Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ovca5

mial byc ksiaze a jest zaba ohydna.

Polecane posty

Gość ovca5
no pewnie masz racje. ale wiesz, jak sie czyta taki tekst, to czlowiekowi sie nogi uginaja. ja sie nie boje zostac sama, wbrew pozorom. ja sie boje byc oszukiwana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofer ma
wiesz, ja tak gadam ale naprawdę to ja gościa przecież nie znam. wygląda mi wprawdzie na dosyć ohydnego typka ale ty znasz go lepiej. z drugiej strony nie wyglądasz mi na taką głupią która by ślepo leciała na każdego przystojniaczka bez względu na to co on tam wyprawia. dlatego trochę dziwię się tej całej sytuacji. no ale może faktycznie tak jest że głupia czy nie głupia - jak się człowiek wkręci to wykręcić się z tego naprawdę łatwo nie jest. tym bardziej jak książe robi wszystko żebyś pozostała w jego dyspozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
no dobra. wychodze teraz na krotka kawe z zaba, zobczyc co powie, bo prosil i czeka na dole. jak wroce to sie opowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekamy i
pamietaj - twardym trzeba byc nie miętkim 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
no dobra. wrocilam i bylo tak. powiedzialam mu ze mam tego dosyc, czuje sie manipulowana i to jest bez sensu. on udawal ze nie rozumie o co mi chodzi. stanelo na tym ze spotkamy sie dopiero po weekendzie (a czemu dopiero po weekednedzie skoro dzis wtorek, pyta zaba?) i kazde z nas przemysli sobie czy to wszystko ma sens. choc oczywiscie, jak sie rozstawalismy, zaba zaplanowal nam juz wspolne zajecia na nastepny tydzien. powiem Wam, ze mi ciezko na duszy. tak jakos do dupy zalatwilam, ze tylko sie odwleklo w czasie. ale trudno w kanjpie przez pol godziny zamknac piec lat zycia, a milczec tez juz nie mogalm. no i tak. luska, jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
a robocie wszyscy mysla ze mam imieniny i przynosza mi kwiaty. ludzie mnie jednak troche lubią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
Ovca, zadaj sobie pytanie, jak sie przy nim czujesz? Juz wiemy, ze nie tak wyobrazasz sobie zwiazek mezczyzny i kobiety oparty na milosci. A zaba jest dziwaczny - pierwszy z brzegu przyklad - nie opowiada sie kobiecie, ktora sie kocha o swoich bylych. Mozna cos napomknac, jednak bez szczegolow. Kwiaty - piekna sprawa, ale czy to nie chodzi o fakt, ze wygodnie mu z Twoim wsparciem, pomoca itd, wiec lepiej nie ryzykowac utraty zrodla takiego pozytku? W kazdym razie posluchaj Energicznej, zacznij od siebie, jezeli nie czujesz, ze przy nim jestes/mozesz byc tym kim chcesz, nie tak wyobrazasz sobie siebie u boku mezczyzny to coz? wnioski zostawiam otwarte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
no, wniosek rzeczywiscie jest tylko jeden obiektywnie rzecz biorac. ja wiem, ze powinnam przerwac te chora relacje i zajac sie soba. z drugiej strony uczciwie mowiac, ma w tej durnej owczej glowie rojenia, ze on sie zmieni. ale to sa tylko rojenia, bo wiem ze tak nie bedzie. ze tez czlowiek potrafi tak sie wkrecic. moze jak go przez pare dni nie bede ogladac, to mi jakos latwiej bedzie to zakonczyc. inna sprawa, czy on mi na taki oddech pozwoli, bo jak go znam, to nie. boze, to jest jakis zugzwang.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:34 [zgłoś do usunięcia] ovca5 energiczna, nie wiem, mam siano w glowie teraz. czasem patrzy na mnie tak jakby mi slonce z d**y swiecilo. z autentycznym zachwytem. wyglasza do znajonych i nieznajomych peany na moja czesc. ze jestem cudowna i genialna i wszytskie mi do piet nie dotrastaja. kilka razy proponowal, zebysmy jednak razem zamieszkali. odmowilam, bo nie chcialam juz po poprzednim zwiazku mieszkac z facetem. jak bywam u niego to nawet dla mnie gotuje. jak mnie byly zdradzal, to mnie w srodku noecy pocieszal, ze wszyscy zdradzaja, wiec to nie moja wina (nienajlepsze pocieszenie, ale zawsze) a na drugim biegunie jest wszystko to napisalam wczesniej. toxic jak cholera. Czy mi się zdawało, czy napisałaś, że on też Cię zdradza? "jak bywam u niego to nawet dla mnie gotuje" - sorry, a może jeszcze przychodząc do niego w gosci powinnaś mu gotować i sprzątać? Jak on Cię odwiedza, to uważasz, że wielkim wyczynem jest poczęstowanie go kawą i obiadem? Zdecyduj się - docenia czy nie docenia? Zastanów się, czego oczekujesz. Czego Ci brak, Potem zapisz. I powiedz mu o tym we wtorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
