dzis rozstalam sie z kochankiem po 3 latach znajomosci

marto wiem,ze czym pozniej to zakoncze tym bedzie trudniej :( Kurde ja po 3 miesiacach nie wyrabiam :O Juz dzis myslalam,ze bede miala okazje zakonczyc to, bo mial wylaczony telefon jak pisalam, wiec myslalam,ze juz spi i o mne zapomnial :O dalam sobie czas do 22 zeby wlaczyl, bo mogl mu sie wyladowac lub mogl stracic zasieg ;) stwierdzilam,ze nie bede podejmowac decyzji pod wplywem impulsu no i wlaczyl telefon, wiec mnie nie olal :) Nie wiem co mam robic, bo strasznie boje sie co bedzie jak bedzie dziecko i jak nie bedziemy mogli sie spotykac :O jak on zalatwi,cos zebysmy mogli sie spotykac to moze jeszcze troche pociagne, jak nie to to definitywny koniec i z tego to on sobie akurat zdaje sprawe ....

Wlasnie gadalismy ... Wymyslilam mu taka dobra scieme,zebysmy mogli sie spotkac w niedziele, a zona mu na to "to zapros kolege do domu " :O :O :O Ehhhh ona go tak ogranicza,ze to ejst paranoja :( A on sie boi przeciwstawic i nie chce sie klocic :O

to czemu, Ty to masz nieciekawie, ta zonka "udana"jest, a on sam nie potrafi nic wymysleć.... u mnie mój K nigdy nie ma problemu ze spotkaniem, kiedy mi pasuje on bierze auto i jedzie...., Nie wiem ile Ty masz lat, ale wg. mnie trochę dziecinnie do tego podchodzisz, nie obraź się "Juz dziś myślałam,ze będę miała okazje zakończyć to, bo miał wyłączony telefon jak pisałam, wiec myślałam,ze już śpi i o mnie zapomniał dałam sobie czas do 22 żeby włączył, bo mógł mu sie wylądować lub mógł stracić zasięg stwierdziłam,ze nie będę podejmować decyzji pod wpływem impulsu no i włączył telefon, wiec mnie nie olał " Takich sytuacji będziesz miała mnóstwo jak będziecie to ciągnąć, powiedz mu niech ustawi przychodzące smsy na milczy i nie bedzie musiał wył. telef, umówcie sie na godz.kiedy możecie sie zdzwonic i bez problemu rozmawiać, po co zaraz sobie myslec nie wiadomo co,że olewa, itp.

Ale on wylacza telefon tylko na noc , przeciez na noc nie moze zostawic wlaczonego,bo onamoze cos rpzeczytac :O a wczesniej mial wylaczony bo stracil zasieg i nic wiecej ;) Nie wiem czy bede to ciagnac, poki co caly czas mysle o rozstaniu :O A moj nie ma mozliwosci wyjscia :O i mysle,ze to w duzej mierze sprawilo,ze ja sie w jego zyciu pojawilam, bo jak ona mu zabronila sie z kimkolwiek spotykac to pozniej tak sie to konczy :O Masz szczescie skoro Twoj moze wyjsc w kazdej chwili .... Tez bym tak chciala ale nie ma tak dobrze :O w tygodniu nie ma zadnej mozliwosci spotkania, bo sie calkiem mijamy, ja pracuje do 17 a on od 18.30 wiec zostaja tylko weekendy, ale teraz tez skonczy sie mozliwosc spotkac w weeekendy wiec skonczy sie wszystko :(

to czemu gwiazda ma racje , bardzo dziecinnie do tego podchodzisz.

