Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jolka1971

pije , mam męża dzieci i pije. ktoś ma też taki problem

Polecane posty

Gość anonimowa i niech tak zostanie
bubum a mozna wiedziec skad wzielas ten teks jakas strona,ebook ? tekst jest naprawde swietny......daje wiare......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p.s. cafe
przeczytałem -kobiety trzymajcie się-sam jestem alkoholikiem -wczoraj miałem rocznice -cztery lata trzeżwienia -wiecie co mnie pomogło? na pewno Terapia -ale w tym sensie że zmieniłem sposób myślenia- w pewnym momencie myslenie w kategoriach ,, jakie cięzkie jest życie bez gorzały" -przerodziło się w odkrycie:JAKIE ZYCIE JEST PROSTE GDY NIE PIJĘ!!! (takie objawienie)ile problemów mniej,ulga,poczucie winy znika i duma z siebie z tego że potrafię ,że mogę świadomie decydowaś o swoim życiu. Radośc poranków bez kaca,zaufanie z czasem odzyskiwane. To jedno -a druga dla mnie wazna!!! rzecz -to zrozumienie treści słowa CHCĘ -chce nie pić,chcę być trzeźwy-a jeśli CHCĘ to co mi przeszkodzi? NIC-u mnie to działa -trzymam kciuki -nie poddawajcie śię-alkoholizm to śmiertelna choroba ,jest jak czarna dusząca mgła która powoli sie dookoła was rozlewa i systematycznie dusi ,najpierw was potem konsekwentnie wam najbliższych. ale można to zmienić jeśli się CHCE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
ps cafe-ile masz lat?napisz cos wiecej jesli mozesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p.s. cafe
więcej napiszę -anonimowa z wyboru- ale teraz do pracy -będe późnym wieczorem-a lat mam 41 i życie liczę od nowa od czterech lat-taka druga szansa ,drugie narodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
a ja mam 26 lat i momentami mialam wrazenie ze....jest juz za pozno ze nie ma sensu nic....czekam na Twoj post ps cafe i milego dnia w pracy🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
Znalazlam ciekawy artykuł. Alkohol jest u kobiet wchłaniany i trawiony inaczej niż u mężczyzn. Generalnie ciało kobiety zawiera mniejszą ilość wody niż ciało mężczyzny o podobnej wadze. U kobiet więc poziom alkoholu we krwi po spożyciu takiej samej ilości alkoholu jest wyższy. W dodatku okazuje się, że organizm kobiety szybciej eliminuje alkohol z krwioobiegu niż organizm mężczyzny. Ten efekt może wynikać z relatywnie większej objętości wątroby u kobiet. Alkohol jest bowiem metabolizowany głównie przez wątrobę. W porównaniu z mężczyznami, choroby wątroby spowodowane używaniem alkoholu u kobiet rozwijają się w krótszym okresie czasu i w wyniku wypicia mniejszej ilości alkoholu. W dodatku u kobiet częściej występuje zapalenie wątroby i wyższa jest śmiertelność z powodu marskości wątroby. Badania na zwierzętach sugerują, iż zwiększone ryzyko poalkoholowych uszkodzeń wątroby może być powiązane z fizjologicznym działaniem żeńskiego hormonu rozrodczego estrogenu Obraz mózgu uzyskany w badaniu przy użyciu rezonansu magnetycznego sugeruje, iż kobiety są bardziej niż mężczyźni podatne na powodowane używaniem alkoholu uszkodzenia mózgu. Używając rezonansu magnetycznego, ustalono iż części mózgu odpowiedzialne za koordynację wielorakich jego czynności były zdecydowanie mniej rozwinięte u kobiet alkoholiczek, niż u kobiet nie-alkoholiczek i mężczyzn alkoholików. Takie różnice pozostają również na znacznym poziomie istotności przy porównywaniu rozmiarów głowy. Z kolei badania mierzące zużycie energii przez poszczególne obszary mózgu wskazały na znaczące różnice pomiędzy mężczyznami alkoholikami i niealkoholikami; nie wykryły jednak tego typu różnic u kobiet. Te wyniki nie potwierdzałyby w takim razie większej podatności kobiet na poalkoholowe uszkodzenia mózgu. Jednak kobiety alkoholiczki pokazywały lżejszy model picia niż mężczyźni alkoholicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
