Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

hej dziewczyny! KAcik radości to świetny pomysł !Moja mała radość dzisiaj - poszłam do parku po obiedzie , potem do ćórki na kawkę a tam uśmiechy dzieci i cześc babciu .najmłodsza ma 10 miesęcy ,przypełzla na czworaka ,pobawiliśmy się razem ..Siedziałam na dywanie po turecku, Grześ ma 7 lat dal mi przymierzyć swoje nowe kapcie - pieski .Smiesznie wyglądalam .Może sobie takie kupię -cha ,cha.Jak nasze dzieci były małe prawie nic nie było w sklepach .Wyprawka na kartki. Był też smutek -mój M i już nie mój tylko dobrej przyjaciółki przyjechał do syna w odwiedziny .Z synem pogadał pół godziny , potem o reszcie dzieci ze mną .Rozmowa się nie kleiła .Powiedział ,że na razie nie ma kasy ,żeby mi przelać na syna , powiedział ,,cześć i sobie pojechal.a nasza psina polizala go po twarzy ,stale tęskni za panem taka naiwna jak ja....Dzięki za odwiedziny w ogródku .I za wiersz , też lubię J.Twardowskiego .I za humor w Klubiku i ciepłe słowa .Dobranoc.

:;)

Witaj cie przyjaciółki! LIVIO dzięki za słowo przewodnie MARRIO Twoja radość jest piękna i bardzo głęboka. Pamiętam moje zabawy z wnukami. Podobnie siedziałam na podłodze i bawiłam się w sklep.Ja kupowałam, a wnuk sprzedawał samochody Boże ile jest w Tobie ciepła i spokoju. No cóż "nowa" kobieta potrzebuje zabezpieczenia finansowego:( a pozostawieni przecież to zrozumieją:( Po obiedzie wpadnę na ławeczkę ,pogadamy . LIVIO niebawem podobnie będziesz wymyślać zabawy dla pierworodnego wnuka, a z prezentem zawsze są problemy. Znając Ciebie wiem,że masz sporo fantazji , poradzisz Sobie. Przecież masz coś tam w domu niepotrzebnego, zapakuj i sprezentuj. Na 60 urodziny MM właśnie dostał coś takiego:D:D , ja nie kłamię!!!! ALE NIC TO:D Miłej niedzieli.

Witajcie . Kubicy odleciało koło.he.....he.. Noo.biednemu zawsze wiatr w oczy. Mario - tak wydaje mi się,że do prawdziwej przyjaciółki ma szczęście tylko nasz Globus. Mnie moja "przyjaciółka" załatwiła w inny sposób. Chociaż tak sobie myślę, nie ma w życiu niczego złego,co na dobre by nie wyszło. Ja np.mam pretensję do pewnej p "przyjaciółki" mojego MM - cholera - za słabo się starała. ale co tam "przyjaciólki" - rodzina (mam 5 sióstr i 2 braci),Ci potrafią dowalić. Tak sobie myślę,że z biegiem czasu powinnaś nauczyć się śmiać. Mu sobie tu trenujemy OBOJĘTNOŚC I PRZEKAZUJEMY OTUCHY. Po czasie widzę,że to działa. Dzięki Klubie Babski Klubie!!

Dzien dobry !Wstałam rano ,patrze w okno i przypomniał mi się wierszyk , ,, Rano mgła w pole szła ,wiatr ją rwał i ziębił...,, taka dziś pogoda. Do Liwii- kup synowi zegar chodzący do tylu -sama mam taki w kuchni .KaZdy nowy gość go zauważa ,po jakims czasie umieją nawet odczytac godzinę.Cofnie czas synowi ! Mam też liczną rodzinę -2 braci i 3 siostry Różnie się z nimi żyje - dwoje z nich jest dla mnie pogotowiem do pogadania .Bez nich byłoby mi ciężko .Ale w sytuacjach krytycznych jednoczymy się - MOZEMY NA SIEBIE LICZYĆ> ZNOWU COŚ WŁĄCZYLAM NIEPOTRZEBNIE BO PISZĘ DUŻYMI LITERAMI TAKI ZE MNI DOMOROSLY HAKER> PA :)

