Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

Ja tak do konca rozgryzc sie nie moge (oprocz zlosci , wyrzutow sumienia i wku......a po zakonczonej akcji) i tez nie moge znalezc tego momentu, kiedy przychodzi ta zabojcza chec wyduszenia 'oczyszczenia' twarzy... A podczas to tak jakbym w ogole nie miala mysli i odczuc..tylko trans-hipnoza Ktos kiedys mi powiedzial, ze jak np. jestem uzalezniona od ogladania telewizji i obiecalam sobie jej nie ogladac, to powinnam nie wchodzic do pokoju z telewizorem, bo jak tylko przekrocze prog tego pokoju to juz tak jakbym siegnela po pilota.... cos w tym jest, jak zerkne w lustro, czy jak reka poleci mi na poszukiwanie gulek do zlikwidowania...to przewaznie faktycznie konczy sie to makabra. Najwazniejsze to pozbyc sie tych pierwzych odruchow, w tym calym 'wyciskanym mechanizmie' i nabyc nowe nawyki, ale jak to zrobic, czy wystarczy wciaz tylko sobie to powtarzac i podnosic sie po upadku? Mam nadzieje, ze tak. Gdzies przecytalam, ze 'przeczosowcom' potrzebne sa srodki przeciwzapalne i przeciwtradzikowe, leki uspokajajace i terapia- czyli WY tzn. MY :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Swiadoma Ty tez nocny marek jestes? Dzieki jeszcze raz za info i daj sobie spokoj z przepisywaniem skladu, wierze Ci na slowo kusisz, zwlaszcza, ze dobrze dostosowuje sie do koloru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie masakra to już normalna codzienna rzecz, traktuje to jak normalna pielęgnacje skóry! Nie dręczy mnie sumienie jak nie rozdrapie czegoś czego nie powinnam! Od wyciskania samych zaskórników, to raczej nic mi się nie robi, dla tego nie traktuje masakrę jak coś złego co sobie robie! Grunt to robić to z rozwagą i mieć cierpliwość co do niektórych wykwitów (co ja na moja zgube rzadko stosuje!) Jak idę do łazienki, to nawet nie zastanawiam się, tylko rozciągam skórę i sprawdzam czy nie ma czegoś na wydostanie ;) I wogule trzeba mniej o tym mysleć, bo tylko stresujecie się i robi się jeszcze gorzej! Traktujcie to normalnie, bo to i tak nałóg nie do pokonania, bo można wytrzymać jakiś czas (miałam tak), ale potem jak zobaczycie ile tam się uzbierało i że macie pod skórą z parę deko zadużo tłuszczu i wypełza z każdej pory, to i tak nie wytrzymacie!!! Lepiej skupić się na ogólnej pilęgnacji skóry, dopieszczać ją naturą i odwdzięczy się wam! A stosując te wszystkie leki na trądzik, to pogarszacie i niszczycie jej odporność i zdolność do regeneracji i to jest błędne koło!!! Chociaż sprubójcie przejść na inna metodę nie chemiczną!! Zwłaszcza te, kto nie ma zbyt poważnego trżdziku! W naszym wieku już inaczej trzeba patrzeć na skórę! Ja i tak juz się zamartwiam, ze mam takie zmarszczki na czolie w tym wieku nie do usuniecia od tylu lat stania przed lustrem z wyłupionymi gałami i wpatrując się w siebię! Dajcie już spokój! Nic nie pomoże to zwalczyć, to po co jeszcze marnować skórę????? Natura górą!!!!!!!!!!!!!!! Kupcie wkońcu kto ma kasę ten mój krem z AVA Cosmetics i odstawcie choć na parę dni chemię! Jak nie zadziała, to skopiecie mi tyłek i ucieknę z forum nazawsze hih ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Zajacu nie mów, to kolejny moj nałóg! Moja doba składa się tak grubo biorąc 12 godzin snu i 12 przy kompie! To jest prawdziwa masakra!! I na dodatek jestem sowa, mogę siedzić północy, ale potem do 12 spie ;), a mąż odwrotnie hih zasypia czasami nawet o 20.00 jak jest zmeczony ( a tak jest prawie codziennie hih), a wsztje zawsze o 6 jak skowronek! Dobra, chyba już muszę, bo jutro mąż nie do pracy i sobie nie powyleguje się bo zagłodzi się na śmierć ;))) Paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> ale w moim przypadku nie uważam że robie zle, bo jak nie czyszcze, to gorzej wyglądam, przeciez samo to w życiu nie powyłazi! owszem, samo nie