicy? skad w ogole te roznice? czyz one rowniez nie sugeruja, ze w istnieniu boga jest wlasnie ingerencja czlowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×