Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetka_

Śluby - październik 2009

Polecane posty

Hej :) Co z Wami Dziewczyny? :) Magggi, Bajbajka, Madeleine? Co porabiacie ciekawego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech Vivieen ja to nie za wiele czasu mam..opieka nad Julką pochłania mnie całkowicie..:( tęsknie trochę do czasów kiedy byłam w ciąży..a Julka no cóż już jest taka fajna..super się uśmiecha i w ogóle ale wymaga bardzo dużo uwagi..no i niestety wysypka wróciła i noce tak średnio przesypia..robi sobie pobudkę o 2-3 je i bawi się do 5-6..rzadko zdarza się że zje i idzie spać dalej.. No a Vivieen co na co się w końcu zdecydowaliście narożnik czy szafa?? i jak ma wyglądać że planujecie ją robić na zamówienie? nie dziwię się że Cię cieszy meblowanie mieszkanka:) to musi być super sprawa:) w końcu to coś własnego:)oj my na meblowanie domu to jeszcze spor będziemy czekać..a szkoda..a i wiadomo już co z Twoją obroną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Wam:) nie było mnie ostatnio:( chora jestem, złapało mnie jakieś ostre przeziebienie:/ i chyba nie obędzie sie bez wizyty u lekarza:/ a muszę prywatnie, bo nie mam tutaj ubezp:/ Biorę leki, ale z kazdym dniem czuje sie gorzej:( a głowa mnie tak boli, że szok... ViVieen🌼 dzięki za info o tym blogu:) przeczytałam... kurcze jaki ten świat jest okropny, taka młoda dziewczyna... i tyle cierpienia:( ale szacun dla niej za walkę:)takich ludzi należy podziwiać i stawiać za wzór dla innych! Też będę podczytywać ten blog:) nie wiem czy Wam pisałam, ale ta moja ciocia(co mąż jej zmarł), niedługo idzie do szpitala, bo jej wykryto guzek w piersi:( będzie miała operacje:(wszystko tak sie skumulowało... W ostatnim tyg. pilnowałam jej wnuka troszkę, tego Michałka:)przezabawny dzieciak:D Sprawa narożnikowo-szafowa rozwiązana, podjęliście decyzję? kiedy my będziemy urządzać nasze gniazdko... oj muszę jeszcze poczekać...jestem cierpliwa:D Magggi🌼jak Julcia? dzieci sa bardzo absorbujące, ale ich uśmiech, zadowolona minka wszystko wynagradza, prawda? Madeleine🌼ja też pisałam pamiętniki, ale już je spaliłam... dla bezpieczeństwa.ale bloga nigdy nie pisałam i nawet nie myślałam o tym. Aaa, byłam ostatnio u gina. na kontroli i podobno wszystko goi sie dobrze... "zajrzał" i wziął 100zł! przepisał mi leki i zapewnił ze zagoi sie tak jak powinno, ale oczywiście jak tylko będę w PL mam sie do niego zgłosić. poza tym u mnie nic nowego. Przerażają mnie ceny w sklepach! jest wszystko tak drogie, że strach myśleć co będzie później... A u nas jak w domu 7 osób to wszystko znika w mgnieniu oka, obiady gotujemy na 8 osób, bo jeszcze dziadek,wiec potrzeba sporo wszystkiego. idę spać... branocka💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajbajko zatem dużo zdrówka życzę:)cieszę się że ginekolog stwierdził iż wszytko w porządku:) a o wizycie kontrolnej nie zapomnij bo to lubi się odnawiać..czego oczywiście Ci nie życzę..co do cen to faktycznie sporo..ja tak płaciłam ginowi ale to była wizyta z usg..a jak było tylko ręczne badanie to 50 zł a on i tak był droższy bo to ordynator w szpitalu w którym rodziłam.. Co do Twojej cioci to współczuję:( ale już tak często jest że jak jest dobrze to ok a jak źle to już jedno za drugim się wali:( Tak że dużo siły i zdrowia dla Cioci:) Co do Julki to czasem już mi brak cierpliwości...i najchętniej uciekłabym gdzieś od niej..:(ale innym razem jest taka kochana:) zwłaszcza rano tak się ładnie uśmiecha:) heh ostatnio włożyła mi rączkę do oka żebym się już obudziła;) otwarłam niechętnie oczy a tu koło mnie taki wielki jej uśmiech:) po prostu