Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely7

rozszczep

Polecane posty

Gość emilia85
Witam Was. Bardzo sie ciesze ze u Waszych dzieci coraz lepiej:) My oczywiscie mamy walke z jedzeniem, nic Malej nie smakuje, nie chce jesc wiec w nia wmuszam. Je lyzeczka, chociaz tydzien temu bardzo mocno mnie zdenerwowala i wlozylam jej sonde, jednak tylko na chwilke bo nie bylam pewna juz swoich umiejetnosci w umieszczeniu jej w prawidlowym miejscu;) Blanka rosnie powolutku, nie wazy jeszcze 5kg, zrezygnowalam z wazenia codziennie bo tylko niepotrzebnie sie stresowalam. Je wszystko co plynne i lekko zageszczone, o zjedzeniu zupki ze sloiczka nie ma mowy- jest panika i placz jakby ja ktos ze skory obdzieral wiec rozcienczam jej ta zupke pol na pol z mlekiem. Potrafi zjesc na jeden raz 140-160ml i za cholere nie moge tego zwiekszyc. Wraz z odejsciem od sondy skoczyly sie problemy z wymiotami i ulewaniem. W nocy ladnie spi tak jak wczesniej pisalam 21-22 i do 6 rano, za to w dzien przysypia sobie tylko dwa razy po 20-40min. Dzis po 15 mam dzwonic do Lodzi do Pani Prof Moll konsultowac Blanki serduszko i ustalic termin wizyty. Jutro mam tez rozmowe z logopeda. Na poczatku roku mamy tez latania od groma- kardiolog, szczepienia, ortopeda, laryngolog-audiolog. Dzis jak znajde chwilke to jeszcze moze mi sie uda w tym roku pojsc z Mala do okulisty sprawdzic wzrok(dawno juz powinnismy to zrobic). Poza tym zaczyna juz powolutku siadac, dzwiga sie az czerwona sie cala robi:) jeszcze troszke i trzeba bedzie materacyk obnizyc w lozeczku. Uciekam teraz bo juz zaczyna sie marudzenie... Postaram sie odezwac pozniej. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Czesc Dalilax jeju jak fajnie,ze mala tak dobrze sobie radzi-to naprawde radkośc,sama zreszta czytalas jak było u wiekszosci z nas. Anulaa 5 dzieci???masz kobieto cierpliwosc:)) Jowitko ooo Jowisia niezly ma apetyt!!!no i dobrze,zazdroszcze Ci,ze tak ładnie sobie radzi z gryzieniem:))u nas jest roznie,bułki słodkie caly czas ,ale np parowka to juz cięzki temat... Emilko wiem,ze z ta sonda to w desperacji zrobiłas,ale jak mala raz nie zje,albo zje mniej nic jej nie bedzie-dziecka nie zagłodzisz;-))samo sie upomni jak zglodnieje:))A czy Ty masz juz to swiadzcenie na Blankę?bo nie pamietam... Nie skladam jeszcze zyczen-na pewno zdąże zajrzec przy porannej kawce:)) Iwona bedzie dobrze:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartosz 2010
Emilko! Co do wagi Blaneczki to się nie stresuj.Bartek jest od niej o trzy miesiące starszy i wazy 7200 a je...Więc moza taka Jej uroda. Ja tez się stresowałam do póki nie dorwałam ksiązeczki zdrowia męza i wyczytałam że urodził się z wagą 3300 Bartoszek -2650 w wieku 15 miesięcy mój mąż ważył 9100 a w wieku trzech lat 12 kg więc doszłam do wniosku że mój synek ma to po tatusiu. Co do pokarmów stałych to u nas mały zaczął jeść super łyżeczką po operacji podniebienia więc może tu jest problem.Blanusia nadal ma tam dziurę którą zatykasz jedzeniem a Ona się denerwuje.Może faktycznie na razie podawaj jej rozcieńczone przez butelkę.Spróbuj ugotować coś sama może mamusine będzie jej bardziej smakowało. Zmiksuj i rozcieńcz i zapomnij o sondzie.Wiem że czasem puszczają nerwy ale musisz to przetrzymać.Ja siedziałam z Bartkiem po 14 h i prosiłam o chociaz łyżeczkę ale zaprocentowało.Poza tym to prawda że czasem lepiej sobie odpuścić i poczekać aż dziecko zgłodnieje.Wtedy zje chętnie a ty się nie wściekasz i nie przenosisz złych emocji na Malucha.U mnie Bartek też nie je więcej niż 160 ml na raz ale podaje mu częściej i zjada swoją normę.Może lepiej w ten sposób.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartosz 2010