Nie wiem czemu dziecinnie ale ok :O Mi sie wydaje,ze racjonalnie, ale to moje subiektywne zdanie i mam do niego rpawo ;) Ja zaczynam miec dosc po 3 miesiacach wiec jednak cos z tej racjonaosci ma:P

to tak wyglada jakby on zakonczyl ta znajomosc nie ty.

wspolczuje ci naprawde, widac ze ci bardzo na nim zalezy i nie nam oceniac kto tu sie dziecinie zachowuje , a moze on , nie ty, dorosly facet a zachowuje sie......moze to on bardziej niz ty.

no wlasnie, ja tu nikogo nie oceniam, mimo,ze nie popieram niektorych zachowan :O wiec prosze,zeby mnie rowniez nie oceniano, bo nie po to tu pisze,zeby mnie oceniano, ja ocenic potrafie sama siebie :O A co do zachowan mojego K to mysle,ze sa jakie sa ustse go pia

On nie konczy zadnej znajomosci :O On nie chc nie chcial i chcial nie bedzie tego konczyc !! Wie ze jak nie zalatwi zegos zebysmy mogli sie dalej spotykac to to sie skonczy bo ja tak nie pociagne, ale niestety ona sobie go tak ustawila,ze trudno mu bedzie cos wymyslec :O my sie widzimy za tydzien, wiec o zandym koncu na razie nie ma mowy ...

nik ci ni ocenia , to twoja sprawa, kady wyraza swoje zdanie, to forum publiczne i kazdy je moze wyrazac,a tak naprawde czy ni elepiej tak pogadac niz samemu sie zadreczac?

oczywiscie,ze lepiej pogadac i dlatego tu pisze, ale nie widze w swoim zachowaniu nic zdzecinosci wiec to jest ocenianie bezpodstawne ;) Mysle,ze ja jestem i tak w dobrej sytuacji w porownaniu do innych dziewczyn bo tkwie w tym tylko 3 miesiace i zaczynam coraz bardziej sie sklaniac ku rozstaniu, poza tym mi nikt nie powiedzial,ze nie zostawi zony wiec zawsze jakas minimalna szansa jest,ze ta zone zostawi ....

my tak często jak Wy nie mamy możliwości sie spotykac, bo często wyjeżdża, zresztą wiesz to i lepiej nie dałabym rady częściej, chodzilo mi o oto,że jak wraca jest tak steskniony, że nic i nikt mu nie przeszkodzi w spotkaniu sie, zreszta jak pisałam żona na niego nie czeka...,

myslisz ze jestes w lepszej syt.? hmmm zobacz, on ma zone w cizay , za niedlugi czas urodzi mu sie dziecko, myslisz ze zostawi malucha , swoje dziecko odrazu po urodzeni by byc z toba???byc moze moje domniemywanie jest mylne , ale to moje zdanie.

gwiazda a ja nie daje rady wytrzymac bez niegoo2 tgodnie :( xxxxcc jestem w lepszej sytuacji bo jestem w tym zaledwie 3 miesiace, wiec wylecze sie duzo szybciej :) a co do dziecka ktore sie urodzi to ja nie mowie,ze on zostawi zone z malenstwem, sama nie chce zeby ja zostawial teraz w koncowce ciazy !! Zachowuje sie jak najbardziej racjonalnie w tym momencie ...

xxxxcccc ma racje, tez mi sie tak wydaje, juz Ci wczoraj o tym pisałam, w tak krótkim czasie myslę,że nie zdążyła sie bardzo zaangażować, ja bym to nazwała fascynacje - ale mogę sie mylić, pomyśl, jakbys była na miejscu zony, chciałabys,żeby zostawił Cie facet z małym dzieckiem, on Cie moze długo zwodzic,że ja zostawi tylko czy Ty to wytrzymasz?

to czemu, ja tez ale nie mam wyjścia, ale telefon mam kazdego dnia maksymalnie przeciązony

Boze ale czemu Wy po mnie jedziecie ? Ja nie pisze,ze chce zeby ja zostawil pisze jasno i wyraznie,ze na razie tego nie chce !!!! A jak ja zostawi za jakis czas to niestety sama sobie zasluzyla takim zachowaniem a nie innym :O Tak jak juz mowilam,ze ona jest duzo starsza od niego chciala meza i dziecko i teraz cala reszta ja wali :(

