Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely7

rozszczep

Polecane posty

Biedna Kalinka. Namęczyła się podwójnie. Już jesteśmy w domu. Juleczka nie ma już szwów. Pani Profesor oglądała ja i powiedziała, ze zrobiła kawał dobrej roboty. Stwierdziła, ze wszystko się pięknie wygoiło i podniebienie się nie rozeszło. Jednym słowem jest zadowolona to i my również. Nawet bardziej. Jutro narobie jej zdjęć przy dziennym świetle. Powiedzieli nam, ze już można jej dawać wszystko do jedzenia. Oczywiście dieta adekwatna do jej wielu, czyli zupki, desery. Za miesiąc na kontrole i na pierwsza wizytę do logopedy :-) Jakby szczęścia było nam mało zaczęła jeść i z butelki. Z mężem się śmiejemy, ze pewnie Juleczka czekała na słowa Pani Profesor, ze wszystko ok z jej buzia. Właśnie mówią na tvn ze ma być już niedługo 25 stopni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaparzynko01odpowiadam na Twoje pytanie: Operacje robią tam na pewno :) logopeda już przyjmuje reszta w najbliższym czasie ma ruszyć. Ale mają tam być w najbliższym czasie ortodonta, stomatolog, logopeda, pediatra, neurolog, laryngolog, gastroenterolog, dermatolog (alergolog), specjalista medycyny estetycznej. Pokoje i ich wizytówki już są. Najlepiej jak tam zadzwonisz i spytasz. Na pewno Panie odpowiedzą Ci na wszystkie pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich widzę ze jest dużo nowych osób przed operacją. Karolcia dzięki za odpowiedz i ciesze sie ze juz po wszystkim dawno nie pisałam bo spędziłam ponad tydzień z malym w szpitalu miał adenowirusa tzn wymioty biegunka odwodnienie i omdlenia masakra już myślałam ze nie wyjdziemy na święta bo maly bardzo zle to znosił tylko wymiotował po każdej próbie jedzenia i non stop pod kroplówką ale już jest ok.My do Babic jedziemy 12.05 do logopedy i na konsultacje odnośnie naczyniaka. pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie, wiosennych rozszczepiaków coraz więcej:) My mamy termin na 18 maja w IMID - juz jestesmy w okresie ochronnym i czuję powoli, że to za chwilę... Zaczynam się bać. Ale będzie dobrze, musi być! Julka jest strasznie silna, rozwija sie świetnie, i tym daje mi powera:) Wszystkim Wesołych Świąt i smacznego jajca ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie, ze już Twój maluszek wrócił do zdrowia. Te wirusy są bezwzględne. Konia powalą. U nas cienko z jedzeniem. Dziś marnie mi jadła. W nocy 60 potem nad ranem 90 później 120 potem znów 90 a potem długo długo nic. Gdy nadeszła pora karmienia po kąpieli Juleczka zasnęła na przewijaku w trakcie ubierania :-) i dopiero teraz zjadła pokaźniej. Martwię się niesamowicie. Pielęgniarka powiedziała ze ma zjadać po 800 na dobę a dziś zjadła niecale 600. Wody pić nie chce. Podaje jej łyżeczka zaraz po rumianku. Daje jej dwie łyżeczki tego rumianku. Minę ma nietęga i zaraz potem wodę. Po wodzie jest jeszcze gorzej bo płacze. Koncepcji na nią nie mam. Dziś na jednym karmieniu płakałam razem z nią w duecie :-) próbowałam też z innymi butelkami i smoczkami, w ruch poszły smoczki z nuka i aventu. Nie potrafi ich ssać. Haberman wymiata :-) i jest jeszcze coś co mnie martwi. Wydaje mi się, ze jest nieźle przestraszona. Śpi sobie smacznie i nagle wybucha płaczem. Tylko, ze ten płacz to raczej krzyk. Taki przerażający. Często jak się bawi jest spokojna i nagle ni stąd ni co krzyczy. U Was dzieci też takie były po operacji? Ja również chciałam życzyć Wszystkim mamom i ich dzieciom tym na ich rączkach i tym maluszkom siedzącym jeszcze w brzuszku Wesołych i Zdrowych Świat Wielkiejnocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edytko nie martw się operacja. Zobaczysz, ze wszystko będzie dobrze. W taki dzień macie ta operacje, ze musi się udać. 18 maja to urodziny naszego Papieża. Powodzenie 100 procentowe! Pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DALILAX