Zapomniałam jeszcze dodać ,u mnie Bartek spi w dzień trzy razy po 10-20 min ale za to zasypia o 20 i spi do 7.30 więc ja się cieszę bo od urodzenia jeszcze nigdy nie mieliśmy nieprzespanej nocy.Zawsze spi nawet po operacjach.Wczesniej to jeszcze spał na dworzu a teraz na spacerze oczy ma jak spodki ;) Cos za coś-dzień aktywny ale noc spiący królewicz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! U mnie nie najlepiej :( A szkoda, zwłaszcza że świeta zbliżają się wielkimi krokami. Prawie cała rodzinka się rozchorowała :( Mąż zdrowiutki i pracuje. Damian kaszle i ma katar. Strasznie charczy, aż słychać to w pleckach. Mleko pije ładnie, mało ulewa. Przy posiłkach z łyżeczką kicha za każdym razem i noskiem leci :( Więcej zwróci niż zje. Starszy synek był u lekarza w zeszłym tygodniu, a z Damianem dzisiaj pod wieczór się wybieram. Muszę poczekać na męża. Pierwszy raz mi się tak rozchorował, oby to nie miało miejsca w marcu-tuż przed operacją. Musiałam odwołać badanie Bera. Miał usg główki, był u neurologa- jest ok! :) W Boże Narodzenie skończy 5 m-cy. Nie chce leżeć, ciągnie go do siedzenia. Główkę bardzo ładnie trzyma. Też zapisaliśmy Damiana do fundacji. Dostałam e-maila, że podpisana umowa została już nam odesłana. Rodzina i przyjaciele cieszą się, że będą mogli nam chociaż w ten sposób pomóc. Życzę WAM wszystkim przede wszystkim zdrówka i WESOŁYCH ŚWIĄT! Trzymajcie się cieplutko dzielne mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia85
Gosienko- zazdroszcze Ci ze nie macie takich problemow z tym jedzeniem, Wam wszystkim zazdroszcze...:( Boje sie ze takie jedzenie tylko plynnych pokarmow wplynie na jej wymowe pozniej. Czasami w nerwach rzucam butelka i wychodze z pokoju bo nie daje juz rady i odgrazam sie ze jak nie zacznie normalnie jesc to w ogole jej nie bede dawac i zaglodze(hehe). Chyba zwariuje jak tak dalej bedzie... Moja mama mowi ze jak ja bylam taka jak ona to zjadalam z krzykiem po 40ml, w ogole nie chcialam pic-jak wypilam 5ml soczku to byl sukces i ze 140ml jak bym zjadla to bym pekla:) najgrsze jest to ze przy tym jedzeniu ona strasznie placze a nie moze sie tak zloscic bo ma chore serduszko i nerwy pogarszaja jej stan... Jestem bezsilna. Probowalam jej dawac jkontakt bo prof ma pacjentow teraz. Przeszlismy na mleko nastepne NAN Pro 2, podajej kaszki na mleku modyfikowanym- i cale szczescie nic sie nie dzieje- kupki ok, wysypka jakas tam jest ale ona jest chyba od zawsze i tylko na buzce- wiec zadnej alergii pokarmowej raczej nie ma. Achaju- jesli mozesz podawaj swojemu malenstwu lyzeczka chociaz po 2-5ml czegos do ust, nawet po kropelce. Niech to wypluwa,ale zeby sie przyzwyczajala ze ma cos w buzce. Uwierz mi ze gdybym miala ta wiedze co teraz to tak bym wlasnie robila. Zosiu my nie mamy tego swiadczenia bo nie chce nam sie latac z tymi papierami, nie wiem moze w koncu sie zbiore ale jak narazie odpuscilam. Ilcia moja Blanka tez wolala i woli siedziec niz lezec:) est jak zaplacze albo zacznie buzia ruszac tak jak by miala odruch ssania ale jak tylko zobaczy butelke to jest tragedia. Gdybym miala ja karmic wtedy kiedy zglodnieje to wyszly by moze ze 4 posilki na dobe i to po jakies 50ml. Nie wiem gdzie isc z tym problemem, kto moze mi pomoc... Ona jest takim cudownym dzieckiem, grzeczna, w ogole nie placze(pomojajac jedzenie). Jak chce cos zrobic to wkladam ja do lezaczka albo maty edukacyjnej i mam spokoj. Zbliza sie wlasnie godzina karmienia, na sama mysl dostaje gesiej skorki. Jak tak dalej pojdzie to Blanki pierwsze slowa beda "Kur..." albo "ja pier..." Dzwonilam do Lodzi, zostawilam swoj nr telefonu i mam czekac na

