dzis rozstalam sie z kochankiem po 3 latach znajomosci

a po szkole pokaz notatki itp. wiesz to jest do zrobienia ale szybko sie wyda

ja myslę,że jak jej zalezy i sie domysla będzie go ostro kontrolować

osz fuck zlym nickiem napisalam :O :O :O

no z tego co piszesz to taka jest, skoro sie domysla to tez sie nie dziw ,że by go w domu trzymała

Ok nie dziwie sie, ale Ty sie nie dziw,ze ja mimo wszystko nie chce by on w czyms takim byl, bo go kocham i chce by byl szczesliwy ! Czy to takie trudne do zrozumienia ? Ja nie jestem taka jak ona i nie niszcze komus zycia :( moim zdaniem ona chciala po prostu sie pochwalic ze ma meza i zalapala malolata zmanipulowala go i jest "happy" :O

jak ona tez go kocha to masz poważna rywalkę, pomimo jej charakterku Tu decyzja będzie Jego, ja jestem za Tobą :)

Hmmm nie wierze,ze mozna kogos kochac i tak go zamykac ... ale to moje skromne zdanie, jak kocha to glupia miloscia :( Poki co dalej nie wiem czy sie dzis widzimy czy nie ...

Nie przyjdzie i nie wiem co teraz :O

a czemu?, żona zabroniła wyjść z domu?

Nie wiem czemu, wiem ze ma gosci w domu rodzicow i tescia :O ehhh co dalej ? ja mysle,ze powinnam z nim urwac kontakt na ten tydzien i spotkamy sie za tydzien i skonczymy to, bo teraz to bedziemy sobie oboje tylko wypominac :( myslisz ze to dobry pomysl ?

wiesz dla mnie śmieszne jest takie planowanie końca, ale ja tez tak mam szukam dobrej okazji a jak niby juz dobry moment jest to dochodza nowe zdarzenia i dalej wszystko trwa nie wiem co Ci powiedzieć, ale to nie jest gość na moja cierpliwość, będziesz tak sie motać?, za tydz. pewnie znów mu cos wyskoczy, no nie wiem

za tydfzien ma szkole, wiec raczej bankowo sie spotkamy chyba ze ona zacznie rodzic albo nie wiem co :O Ale jest duza szansa ze sie spotkamy, bo mielismy za tydzien planowalismy sie spotkac, teraz mielismy sie nie spotykac ... Powiem mu,zeby mi obiecal,ze sie spotkamy za tydzien a poki co nie bedziemy ze soba rozmawiac

czemu macie nie rozmawiać?

zeby sie nie znienawidziec :O bo ja teraz bede mu tylko wszystko wypominac, a to raczej nie ma sensu jak dla mnie

ale tak to jest jak facet jest zajęty, ma swoje życie i nie zawsze na wszystko ma się wpływ, a Ty samotna i stęskniona :(

Czekamy tydzien :O Ma jeszcze negocjkowac z nia ta szkole a jak nie to w sobote sie pozegnamy ....

hm..., mój wczoraj się nie odezwał, dziś tez nie, trochę mnie to martwi, bo zawsze wtedy coś u niego nie gra, jestem prawie pewna,że to ma związek z jego żoną, dziś sobie odpuszczę ale jutro muszę wiedzieć o co kaman, może sie jednak dogadają?

gwiazdo a Ty tak naprawde chcesz by sie dogadali ? Czy to po prostu ulatwi Ci sytuacje ?

i jedno i drugie, zwłaszcza chodzi o jego dziecko, ja na punkcie dzieci jestem b. wrazliwa, chodziaz rozwód ze mna nie ma nic wspólnego, ale byłoby mi szkoda małego, ze sobą i tak nie będziemy a on mógłby tego ode mnie oczekiwać mogłoby sie pokomplikować sami zgodziliśmy sie na taki układ jaki jest, ja wiem,że to jest dziwne ale nie może byc inaczej,

A ja uwazam,ze dzicko widzi ze rodzice sie ni9e kochaja :( i dziecko i tak cierpi :O A tak jak sie rozejda to dadza szanse sobie nawzajem na znalezienie kogos innego i dziecko bedzie szczesliwsze w szczesliwej rodzinie, takie jest moje zdanie, bo sama jestem tym dzieckiem gdzie rodzice byli ze soba "dla dobra dziecka" A co do mojego K to zona chyba wkroczyla do akcji i wszystko sprytnie ustawia i manipuluje :O dzis zapsoila gosci on sie dowiedzial kilka chwil przed ich przyjsciem :O dziwne ze nie wiedzial i dziwne,ze akurat na dzis kiedy on chcial wyjsc ...

czytam gwiazdo ze tobie to by sie przydal niezly psychiatra a potem rewolucja w domu ty nie masz zadnych zasad szkoda mi tylko twojego dziecka i meza bo widac ze to dobry czlowiek.

on sie mija z zoną, jak jest w Polsce to wtedy siedzi z nim, bo ona długo pracuje, po godzinach jeździ prywatnie, jak go nie ma to mały - 8 lat sam siedzi w domu, on ma mało kontaktu z nia więc da sie zyć, nie wiem po co ona tyle pracuje jak on dobrze zarabia a nie zajmuje sie dzieckiem, nie wiem, u Ciebie myslę, że to ściema tylko mu było wsytd i tak wymyslił

a ja mysle,ze to raczej nie sciema :O Bo nie mowilby mi wczoraj ze postara sie ze mna spotkac tylko od razu by powiedzial,ze nie ma takiej ocji bo maja gosci ... choc cholera to wie :O

i zaimij sie swoja rodzina bo jutro mozesz juz jej nie miec.

to czemu tak czytam twoje posty i mysle tak jak gwiazda ze on sciemnia , poprostu glupio jest mu powiedziec i perfidnie klamie do tak cie a ty zajmij sie swoim zyciem i nie pouczaj kogos innego .

ja kobietka patologii sie nie poucza tylko leczy i odpierdol sie od mojej osoby.

to ty sie przypierdalasz,pewnie jakis(as)niedowartosciowana osoba z ciebie:P

Tak , lecz sie

Marto 1234567 Jestem w podobnej sytuacji. Dzieki Tobie zrozumialam ze moze i mi sie uda. Jestem w o tyle gorszej sytuacji bo moj k jest z grona naszych znajomych i nie ma szans zebysmy sie nie widywali, na dodatek on tez kogos ma i jak widze ich razem to mnie az skreca i im bardziej jestem zazdrosna tym bardziej nie pozwalam mu sie ode mnie uwolnic. To bedzie tak strasznie bolalo. Mam takie hustawki nastrojów. Czasem czuje ze sie uda, bo mam swietnego meza, ale jak wracaja wspomnienia, jest tyle miejsc które mi sie kojarza z moim k, tyle piosenek, tyle słów do mnie wraca, sni mi sie kazdej nocy. Nie umiem spojrzec na niego z dystansu bo go wyidealizowalam. Nie wim jak to zrobić. Czuje z jedynie znienawidzenie go jest jakims sposobem.

grafitka świetnego męża,to mu współczuje takiej żony.