c.d. W grupie kobiet i mężczyzn wypijających dwie porcje standardowe alkoholu dziennie lub więcej, śmiertelność w wyniku chorób serca (np. ataków serca) jest niższa niż wśród osób nadużywających alkoholu w sposób znaczny, jest również niższa niż wśród abstynentów. Te kwestie omawia dokładnie 45 numer Alcohol Alert zatytułowany "Alkohol i choroba wieńcowa serca". W grupie osób dużo pijących badania ukazują podobny poziom śmiertelności spowodowanej chorobami serca (np. kardiomiopatią) wśród kobiet i mężczyzn. Wyjątek stanowi 60% kobiet wypijających w ciągu całego życia mniejsze dawki alkoholu. Wyniki wielu badań wskazują, iż picie alkoholu zarówno w umiarkowanych jak i dużych ilościach zwiększa ryzyko zachorowalności na raka piersi. Jednakże jeden z programów badawczych wykazał, że nie ma związku między zachorowalnością na raka piersi a wypijaniem jednej porcji standardowej alkoholu dziennie. Ta ilość wypijanego alkoholu była najczęściej wskazywana przez badane kobiety. Wpływ czynników genetycznych na ryzyko wystąpienia problemu alkoholowego u kobiet był przedmiotem licznych badań i debat naukowych. Badania 2.163 bliźniąt płci żeńskiej wykazały ogromne podobieństwo pomiędzy bliźniętami jednojajowymi (w porównaniu do bliźniąt dwujajowych) w preferencjach co do ilości wypijanego alkoholu. Podobne badania, którym poddano ponad 12.000 par bliźniąt dobranych losowo potwierdziły, że zarówno wśród bliźniąt płci męskiej jak i żeńskiej bliźnięta jednojajowe częściej niż dwujajowe wykazują podobne tendencje do wypijania tej samej ilości alkoholu i tego samego poziomu ryzyka picia szkodliwego bądź nadużywania alkoholu. Badania przeprowadzone wśród kobiet, które zostały adoptowane zaraz po urodzeniu, pokazały znaczący związek pomiędzy alkoholizmem osób adoptowanych a alkoholizmem ich biologicznych rodziców. W dodatku osobowość asocjalna (np. agresywna) ich biologicznych rodziców może być czynnikiem wpływającym na podwyższenie ryzyka wystąpienia problemu alkoholowego wśród dzieci adoptowanych, zarówno płci męskiej jak i żeńskiej. Jednakże pamiętać należy, że wzajemne relacje pomiędzy czynnikami genetycznymi i środowiskowymi wymagają dalszych, głębszych badań i analiz. Badania laboratoryjne na zwierzętach starają się zidentyfikować specyficzne dla płci genetyczne czynniki, które mogą przyczyniać się do zmian wrażliwości i podatności na efekty działania alkoholu. Wyniki dużych, ogólnonarodowych badań wskazują, że ponad 40% osób, które rozpoczęły picie alkoholu przed 15 rokiem życia, zostało zdiagnozowanych jako uzależnione od alkoholu na którymś z późniejszych etapów ich życia. Poziom ten spada do 10% wśród osób, które rozpoczęły picie alkoholu w wieku lat 20 lub później. Wyniki te są podobne wśród obu płci. Jakkolwiek dawniej kobiety rozpoczynały picie w późniejszym wieku niż mężczyźni, to ostanie badania pokazują, że ta różnica znikła niemal całkowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapita i zaniedbana kiedyś
ja też piłam,ale pewnego dnia powiedziałam nie.Przyczyną mojego picia była nadmierna ilośc wolnego czasu,w domu miałam dużo obowiązków,ale nie przeszkadzałoto w tym żeby wychylać 5-6 piw przy tych obowiązkach.Powiedziałam sobie-NIE.stanełam na glowie,nie miałam pracy więc stanełam na taxi,mam kontakt z ludzmi,brak możliwości picia.Od 2 lat nie piję i jestem szczęsliwa i ja i rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
moja znajoma pije na umor,nie ma dzieci nie ma zadnych obowiazkow nie pracuje ma meza ktorego calymi dniami nie ma w domu-pije prawie dzien w dzien do nieprzytmnosci od wielu juz lat prosilam zeby ze mna podjela jakies kroki-mowila ok ale zawsze po tym zachlala i bylo koniec tematu :( ja probuje wlaczyc sama ze soba ale jej nie mam pojecia jak pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
mnie trzyma dziecko podejrzewam ze gdyby nie ono dzis pilabym razem z ta znajoma -na umor :O .Tez jestem alkoholiczka ale moja i jej sytuacja wyglada nieco inaczej.Ona sie do tego nie przyznaje twierdzi ze nie ma problemu z alkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapita i zaniedbana kiedyś
walcz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka 1971
Dalej nie mam natu,wpadłam do koleżanki żeby się odezwać. Ciesze się że topik się rozwija . Dzięki wam jestem dzisiaj trzeźwa , choć mam takiproblem żę na bank bym piła, opowiem może jutro . Piwo sobie grzecznie stoi w szafce. Anonimowa może nazwe Cię Anka to dziewczyna która strasznie piła i przestała . Trzymam za ciebie jak i za inne dziewczyny kciuki. Ponoć największym krokiem do trzeźwośći jest prztznanie się do picia. MYŚMY TO ZROBIŁY >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