bezcenne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Bajbajka 🌼 Dużo zdrówka Kochana, bo jak zdrówko jest to i reszta się układa ;) A może Ty chorujesz na samą myśl o wyjeździe do Szkocji? Kiedy macie w planach wyjechać? No i nie ignoruj nawet zwykłego przeziębienia, bo Bóg jeden wie, co potem może z tego wyniknąć :/ a pogoda taka sobie.. ja tylko czekałam kiedy i mnie złapie, bo wkońcu bez czapki jestem ;) Dobrze też, że gin sprawdził, że wszystko jest ok :) bo co się strachu najadłaś wcześniej to Twoje.. Z tym, że wszystko drogie to wiem, zwłaszcza, że Mój Mąż je za 3 (a wogóle nie wygląda;) no, a na jedzeniu przecież "oszczędzać" nie będziemy, ale sprawdza się powiedzenie, że lepiej ubrać, niż nakarmić ;) Hehe.. Magggi 🌼 A Ty tęsknisz do czasów ciąży? Zawsze możesz drug raz zajść ;) Hihii :) i Julka będzie miała szybciutko rodzeństwo, a Ty raz odchowasz Dzieciaczki, a potem już święty spokój ;) No, prawie ;) Do mnie zadzwonił w piątek Promotor, bo mnie mijał samochodem, jak szlam na uczelnie i mu się przypomniało, że ma moją pracę ;) No i zapytał czy w poniedziałek rano będę w pracy, to by mi podrzucił :| Nie, no fajnie, bo nie będę sie musiała urywać z pracy, żeby gnać na uczelnie (choć aż tak bardzo daleko nie mam, żeby mi ją musiał przywozić ;) no i tak mi trochę głupio.. ale przynajmniej w poniedziałek będę widziała na czym stoję ;) U nas sprawa narożnikowo-szafowa nierozwiąana, bo: po 1 - najpierw musi przyjść Pan od szafy i nam ją wycenić... Magggi 🌼- na wymiar, to znaczy, że zrobi ją dokładnie taką, jak chcemy :) a jak zrobi ładnie szafę, to potem go zatrudnimy, żeby zrobił nam jeszcze łóżko i biurko na wymiar, garderobe w przedpokoju i dwa pawlacze :P bo my mamy wszystko już rozplanowane co do centymetra ;) mieszkanko małe, to wszystko musi być przemyślane ;) Hehe po 2 - narożnik jest dokładnie taki, jak mi się marzył :) tylko że drogi :( więc wymyśliliśmy, że poczekamy aż go tak z 700zł przecenią, to kupimy od razu ;) zresztą nie pierwszą rzecz sobie tak uchodziliśmy ;) przy tym całym "remoncie" ;) albo muszę namówić Męża :), żeby się zgodził kupić go za tyle ile teraz proponują.. tylko, że tu samej mnie byłoby szkoda tyle kasy :( Więc jak widać sprawa narożnikowo-szafowa ma jeszcze trochę czasu, żeby się sama rozwiązać ;) Na razie priorytetem jest lampa do pokoju, którą to prawdopodobnie jutro jedziemy sobie sprawić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivieen co do mebli na zamówienie to ja zawsze byłam za:) i kiedyś do domu też taki znajomy stolarz będzie mi robił- choć nie planuje ich za dużo..:) według mnie to dobre rozwiązanie bo przynajmniej w przypadku takich mebli ma się je tak zrobione jak się chciało a w sklepie o to dość trudno przynajmniej w moim przypadku bo ja wybredna jestem;) i rzadko się zdarza mi kupić coś dokładnie takie jak chciałam...;) zresztą jak piszesz że masz w mieszkaniu ograniczone pole manewru to tylko:) teraz w kuchni mam właśnie robione meble a to dlatego że jest skos na całej jednej ścianie..co do narożnika to czasem warto poczekać na przecenę tylko ja bym się trochę bała że mi ktoś go kupi wcześniej:( No to dziś poniedziałek:) zatem czekam na info co w związku z pracą:)/?? Co do ciąży to wcześniej tak planowaliśmy żeby mieć dzieciaczki w odstępie roku lub dwóch lat..ale teraz nie wiem..na razie o tym nie myślę:) a bycie w ciąży miało swoje plusy:) no i z spanie nie było problemów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie rozłożyła grypa. Powoli już wracam do siebie, choć nadal na l4 przebywam. Co do bloga, piszę nadal. Tylko przeniosłam się w miejsce, gdzie mogę go "zahasłować". To