Co to jest kobiecość?

Proszę bardzo. Gnę się w ukłonach. Ale całowania w rączki nie będzie.

Psedło, Ty nie jesteś prawdziwy, to raz, a dwa, nawet, gdybyś był, to ja mowię o mężczyznach typowych, od każdej reguły natomiast darzaja się wyjątki.

alxis - mam dokłądnie takie same odczucia i przemyślenia co do tematu i autora, nie ma więc co udzielać się w tej dyskusji

Ja przeginam? Znaczy ja jestem winien temu, że nowoczesnej kobiecie nie chce się ubrać po kobiecemu? To co? Może pora na to, żeby mężczyźni wypasający bydło poprzebierali się w krynoliny?

:-) Czarny - możesz sobie pogratulować bystrości umysłu i spostrzegawczości. :-)

A no tak, Kirene, ustaliśmy kiedyś ponad wszelką wątpliwość, że mnie nie ma. Co również oznacza, że jestem niestandardowym mężczyzną. Dość to logiczne. :-)

Oj, Psedło, wyraźnie zaznaczyłam, że biorę pod uwagę dwie mozliwości. Tym razem czepiasz się przesadnie i bez sensu.

Kobiecość jest wyrazem duchowego bogactwa kobiety - Autorze!:-)

:-) He, he, he... Że niby innym razem czepiam się z sensem. A to ci dopiero. :-)

Bardzo ładnie powiedziane. Ale zanim wyrażę na ten temat opinię, proszę mi wytłumaczyć, co oznacza "duchowe dziedzictwo kobiety'?

ach ten sarkazm, ta ironia... działasz tu na zasadzie: powiedzcie mi cokolwiek - wszystko obalę; trzeba było zaznaczyć, ze o ot chodzi, może dyskusja byłaby żywsza?

Że niby, iż co? Wolałabyś nudę?

Zatem oceniasz naszą dyskusję za nieożywioną? Nieco wyrozumiałości. Mam tylko dziesięć palców u rąk, jedną klawiaturę i - równolegle - jakichś pięć rozmówczyń.

czarny nick : przecież to typowa dla Psedło forma prowadzenia dyskusji, jeszcze się nie przyzwyczaiłaś? :D

Czarny nicku - też to zauważyłam, co tutaj nie powiemy wszystko jest źle i nie tak. A jak chce się ubierać w krynoliny to proszę bardzo, ale krynolin to dawno się nie nosi. A na sukienki za zimno, a wybacz autorze ale przez fanaberie jednego faceta nie mam zamiaru być chora.

:-) Ot, chociażby macierzyństwo. Podstawowe, niezgłębione dziedzictwo kobiet. Piękno zawarte w akcie bycia matką

Wcale nie typowa, Kirene. Zważ, że odstąpiłem od ściemniania na rzecz neutralnej wymiany poglądów. Postawa godna prawdziwego badacza.

Pod krynoliny można założyć dubeltowe majtki z czystej wełny i będzie w tyłek ciepło. Tyle, że się nie chce.

....czy chociażby uczciwość wobec siebie i drugiej osoby. To zdolność do przyjaźni. Emocjonalność w rozumieniu innego człowieka

? Macierzyństwo? To dlaczego kobieta pozbawia się nagminnie tego przywileju, stosując powszechnie wszelkiego rodzaju środki antykoncepcyjne i posuwając się do najbardziej drastycznych metod pozbywania się dziecka?

Uczciwość? A cóż to za kategoria? Teraz wystarczy być w zgodzie z przepisami a przynajmniej nie dać się na ich łamaniu złapać.

brak świadomości lub złe interpretowanie słowa: kobiecość:-)

Cóż to takiego jest przyjaźń? Zresztą, czym by przyjaźń nie była, mężczyźnie jest ona i tak nieznana. Podobnie jak empatia.

Zapewne. Więc co to jest ta cała kobiecość?

przeczysz sam sobie:-)

lawendowa - niby tak, ale niepłodne też są kobiece... więc może instynkt macierzyński?

W pierwszej kolejności przeczę niedorzecznościom.

to co powiedziałam: kobiecość to to, co nosimy w sobie, całe nasze bogactwo, tak tak męskość to to co Ty i inni mężczyźni noszą w sobie:-)

Biorą te wszystkie środki zapobiegające ciąży, bo mają wokól nieodpowiedzialnych facetów, którzy albo je zostawią albo i tak się dzieckiem nie zajmują, a kobieta pracuje na dwa etaty: w pracy i w domu. A odnośnie kobiecości już ci tyle napisałyśmy autorze, także nie rozumiem dlaczego jeszcze o to pytasz. Chociaż... Jak ty wszystko negujesz... Prościej będzie jak nam powiesz co ty uważasz za kobiecość.

Ładnie, ale bardzo niekonkretnie powiedziane. Zechcesz może zeznać, co ja, mężczyzna, wg Ciebie noszę w sobie?