WITAM WSYSTKIE MAMY:) DAWNO NIE PISALAM ALE NIE MAM ZBYTNIO CZASU.. OBECNIE JESTESMY Z MARIKA W DRAMMEN W NORWEGI:) SWIETA SPEDZAMY TU Z MOIMI RODZICAMI I CALA RODINA.... TESKNIE ZA MEZEM JUZ OKROPNIE A JESTESMY TU OD WTORKU DOPIERO.... MARICZKA PRZESPALA CALY LOT SAMOLOTEM NIC JEJ NIE PRZESZKADZALO ... OBAWIALAM SIE ZE W SAMOLOCIE BEDZIE PLAKALA BO ZAZWYCZAJ JEST TAK ZE DZIECI PLACZ. ALE JAK ZWYKLE MOJE DZIECKO MNIE ZASKOCZYLO... JEJKU JAK TEN CS LECI... MARIKA JUZ MIGA NA CZWORAKA:) I CZEGO SIE NIE ZLAPIE TO ZARAZ WSTAJE NA ROWNE NOGI.... OSTATNIO KUPILISMY JEJ BUTY:) ALE BYLO SMIECHU JAK JEJ ZALOZYLAM:) NIE POTRAFILA W NICH CHODZIC PLATALY JEJ SIE NOGI:) ALE JUZ JEST CORAZ LEPIEJ:) ZLOSCI SIE JAK JEJ JE ZKLADAM I ODWIAZUJE .... JAK TAM U WAS.... PISZCIE JAK WASZE SKARBY SA JAKIES POSTEPY? ZYCZE WAM WSYSTKIM ZDROWYCH I WESOYCH SWIAT....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu tak cicho? U mnie głośno na całego! Juz nie mam siły! Jest nieznośna, non stop płacze nie wiem o co jej chodzi. Z jedzeniem już drugi tydzień są problemy. Zje 50 i koniec. Kilka dni temu dokończyła resztę z łyżeczki. Od wczoraj nie je nawet z łyżeczki. Nauczyła się zamykać usta i wjazdu do buzi nie ma. Nerwy mam w strzępach. Do tego zachrypła. Robie wszystko, żeby nie zwariować i nie zrobić jej nie chcący krzywdy. Do tego dobija mnie moja własna mama, która przychodzi do nas codziennie i wydaje mi polecenia co mam robić przy własnym dziecku i w domu! Jakie to wnerwiające. Tutaj też trzymam nerwy na wodzy, żeby nie wybuchnąć i nie powiedzieć jej czegoś przykrego. Wszystko odbija się na dziecku, niestety. Jeju jakbym chciała gdzieś sama wyjechać do jakiegoś SPA albo nawet gdzieś byle gdzie. Odpocząć. Dzwoniłam w tej sprawie do Babic, zdziwiły się, że moje dziecko nie je. Kazały podawać jej jeść co godzinę. No to tak od dzis zaczynam zrobic. Teraz zjadla mi 40 i za godzine znów będę ją męczyć. Jakby tego było jeszcze mało to nic nie pije, prócz tego co na siłe podam jej na łyżeczce po jedzeniu do przepłukania szwów. Ale nie wiem czy to coś jej daje bo wlewam w nią dwie łyżeczki wody. I na dokładkę: ze spacerów wracam na sygnale. Pozdrawiam. P.S. Dalia a kiedy wracasz z wojaży? Szczęśliwego powrotu życzymy! Mariczka to dzielna dziewczynka nie to co moja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolciu widzę że masz te same problemy po operacji co ja z Kaliną, u mnie było identycznie, tez jesc nie chciała ciągle płakała az przez tydzien wcale głosu nie miała tak zachrypła, do tego jeszcze miała gorączkę. Pocieszę cie kochana że trwało to ok 2 i poł tygodnia i przeszło. Ale prawie cały czas była na lekach przeciwbolowych i antybiotyku bo pic nie chciała i dr zlecił od razu antybiotyk zeby zarazki sie tam nie rozwijały. Bądz silna z dnia na dzien bedzie lepiej. Kaline za miesiac czeka znowu podniebienie do robienia wiec ja przejde przez to wszystko jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nala'87
jejku my mamy operację 4go sierpnia rozszczepu podniebienia, boję się co to będzie po.. ale i tak cały czas mi chodzi po głowie mowa mojego syna w przyszłości.. tydzień temu byliśmy na komisji w sprawie zasiłku i był tam chłopiec ok.8 lat mówił coś do swojej mamy -STRASZNIE dziwnie to brzmiało (na samą myśl w tej chwili mnie brzuch rozbolał) tak pomyśłałam, że mógł mieć kiedyś rozszczep podniebienia i strali się o zasiłek.. jestem pełna pozytywnej nadzieji co do mojego synusia ale żałuję bardzo, że nigdy nie słyszałam mowy dziecka(dorosłego) po całkowitym rozszczepie