blogowanie trwa już ok. 6 lat. Nigdy tego nie żałowałam, bo dzięki temu poznałam kilka naprawdę wspaniałych osób, z którymi mam już nie tylko blogowy kontakt. Też kiedyś pisałam pamiętniki, ale to jest coś zupełnie innego. Możesz przegadać problem, omówić coś, poradzić się... Pewne wydarzenia w moim życiu zmusiły mnie do tego, żeby blog "zamknąć", ale nie zrezygnowałam z pisania ;) My też w mieszkanku robiliśmy meble na zamówienie: całą kuchnię, szafę w pokoju i cały korytarz. I nie żałuję, bo wszystko jest dokładnie wymierzone, pasuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny :) Magggi 🌼 Co tam słychać u Juleczki? :) Mam nadzieje, że wysypka minęła, a i w nocy daje Wam pospać troszkę ;) Madeleine 🌼 - Dobrze, że już wracasz do zdrówka :) Pogoda ostatnio była taka zdradziecka, tu niby słoneczko ładnie przyświecała, a zimno jak cholera ;/ Ale może chociaż troszkę sobie w domku odpoczęłaś ;) U mnie Promotor coprawda pracy mi do pracy nie przyniósł, tylko zadzwonił (i całe szczęście!) że nie dał rady, bo musiał szybko na uczelnie jechać ;) więcdobrze się złożyło, bo ja sobie podeszłam po pracy do Niego :) Prace odebrałam :) pare średników miałam wstawić i kilka zdań pod mapami napisać, więc właściwie we wtorek to dokończyłam, w środe w pracy wydrukowałam i zaniosłam do oprawienia, a dziś Promotorowi na uczelnie ;) Z dziekanatem wprawdzie nie udało mi się nic załatwić, bo pieczątek odpowiednich nie miał (sekretariat katedry już zamknięty był;)) no i jestem umówiona w poniedziałek :) żeby wziąć od niego jeszcze pare rzeczy, ustalić termin (dziś wstępnie rozmawialiśmy albo o 18, albo o 21.. więc tak w tych granicach oscyluję, no najpóźniej tak 23 ;) ale to się ustali, bo to również zależy od recenzenta i szefa komisji ;) Poza tym nic ciekawego - kolejny tydzień minął ;) Jutro jedziemy na imieniny Mojej Babci :) no, a w niedzielę po lapę, bo nie udało nam się wkońcu tydzień temu pojechać ;) Aha.. no i po lampie właściwie będziemy się rozglądali za roletami ;) bo teraz tak pięknie już dzień dłuższy i słoneczko nam do okien zagląda (a okna południowe;)) więc na dłuższą metę bez nich rady długo nie damy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Kochane :) Wszystkiego najlepszego wam z okazji naszego święta :) :) :) Ja wiem, że wiosne już czuć w powietrzu, ale zaglądajcie tu czasami ;) bo mi smutno będzie :( Bajbajka serio się o Ciebie martwię, gdzie się podziewasz? :> Madeleine 🌼 Wrocilas już do pracy po L4? Ja dzis tak kicham niesamowicie, choćbym na coś uczulona była :| Moze wypadałoby zrobić sobie test na jakieś alergeny, albo coś, bo wydaje mi się, że rok temu o tej porze właśnie miałam podobnie.. Magggi 🌼 Tobie pewnie Julka pochłania trochę czasu ;) mam nadzieję, że z Nią wszystko w porządku i teraz oddajesz się już tylko przyjemnym, wiosennym spacerkom :) Ja mam ustalony termin na 21 na 12:00 :D więc proszę o trzymanie kciuków :) ale jeszcze na pewno się przypomnę ;) Powoli czas pomyśleć o prezentacji na obronę i odkurzyć parę starych skoroszytów ;) hehe, celem uspokojenia własnego sumienia, bo nowego to ja się już raczej nic nie nauczę ;) Pozdrawiam i buziaki ślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Wam:) przepraszam, że ostatnio zaniedbałam forum, ale jakoś nie mam weny do pisania...powoli trzeba sie przygotowywać do wyjazdu, to już za półtora tygodnia. Wczoraj byłam z mężusiem i przyjaciółmi w kinie na "Och Karol2", a później jeszcze w naszej ulubionej knajpce na żarełku:) znowu się objadłam, że nie mogłam zasnąć... A film nawet sie podobał:) wiadomo to nie jakiś mega wypasiony film, jakiś ambitny, ale