Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

:D:D:D śpioszki, śpioszki !!!! a ja chyba jestem głodna:P

Ania nie śpi, tylko babcia jadła śniadanie w kuchni i nie mogłam włączyć lapt. Kładę na szym stole w Chatce, koszyczek z bułeczkami i miód. Dzieci już do mnie dzwoniły rano z życzeniami i.... czekają na mnie bardzo!!!!! A ja i chcę jechać i chętnie bym tu została:( Ciekawe jaki ma wobec mnie plan Pan Bóg, ze mnie wciąż doświadcza? Ja przecież nie chcę być świętą, chce tylko w miarę szczęśliwie żyć. Ok, już Wam nie marudzę!!!! Pozdrawiam

Hej MAMUSIE- wszystkiego najlepszego z okazji Waszego Święta, moc buziaków od dzieciaków , serdeczności i miłości . Saro, Saro dzięki, że jesteś tak wyrozumiała w stosunku do mnie. Tak mi się wydaje, że ten, kto zna życie, jest tolerancyjny, jeszcze raz . Po południu jadę do mojej mamy z kwiatami, które ułożyła......Niki ;) Klara Anna Pa

Penelope, gdybym miała takkiego męża jak Ty chyba bym się nie zdecydowała na tego drugiego. Być może tak piszę bo nie umiem sobie wyobrazić Twojej sytuacji, wczuć się w nią. Prawda jest taka, że każdej z nas czegoś brakuje i czegoś pragniemy ale w sumie i ja i Ty chcemy być szczęśliwe. Dziewczyny przeczytałam wyrywkowo kilka stronek wstecz naszego topiku i znalazłam w kwietniu, że Lonia miała do nas WROCIĆ! Wiem, że miała klopoty rodzinne i musiała im poswięcić dużo czasu ale- obiecała, że napisze. Loniu czekamy Sara jak piesek? Na obiad mam kalafiorową z wkladką:) częstujcie się;)

Laseczki jeszcze jestem w pracy a już myślę jak udekorować deser dla moich synków:) Będą lody, owoce, bita śmietana, rodzynki, posypka z czekolady i wafelek-paluszek. Narobiłam Wam apetytu????:D Od starszego dostałam już rano prezent z życzeniami, na młodszego czekam po południu:) Buziaki Lonia

- to wszystko dla naszych matek z okazji ich Swięta, życzę Wam abyście zawsze były dumne i spełnione jako Kochane Matki jak i rowniez jak przyjdzie pora to ukochane babcie.Oczywiście te życzenia są dla Klary i Ani a jeśli Niki jest Mamą to dla niej też. Aniu dzięki że pamiętasz o moim zmartwieniu, dzisiaj rano byliśmy na zastrzykach , idzie ku lepszemu więc pozwoliła nam wet. jechać na dzialke. I od 2 godzin jesteśmy, ledwo wysiedliśmy z samochodu a napatoczyła sie znajoma i zaczeła uprawiać czarnowidztwo, bo jej malutka niedawno odeszła do psiego nieba. Tak mi krakała że musialam jej powiedzieć że u nas jest OK. Ale zrobimy wszystko aby psinka jak najdłużej żyła bo jest to bardzo ważny czlonek rodziny. ;) A truskawek owoców u mnie jeszcze nie ma , kwitną jak szalone jeśli jakaś choroba lub robak nie wlezie to będę Was częstowala na rozne sposoby tym bardziej ze innych owocow nie będzie - wymarzły. Penelope - niemasz co dziękować mi za wyrozumiałosć. Stwierdzam że czym dlużej żyję to wiem że nic nie wiem. Różnie ludziom życie sie uklada i trzeba być bardzo zarozumiałym i nietolerancyjnym aby dawać innym rady jak należy zyć. Jeszcze nie tak dawno myslałam ze gdybym drugi raz miala szanse od nowa ulożyć sobie życie to bym wiedziała jak, ale troche czasu minęło i zgłupiałam bo doszłam do wniosku że wcale tego nie wiem. Czasy się zmieniaja, sytuacje, warunki i okoliczności i tak naprawdę to niewiele od nas samych zalezy. Nie jesteśmy pępkiem świata a w kosmosie nawet niezauważeni, i co tu duzo się rozwodzic ? Cieszmy się dniem dzisiejszym bo jest piękny , sloneczny i cieply a problemy egzystencjalne zostawmy politykom , bo oni wiedza najlepiej jak wszystko sknocić. Miłego dnia babeczki