podniebienia jak mój Brunonek.. :( obym tylko nie snuła nadzieji na darmo:'((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoniłam dziś do Babic i chyba jeszcze dziś pojedziemy na założenie sondy. Dziecko w jej wieku powinno zjadać od 800 do 1000 ml na dobę. Julia zjada 400 - 500! Do tego nie pije wody. Mleko cały czas zagęszczam jej kaszkami ryżowymi z Bobo Vity, efekt taki, że ma zatwardzenia. Jeszcze trochę i zaczną się problemy z brzuszkiem. Nakupowałam jej deserków i zupek różnego rodzaju. Podaje jej pierwszą łyżeczkę a Jula co robi nie przełknie nawet tego tylko płacze. Potem wypluwa. Kupiłam Sinlac zbożowy tego też nie chciała jeść. I tak w kółko. Np. dziś o 6 zjadła 60 potem o 10 rano 70 ml i teraz chciałam jej dać i podałam i wylałam do zlewu. Dałam jej w butelce wody z myślą, że może dziś zacznie przyjmować wodę. Zrobiła 3 łyki i głowę odkręca i płacz. Mam próbować dodzwonić się do Pani Profesor i zobaczyć co ona powie. No i co jakiś czas próbuje. Chyba jestem zła matka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu a zjadała Ci choć troszkę z butelki a potem odkręcała głowę? Bo u nas jest tak, że daje jej butelkę ona ładnie je i je tylko do pewnego momentu, przeważnie zje 50 ml i ucieka buzią od smoczka. I to koniec karmienia. Wcześniej zjadała resztę mleczka łyżeczką. Teraz już o łyżeczce nie ma mowy. I tak źle jest już trzeci dzień. Mąż teraz do mnie dzwoni i mówi, żeby zmienić jej mleko na te co kiedyś jej tak smakowało. A jesteśmy na Bebilonie Pepti, sama się boje, pediatry nie ma dziś naszego. Nie mam się kogo poradzić. Nie wiem co robić!!!! Nie wiem ile jej trzeba, żeby doprowadzić jej organizm do odwodnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie wymiotuje i nie ma rozwolnienia to sie nie odwodni. mi kalina jadła tylko łyzeczka ja jej butla nie karmie od 3 miesiaca zycia, i tez tak miala ze kilka łyzek zjadła a potem był płacz i na siłe jej dawałam, ale jadła 30ml co godzine, rozmawialam wtedy z jej chirurgiem i mowil ze po takiej operacji wystarczy zeby jadla tylko takie ilosci ale kazał je czesto podawac. moze niech rozne osoby sprobuja jej dac a nie tylko ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już mamy sonde. Pani Profesor kazała podawać jej przez nią głównie wodę. Nie wiem czy by się nie odwodniła. Pieluszki po 3 godzinach są tylko trochę zasikane. Będę mleko podawać jej tak jak dotychczas czyli tyle ile zje sama i często resztę uzupełnię woda przez sonde. Trochę mi lżej bo dzwoniłam dziś do naszego pediatry a ten zeby do szpitala na kropkowke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich jak tam po świętach? my mamy teraz zapalenie uszu szału moża dostać jak nie chorował przez 9 miesięcy tak teraz nadrabia jedno za drugim.Karolciu mała pewnie nie jest odwodnina moj maly jak byl odwodniony to mdlał spał cały czas i był bardzo apatyczny . On po operacji juz po wyjeciu sondy bo tak to jak nie chcial jesc to pchalam w niego sonda zeby mu zoladek rozciagnac potrafil nie jesc nawet 7 godzin jadl bardzo malo przez dwa tygodnie tylko lyzka jak go przeglodzilam to zjadl lyzeczka 100 albo 150 i to tylko jakies obiadki jogurty lub deserki mleczne nestle czasami kaszke ale w koncu zaczal jesc normalnie. pozdrawiam a z piciem to do tej pory problem ale daje mu lyzka bo nie chce ani butelka ani kubkiem niekapkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! Jesteśmy 9 dni po operacji zszycia podniebienia w IMID. Wypuścili nas dobę po , bo synek dobrze przyjmował pokarmy. My na szczęście nie mamy problemów z jedzeniem. Na razie sama mu wciskam mleko z butelki. Z butelką był problem przez pierwsze 2 dni, karmiłam łyżeczką. I tak mam wielkie obawy, czy za rok