pośmiać sie można:) a Wy oglądałyście? Dziewczyny, muszę sie pochwalić - przytyłam, hura:) i mam prawie wszystkie spodnie za ciasne!!i chyba muszę cosik sobie zakupić, chociaż mam świadomość, że w Szkocji mi sie schudnie:( Fajnie się czuję ze świadomością,że mam ponad 50 kg:D pewnie dla niektórych, to śmieszne...ale jak nigdy nie mogłam przekroczyć magicznego 48kg, tak teraz to jakiś sukces:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Trochę mnie nie było ale dosłownie nie miałam w ogóle czasu:( i tu się pochwalę- udało nam się zalać ławice pod domek:) strasznie się cieszę że miał je kto zrobić i że pogoda pozwoliła:) Co do Julki to jest dużo lepiej, spokojniejsza się zrobiła bawi się dłużej sama i mniej płacze:) tylko nadal mało je no i wciąż ma te krosty...co do wagi to sprawdzimy we wtorek przed szczepieniem a krosty to już nie wiem..ja nie jem nabiału a mm ma bebilon pepti..plus taki że ustały te ciągłe biegunki...:) Niestety na spacerki nie mieliśmy kiedy wyjść:( ale przy łaskawej pogodzie to nadrobimy:) Vivieen czekam na dokładną datę tej obrony:) będziemy z Julą trzymać kciuki:) bo pewno praca już poprawiona i skończona całkiem:) Madeline mam nadzieję ze już wyzdrowiałaś i wszystko w porządku:) Bajbajka gratuluję przytycia:) he he ale to fajnie brzmi:)ja to natomiast chciałabym trochę schudnąć:) tylko teraz nie bardzo mogę wsiąść się za odchudzanie:) zawsze ważyłam około 52kg i było ok:) czasem tylko przytyłam do 54-55 a teraz w ciąży pod koniec było 71:) ale już teraz jest 58:) Co do wyjazdu to kiedy uciekacie? Ech do kina :) fajnie byłoby się wybrać:) ale teraz już o to trudniej..jeszcze mąż prawdopodobnie wraca już od poniedziałku do pracy więc będzie jeszcze ciężej..a tu szczepienie we wtorek usg bioderek w środę i jeszcze do dyrektora pasowałoby wpaść z podaniem..zobaczymy co powie..choć pewno jeszcze za wcześnie... Nic życzę udanego weekendu bo pogoda rewelacyjna:) korzystajcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczorek:) widzę, że wiosennie sie zrobiło i forum ucichło;D Magggi🌼 przede wszystkim gratuluje Ci postępów w sprawie budowy:) teraz będzie już z górki... jak są ławice, pójdą mury i domek będzie rósł w oczach:) no a u nas czarna d*pa, jak narazie. złożyliśmy wniosek o zmianę warunków, okazało sie ze są potrzebne nowe mapki, na które musimy czekać do wtorku(najwcześniej), a później do gminy, ale tu też polezą jakiś tydzień, bo pani urbanistka, będzie za dwa tyg... czyli jak już będziemy w Szkocji... nic nie zrobiliśmy przez te prawie 3 miesiące w PL😠😡 pomimo, że już sie pogodziłam z tym, że nic nie da sie zrobić w tym roku, wszystko mnie tak przygnębia.... Wiem, że śmiesznie brzmi, że cieszę sie,że przytyłam, ale ja na prawdę, zawsze miałam z tym problem:/ oj już nie przesadzaj, że za dużo ważysz, bo nie jest źle, uwierz mi:) ja bym chciała tak dojść do 55-58 kg. Kochana nie martw sie, że Julcia mało je,może narazie tyle potrzebuje. ważnie żeby nie traciła na wadze, jeśli waga jest oki, wiec don't worry. wydaje mi sie ze nie ma co zmuszać dziecka do jedzenia, bo tylko sie zniechęci... mądrze sie jakbym miała co najmniej trojkę dzieci....a nie mam wcale:D jak narazie... A do Szkocji wracamy już w sobotę... z jednej strony to sie cieszę, bo mam dość tego co sie dzieje u mnie w domu... ale z drugiej to wiadomo... kolejne 8 miesięcy poza krajem, oj ciężko będzie. Ostatnio byliśmy odwiedzić znajomą,która nam załatwiła tą pracę, ale jakoś dziwnie nas przyjęła, tzn.na sam początek powiedziała, że "przecież wiecie na jakiej zasadzie wy tam pojechaliście..." tak, pojechaliśmy bo ona zaszłą w ciąże zjeżdżali do