Dobry wieczór! Zaglądałam do klubiku codziennie chociaż nie było żadnego mojego wpisu.Byłam trochę zajęta.Odwiedził nas syn.Był na tym terenie służbowo ale spotkanie miał w sobotę a resztę czasu spędził z nami.Fajnie było ale niestety się skończyło.O siedemnastej wyjechał.Ma do przejechania 500km.Jest nadzieja,że co dwa tygodnie będzie przyjeżdżał/jak mu wyjdą jego plany/.Było by super. Witam serdecznie Marię,miło że zaglądasz do nas. Pozdrawiam,pa,pa.

Pukam do drzwi a tu nikogo nie ma .... Byłam na spacerze nad Wisłą , widziałam klucz kaczek , może gęsi .Bylo miło i tak spokojnie .Potem szwagier z siostrą zaprosili mnie na lody do kawiarni .Duży puchar lodów z bitą śmietaną , wiśniami i sokiem .Już dawno nie spędziłam tak niedzieli .To do kącika radości . Do Dory 1950 dziękuję i też witam

Czy mnie jeszce pamietacie???? czytam Was i mysle o Was , pozdrawiam nowa Kolezanke

ANULKA - ZATKAŁO MNIE Z WRAŻENIA. CO ZA PIEKNE SPOTKANIE. WIDOCZNIE WSZYSTKO OK. Napisz więcej. Maryś - dzięki za pomysł z zegarem - już na allegro zamówilam. miłej nocy.

Witajcie! O BOŻE ANULKA JESTEM SZCZĘŚLIWA ŻE WPADŁAŚ CHOĆ NA CHWILKĘ Same uściski dla Ciebie. Dziewczyny tyle chcę do Was napisać,że muszę podzielić myśli. Pierwsze to ,że wczoraj regenerowałam siły.Po tym jak skumuluje się we mnie zmęczenie odpoczywam śpiąc. Tak było wczoraj. Dzisiaj jestem rześka. Wczorajsza moja radość to błogi spokój. Dzisiejsza to przywitanie się z Wami. Krzątam się w klubie ...co by:)..... zdążyć na czas. Ale już wszystko gotowe:)przybywajcie. O reszcie napiszę później heej

"Rano mgła w pole szła...... Taki dzisiaj u mnie poranek --------- Nic to - zapewne póżniej wyjdzie słoneczko.

Wyszczerzyła szczeżuja paszczę, po czym czmychnęła w chaszcze. Kózka Was pozdrawia

Są takie dni, gdy się nie wie co dalej będzie... Kiedy wszystko jest błędem i wszyscy są w błędzie... Są takie miejsca, gdzie by się odejść chciało... Nikt nie wie gdzie... Bo wszyscy wciąż wiedzą za mało. Są takie łzy, które nigdy nie wypłynęły, Tylko tkwią w nas... Gdzieś w środku serce rozstrajają. Są tacy ludzie..., Za których by się życie oddało. Dlaczego...??? Nikt nie zna odpowiedzi. Wciąż wiemy za mało... Jedynie Serce wie...dlaczego...

Dzień dobry ! U mnie też niebo zachmurzone Cieszę Liwwio że pomysł z zegarem ci się spodobał . Do Kozy525 - Wiersz jest piękny , oddaje to co mi w duszy gra , chociaż nie lubię już mojego M. Idę dzisiaj do dentysty . sama przyjemność mnie czeka ...cha .cha , Potem na rozmowę - dałam ogłoszenie w internecie , że zaopiekuję się dzieckiem.Będę robić to co umiem i co lubię .Zawsze to jakiś grosz i zajęcie ,żeby zająć czymś myśli .