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia85
Nie wiem czy cos z tego zrozumiecie bo tekst mi sie poprzestawial nie wiem czy dobrze zlozylam... Gosienko- zazdroszcze Ci ze nie macie takich problemow z tym jedzeniem, Wam wszystkim zazdroszcze...:( Boje sie ze takie jedzenie tylko plynnych pokarmow wplynie na jej wymowe pozniej. Czasami w nerwach rzucam butelka i wychodze z pokoju bo nie daje juz rady i odgrazam sie ze jak nie zacznie normalnie jesc to w ogole jej nie bede dawac i zaglodze(hehe). Chyba zwariuje jak tak dalej bedzie... Moja mama mowi ze jak ja bylam taka jak ona to zjadalam z krzykiem po 40ml, w ogole nie chcialam pic-jak wypilam 5ml soczku to byl sukces i ze 140ml jak bym zjadla to bym pekla:) najgrsze jest to ze przy tym jedzeniu ona strasznie placze a nie moze sie tak zloscic bo ma chore serduszko i nerwy pogarszaja jej stan... Jestem bezsilna. Probowalam jej dawac jak zaplacze albo zacznie buzia ruszac tak jak by miala odruch ssania ale jak tylko zobaczy butelke to jest tragedia. Gdybym miala ja karmic wtedy kiedy zglodnieje to wyszly by moze ze 4 posilki na dobe i to po jakies 50ml. Nie wiem gdzie isc z tym problemem, kto moze mi pomoc... Ona jest takim cudownym dzieckiem, grzeczna, w ogole nie placze(pomojajac jedzenie). Jak chce cos zrobic to wkladam ja do lezaczka albo maty edukacyjnej i mam spokoj. Zbliza sie wlasnie godzina karmienia, na sama mysl dostaje gesiej skorki. Jak tak dalej pojdzie to Blanki pierwsze slowa beda "Kur..." albo "ja pier..." Dzwonilam do Lodzi, zostawilam swoj nr telefonu i mam czekac na kontakt bo prof ma teraz pacjentow. Przeszlismy na mleko nastepne NAN Pro 2, podajej kaszki na mleku modyfikowanym- i cale szczescie nic sie nie dzieje- kupki ok, wysypka jakas tam jest ale ona jest chyba od zawsze i tylko na buzce- wiec zadnej alergii pokarmowej raczej nie ma. Achaju- jesli mozesz podawaj swojemu malenstwu lyzeczka chociaz po 2-5ml czegos do ust, nawet po kropelce. Niech to wypluwa,ale zeby sie przyzwyczajala ze ma cos w buzce. Uwierz mi ze gdybym miala ta wiedze co teraz to tak bym wlasnie robila. Zosiu my nie mamy tego swiadczenia bo nie chce nam sie latac z tymi papierami, nie wiem moze w koncu sie zbiore ale jak narazie odpuscilam. Ilcia moja Blanka tez wolala i woli siedziec niz lezec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartosz 2010
Emilko! Nie mysl że u nas było tylko kolorowo.Ja przy jedzeniu też dostawłam i czasem dostaje cholery. Bartek do tej pory kaszę tylko je przez sen więc czekam na 10-minutową drzemkę jak przyczajony tygrys ukryty smok.Biegiem przygutwywuję mieszankę i karmię.Tylko jedno "wejście"smoka do buzi toleruje wiec nie ma mowy że wyciągne butelkę i znów podam... Poza tym ma fazy.Raz chetnie zje obiadek domowy więc się staram, gotuje a Bartek co? Zje ale gotowy słoik i tak w kólko jak ja ze słoikiem to on nie. Domowy mu smakuje. Musi być wszystko dokładnie zmielone bo jak wyczuje grudki to ma odruch wymiotny i nie chce jeśc. Też się martwię że nie chce jeść z kawałeczkami ale pocieszam się bo zaczął sobie radzić z chrupkami kukurydzianymi i chlebkiem.Na spokojnie Kochana, musisz wziąć poprawkę że nasze dzieci potrzebują trochę więcej czasu na pewne rzeczy niż dzieciaki bez rozszczepu. Powtórzę się ale Blaneczka nadal nie ma podniebienia więc nie oczekuj od Niej cudów i tak jest dzielna.Zobacz, pozbyłaś się sondy. TO jest już duuuzy krok. Daj dziewczynie czasu.Ważne żeby poczuła różne smaki, poza tym potrzebuje juz innych pokarmów poza mlekiem więc nie męcz Jej i podawaj przez butelkę.Owszem łyżeczką próbuj ale na spokojnie.Zaczynaj od łyżki, kończ butelką i tak po malutku.Fajna jest łyżeczka z butelką LOVI. Do nauki jest super. Moze tym byłoby Jej łatwiej.Kup tez łyżeczkę gumową jest lepsza niz plastikowa.Nie drazni a nawet jak juz są ząbki to tez łatwiej gdy przygryzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona1