powylazi... ja wychodze z zalozenia, ze to w porach nie gromadzi sie przeciez w nieskonczonosc, one maja jakas \"pojemnosc\" i wiekszosc ludzi jakos zyje z zaskornikami bez codziennego wyciskania ich... i nie uwaza tego za konieczne :) w koncu jak sie wycisnie to to i tak wraca za pare dni? a jakby nie bylo zawsze nawet jak tego nie widac to takie meczenie skory w jakis sposob uszkadza pory skory... na pewno nie jest to normalna pielegnacja skory :) > A stosując te wszystkie leki na trądzik, to pogarszacie i niszczycie jej odporność i zdolność do regeneracji i to jest błędne koło!!! co do chemii to wiadomo, ze lepiej by bylo bez niej ale z drugiej strony wyciskajac kazdy zaskornik tez sie pogarsza i nadwyręża odpornosc skore i jej zdolnosc do regeneracji... tak wiec nie tylko natura gora ale jeszcze rece z dala od twarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! >>> U mnie mniej jest wyprysków czy gul, ale po smarownaiu skóra tam jest przesuszona i takie czerowne placki. Dziś posmarowana jestem tormentiolem w tych miejscach i tak bedzie az do wieczora! nie bede tego zcierac, nakładać nic innego ani ciągle zaglądać w lusterko. Niech ta skóra po prostu się odbuduje spokojnie bez ciąglego przeszkadzania. Leczenie zaczełam 2, 5 tygodnia temu. Jak to przebiegało to same wiecie, mam na mysli antybiotyki. Na dzien dzisiejszy nie chce nic doustnego. nadal wyglądam fatalnie, ale gule są w miare opanowane- po prostu to co wygląda fatalnie to miejsca po gulach/pryszczach itp. >>> Co mnie martwi i o czym tez juz pisalam to to ze moja skóra wraz z wiekiem traci zdolność do regeneracji... >>> Dziś w przerwie w nauce będę porządkować kosmetyki- z takiej małej szafki poukładam sobie w barku :) - więcej miejsca Ja mam grubą skórę :o i mam jej dośc bo nie waiadomo co t0- czy ja jestem spuchnięta, pyata czy co :( nie jestem grubą osoba a twarz mam taka jakbym miała nadwagę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam kiedys algi robione regularnie - smierdzi ale skora jest po tym ladniejsza :) za to na oczyszczanie manualne to bym sie nigdy w zyciu nie zapisala...ale nie bede sie juz powtarzac ;) kazdy sam decyduje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam pierwszy raz maske algowa robioną w szkole i byłam zadowolona, efekty od razu widziałam, skóra taka ładniejsza i ujednolicona:) teraz zakupuje sobie algi na mazidłach. Pod tą maske mozna nalożyc serum takie z bielendy do cery tłustej, (naprawde warto) tak dla własnej przyjemności można je nałożyć i sie zrelaksowac:) link do serum: http://www.bazarek.pl/produkt/0/121804/serum-normalizujace-anti-acne-tlusta-lojotokowa-mieszana-8-ml-bielenda.html Wogóle długo pisałyście wczoraj:) Ja też siedze bez pracy już ponad miesiąc Siedzenie w domu zaczyna mnie dołowac ale nie grzebie juz przy twarzy i nie smaruje co chwile czyms nowym bo to nie pomaga. Rano przecieram wacikiem z woda i nakladam podkład żeby nic mnie nie kusiło. Nie chce zapeszyć ale gule znikneły, po ponad roku udało mi się je zlikwidować:) ale bede sie cieszyć jak naprawde nie powrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z Quleczką! nie wiem co kiedyś myślałam na temat wyciskania, ale sądząc po tym co robiłam, pewnie uważałam, że jest to konieczne.. na szczęście wreszcie mnie olśniło...długo to trwało...sama do wszystkiego dochodziłam - jak już zresztą nie raz mówiłam...teraz byle ranka goi się tygodniami, po każdym wyciśniętym zaskórniku pozostaje czerwona plama...itd itd..to wszystko przez ciągłe męczenie skóry....ech pomyśleć , że dalej się nad nią znęcam.. i uwaga! jednym z moich największych błędów było oczyszczanie twarzy u kosmetyczki! kasicaa nie wiem , jaką masz cerę, ale ja oczyszczania nigdy nikomu nie polecę... dzisiaj kiepski dzień miałam...znaczy ogólnie ok. ale teraz mi się