kraju i chcieli mieć kogoś na miejscu w razie konieczności powrotu... mamy tą świadomość! i chyba będą wracać, bo przez rok nie pracowali wcale, a sklep, który otworzyli chyba nie prosperuje za dobrze...w ciągu miesiąca ma sie wsio wyjaśnić, czy będą zjeżdżać na wyspę czy nie. tzn ze my mamy zwijać manatki?? nie wiem, jak ja mam to rozumieć:( zresztą mamy umowę do listopada... Siedzę w domku bez mężulka, bo pojechał mój strażak na walne. dobrze, że swoim autkiem, to nie popije:) Jutro moja mama ma imieninki:) rano idziemy na mszę za Miśka dziadka i mamy jechać do teściów na obiad, ale u nas w domku będzie imieninowy, więc chyba zjemy u nas... albo znowu dwa:D A moja mamuśka dzisiaj sobie do Teatru pojechała:) z okazji Dnia Kobiet z pracy co roku mają jakąś atrakcje - teatr, kino, itp, a później na jedzonko do knajpki:) Życzę Wam miłego weekendu:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Bajbajko:) trochę ryzykowaliśmy bo mróz był jeszcze w nocy ale na całe szczęście nie duży no i udało się:) A tym że możliwe że nie zaczniecie w tym roku się nie przejmuj bo to też ma swoje plusy-tzn np uzbieracie więcej kasy i potem wiadomo szybciej wam pójdzie...:) Co do pracy to pewno szkoda by było..ale skoro macie umowę do listopada to może się uda:) Hmm do soboty już tylko tydzień więc nie wiele wam czasu zostało..ale przeleci szybko i ten czas spędzony na wyspie:) głowa do góry:) A dziś życzę Ci udanej imprezki imieninowej u mamy:) Buźka:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Bajbajka 🌼 Gratuluję wagi :) Ja strasznie chciałabym dobić do 50 kg :) jednak coś nie umiem wyciągnąć ostatnio więcej niż 48 ;) tyle, że ja mam.. z 163 cm ;) a Ty pewnie wyższa jesteś ;) i uwierz mi nie ma w otoczeniu osoby, która by mnie rozumiała, że ja chętnie tak z 2 kg bym sobie wagi przybrała ;) Noo.. niewiele już Ci zostało do wyjazdu.. ale mam nadzieję, że przez te 3 miesiące w PL nabrałaś sił na kolejnych 8 ciężkiej pracy, a tą koleżanką i jej aluzjami się nie przejmuj ;) Magggi 🌼 gratuluję ławic :) serce się raduje, jak widać, że domek rośnie :) dobrze, że pogoda dopisywała ostatnio :) no i cieszę się, że Julka spokojniejsza :) może wiosnę czuje? A te krostki ją swędzą? I wciąż nie wiadomo co jest ich przyczyną? A ja.. się wstałam wczoraj rano chora :( może to kichanie, to był zwiastun, że coś niedobrego się do mnie przyplątało? :( Całe szczęście (a może i nie? ;) ) że Teściowa przesunęła urodziny, bo sama była u lekarza i dostała L4 :/ No, ja jutro też się wybiram, bo wygląda mi to na anginę :/ migdałki mam troszkę zawalone i katar i głowa mnie niemiłosiernie boli :( a tu jeszcze trzeba jakąś prezentację sklecić na obronę i z nią ostatnio raz do Promotora na konsultache i coś niecoś się przygotować :( jak ja to zrobię? :/ a pogoda tak cudna.. tak bym chciała na spacerek w swojej nowej wiosennej kurteczce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) L4 mam do piątku :/ na szczęście nie jest to żadna angina, jak się spodziewałam, tylko raczej przeziębienie z podejrzeniem alergii :( no i chyba trzeba będzie kiedyś wykonać testy alergiczne, no bo tak się nie da normalnie funkcjonować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivieen dużo zdrówka dla Ciebie:) co do ławic to trochę się baliśmy o mróz w nocy ale udało się i bardzo się z tego cieszę.:) zawsze to coś do przodu:) a Julka no właśnie nie wiadomo białko ostawiliśmy a krosty nadal są...zobaczymy co jutro powie lekarz..aj aż się boję tego szczepienia...:( A co am z Twoją obroną??? wiadomo już kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Magggi, jak już pisałam wcześniej 21.03 