dziewczyny moja mała tylko i wyłącznie butelke nic po zatym rzadnych deserków zupek itp.je najwięcej 140 ml,no raz najakiś czas 180ale bardzo rzadko ma teraz skończone 7 miesięcy i waży 8500kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalilax
dziewczyny zdjecia wam podesle jak Marika usnie bo lobuziak nic nie daje zrobic... jej moja marika w porownaniu do waszych dzieci to duzy babelek 24 grudnia skonczy 4 miesiace a wazy 7 kg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia85
Gosiu... tylko ze moja Mala nie potrafi butelka:( mam pol szuflady smoczkow a drugie pol butelek i... nic z tego. Mamy lyzeczke medeli i zwykla silikonowa i tym "dajemy rade".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Emilko tylko spokoj nas uratuje:)kochana,nikt jak my nie wie co czujesz.Zosia nie miała odruchu ssania wogole,wiec karmienie ze smoczka polegało na tym,ze ja naciskałam smoczek,a mleko lecialo:-O Nawet nie chce wspominac tych czasów...czekalałm do 4 m-ca jak na wybawienie,zeby dawac kaszki łyzeczka wreszcie.Tak,jak pisze Gosia-macie za soba sukcesy-sonda odeszła,mała spi ładnie,jest grzeczna(gdzie wiekszosc naszych maluchow nie schodziła z rąk po zabiegu),jak masz sobie przeklnąc to..klnij,rzuc talerzem gdzies na boku;-))Jestesmy tylko ludzmi,na dodatek matkami,ktorym cierpliowsc powinna byc dana w meeega rabacie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Ilcia zdrowka dla Was,oby męża nie rozłozyło...bo wtedy to gorzej niz jakas epidemia(gdy facet chory;-)) )Trzymam kciuki , jesli juz mały ma chorowac to lepiej teraz,a nie wiosną.Choc doskonale Cie rozmiem,tym bardziej,ze świeta za pasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane . Dzisiaj znowu lepsza noc niż wczoraj. Budziła się tylko raz na chwilke. Wczoraj zjadła podrawke z kurczaka z kluseczkami :D nie ze słoiczka. To z tych rzeczy przyjemnyech. A z tych nieprzyjemnych napisze tlyko, że własnie dowiedziałam się, że mojej koleżanki mąż wyskoczyl w niedziele z okna 10 piętra. maja córeczkę 6 lat skończy w czerwcu. Nie wiem co mu do głowy strzeliło, fakt nie układało im się ale wyglądał na normalnego człowieka. Widzialam sie z nim pare dni temu w sklepie i widac był uśmiechnięty. A mi wczoraj sąsiadka doniosła, ze tam w klatce obok ktos skoczył ale powiedziała, że z drugiej strony i ja do tej koleżanki dzwoniłam dowiedzieć sie czegoś...a ona nie odbierała. Nieźle sobie o mnie pomyślała, ze dzwonie w takiej chwili.Ech ale mi głupio:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia10
Witajcie dziewczyny, ja dzisiaj jestem szczęśliwa. Nareszcie Kinguś ma zdrowe uszko. Niestety po tygodniu podawania antybiotyku okazało się, że nic się nie leczy bo pani laryngolog dała za małą dawkę. No i musiała dostać silniejszy i następny tydziań. Może teraz nareszcie uda mi się coś przyszykować na święta. Jak to dobrze że jest mamusia :) tylko jakieś ciasto upieke. Emilko trzymaj się dziewczyno, jestem cała z tobą. Doskonale wiem jak to jest kiedy dziecko nie chce jeść, na pocieszenie to ja z moją starszą (bez rozszczepu !) miałam takie piekło. Ciesz się , że Blaneczka jest grzeczna. Kinga to ogień, wszędzie jej pełno, raczkuje z prędkością światła, wstaje przy wszystkim, wspina się. Na schody musieliśmy zamontować furtkę, żeby nie spadła :) Śpi jak zając pod miedzą. W nocy "cycoszek" co chwila, juz nawet jej nie kłade do łóżeczka Za to