zostało mi może 6 miesięcy życia... co tu zrobić ??

by jak najwięcej zobaczyc, poczuc, posmakowac... i nie myslec o tym, że za niedługo mnie już tu nie będzie....

???

moze sie wyspij

wyspie sie juz po....

ale napisz na co chorujesz? może nie będzie tak źle?

wtedy to juz sie bedziesz rozkladac a nie spac

leukemia

moja ciotka żyje z białaczką już wiele lat. ŻYJE!

ja mam 27 lat, jeszcze nie spieszno mi na tamten swiat, chciałam mieć trójke dzieci...

zyj jak najlepiej.spotykaj sie ze wszystkimi! odwiedzaj wszystkich! rob to na co zawsze mialas ochote!

ale czy jest tak bardzo źle? takie są kiepskie rokowania, że pół roku? może da się zatrzymać chorobę?

a ja myslę ze jaja sobie robisz kobieto ..... ja mam raka i nigdy nie załozyłabym takiego głupiego topiku , trzeba miec nadzieję i siłę walki do konca a nie pytac ludzi na forum co tu robic , przed smiercią ...... ohydne jest to co napisałas

nie robie sobie jaj, kazdy na swoj sposob zmaga sie z trudami, zycze dzuo zdrowia zła chora kobieta

nie zadawałabyś takich pytań wiedziała co robic porządkowałabyś swoje sprawy i myślała o tym kto zaopiekuje się Twoimi rodzicami.... chcesz jedynie wzbudzić tanią sensację swoją prowokacją, ktoś naprawdę chory nie potrzebuje rad w stylu "wydaj całą kasę i jedź w podróż dookoło świata"