to jest poniedziałek o godz. 12:00 :) Nie zapomnieć o trzymaniu kciuków :P Powinnam leżeć, albo kończyć tą swoją prezentację, a właściwie odkąd wróciłam od lekarza postanowiłam dany mi czas maksymalnie wykorzystać w domku.. no i trochę go ogarnęłam, troszkę poprasowałam.. ale, jak Mąż wróci ze ścianki to mnie doprowadzi do porządku :) Tak swoją drogą, to nie lubię publicznych wystąpień (nawet, jak ma to być 3-osobowa komisja) dlatego do tej Prezentacji powinnam się jako-tako przygotować ;) no i może jeszcze coś poczytać.. chyba zaczynam się denerwować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki:) U nas już powoli widać startujący samolot do Szkocji to już chyba najwyższy czas, nie? Ile można siedzieć w domu i nic nie robić, hehe;) W niedziele byliśmy u Teściów nawet było miło. Doszłam do wniosku, że najlepiej nie odzywać się jak się ma odmienne zdanie na jakiś temat, bo w przeciwnym razie, zbluzgają Cie, że brak słów. Dopóki nie wpieprzają się za bardzo w nasze sprawy, to niech sobie gadają Dzisiaj udało nam się wypłacić troszkę funtów i wymieniliśmy po niezłej cenie i zastanawiamy się nad wpłaceniem ich na lokatę. Tylko w tej kwestii mamy dylemat no bo ostatnio korzystaliśmy z AIG, no i w sumie jesteśmy zadowoleni, nie mamy żadnych problemów. Byliśmy dowiedzieć się o ofercie lokat w BGŻ i ING, i powiem Wam, że w jestem zaskoczona, mile obsługą w ING. No i w tej mam do Was prośbę. Mieliście kiedyś styczność z ING, korzystacie z ich usług. Koleś zrobił nam symulacje i zaproponował w sumie trzy lokaty. I nie wiem którą wybrać. Bo tak kasę możemy zamrozić nawet na okres roku (tym bardziej, że to tylko część naszych pieniążków),bo za szybko nie będziemy ich potrzebować I tak: 1) to elokata na 6 miesięcy z dzienna kapitalizacją odsetek (czyli nie odlicza się podatku Belki), oprocentowanie 3,85%, po tym okresie pieniądze przechodzą na konto oszczędnościowe ze zmiennym oprocentowaniem, aktualnie 3%, 2) ekstra premium na 3 M, oprocentowanie 4%(ale tu już jest ten podatek Belki odliczany:/) 3) ekstra premium 12 M, oprocentowanie 5% ( ale i tu jest ten podatek Belki:/) No i sama nie wiem co było by najkorzystniejsze, niby ta elokata wydaje się spoko. Co o tym myślicie? Możecie cosik doradzić? Magggi🌼najważniejsze, że już widać początek budowy;) staram się szukać w każdej sytuacji jakieś plusy, chociaż czasem ciężko ViVieen🌼no ja jestem wyższa od Ciebie, bo mam 168cm. I powiem Ci, że tych kilku kg na mnie nie widać, niestety:(myślę, że nabraliśmy sił, ale to się okaże jak już będziemy na miejscu:) I jak się czujesz? Przeszło Ci już? Ja też nie lubię wystąpień, ale obrona poszła jak z płatka;) więc u Ciebie też tak będzie! Będę trzymać kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivieen ja obiecuję trzymać kciuki:) obie z Jula będziemy zaciskać:) ale jestem pewna że będzie dobrze i przewiduję u ciebie 5 na dyplomie:) no i oczywiście w zamian za kciuki oczekuję potem pełnej relacji;) mam nadzieję że już lepiej się czujesz:) i że do poniedziałku wyzdrowiejesz zupełnie:) Bajbajko jak wyjedziecie to łatwiej będzie nie myśleć o problemach z budową:) poza tym nic wam nie ucieknie:) Co do lokat to my mamy kilka lokat jednodniowych w lukas banku:) tam jest dzienne oprocentowanie 4,05% no i żeby uniknąć podatku wystarczy pilnować żeby kwota odsetki na dzień nie była wyższa niż 2,5zł czyli coś koło 20-21tys na jedną lokatę można wrzucić:) my jesteśmy o tyle z niej zadowoleni że nie musimy zamrażać pieniążków i możemy je wypłacać i dopłacać w każdej chwili do lokaty:) My po szczepieniu i w końcu po usg bioderek:) wszystko ok:) przy szczepieniu