Nie wytrzymam zwodze4nia mnie i jak widzisz po 3 miesiacach otwieram oczy wiec nie jest ze mna tak zle jak Wam sie wydaje :)

to nie tak, nikt po Tobie nie jedzie tylko rozjaśnia sytuację, po to tu piszemy, żeby w pewien sposób sobie pomóc

Tylko,ze ja caly czas pisze, ze nie chce by ja teraz zostawil, wiec nie wiem po co rozjasnianie mi tej sytuacji skoro jestem tego samego zdania co Wy ?

i tak masz chyba najlepszą sytuację z nas wszystkich, widzisz mi zalezy na 2 facetach a z 1 nigdy nie będę

Ale to Twoj wybor,ze nie bedze z1 ;)

nie wiem czy znasz dokladnie moja syt., na mojej rodzinie mi b. zalezy , ale K kocham bardziej niz męża, to moja pierwsza miłość

Znam Twoja sytuacje ... Ja bym na Twoim miejscu wybrala milosc, ale pamietasj ze to Ty wybierasz, Ty masz ta mozliwosc, ja jako ta druga strona nie ja wybiram, wiec to troche inne podejscie ... Ja bym wybrala na Twoim miejscu K, bo lepsze zycie w milosci niz bez niej, ale nie mam takiej mozliwosci wyo\boru :(

ale męża tez kocham tylko tak troche iaczej, to naprawdę fajny facet, duzo razem przeszlismy, zawsze mogłam i moge na niego liczyć, nigdy mnie nie zawiódł, chce z nim być, ale zalezy mi tez na K- bardzo, ale boje sie że jak on się rozwiedzie może chcieć cos więcej ode mnie a wtedy... chyba bede musiała to zakończyć, to wygląda troche egoistycznie ale tak nie jest, ja nie chce z nim byc a skrzywdzić rodzinę, nie, najlepiej byłoby to zakończy ale kto sie sam unieszczęśliwiać, mam wyrzuty sumienia, on żony nie kocha, nie zależy mu na niej , a ja tak

gwiazko mysle ze on ma dosc juz tej syt. w domu ,pwenie zona niejednokrotnie grozila mu rozwodem, wiec dal jej wolny wybor,wie ze nie bedzie z Toba -teraz ale po rozwodzie (za jakis czas )bedzie mial nadzieje ze z nim bedziesz,bedzie wolny bedzie chcial sobie ulozyc zycie i to wtedy on postawi warunek-a wtedy muisz zedydowac, teraz ciesz sie kazda chwila z nim, nie zadreczaj bo to w niczym ci nie pomoze.pieknie napisals ze teraz w takiej chwili go nie zostawisz bo to twoj przyjaciel,,i nie zostawiaj .Ale tez stanowczo okresl swoja syt.

vinlly zaproponowalas mu przyjazn ,wiec jest przy tobie jako przyjaciel, wiec dlaczego pozwalasz by cie calowal?

Powiedzioalam mu zeby jutro przyjechal ze chce sie rozstac :( :( Powiedzial,ze bedzie jeszcze z nia negocjowal zebysmy mieli mozliwosc spotykania sie dfalej, ale mala szansa :( Jak nie to postara sie przyjechac jutro Nie chce tego ciagnac do nastepnego tygodnia, chce to miec za soba, bo to moje najtrudniejsze rozstanie chyba :(

to czemu nie rozumiem zachowania twojego K , nawet nie moze sie z toba spotkac? ty muisz wymyslac historyjki by mu pomoc?on jest doroslym facetem, daj mu czas on musi zdecydowac , boi sie zony to po co tobie zawraca glowe !przeciez ty cierpisz i czekasz na niego!na kazdy sms , spotkanie..