Jestem uradowana podwójnie, skończyłam prace syzyfowe i jeszcze mam siłę stąpać:) kot śpi , a jam spokój ....błogi:) LIVIO u mnie też poranek był mglisty , teraz świeci słońce.Powiadasz,że zamówiłaś wehikuł czasu .Nigdy nie widziałam czegoś takiego, ale wyobrażam sobie,że to zabawna rzecz. Pozdrawiam Cię. DORCIA ja ubolewam,że syn mieszka daleko, okazuje się że jesteś w podobnej sytuacji. Ca za życie Pozdrawiam. ANULACZARNULA pozdrowienia. MARIO! Również chodzę na spacery nad Wisłę. Zawsze idę z myślą by obserwować łabędzie. Proszę by nauczyły mnie niesamowitego spokoju i dostojeństwa. Co za wspaniałe ptaki, nigdy nie spiesza się , bo po co i gdzie , wiedzą,że życie pędzi nawet jeżeli nie chcemy tego. Pozdrawiam. Mam jeszcze jedno marzenie. Chciała bym któregoś ranka po wejściu do klubu spotkać się z LONIĄ. Bardzo wierze ,że tak się stanie.Będę uspokojona A ja dzisiaj popracowałam w domu. Jak to po niedzieli , trochę uporządkowałam mieszkanie, zmieniłam pościel, zrobiłam pranie i przed chwilą usiadłam zadowolona ,że wszystko już za mną. Miłego popołudnia.

Zezowata namiastka O czym marzysz słodka dziewczyno, co cię wzrusza, co smuci, raduje? Jeszcze pełna jesteś uniesień, choć już życie zezuje na wrzesień. Łzę goryczy zdobisz iskierką gdy przeciwność podcina optymizm. Balansujesz na myśli rozdrożu, twój horyzont faluje jak w morzu. Chcesz się cieszyć każdą namiastką, wspólnym wątkiem uczuciem przetkanym, lecz gdy obok męska istota, częściej wolisz przytulać kota. Idę , będę głaskać to kochane zwierzątko!

Anulko,witamCię serdecznie.Tak bardzo się cieszę się że się odezwałaś.Trzymam kciuki i myślę o Tobie ciepło.Buziaczki. Teraz jeszcze czekamy na Lonię,żeby dała jakiś znak.Pa.

Zero stopni, szron na trawie nie jest mi straszny. Witam! Do stołu zapraszam na poranne pogaduszki i kawę. Miłego dnia.

Od rana w mediach taka zla wiadomośc Chyba coraz bardziej w tym kraju nienawidzę naszych "celebrytów" tvn. Osądzeni - sami sobie winni biedacy,jadący do zbioru jabłek. Było ich za wielu,a gdzie pasy? Cholera - powiedzcie o biedzie,dlaczego jest jak jest! Sami sobie winni - wszystko wiadomo. Przepraszam,wyrzucam z siebie złość w obronie tych biedaków.

Nie Anioł Mojego Anioła Stróża nie widać choć nie zazdrości Archaniołom nie strzeże nikogo jak na obrazku przewraca kładkę po której idę rzuca w przepaść na zbitą głowę wyciąga za nogawki pyta -jak leci? mówię mu nieprzyzwoity po łacinie banał Aniele Tobie łatwo bo nie masz ciała J. Twardow

Witajcie dziewczyny ! Piję kawę , za oknem słonko .Straszna tragedia ten wypadek , współczuję rodzinom .Najgorsze co może być - brak pożegnania z bliskimi . a media na tym będą żerować , wzrośnie oglądalność . śpieszmy się kochać bliskich tak szybko odchodzą . I tak zaczęłyśmy następny dzień .Na razie !

Co za posucha? Moja ulubiona chwila dnia - Mario - a jak w sprawie pracy? Nie mam zamiaru w klubie siedzieć samotnie - wypadam.

Próbuję zapomnieć o dniu wczorajszym. Pierwsza wiadomość ...odnaleziona mała Karinka. To prawdziwy cud i prawdziwa radość Za moment nie mogłam uwierzyć , co słyszę ...zginęło tyle osób Nie mogę sobie z tym poradzić. Nikogo nie oceniam. Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

Oglądam drugie narodziny Chilyjskich Górników.