ten słodki uśmiech wynagradza wszystko. Nadal je tylko miksowane. Podobnie jak Bartuś raz słoiczek raz moje specjały, ciężko utrafić. Co do grudek w płynnych pokarmach to Kinga też nie toleruje. Jak byłam na wizycie u logopedy (akurat miała studentów) coś wspomniała o integracji sensorycznej, ale zadzwonił telefon i jakoś tak się urwało. Podobno może to mieć związek. Ja po nowym roku wybieram się do Pani dr właśnie od zaburzeń integracji sensorycznej, napewno nie zaszkodzi. Mam do was pytanie, do jakiej fundacji jesteście zapisane. Podajcie jakieś namiary. Czy to jest odpłatne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona1
Cześć:) no to super że macie już uszko zdrowe:) ja musze się pochwalić że mojej małej wyszedłwczoraj ząbek:) miłego dnia życze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartosz 2010
Kochani! Najserdeczniejsze życzenia z okazji zbliżających się duzymi krokami Świat. Życzymy Wam przede wszystkim zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia, aby wszystkie problemy (zdrowotne, jedzeniowe,ruchowe, itp. ;))odeszły w zapomnienie a usmiech na Waszych i Waszych dzieci twarzach gościł kazdego dnia. Spełnienia wszystkich największych i najmniejszych marzeń oraz wielu sukcesów w nadchodzącym Nowy Roku. Pozdrawiamy Ps.I oczywiście bogatego Mikołaja ;) Mam nadzieję że Wigilia dla Nas wszystkich będzie czasem oderwania sie od codzienności i dniem pełnym radości i miości. Tego życzę Wam z całego serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83karoclia83
czesc wszystkim! słuchajcie mam taką delikatną sprawę i nie wiem jak sie zachowac zeby nie urazic. Męża rodzice jak przychodzą do nas nie myją rąk jak biorą naszą córcie na rece. Ona teraz zaczela brac rece do buzi oni dotykaja jej rączek. A ja widzac to az dostaje dreszczy. Nie wiem jak mam im delikatnie zwrocic uwage, żeby przed wzięciem jej na rece jednak te rece umyli. Prosiłąm meza obiecal ze to zwroci im uwage ale jeszcze tego nie zrobil. nie chce zeby sie obrazili i maz chyba tez nie wie jak to im delikatne powiedziec............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Hej Gosiu dziekuję za piekne życzenia:)) Karolcia ,a moze powiedz,ze bylas z mała u lekarza i powiedzial Ci,ze teraz jest duza zachorowalnosc dzieci,wirusy itp,prosil Cie bys uczuliła osoby majace stycznosc z dzieckiem o to,żeby dbaly o higiene poprzez mycie rąk przed wzięciem małej na ręce.Mysle,ze to powinno pomóc:)) U mnie przygotowania pelna para,a jeszcze musze zrobic ostatnie zakupy(rajstopy,lakier do paznokci)żeby choc raz w roku jakos przypominac czlowieka;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwona1 moja Kalina ma połtora roku i wazy 8,5kg, i wcale nie jest chuda tylko jest drobna, tez długo nie jadla nic poza kaszą, na poczatku jak juz cos innego tkneła to tylko kupne, a pozniej jej sie odmieniło i od poz roku wszystko gotuje jej sama(co mnie cieszy):) wiec kochana nie przejmuj sie tak wagą i gratuluje pierwszego ząbka (kalinie pierwszy wyszedl jak miała rok teraz ma juz 10zębów) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartosz 2010
Kasiu a jak tam u Kalinki ruchowo? Raczkuje, chodzi? Pomaga Wam cos rehabilitacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia85
Witajcie Kochane! Karolcia powiedz dokladnie tak jak pisze Zosia, tylko nie czaj sie z tym i nie przygladaj tylko od razu na wstepie zaznacz ze nalezy dbac zeby nie przeniesc na MAla zadnego wirusa i nie martw sie- nie obraza sie. Zycze Wam wszystkim WESOLYCH SWIAT, spokojnych, cieplych i pelnych milosci. Duuuzo zdrowia dla Waszych wspanialych dzieci i wytrwalosci oraz wiary dla Was- Rodzicow. A na Nowy Rok niech wszystkie problemy odejda w zapomnienie i spelnia sie Wasze wszystkie marzenia. Nie wiem czy bede miala czas tu zajrzec jeszcze dlatego skladam juz. Blanka zjadla mi juz dzis cztery posilki bez placzu... Cisza przed burza czy odwidzialo jej sie nie jedzenie?:) Pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna28