Predzej, czy pozniej i tak by sie CHYBA nie udalo. No CHYBA, ze jestes w stanie zaakceptowac go takiego, tzn. powiedziec sobie, a pal licho, kocham go i nie bede wymagac bog wie czego, bo idealow niet ;-) Tyle, ze CHYBA nie tak chcesz spedzic kolejne piec lat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
Jeszcze raz przypominam, ze wnioskuje rowniez na podstawie wlasnych doswiadczen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"powiedzialam mu ze mam tego dosyc, czuje sie manipulowana i to jest bez sensu. on udawal ze nie rozumie o co mi chodzi.\" O dobrą wódkę, że... NAPRAWDĘ NIE WIE O CO CI CHODZI! Załóżmy, że Ty coś robisz wg własnego uznania dobrze, a przynajmniej poprawnie, bez jawnych (rażąco zauważalnych dla siebie błędów). Załóżmy, że - jesteś w związku nie z żabą, ale z księciem. Przychodzi pewnego popołudnia książę i oznajmia, że jako książę czuje się manipulowany, wykorzystywany i żąda (powiedzmy, że stanowczo prosi..) tygodnia przerwy, w którym Ty jako Kopciuszek masz się zastanowić nad własnym ZŁYM postępowaniem wobec idealnego Księcia. O drugą wódkę... że zamiast się zastanawiać nad błędami,poświęcisz rtydzień na planowanie szczęśliwej przyszlości z księciem.. a ten tydzien może i jest potrzebny... może przez tydzień błękitnokrwisty ochłonie i przestanie się \"czepiać\" Twojej kopciuszkowatości... Dwie wódki wygrane:) A teraz wniosek: Spisane punkt po punkcie \"zarzuty\", konkretnie sformułowane, poparte przykładami, wywalone przed oczy (uwaga: Twoje! i jego!) Coś na kształt rozprawy nad grzeszną duszą żaby, która dopóki nie zrozumie, co jej się zarzuca... SAMA CZUJE SIĘ OFIARĄ. Nie wygrasz niczego ( a na pewno pełnego zrozumienia, dlaczego nie wierzysz w cud przemiany żaby w Księcia). Skończy się tym, że machniesz ręką a on będzie skrzywdzony do żywego. Nikt nie wygra. Naprawdę trzeba poważnie porozmawiać, ale o konkretach. --- Luśka, ach Luśka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
Szukanie :) Oraz czyzbys byl jednym z nielicznych chlubnych wyjatkow wsrod osobnikow plci meskiej, ktory dopuszcza mozliwosc zaistnienia faktu, ze mozliwe iz niekoniecznie jestem iealny? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
wiecie, ja jak tu z Wami pisze, to sobie to wszystko ukladam powoli w glowie. nie wiem czy on mnie docenia czy nie docenia. ja raz czuje sie w jego tworzystwie jak krolowa a raz jak smiec. wiem, ze mu na mnie zalezy, ale nie znam jego motywow. te wlasnie motywy kazalam mu przemyslec i mi przedstawic. nie jestem w stanie zyc tak dluzej, ale czy to tez nie jest moja wina? nie chcialam sie z nim zwiazac, nie chcialam z nim zamieszkac, jak czuje ze jest zbyt blisko emocjonalnie, uciekam albo sie wycofuje. sto razy kazlam mu spieprzac i sto razy go przyjmowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
Ovca, widzisz, ja zapomnialam, ze Ty robisz podobnie jak zaba. To "nieco" zmienia obraz rzeczy. W takim ukladzie najlepiej szczerze pogadac. Niech kazde sie przedstawi swoje oczekiwania, albo sie przyzna, ze kurde samo nie wie, czego chce ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
szukanie, drugą wodke juz przegrales :) nie bede sie zajmowac planowaniem szczesliwej przyszlosci z ksieciem, bo to mniej wiecej tak, jakbym planowala zalozyc hodowle tulipanow na saharze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