nie czeka nas powtórka zabiegu. Nie chciałabym przez to przechodzić kolejny raz. Zwłaszcza, że w IMID ściśle się tego trzymają, że przy dziecku-nawet w dzień, może przebywać tylko JEDEN OPIEKUN. Taka informacja wisi na drzwiach każdego pomieszczenia. Nie wynajmowałam pielęgniarki na noc, nawet nie wiem czy jeszcze można. Mój synuś trafił na bardzo miłe panie. Rano był już umyty i przebrany. Odrazu lżej zrobiło się na serduszku. Bo widok wcześniej opuchniętej i zakrwawionej buźki u własnego dziecka- nie do opisania. Synek załapał po operacji infekcję, katar do dziś się utrzymuje w maleńkim stopniu. Bardzo pomagają inhalacje. A najgorzej jak kicha... dziś wyszło z odrobinką kaszki. Myślę, że to już przetoka:( I tak czekamy do czerwcowej kontroli. Oczywiście przez pierwsze dni nie obyło się bez nurofenu i paracetamolu- w czopkach. W nocy budzi się 2-3 razy z płaczem. Wtedy potrzbuje duuuuuuuużo czułości i utulenia. Myślę, że to też przez ząbki-wychodzą teraz górne 1 i 2. Widzę, że szwy w buziolku jeszcze się utrzymują. Nie wiem jak z tylnym języczkiem(też był szyty)- póki co narazie tam głębiej nie zaglądam. Tak więc drogie mamusie musimy być twarde, bo kiedyś wszystko się ułoży. Pozdrawiam mamy przed i po operacji!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Incia dobrze że juz macie to za sobą, to że malenstwo je dobrze to naprawde super sprawa:) niestety mowisz ze kasza poleciała noskiem...mam nadzieje ze to nie przetoka, ale moj lekarz mowil że jak leci noskiem to gdzies jestdziurka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny u nas jak nie urok to sra..ka Pojechaliśmy dziś na kontrole do okulisty i obie mają złe wyniki Wiki dostała antybiotyki zobaczymy co po nich a Niki okulary zamówiłam już wiec nastepne 400zł nie moje... żebym chociaż wygrała troche w totka... nie wiem w ogóle jak będzie je nosić w dodatku mamy sie teraz pokazywać raz w miesiacu co najmniej a kontrola po antybiotyku za 6 dni i przez 6 dni mamy siedziec w domu :( coś mi się wydaje że niedługo nasze życie bedzie wyglądało jak jedna wielka wizyta lekarska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do naszej operacji zostało 19 dni.... Jak dzis to sobie uzmyslowilam, zmroziło mnie. Strach, strach, strach.... I wiele pytan, moze mi podpowiecie: 1. Jak długo bedziemy na oddziale, oczywiscie jezeli nie bedzie jakichs komplikacji? Do Wawy mamy ok 300 km, czy beda nas trzymac do zdjecia szwow? 2. Czy rodzice maja jakies szafki na swoje rzeczy? 3. Czy Julka musi miec jakies konkretne ubrania, np, rozpinane z przodu itp? I teraz najważniejsze..... 1. Jak radzilyscie sobie ze stresem? 2. Czy przetoka zdarza sie czesto? Czy moge cos robic, zeby tego uniknąć? 3. Co jeszcze moz enas spotkac? Pytania w wiekszosci organizacyjne, ale najbardziej sie boje o nią... Moje biedactwo, urwis mój:) Wyobrazam sobie to wszystko i sie boję. Acha, jakie smoczki wziac? Habermana mam ale Julka nie potrafi z niego pic. Karmimy sie smokami z Nuka, tymi zwyklymi ale 2. Czy wziac takie same ale 1? Co radzicie? Moze pomyslicie , ze pytania sa bzdurne, ale ja nic juz nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytania w cale nie są głupie! To normalne, że tak to wszystko przeżywasz. Ja niestety nie pomogę bo nie wiem jakie warunki panują w IMiD. Co do przetoki to nie masz na to wpływu i nic nie możesz zrobić. Weź smoki z nuka. Dobrze, żeby dziecko czuło w nowej buzi stare... ale dla wszystkiego weź habermana. Karmienie dziecka będzie na siłę. Zwykłą butelką tak nie nakarmisz. Dużo miejsca Ci ten zestaw nie zajmie. Body weź rozpinane z przodu. Weź też skarpetki. Możesz wziąć podkłady Seni - ja miałam. Mam nadzieję, że poznasz wspaniałą pielęgniarkę Panią Basię K. Jest rewelacyjna. Przychodzila do nas do domu i robila toaletę w pierwszych dwóch dniach po wyjsciu z kliniki. Będę trzymała za Was kciuki! Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za słowa otuchy:) Twoją relacje z operacji sledzilam na biezaco. Wiele sie dowiedzialam:) Zaczelam gromadzic rzeczy - kupilam 2 pajace (wyboru w sklepach nie ma:/), nowe pieluchy i smoczki - jakie byly;P Zobaczymy jak bedzie. Czas i zycie pokażą. 15 dni.... ufff..:) Za tydzien robimy juz badania zlecone. Ale ten czas leci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będzie łatwo ale wszystko skończy się pomyślnie. U nas Juleczka znów zaczęła jeść. Zjada na porcje po 120- 140. Pani Pielęgniarka mówi ze to bardzo dobrze. Mamy tylko problem z kupkami a w zasadzie z ich brakiem. Do noska wkraplałam parafinke to podobno może być przyczyna zatwardzenia, więc odstawilismy. Teraz czekamy na kupkę. Juleczka ma manie przekręcania się na brzuszek nawet w wozku w gondoli nie ma z tym problemów. A w dodatku wczoraj miałam stłuczkę na parkingu z mojej winy. Facetowi zarysowałam tylne drzwi i listwę za to sobie wgielam porządnie przedni zderzak ale maż mnie pociesza i mówi ze cale szczęście ze ten zderzak nie jest w blachy to po naprawie nic nie będzie rdzewiało. Maż zgodził się załatwić to za mnie u naszego ubezpieczyciela. Także jak nie urok to przemarsz wojska. Acha dziś wyjmujemy druga i ostatnia sonde! Buziaczki. Edytko jakbyś miała jakiś problem czy pytania pisz śmiało. Jeśli będę wiedziała to pomogę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do edyta2604. Jesteśmy 6 dni po operacji podniebienia w IMID. Z moich obserwacji wynika, że jeśli zabieg przebiegł prawidłowo( a o to możesz być spokojna bo to świetni lekarze) i dziecko zaczyna jeść to wypisują do domu w od1-do3 doby.zdaje się że odległość od miejsca zamieszkania nie jest powodem do pozostawienia na oddziale. Spotkałam rodziców których zatrzymali i takich których wypisali wszystko zależy od samopoczucia i umiejętności jedzenia nową buzią Twojego dziecka. Jeśli chodzi o pakowanie, to weź konieczne minimum. Na salach miejsca bardzo mało. Właściwie tylko na podręczne rzeczy dla dziecka. Resztę musisz trzymać na świetlicy. Jest tam kilka szafek. Ubranka wygodne dla dziecka i dla ciebie przy częstym przebieraniu! Sprawdzają się pajace i zestawy dwuczęściowe. U nas wenflon był w nodze więc przydało się wszystko w czym nie było stópek. Spotkać może Was wiele... ale trzeba być dobrej myśli i nie stresować się na zapas! Po operacji zwracaj uwagę na pupę dziecka, bo wielu rodziców miałom z tym problem. U nas w szpitalu się udało ale po wyjściu było gorzej. taka czerwona pupa dodatkowo doskwiera dziecku. to efekt oczyszczania się organizmu po operacji i czopki przeciwbólowe robią jednak swoje. Zabezpieczaj grubą warstwą maści , u nas był to Bepanthen.Co do smoczków, to moim zdaniem loteria, która trwa nawet kilka tyg. po operacji.To Twoje dziecko coś sobie wybierze z zapasów które masz . Moja córka pięknie zjada łyżeczką.Z płynami gorzej bo Smoczki to ciągle nie rozstrzygnięty problem.Moim zdaniem najlepiej jednak jak dziecko dostaje swój stary smoczek(o ile to po operacji możliwe)lub ten nowy choć trochę z kształtu, materiału i twardości przypomina poprzedni. Trzymaj się ciepło i jak coś to pytaj. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia-Staś