Ja sie przyznalam na dobre sama przed soba w niedziele jak spojrzalam w lustro i zobaczylam swoja ochlana twarz-to byl jakis sadny dzien.nie moglam myslec o niczym innym jak tylko o tym co zrobic aby przestac.ze tak dalej byc nie moze.chociaz w niedziele juz nie pilam tylko w piatek i sobote ale w jakich ilosciach to wstyd mowic.jezeli ten topik sie utrzyma i bedzie z kim pogadac uda mi sie powstrzymac wiem to.najgorszy bedzie przyszly weekend i to przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka 1971
Anonimowa , będe z tobą cały czas . W weekend będziesz pisać co 10 minut i meldować się . Musimy dać rade . Napisz dlaczego sięgasz po alko w weekend . o której zaczynasz i od czego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
W weekend bo.....tak jakos sie utarlo ze wolne dni mozna cos chlapnac.Zaczynalam zazwyczaj w sobote kolo 16 jak wiekszosc prac domowych bylo juz zrobione.Potem kladlam Dziecko-zostawalo z Dziadkami i wychodzilam do znajomych 3 minuty od domu w razie jakby dziecko sie obudzilo.albo do jednych albo do drugich.wracalam roznie a to kolo 23 a to kolo 3 -zalezy jak sie gadalo no i jak picie szlo.czasami bywaly momenty ze nie pamietam jak wracalam do domu itd.przyznam ze nawet czesto sie to zdarzalo.wstyd mi.w niedziele budzialm sie na max kacu ale zawsze mialam juz cos kupione-zimne piwko w lodowce.wiec zaraz po obudzeniu sie biegiem do lodowki bo inaczej bym zdechla chyba :O i tak saczylam cala niedziele kolejne hmmm ja wiem powiedzmy 6 piw.faza byla caly czas.do siebie dochodzilam w pon.wtedy juz nie pilam nic ale po dwoch dniach meczylam sie strasznie.[wyjatkiem byl ostatni weekend bo pic zaczelam w piatek,potem sobota i koniec] ja tak pilam kilkanascie miesiecy nawet nie wiem ile-pogubilam sie stracilam rachube a ogolnie z alko mam doczynienia jakies 10 lat :O niestety-tylko wtedy bylo rzadziej teraz czesto...za czesto ... wiec w ten weekend tez chce wyjsc ale do znajomej ktora w sumie nie pije-no sporadycznie.chce wyjsc i sie sprawdzic.... napewno napisze szczerze co sie wydarzylo-zapewniam was. nie chce siedziec w domu bo to tez bez sensu-chce zyc tak aby byc szczesliwa ale bez alku juz... weekend to jedyny dzien kiedy moge spotkac sie ze znajomymi w inne dni jestem tylko ja i dziecko. aha zaznaczam ze nie w kazdy doslownie kazdy weekend szlam do znajmoych bo czasem nie bylo jak-w takich wypadkach popijalam sobie sama w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
Aha tak dla scislosci ostatni alk jaki wypilam to byl jakis tam kolejny browar w sobote wieczorem....padlam i poszlam spac.W niedziele juz nic i tak jest do dzis :) Boje sie tylko tych obiawow jakie czasem mialam chyba z braku alka-czyli dusznosci kolatania serca itd-po piwe zawsze przeszlo a teraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
Zmykam spac.Z ta dobra mysla -NIE PIJE-czas zmienic swoje zycie .... Dobrej nocy wszystkim -bede rano hej 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
aha zapita jakbys sie tu pojawila to napsiz czy sama przestalas czy chodzilas na terapie itp? i co cie do tego sklonilo? z gory dziekuje ps cafe-licze tez na ciag dalszy twojej historii Jola trzymaj sie i...nie siegaj juz do szafki po tego browara-sprobuj chociaz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p.s. cafe