humor popsuł..zgadnijcie dlaczego ? ?? z tego samego powodu oczywiście..siostra pojechała z kumpelami na imprezę - mogłam jechać z nimi - mam cholerną ochotę potańczyć ! - ale jak tańczyć z taką twarzą?!?!?! mam już dosyć...ciągle siedzę w domu..nie dość , że zazwyczaj nie mam okazji poimprezować, to jak już się nadaża to nie mogę :o uchhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam doła :( u mnie nic nie chce sie goić :( Mam wszystkiego dość. Ciągle chce mi się płakać, nie mam ochoty na nic, wszystkiego mi się odechciewa.Staram się nie myśleć o twarzy, ale czasem się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja czuje, ze mnie chorobsko lapie i tez mam dosc :o widze, ze jakos zgodnie dzis dla wszystkich niespecjalny ten dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam duzo miejsc po lekach- takich suchuch czerwonych placków, czasem taki naskórek odstaje... nie mam za bardzo czym tego posmarować :( tormentiol wydaje mi sie ze nie chce działaś- byłam posmarowana od 9 do 18 i minimalna poprawa, masc z witamina a moze? bo bambiono absolutnie sie nie nadaje do podraznionej buzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masc z witamina A powinna regenerowac i lagodzic ale to tez nie jest kwestia jednego dnia niestety... czesc przesuszen juz jest taka, ze musza zejsc i tyle :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świadoma jak odkąd pamiętam to rozrapywałam każdego strupka - już jako dziecko tka miałam że lubiłam je odrywać :/ ale dusić się zaczełam koło szkoły średniej? nie pamiętam... dopeiro jak doszłam do tego że tak też można..a tak miałam cere jak pupa niemowlaka :/ dosłownie... na studiach zrobiłam pogrom a teraz to już totalna porażka... Zając no właśnie u mnie sie takie cośie pojawiają i nei wiem co z tym zrobić zazwyczaj kończy się to strupami bo myślę że tam coś musi być że tak boli..a tu nic..a jak długo Ci to samo znika? bo ja nigdy nie daje szans żeby samo znikło...zawsze mówie \"tego teraz nie rusze\" i co...nagle lece jak głupia do lustra i maltretuje...a smarujesz to czymś żeby znikło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kattie a może na przesuszenia linolantan? nie jest tłusty a nawilża - przynajmniej ja jestem zadowolona z niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale kattie pisala, ze nie ma kasy za bardzo...wiec chyba zalezy jej na dobraniu czegos z tego co ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zając ja w trakcie jestem w też jakby w transie...może sie walić palić a ja robię masakrę....aprzed zawsze sobie obiecuje że nic nie zrobie że tylko popatrze/nałożę makijaż itp.... a po to załamka sama siebie wyzywam od głupich itd. że znowu to zrobiłam... i tak w kółko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też popadam w jakiś dziwnyy trans...mogę być zmęczona, nie mieć czasu...ale to nie przeszkadza... :o no np. dzisiaj rano - praktycznie w półśnie wycisnęłam gulę... ;/ niestety tworzy się kolejna..już ją wyczuwam...ostatnio nie siedzą jakoś długo, szybko wychodzą zmuszając mnie tym samym do ich wyciskania ;/ heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goh ja potrafię się przebudzić w nocy i obmacać czy na twarzy nie powstał jakiś bardziej wypukły strupek i jakby co go rozwalić...paranoja po prostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumikaaa
a ja kiedyś też tak miałam, wyciskałam, cere sobie zniszczyła, przy nosie mam popękanne naczynka. Czasem ktoś się pytał co mi się stało, bo tak sobie orałam twarz:( .I pewnego dnia przestałam. poprostu ot tak. Teraz mam taką sobie cerę, nie zwracam na to już uwagi, czasem coś wyskoczy, ale zmian i blizn to już się nie zlikwiduje. Wydaje mi się że kiedys wyciskałam, bo miałam bardzo dużo stresów w szkole, pożniej na studiach. kurcze nie wiedziałam, że tyle osób ma z tym problem. Moj wpis pewnie nic nie pomoże, bo brak w nim porad, ale mam nadzieję że wielu wam taj jak u mnie poprostu się coś w głowie odmieni i przestanie wyciskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latokort - nie, nie, nie ! ;) to jest lek sterydowy...to na pewno nie na wysuszenie, to na jakies pokrzywki i tez z rozwaga i krotkoterminowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakratorka
właśnie odkryłam to forum i bardzo się cieszę, że nie jestem sama :) "walczę" z nałogiem 2 lata. wczesniej wszystko było ok, nawet nie wiem jak to się zaczęło... wyglądam jak idź stąd i nie wracaj... teraz jest już troszkę lepiej, robi mi się mniej pryszczy, ale ja i tak zawsze coś znajdę. próbowałąm chyba wszystkiego, żeby przestać, raz nawet mama napisała mi na lustrze markerem "nie duś nie drap swojej buzi!!!" ale i to nie pomogło. bo zawsze jest tylko jeden pryszczyk, a z łazienki wychodzę ze łzami w oczach i całym czołem w paskudnych czerwonych plamach. wstydze sie wychodzic z domu, nawet jak z kimś rozmawiam to się odsuwam, żeby z bliska na mnie nie patrzył... jak ognia unikam białego światła (bo wtedy jakoś bardziej widać), za to lubie półmrok. taki trochę wampir ze mnie ;P kiedyś udało mi się dwa tygodnie nie niszczyć, ale co z tego kiedy potem znowu ze zdwojoną siłą... mam straszne przebarwienia ;( teraz kiedy czytam "opowieści z krypty" innych forumowiczek jakoś mi tak lżej na sercu, znów mam nadzieję, że mi się uda. trzymajcie za mnie kciuki, ja będę trzymać za Was! wtedy nie podrapiemy, bo po prostu będziemy miały zajęte ręce ;P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie już śpicie :) podczas gdy ja odprawiam wieczorne rytuały hehe ..powiem krótko w tym tygodniu sp*******m wszystko, co udało mi się ostatnio wypracować..dzisiejszy dzień również nazwać należy porażką.. plan na nowy tydzień to \"naprawa\" zniszczeń.... regeneracja regeneracja i jeszcze raz regeneracja..na którą cóż..zbyt dużego wpływu nie mam - wszystko zależy od nastroju mojej skóry..ja się postaram jej po prostu nie przeszkadzać..co jak wiadomo może się okazać nie łatwe.. :o ps. witaj masakratorko! 🌻 możesz liczyć na nasze wsparcie ! pozdrawiam!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzak ja tych dziwolagow niczym nie smaruje, ale to dlatego, ze mam teraz tylko skinoren i nie jestem pewna czy mozna go doraznie stosowac?! A ostatnio jak mi to cos wyskoczylo to po trzech dniach prawie juz go nie bylo, ale niestety dorwalam sie bo stwierdzila, ze tym razem to na pewno cos tam znajde...normalnie to jak polowanie na wirtualnego ropniaka...porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czolem Masakratorko, dopiero doczytalam do konca... :D Powodzenia, zajecze kciuki juz sa za Ciebie trzymane (bo wlasnie skonczyly jezdzic po plecach dzieki tej prosbie-wyrwalas mnie z transu, ktorego nawet niezauwazylam hehe) Dzieki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzak zapomnialam Ci powiedziec, ze czy wyciskam, czy nie ( te bolace cosie) to i tak pozniej mam blizny czerwone, duze brzydactwa. Ty tez tak masz? A Ty czyms je smarujesz? Na dobranoc dodam, ze dzis dostalam nowy wysyp malych, ropnych krosteczek na twarzy, a na plecach wielkie syfy (rozdrapane totalnie do tego) i mysle, ze to przez to , ze od 1,5 tygodnia zawalam nocki i pije kawe- coby sie obudzic, i chyba mi organizm zglupial - przynajmniej taka mam nadzieje. Od jutra postaram sie nieco to zmienic. Dobranockaaaaaa PS Jak rusze te mini ropniaki na twarzy, to wiem ze zrobia mi sie wielkie parchy i bez antybiotyku sie nie obejdzie, juz nie raz tak mialam. No i dla mnie to sukces, ze stalam juz dzisiaj przed lustrem, napinalam skore, zeby je lepiej zobaczyc i sie powstrzymalam. Ufff :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×