Jula płakała całkiem krótko a potem miała tylko stan podgorączkowy..waży już5,9kg i mierzy 60cm:) za to walczymy teraz z katarem:( no i musimy już sobie radzić sami..bo męża nie ma już wrócił do pracy:( biedaczek co chwilę dzwoni i pyta jak Julcia i co robi? Ech tęskni za nią..ale byle do piątku i będą nadrabiać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Bajbajka 🌼 - co do ING to my z mężem właściwie mamy od początku tam nasze konta + oszczędnościowe, po ślubie założyliśmy również tam wspólne konto :) O kredyt też się tam staraliśy, bo w zeszłym roku o tej porze mieli bardzo konkurencyjną ofertę na rynku ;) ale koniec końców nie wzięliśmym, bo oni nie mieli ofert w programie Rodzina na swoim :( Natomiast jeśli chodzi o lokaty, to nigdy u nich lokat nie zakładaliśmy.. w sumie z lokatami to jest tak, jak z kredytem na daną chwilę należy się rozejrzeć po wszystkich możliwych opcjach i wybrać najlepszą dla siebie :) bo kredyty i lokaty, zmieniają się tak szybko, jak potrafi się zmienić pogoda (dziś wstaję - a u nas pada :() Wydaje mi się, że te z dzienną kapitalizacją odsetek są dobre, kiedy nie wie się, na kiedy dokładnie pieniążki będą potrzebne (u nas było tak, jak szukaliśmy mieszkania. Nie wiedzieliśmy czy znajdziemy ja zaraz, za miesiąc, czy za pół roku..) Normalnej lokaty szkoda zrywać, bo się wtedy właściwie wszystko traci :( ale znowu takie lokaty na 6m czy 12m potrafią być korzystniejsze (nawet, jeśli odliczyć od tego podatek belki;) ) Proponuję zrobić sobie symulację w Excelu :) i wybrać to co Wam będzie odpowiadać :) My w tej chwili nie mamy jako takich lokat, więc się wogóle nie orientuję :( tylko konta oszczędnościowe na których trzymamy sobie odłożone pieniążki ;) Magggi 🌼 No jak Julka będzie 3mać kciuki to musi mi się poszczęścić ;) Oczywiście w poniedziałek na wieczór zdam relację :) Rośne Ci ta Mała, rośnie :) ale mam nadzieję, że nie sprawia problemów :> A że Tatuś za Nią tęskni, to oczywiste :) byle do piątku.. a piątek jutro :) Ojj, zleciało mi, zleciało :( chyba na dobre zaczęłam sięm stresować :( czuję się lepiej, ale wlaściwie gardełko to mnie dalej boli :( oby do poniedziałku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Vivieen myślę ze kciuki Julki przyniosą szczęście:) a ja będę się upominać o relację gdybyś czasem zapomniała:) już nie musi być w poniedziałek bo wtedy to pewno będziesz świętować i oblewać:) a to też ważne:) ja swojej nie oblewałam bo już w ciąży byłam:( wiec nadrób też za mnie:) bo ja to nadal mam zaległe:) Co do Juli to różnie bywa..ma lepsze i gorze dni..ale co zrobić..:) w sumie nie am co narzekać wcześniej było o wiele gorzej:) tyle że krosty nadal są no i teraz ten katar a tak to oki:) już taka fajna jest uśmiech się świadomie:) guga:)upodobała sobie kwiatka na ścianie i słonika na karuzeli i kwiczy do nich:) ech rożnie było i niekiedy miałam już dość ale teraz za nic w świecie bym jej nie oddała:) małe cudeńko:) Eee stresować się nie warto:) a ani szczególnie czytać i uczyć się:) ja przed pierwszą tak stresowałam się uczyłam czytałam:) i niepotrzebnie praktycznie:) a druga olałam właściwie i tez było oki:) tylko non stop wymiotowałam w ten dzień.. Co do gardła to polecam sposób babci;) płucz gardło woda z solą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magggi 🌼 oczywiście, jak się obronię to oblewaniom nie będzie końca ;) Mój Mąż bierze sobie wolne w poniedziałek, więc w poniedziałek na pewno będziemy siętowasć we dwoje. W pierwszy weekend z rodziną, a potem w każdy następny ze znajomymi :) Nie bój się, myślę że niedługo Ty też będziesz mogła nadrobić ;) Ja wiem, wiem, wiem