szanowne panie -dziewczyny -czytam ten topik i zastanawiam się -czego wy chcecie,dlaczego piszecie o tym wszystkim-Jolka -piszesz że potrzebne Ci wsparcie ,że potrzebujesz rady jak nie pić,że chcesz pomocy-jednoczesnie bronisz sie przed terapia -a kto Ci według Ciebie pomoże jak nie fachowcy? nie wierz w cuda-nic samo sie nie dzieje ,poczytaj- ci którzy na tym topiku pisza żę są trzeźwiejącymi alkoholikami sa po terapii-alkoholik sam może wymyslic tylko flaszkę!!!!!! Po co Ci to piwo w szafce? chcesz udowodnic sobie ze kontrolujesz nałóg?-powiem CI w momencie gdy je tam wkładałas już je piłas!!!!-i wypijesz. Anonimowa -odpowiedz sobie na pytanie-po co ty do tej znajomej idziesz ( w sumie nie pijącej -czyli jednak pijacej) co ty chcesz sprawdzić? że nie jesteś alkoholiczką? -przecież juz wiesz ze jesteś! ile razy obiecywałaś sobie -ten weekend na trzeźwo!? A może to jest tak -poszłam ,nie chciałam pić ale cóż ,okazało sie że znajoma w sumie jednak pije-to co miałam zrobić? Dziewczyny-ja cztery lata próbowałem przestać pić ,najpierw samemu ,potem terapie z musu pod wpływem zony,rodziny -o dupe potłuc wszystko. ostatni rok piłem codziennie,dzień w dzień,12 miesiecy. bez terapii pewnie juz bym był po drugiej stronie. cztery lata temu zgłosiłem sie sam ,bo nie widziałem innego wyjścia i uwierzyłem w to co mówią,co zalecaja-tysiace ludzi przedemna tak zrobiły i nie pija-takie było moje założenie-uwierzyłem,wziąłem gotowe recepty i to skutkuje.Cztery lata trzeźwienia-cztery lata nowego ,lepszego zycia,ale i cztery lata starań ,kontaków z terapia i innymi trzeźwiejącymi, cztery lata przestrzegania zasad które poznałem na terapii. Przestac pic jest łatwo Najtrudniej -do picia nie wrócić!! Ja naprawde rozumiem wasza niechęć do terapii,wstyd ,obawy przed naznaczeniem piętnem alkoholizmu -ale tylko inni alkoholicy moga was zrozumieć i tylko oni mogą poradzić ,pomóc,wysłuchać-A czy nie o to wam chodzi-? nie po to ten topik? ale wybaczcie-chcecie żeby problem sie wirtualnie załatwił-nic z tego -zbyt realny jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mam coś na po prawe humoru: " Czas na piwo. :) A, faktycznie. Dziś ostatni wtorek w tym tygodniu. Trzeba wypić. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
ps cafe-to co napisales jest prawda napewno.jesli o mnie chodzi ja na terapie w sumie mogla bym isc ale nie mam jak.Sama z dzieckiem calymi dniami -reszta rodziny od rana do nocy w pracy-takie sa realia.No z dzieckiem na terapie raczej chodzic nie bede.Druga sprawa.Wiem ze sa ludzie ktorzy sami zerwali z nalogiem-oczywiscie nie jest powiedziane ze nigdy do tego nie wroca-ale przeciez ty tez nie mozesz byc tego pewien !?Kolejna sprawa.Ostatnich kilka zdarzen po alku dalo mi naprawde wiele do myslenia.CHCE NIE PIC-CHCE BYC TRZEZWA!!! Dlaczego mam nie isc do znajomej?Przeciez nie moge siedziec w domu!Trzezwosc ma mi dac szczescie a nie ograniczac!Sprobuj we mnie uwierzyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś ma też taki problem
Nie wiem czy wyjście do znajomej to dobry pomysł,a o jeżeli poczęstuje cię alkoholem? odmówisz? bedziesz potrafiła powiedzieć nie dziekuje nie chce , nie pije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
Ona pije okazyjnie-okazji nie ma wiec nie zaproponuje.Jesli by byla odmowila bym.Tym razem zaparlam sie na dobre.Dlaczego we mnie nie wierzycie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatkagagatka
wiesz ja Ci wierze i trzymam kciuki :)bedzie dobrze wystarczy chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
No dzieki dobrze ze chociaz jedna osoba wierzy :) Ja wiem mi mozecie wierzyc ale nie nalogowi....rozumiem to ale ja naprawde powiedzialam DOSC-tak nie mozna zyc!!!Bede sie starac z calych sil aby mi sie udalo i napewno napisze Wam co sie wydarzylo-bede szczera nawet jesli sie potkne-choc tej opcji pod uwage nie biore.koniec i korpka..!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś ma też taki problem
nie twierdze ze ci sie nie uda ale po co dopuszczać do takiej sytuacji?po co juz teraz wystawiać się na próbę ?nie lepiej omijać "okazje" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa i niech tak zostanie
Zeby omijac "okazje" musialabym wogole z domu nie wychodzic....a to troche bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś ma też taki problem
wszystko dla ciebie jest bezsensu ,myslisz że wszystkie rozumy zjadłaś i od pierwszego dnia jesteś taka silna??? jak sama nie siegniesz po alkohol to wtedy mozna się sprawdzac w innych sytuacjach ale nie teraz kiedy sama nie masz pewności czy wytrzymasz. Rób jak chcesz widze że tobie rady nie służą bo ty wiesz najlepiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×