luska, a moze my na terapie malzenska powinnismy sie udac ;) mysle, ze najwiekszy problem jest wlasnie w tym, ze my nie jestesmy szczerzy nawet wobec siebie a coz dopiero jedno wobec drugiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
no widzisz, wszystko sie powoli klaruje :) moze jeszcze bedzie happy end :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
Luska, fajna z Ciebie babka i masz podobne doswiadczenia, to Ci powiem, dlaczego nie bedzie; ja sie panicznie boje, ze on mnie w koncu rzuci dla jakiejs dziuni, ktora bedzie mlodsza, ladniejsza i bardziej potulna. a ja znowu bede cierpiec. oto dlaczego tak sie zachowuje i moge mu to wyjasnic. dlaczego on sie tak zachowuje, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
Ovca, rozumiem niemal bez slow :D I wiesz co, teraz to juz nie wiem sama, co bym zrobila na Twoim miejscu. Moze zapytaj go wprost, kim wlasciwie dla niego jestes. Bo wolalabys miec jasnosc. A o tym, ze sie boisz konkurencji to raczej nie przeszloby mi przez gardlo. Tzn. CHYBA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
Aha, jak bedziesz pytala to moglabys tez zahaczyc o temat jego ewntualnych planow na przyszlosc dotyczacych konkretnie Waszej relacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
wiesz lusia, tak wlasnie zrobie. bo wlasnie takie zadanie domowe mu zadalam. i zobaczymy co on wymysli. ja z kolei troche sie boje pytac go o te plany :) wiem, ze on ma plan, ze sie razem zestarzjemy, tylko chyba nie ma planu na to co po drodze. dobrze mi ta rozmowa z Wami robi. zajrze jutro, jak cos sie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
Trzym sie! Ja tez zajrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ej tam
to :) wszystkie ?) poszlyscie do\\\\ domku??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Księżkniczko zaklęta ptrzez żabę:) Nie przegrałem tej drugiej wódki, ponieważ.. przykład dotyczył relacji odwrotnej, czyli sama zachowujesz się trochę jak Kapryśna Księżniczka:) Siłą rzeczy łatwiej mi zrozumieć czego żaba nie rozumie, bo , bo już tak wszsycy mamy, kum kum:D Bo coś tu jest nie po żabiemu... "nie chcialam sie z nim zwiazac, nie chcialam z nim zamieszkac, jak czuje ze jest zbyt blisko emocjonalnie, uciekam albo sie wycofuje. sto razy kazlam mu spieprzac i sto razy go przyjmowalam." Zmusił Cię podstępem do związku, uwięził Cię w swojej norce.. Pozwalasz kumkać do siebie miłe słówka, po czym zemdlona od nadmiaru szczęścia i żabich słodkości ... kopas w pupas, aby nareszccie odetchnąć świeżym (czytaj: nie żabim) powietrzem... A jak sobie pooddychasz, to czegoś tak jakby brakuje.. Zdaje się, że nieśmiało można pomyśleć, że tak, owszem... żaba by się przydała... tak po księżniczkowemu, na codzień, do życia.. no, może bardziej Królewski Ropuch:)... Tylko coś tak jakby się bajka nie zgadzała, albo żaba nie ta ----- Luśka, nie ma ideałów:) Bajek nie czytałaś?:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
szukanie, tak namotales z ta ksiezniczka, ze nie wiem :) zaba jest ta, jak najbardziej. napisalam powyzej dlaczego ja tak sie zachowuje i dlaczego uciekam. nie dlatego, ze jestem kaprysna, tylko dlatego ze sie boje. nic sie nie dzieje w prozni, nawet bajki. moje doswiadczenia sprawily ze jestem ostrozna. wole uciec niz cierpiec. nacierpialam sie juz wystrczajaco. teraz chodzimy wokol siebie ostroznie. oczywiscie zaba nie daje o sobie zapomniec, zadzwonil wczoraj, zeby mi opowiedziec o swojej robocie, ale na koncu przeprosil, ze mi glowe zawraca, ale musial sie ze mna tym podzielic. jakis postep to jednak jest : jest smutno, ale spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
Ovca, tak to jest, ze ciezko sie dopasowac. Ja zaczynam sadzic, ze do tego trzeba sporo szczescia. A jeden moj kolega to mi nawet radzil psychoterapie na te moje obawy i czekanie na nie wiadomo kogo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
aha, ten kolega polecal bo sam chodzil. leczyl sie z nieszczesliwej milosci do kochanki i braku milosci do zony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×