jak wyglądają obrony ;) jeszcze sie okazało, że i p. Recenzent fajna i Przewodniczący Komisji, więc nie ma się czego bać i się nie boję, ale organizm wie swoje ;) dziś się obudziłam o 5 :| (ja! śpioch! o 5.00!? kiedy w dodatku do pracy nie ide?! hehe) Dziś ide na uczelnie.. bo nie usiedze w domu za długo ;) moze dowiem się w której sali mam ;) może pogadam z p. Recenzent ;) i z Promotorem jeszcze przed obroną ;) Ehh, mówię Wam - byle do poniedziałku.. A co do gardełka to płuczę płynem Mandla (to taki robiony w aptece) przepisany przez p. doktor, ale nie pomaga :( a musze coś zrobić do poniedziałku, bo przecież 20 min mam przedstawiać swój dyplom, więc głosu nie może mi braknąć.. chyba pójdę po tatntum verde - mnie zawsze pomagało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he i bardzo dobrze:) w końcu nie co-dzień ma się obronę:) a takie wydarzenie na pewno warto odpowiednio świętować;) no w moim przypadku to planuję tak w równy rok po obronie:) czyli czekam do czerwca:) Julka już będzie jadła obiadki deserki i mleko mm więc nie powinno być problemu ze zrobieniem dnia czy dwóch przerwy:) super że taka fajna Ci się komisja trafiła:) ja moich recenzentów w obu przypadkach pierwszy raz na oczy na obronie widziałam:) ale spoko zawsze to lepiej ktoś znany i do tego jeszcze w porządku:) Z tym spaniem to pewno z wrażenia:) pewnie za dużo myślisz o obronie i dlatego tak... No właśnie zapomniałam o tantum:) mi zawsze pomagało tylko teraz już dłuższy czas nie mogę i dlatego tak jakoś pierwsze szukam domowych sposobów:) ale na pewno pomoże i do poniedziałku będziesz jak nowa:) tylko uważaj teraz by jeszcze przez spacery nie pogorszyć sprawy... zdrówka zatem życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Kobietki:) już za kilka godz. wyjeżdżamy... troszkę sie stresuje, ale chyba już mniej niż zwykle, albo później sie zacznie...na lotnisko zawożą nas teście ale widzę ze maja z tym jakiś problem, jak zawsze zresztą. ..dzisiaj zrobiliśmy też ostatnie zakupy. nie mam pojęcia jak my sie zapakujemy, tata sie tym zajmie :) mamy tyle rzeczy do zabranie ze szok, zwłaszcza jedzonka.oj torby będą ciężkie:( pisałam maila żeby zamówić taxi, chcemy zdążyć na wcześniejszy autobus i prom, ale jeszcze nigdy nam się nie udało:/ może jutro. jak sie uda będziemy już w hotelu około 17, a jak nie to dopiero po 21:( założyliśmy jednak tą na rok lokatę, niech sobie pieniążki pracują choć troszkę;) ViVieen🌼 będzie dobrze:) dla mnie obrona to był jeden z najłatwiejszych egzaminów na studiach:) ale kciuczki będę trzymać!a opić też trzeba, no bo jak tak na sucho;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Bajbajka 🌼 No to wałówki bierzecie tyle, że z głodu to chyba przez te 8 miesięcy nie umrzecie ;) Dobrze, dobrze - trzeba brać jedzonko, bo nasze jest najlepsze, a nie jakieś takie szkockie ;) Daj nam znać, jak tylko dotrzecie na miejsce i się podłączycie do świata :) Mam nadzieje, że podróż Wam dobrze i szybko minie! Ja to sie tak stresuje, że już nie wiem co mam ze sobą zrobić ;) Ja wiem, że to najłatwiejszy egzamin, ale jakoś tak mimo wszystko ;) Dziś się obronił kolega - a ja mu tak zazdroszcze :) bo ma wolny weekend :) a ja go zmarnuje na jakimś głupimm stresowaniu :( Bez sensu to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogóle to z nudów sobie tu zaglądam częściej, niż ustawa przewiduje :P więc pisać do mnie, pisać Dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie dopadł stresior:( czekamy na teściów, ale ich ani widu anie słychu:/ nie lubię jechać tak na sytk! a pogoda tez nie fajna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×