Witajcie wiedzminki. Jestem skonana i nie zeby z konana ... do kseny mi daleko. Wlasnie z pracy wrocilam , ojejuuuuuuuuu jak mnie wszystko boli ,,,ale mysle ze MAMY sa zadowolone. :) Kolega jeszcze w trasie ... rozwozi ostatnie bukiety :) Na tematy powazne wypowiem sie jutro moje kochane .... Dzis bym poczytala ...tylko na to mam sily ... Buziaczki . Pamietam o Was moje drogie :)

Niki- no super to wymyśliłaś- Wiedżminki :D czyli żę.....dobre jesteśmy stworzonka. Odpowiem Sarze za Ciebie- Niki ma syna na studiach i chyba jeszcze jednego mniejszego:) Tyle biedna dziś bukietów narobiła, że pewnie nie chce patrzeć na kwiaty:P no, może tylko na jednego:D Saro w zupełności się z Tobą zgadzam, w życiu nie należy być ortodoksem w żadnych sprawach. Często jest tak, że dla nauczki, to właśnie życie nas prostuje, zresztą.... tylko krowa nie zmienia poglądów:D Bez względu na to ile mamy lat, to cały czas się uczymy, uczymy się żyć. I to jest chyba fajne, mimo wszystko, że nic nie jest przewidywalne, codziennie coś odkrywamy a co za tym idzie nie ma nudy. Jedna tylko...UWAGA:P żeby jednak więcej było tego LEPSZEGO:) Co do Twojej suni.... te "dobre" sąsiadki omijaj a miłością do zwierzątka można wiele zdziałać a poza tym, jesteś optymistka z dobrym serduszkiem i Toja piesa to czuje. Laski u mnie po południu był silny wiatr, ciepło jest teraz też ale zrobiło się jakoś dziwnie CICHOOOO, tak, jak przed burzą:( W/g prognozy ma ona być właśnie w nocy. A jutro 18 stopni- masakra!!! Deserki pychota, nawet dziś ja sobie "pozwoliłam"..... mam nową suszarko- lokówkę z akcesoriami, mały perfumik i moje ukochane frezje Buziaki Wiedżminki ;) :)

Wiedżminko Klarciu - podprowadziłas mi moje ukochane kwiatki , frezje. Przez wiele lat maż mi je przynosił i tak dawno nie dawał mi że zapomniałam. Kaze zgłosić mu się do mnioe o ukaranie gdyby nie Ty to bym zapomniala że M. tak mnie zaniedbal. Jutro do zupy wrzucę mu za karę wiecej soli a kwiatki powącham sobie na rabatach. Przed chwilą do chatki przynioslam margaretki całe naręcze a poniewaz Niki jest padnięta to ja nimi chatkę przystroję i liczę rano na Anię wpadnę do niej w pizamce na śniadanko. Ania to kobieta karmiąca, ciepła i kochana. Zawsze z chęcią podjadam od niej sniadanko i z wielkim apetytem i myślę że to ze nie schudłam to Twoja zasługa Aniu . Wczoraj pobiegałam troszkę za herbatką od Klary ale nie udało mi sie zdobyć , mialam za mało czasu. Następnym razem jak bede w domu to jeszcze poszukam. Penelope gdzies wybyła wieczorowa porą , Niki skonana wiec dla Was wiedżminki buziaczki a Klara też już pewnie nie zajrzy tutaj bo gdy przed pólnoca zaglądam to tylko chrapanie slysze. Więc milych snow Klarciu i dla Ciebie też buziak

Saro i dla Dziewczyn Spieszę się dziś, więc szybko na stół stawiam gorące tosty, masło, dżem, pomidor, ogórek, odrobinę szyneczki i oczywiście nasza ulubiona kawa i herbata. http://i51.tinypic.com/6dsvb4.gif Dziś nasza Chatka jest margarytkowa:) dzięki Sarze. Idę Was budzić :)

dzięki Aniu. A my dziś od rana rozmawiamy o naszej Małgosi Dydek- to tragedia, dziewczyna 37 lat, całe życie było- BYŁO, przed nią. I cóż znaczą niektóre nasze problemy wobec śmierci:( Saro, widzisz obie uwielbiamy frezje:) a mężowi "delikatnie" przypomnij tylko :D że coś zaniedbał! Mówisz, że ja chrapie...JA????? no co Ty, w żadnym wypadku :P :D A margaretki są przepiękne. Wiedźminki :)

Witam Was laleczki i ja z samego rana, Aniu już skubnęłam Twojego świetnego śniadanka i filiżanke podstawilam pod ten piękny dzbanek, mniam ale pyszne.Dzięki Aniu. Klarciu , gdy nachylilam sie nad Tobą to moze nie chrapalaś ale ciągnęłaś smugę od chatki aż do mnie tutaj ale z wdziękiem i uroczo ;) hi, hi . Poza Tym pokaż mi jakiegoś Meża ktory by cokolwiek zrozumial w sposób delikatny . Jak nie walniesz chłopa Lopata to nic nie pojmie. :D No to milego dnia babeczki po święcie wracamy do codziennego niemniej ciekawego życia. A te margaretki uśmiechają się do WAs i mrugaja żoltym oczkiem.