- Stirlitz, co jest lepsze: radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Mueller. - Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz. Trochę na wesoło od Kozy

Dzień dobry w ten słoneczny dzień ! Liwio - pracy nie przyjęłam - w końcu zrobiłam się asertywna.Cha -jakie słowo .Chłopiec 2 latka fajny , bardzo żywy , dla mnie to nic nowego ale ja chciałam pilnowac dziecko u siebie w domu , mama nie doczytała ogłoszenia .Po za tym podnosiła głos w rozmowie ze mną i grzecznie podziękowałam , może trafi się ktoś inny. M. odwiedził wczoraj syna , ten mu wygadał ,że mama szuka pracy.M.był zły ,, mama nie musi pracować,,Nie - będę siedzieć w domu następny rok i czekać aż M. się opamięta i wróci na łono rodziny , albo kochanka go rzuci Czasami jestem zła Był całym moim światem , wybaczyłam mu .A on chcial trójkąt -małżeństwo papierowe , zrywal z nią ale byli w kontakcie telefonicznym i stale do siebie wracają.Czym ta moja ,,przyjaciółka go trzyma ,, Poświęcił wszystko ,,dom ,dzieci , wnuki , dobre mąłżeństwo - sam tak o nas mówi .W imię czego - lata przejściowe ? Teraz chciałby być moim przyjacielem . Ale się rozgadałam . Sama nie mogę walczyć o małżeństwo , chociaż jestem katoliczką - mam już dość. Napiszcie co o tym myślicie ?

PS. Czy koza 525 to następna dziewczyna , czy któraś z was pisze pod podwójnym pseudonimem - pytam z ciekawości ...Pa idę pilnować moje wnuki przęziębione ,żeby córka mogła zrobić zakupy . Zięć zrobił zakupy ! kupił jogurty , chleb , wino i peperoni ...cha ,cha .

JOLKA jak można Cię nie pamiętać:) dziękuję,że wpadłaś. Napisz choć troszkę co u CIĘ słychać:) Z krótkiego liściku czuję,że wszystko OK. Za Grechutę dziękuję , baaardzo go lubię. KOZA znowu brykasz:D!!!!! i bardzo dobrze:) MARIO! Napiszę krótko, masz Swoją godność ...żony i kobiety.....bądź taka do końca. Jestem pewna,że wybranka M szybko się znudzi i powie dość! Będzie kolejna próba powrotu ..... syna marnotrawnego. Jesteś dzielna i życzę Ci byś nigdy nie opadła z sił A ja uspokojona po jesiennych porządkach byłam na zakupach. Uzupełniłam braki w lodówce. W sobotę będę robić paprykę z pieczarkami w zalewie , łot taki zapas na zimę") Wieczór zapowiada się fajny.Jedziemy do znajomych na jajecznicę z kurkami. Do tego dostanę marchewki, buraczków,pietruszki i kapusty. :D zima nie będzie mi straszna;) Do zobaczenia.

Do Globusa - dziękuje za pociechę .Od roku zachowuję się z klasą ,ryczę w domu ale już coraz mniej.Dbam o to zeby jego kontakty z dziećmi były okey .Wiem , może jestem głupia ! M. też powiedział , że jestem kobietą z klasą i co mi z tego że nie robiłam awantur ani jej ani jemu .Spię sama w wielkim łóżku . Nie będę wam marudzić . Bylam u wnucząt - najstarszy ma anginę ,pdał mi książeczkę ze szkoły .Poczytaj mi babciu , sam jeszcze nie umie i zaraz drugiego miałam za plrcami -ma 2 latka a najmłodsza ciągnęła mnie za kapcie.To było czytanie ! We czwórkę .Ale daliśmy radę . Wróciłam do domu , a tam mój najmłodszy , tez chory ...mamus co na obiad ? Usmażę kaszanke z cebulką , ziemniaki i ogórek kiszony .Syn ,, hurra,, .Jak niewiele potrzeba do szczęścia .No i juz po obiedzie. Robię sobie kawkę i czekam na was miłe panie .