Dziewczyny jutro pewnie nie bede miała czasu zaglądnac do Was, wiec dzisiaj skladam Wam i Waszym rodzinom zyczenia świateczne. ZDROWYCH,WESOŁYCH ORAZ SPOKOJNYCH ŚWIAT SPĘDZONYCH W GRONIE RODZINNYM,ŻADNYCH PROBLEMÓW Z DZIECIACZKAMI ,ABYŚMY WKONCU MOGŁY SIE CIESZYC MACIEŻYŃSTWEM, A NIE CIĄGLE ZAMARTWIAC, PRZEDEWSZYSTKIM ZDRÓWKA DLA MALUCHOW A DLA RODZICOW DUUUUUŻO SIŁY I WYTRWAŁOŚCI, JAK NAWIĘCEJ UŚMIECHU I SAMYCH RADOSNYCH DNI. Pozdrawiamy Ps.Nie pamięta swojego hasla na forum, wiec moge byc pomaranczowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monteczkasia
Witam Chciałam życzyć wszystkim zdrowych, wesołych, spokojnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia oraz udanego Sylwestra :) Dla wszystkich mamuś i tatusiów życzę dużo siły i cierpliwości - wszystko się ułoży ;) A tak w ogóle to mamy teraz zapalenie oskrzeli i wszystkie przygotowania do świąt w proszku :/ Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona1
Kochane życzę wam spokojnych,radosnych Świąt Bożego Narodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Witajcie Spokojnych,wesołych, i przede wszystkim zdrowych Świat Bożego Narodzenia-niech wszystkie troski znikną,dzieci rosną,pieniadze wpływają;-))męzowie pomagają:)),a kolejny rok niech przyniesie same radosne dni-czego Wam(i sobie;-)) )życzę👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesołych Świąt Wszystkim :) tym duzym i tym małym, oby czas spędzony z najbliższymi był czasem szczęsliwym i pogodnym a Mikołaj był wyjatkowo szczodry dla każdego :) pozdrawiam z rodzinką (szt 4 ) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83karolcia83
Wesołych Świat Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2011. Dużo uśmiechu na ślicznych i wyjątkowych buziach Waszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w olsztynie na rehabilitacji byłysmy tylko 2 razy a potem dostałam sie w koncu do szczytna wiec z olsztyna zrezygnowałam, ale potem rehabilitantka była na zwolnieniu przez miesiąc i Kalina przez ten czas zaczeła sama raczkowac:) teraz ide na początku stycznia i zobaczymy co bedzie. niestety dalej nie chce jesc kawalków bo wyciaga je sobie palcami z buzi, jedynie biszkopty jak jej maly kawalek wsadze do buzki to gryzie i połyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatku wszystkiego najlepszego! z Świątecznymi się spóźniłam bo co się zabierałam za pisanie to mi dziecko ulewało albo kolki dostawała ... zawsze coś. Tak więc życzę wam na ten Nowy Rok samych sukcesów! aby wszystkie nasze ćwiczenia i nauki szły do przodu aby nasze dzieci były zdrowe i zawsze pogodne to i nam będzie łatwiej znosić trudy życia codziennego :) a u nas... Poszłam z Szymkiem do przychodni bo kasłał już od miesiąca i tak go co tydzień osłuchiwały i potknął się lekko przewrócil tak że ręka wylądowala w gipsie. kość promieniowa pęknięta. Mąż też kasłał długo, tydzień temu dostał już antybiotyk a wczorajsza diagnoza brzmi zapalenie pluc, bardzo wyraźne zmiany osłuchowe. zaczynam małej podawać powoli jabłuszko, marchewkę do sondy. buzią nadal nic, przerażona jestem co to będzie po zabiegu Emilka twoja mała chociaż coś jadła a moja nie ma szans na ćwierć posiłku na raz. trzymajcie się dziewczyny, systematycznie tu zaglądam tylko pisać nie mam kiedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×