Wiedźminki :D:D podoba mi się! Wczoraj do późna byłam u mamy, mąz przyjechał po mnie po swojej pracy, tak, że po 22- giej byliśmy w domu. Saro "wieczorową porą" byłam grzeczna:) A z Ciebie dziś jakiś ranny ptaszek i uwielbiam margaretki. Wiesz na wsi czasami jak idziesz polami też rosną przy zbożach, podobnie jak chabry To, co napisała Klara o Małgosi D, rzeczywiście , smutne, jak taki młody człowiek odchodzi. Była szczęśliwą mamą i żoną, tak krótko:( Pozdrawiam Was

Oczywiście ze szkoda tej koszykarki ale gdy pomyślę że byla już nie taka mloda a trak nierozsądna to nie mogę tego zrozumiec. Miała 2 dzieci a to drugie 7-mio miesięczne i 3- miesiączna ciążę, jej organizm i tak byl wyeksploatowany po wieloletnich intensywnych treningach i w sumie byla na sportowej emeryturze , a organizm nie jest z żelaza, a obciążenia miał ponad miare. Szkoda dzieci i tego co wraz z nią umarło. Ona już nic nie czuje ale dzieci będa sierotami. A zycie toczy się dalej , tylko że bez mamy. Pomyślcie sobie że ona zmarla w Dzień Matki. Bardzo to przykre.

nie żebym się chwali http://tnij.com/19_cm_wzwod_Robert oceńcie kobietki moje :) !

Przed chwilą przyniosłam do chatki dla szanownych wiedżminek bukiet bzu bordowego i białego, niedługo zakwitną piwonie też w róznych kolorach aq niesamowicie dorodne. U porządnych wiedżminek muszą być też ziola to do kątow powstawialam :melisę - dla spokojności, mietę jak która męza przy obiedzie podtruje, pokrzywe - azeby panowie wiedzieli kto tu ma ostatnie zdanie i mlecz- dobry jako sałatka- oczyszcza organizm jest świetnym wymiataczem tego czym sie całe życie zatruwamy. :D To by było na tyle jesli chodzi o wystrój chatki , bużiaki

Saro, no to nasza Chatka z Twoimi ziołami zrobiła się prawdziwą Chatką Wiedźminek, taką zaczarowaną, urokliwą i tajemniczą :) Bo nigdy nie wiadomo jakich ziół użyjemy. Ania kiedyś mówiła o cykucie :P a widzę, że Ty się postarałaś o zioło-antidotum:) Odpocznę tu przez chwilę, do tego o ile dobrze pamiętam... z drugiej strony Chatki słychać jeszcze szum morza:)

Klaro , przyłączam się do Ciebie;) , Sara w ogrodzie a my poleniuchujemy na tarasie i z zamkniętymi oczyma posłuchamy Maryli http://www.youtube.com/watch?v=iEdaGZ2QcPM Ja wiem, że może być CUDNIE :) Naszej koszykarce, to trzecie dzieciątko pewnie się przydarzyło... taki los:( niestety tak bardzo niefortunnie dla niej :( Pa

Penelope, ja wiem, że jest CUDNIE ;) pozostałe dziewczyny też ale....... no dobra, to "ale" zostawiam samemu sobie, tzn... "ale" zostało sierotą:D

Ja już nie pamiętam, że jest CUDNIE :( i w tej chwili nawet nie chcialabym aby było. Facet to jeden wielki kłopot, przynajmniej dla mnie. Wam udało się trfić na innych albo, trochę innych:) Wracam do prozy ;) na obiad ziemniaki i rybka plus surówka z kapusty kiszonej. Wy dbajcie o ducha a ja o żołądek :D Pozdrawiam :)

Wcięło mi posta CUDNIE,nie cudnie ale najważniejsze, że w naszej Chatce JEST cudnie:) U mnie pochmurno ale nawet ciepło i oczywiście żadnej burzy nie było! Po południu wybieram się na zakupy a potem sprzątanko :( aby mieć sobotę wolną (prawie). Saro tę herbatkę koleżanka nam kupiła przez internet. Popytaj jeszcze może w sklepach zielarskich skoro w aptece nie było. Miłego popołudnia Laseczki Lonia Chatka i my czekamy w końcu to Twój topik !