Witam serdecznie, mój syn urodzi sie za ok miesiac. zdiagnozowali u niego w 19 tyg jednostronny rozszczep wargi i podniebienia.Dziewczyny jak sobie z tym radzicie? ja tłumacze sobie, że wszystko będzie dobrze ale jestem załamana :(.Czytam Wasze wpisy i widze w nich pełno optymizmu którego u mnie brak. staram się jak mogę ale to jest silniejsze ode mnnie. Kocham mojego Stasia najbardziej na świecie mimo ze go nawet nie widzialam jeszcze. Mam ogromne wsparcie ojca malucha jak i całej mojej i jego rodziny.Chodze na konsultacje do IMiD ponieważ chce tam rodzic ze wzgledu na Staska.Jestem zdecydowana na cc.Czy mozecie mi dać jakas wskazowke do kogo mogę się udać w sprawie cesarskiego cięcia w IMiD?moja pani dr pracuje tam tylko w poradni a nie na oddziale i kontakt z nia mam bardzo ograniczony.Mozecie mi jeszcze cos napisac w jakim czasie od narodzin diagnozuja dziecko i wytyczaja termin zabiegu? czy robi sie tylko jedną operację czy to kilka etapów zabiegów jest koniecznych? Z góry dziekuję za odpowiedz i jednoczesnie przepraszam za zbyt dlugawy wpis. Pozdrawiam Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu witamy na forum! Nie przepraszaj za wpis:) niestety ja ci nie pomoge bo operuję dziecko w Olsztynie, ale inni na pewno ci odpiszą. Jak już urodzisz i bedziesz trzymała synka w ramionach to od razu nastawisz się optymistycznie, a z dnia na dzien bedziesz go kochała jeszcze bardziej. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to forum wyluniało
nie widzicie tego? Zostało zniszczone! Jestem tylko czytelniczką tego forum a aktywna jestem w pełni na http://www.wadytwarzoczaszki.fora.pl/ gdzie są życzliwi ludzie i z całą pewnością uzyskasz odpowiedzi na wszystkie nurtujące cię pytania. Polecam! Tutaj chyba już nie ma czego szukać. Pisze tutaj tylko ze trzy może cztery stare osoby a to mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sie poniedziałkowo :) długo mnie tu nie było ale tyle na głowie miałam że wpadałam tylko poczytac co nowego i jak dzieciątka po operacjach sie czują :) noo widzę że super :) my z Szymkiem 9 czerwca na trzecie genetyczne idziemy bo lekarz chciał koniecznie go jeszcze dokładnie poogladac . mam nadzieję że jak do tej pory nic więcej nie wyszło to tak zostanie :D u mojego gina na USG to ledwo ledwo widac ten rozszczep i szczerze mówiąc gdyby nie to ze wiemy że on jest to moooze byśmy go przeoczyli.wiec nie dziwię sie że tak wiele dziewczyn sie dowiaduje o rozszczepie po porodzie dopiero. Andzia-Staś ----- bedzie dobrze :D ja tez jestem pełna obaw jak to z karmieniem bedzie itp. Ja sobie powtarzam że to tylko rozszczep że mam wielkie szczęśćie bo po tylu mcach starań Szymek już niedługo będzie z nami , że buzie sie szybciutko naprawi i nawet nie będzie pamiętał ze go bolało. no i że nie my pierwsi i nie ostatni jesteśmy i jak tyle dzieciaków i mamuś daje radę to my też damy :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) My tez dowiedzielismy sie w 30 tyg ciazy o rozszczepie, czaszce i nerkach. Prognozy byly straszne - lacznie z najgorszą. Ale juz mamy prawie 8 miesiecy, Jula ma zespól, ale rozwija sie dobrze jak na ten wiek, i juz zamiast czekac zaczynamy nareszcie dzialac:) 10 dni pozostalo do naszej operacji, jutro wyruszamy do Luxmedu na badania - oby pielegniarki daly rade ją utrzymac;P Takze dziewczyn y glowy do góry!!! Bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulal22
Witajcie Chce was zapytac czy ktos z was staral sie ponownie o swiadczenia rehabilitacyjne i pielegnacyjne?nam przyznali do konca lipca tego roku i chce skladac papiery i przedluzenie.Mieszkam daleko od warszawy(tam syn byl operowny)i niewiem czy moge wyslac im te papiery do wypelnienia,moze ktoras z Mam wysylala-i odeslali wszystko wypelnione? POMOZCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia-Staś
Witam serdecznie, bardzo dziękuję za słowa otuchy. Wiem, że będzie ciężko ale damy radę musimy!! Pozdrawiamy Andzia-Staś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×