Wiedżminki w tej chatce brak kocurka całego czarnego a u mnie biegają takie to jak się zgodzicie to zaadoptujemy sobie dwa niech będzie parka bo każdej na ramieniu powinien siedzieć. Wtedy to chatka wiedzminek może czekać na Lonię, botak faktycznie to Lonia zachęcila mnie do wejścia do chatki. Chatka nie będzie pusta bo kocurki zawsze będa czekać i kwiaty. :D widzę że Ani nie przeszedł jeszcze chlopowstręt, znowu ją wkurzył ale nie denerwuj się szkoda zdrowia w razie potrzeby u mnie na ogrodzie znajdzie się ziólko na sraczkę a nic tak dobrze chłopu nie robi jak nieograniczony pobyt w kibelku. Klara ruszyła na zakupy to ciekawe co fajnego kupi. Na zakupy lubię chodzić z kolezanką to obskakujemy od razu lody i ciacha a jak jesteśmy juz dopieszczone słodkim to wtedy ruszamy po ten kawalek mięsa na obiad. No to babeczki milego dnia a wieczorkiem wpadnijcie.

Wiecie, ja, jak mi się uda:( to jestem w Chatce - teraz ...a może galarcik:P - KOCHAM WAS!!! Saruniu- tak do końca nie mam chłopowstrętu:P ale teraz ....NIE!!! Też potrafię być, w miarę możliwości :D romantyczna. Dla mnie facet, to BEZPIECZEŃSTWO a tego nie doznałam:( a sama za faceta robić nie mam zamiaru! Co będzie LOS pokaże!!! Całuję Was

Saro- kocurki- TAK!!!! mam w domu przybłędów kilka!!! i trktuję jak swoje

Aniu tak czy inaczej jesteśmy z Tobą, a jeszcze odnośnie kocurków to poczekamy na zgode Klary, Niki, i Penelopy w zimie bedziemy do chatki zaglądac aby się od kocurków dogrzewac. ;) :D

Ja też lubię KOTY:D Laseczki, pa jadę do mamy i jestem z Wami i to nawet dziś i jutro bez sms-ów. Zaczynam doceniać COŚ więcej w życiu! Pa Nikuś, Nikuś....gdzie jesteś?????

No coś podobnego:D:D :D ujawniły się w końcu....CZAROWNICE!!!!;):P Saro:) u mnie z kotami, to jest TAK!!!! ......uwielbiam JE ale w domu????? ........!!!!!!!!!!!!!!!! inna sprawa MY i ...ONE w Chatce! to jestem na TAK!!! Zresztą to przecież nasz ATRYBUT!!!:) Czarownic-albo Wiedźminek :D Saro- moje zakupy były bardzo prozaiczne- zapełniały lodówkę:) Tez przez myśl przyszło mi coś do głowy :D ALE ... poczekam do czerwca:) może kupię sobie COŚ na imieniny:) A dziś, no właśnie, kawałek mięska na obiad :) :) Trochę jeszcze dziś mam do zrobienia . Aleeeee mam też czas! Niki, co u Ciebie????

Saro- zimą jak wrócę tu, po kolejnym wyjeździe, to chciałabym mieć Was wieczorem razem z KOTAMI (naszymi) przy sobie- obojętnie jak One się ZWĄ :P:D. A ....Klara- kocurki są miłe , nawet pod pierzyną:P----- Papapapapapa :D

http://i51.tinypic.com/6dsvb4.gif dziś możecie dłużej pospać :D Wychodzę z pieskiem na spacer i może potem jeszcze się wkólnę :) do łóżeczka. Słoneczko świeci pięknie,chyba będzie taki sam dzień

Ja tu puk, puk a mnie ktoś ubiegł:D Tak śpijcie, spijcie jeszcze. Klara kawkę i herbatkę a ja podam jajecznicę ze szczypiorkiem i pomidorem . Dziewczynki, moja zmienniczka przyjechała wczoraj w nocy. Dziś ją wprowadzę we wszystko- jutro wyjeżdżam do moich dzieci :) do domu :( Dam radę-MUSZĘ!!!!! . Tutaj jest też słonecznie. Pozdrawiam Was Klara Sara Nikuś Penelope