Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Gość tez mi sie wydaje
ale zauwazylam ze temat malzenstw, zdrad i kochanek wybitnie ja (sory -jego) intersuje :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
To juz 10 dzien jak odeszlam od mego K....i jest raz lepiej,raz gorzej...czasem dopada mnie ogromna tesknota ale musze ja w sobie zabic...najbardziej boil mnie to ze on nie raczyl nawet smsa wyslac,wytlumaczyc cokolwiek po prostu milczy...olal mnie...teraz wiem ze te jego slowa nic nie znaczyly...mowil to co chcialam uslyszec a ja mu wierzylam....mowil ze mnie kocha teraz w to nie wierze...bylam jego zabawka....znudzialam sie to mnie rzucil w kat...palant!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu.. I bardzo dobrze, że się nie odzywa, nie pisze, bo gdyby to zrobił od razu byś uległa. I nie mówie tego w złości, tylko dlatego, że sama tak robiłam. Módl się teraz oby właśnie NIGDY się już nie odezwał. Tylko w ten sposób możesz zapomnieć. Trzymam mocno kciuki :) Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Wiem masz racje...ale to takie przykre...ze po paru msc czlowiek ktory twierdzil ze tak Cie kocha,ze tyle dla Niego znaczycz tak po prostu Cie olal....:(((( ...każda bajka ma swój koniec... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niuśka39
Witajcie jestem zawsze szczery koteńku podtrzymujesz widzę ten topik haha wróciłam popyskuje się z wami dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysia trzymaj sie i nie ulegaj jak moze do Ciebie kiedyszadzwonic , ja obstawiam , ze tak zrobi ale bądź twarda , kiedy sie z nim spotkasz zafundujesz sobie całe piekło jakie teraz przechodziłaś od nowa....olej go całkowicie jak uwagi niedowartsciowanego chłopca który nie ma innych zajęć i celów w zyciu jak życie forum dla kobiet kochanek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ossa podaj mi swoj mail , chętnie bym z Tobą pogadała bez towarzystwa zakompleksionych, pokrzywdzonych przez zycie ludzików...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkie prawdy życiowe
bez obrazy, ale dlaczego uważacie, że ktoś kto ma inne zdanie musi być kimś infantylnym czy zakompleksionym, nie czytałam wszystkich wypowiedzi, ale czy rzeczywiście bycie kochanką to taka nobilitacja i osiągnięcie szczytu wiedzy o życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"wielkie prawdy życiowe \"....żadna z nas nie pisze, że posiadła szczyt wiedzy życiowej bo akurat tak sie zycie ułożyło, że zdradziła.. poczytaj sobie wypowiedzi wczesniejsze a przede wszystkim ton tych wypowiedzi. Sa tu osoby które strasznie próbują umoralniać robic z nas głupie , naiwne istoty które sa pokrzywdzone przez los i facetów do końca nie zdając sobie sprawy w co weszły. Każdy am prawo mieć inne zdanie ale nie można go narzucać innym argumentując przy tym jaką jestes niedojrzałą emocjonalną idiotką. Od siebie dodam, że tez zawsze sie oburzałam na zdrade i może dlatego tak mną pokierował los , zę wkurza mnie jak ktoś próbuje byc na siłę świetym, nie wiedzać co moze mówic za rok czasu o tej porze i po której stronie stac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do " szczerego" ja wiem ze cie bardzo podnieca siedzenie przy komputerku i pisanie swoich wypocin ale przykro mi ja Ci tej podniety nie dam bo nie mam zamiaru wdawać sie akurat z Tobą w zadne dyskusje , nie jestes dla mnie partnerem albo partnerka do jakiejkolwiek rozmowy na jakikolwiek temat ...chcesz to sie podniecaj tym co pisze i życze ci miłej zabawy, na pewno jest to lepsze od praktyczniejszego . Jak juz tak siedzisz caly dzien i maglujesz ciagle to samo to chociaz wymysl cos nowego bo zaczynasz sie powtarzac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od praktyczniejszego zajecia anizeli siedzenia przy monitorku...tak mialo byc ...szczery...tylko w czym...???:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co piszę
Marysiu! Dziewczyny mają rację...jak sie odezwie, nie odpowiadaj..bo znowu wpadniesz i zaczniesz od zera ( chodzi o pozbycie sie tego cienia). Pisałam Ci juz o tym ,ze u mnie tak bylo...nic to nie da, a żal i niesmak będzie jeszcze większy...ROzumiem CIę...najbardziej nie mogłam zroizumieć,ze tak bez słowa...a przeciez zapewniał mnie ,ze on zawsze da mi znać, że nie zostawi tak bez ...Jak juz było tak byle jak..zaczął uniki...to nie rozumiał , o co mi chodzi...bo przeciez on był , jest i będzie zawsze szczery..Mylił szczerość z...dawaniem do zrozumienia...A to zasadnicza róznica .Uważam ,że bez względu na rodzaj ukladu wypadałoby normalnie zakończyć..byloby wtedy łatwiej.Bo przecież po tej drugiej stronie tez jest człowiek..."a nie takie coś".Marysiu zycze Ci powodzenia. jak bedziesz miała ochotę napisac do niego , pisz tu..nie przejmuj się niektórymi tu wpisami.., każdy ma prawo wypowiedzieć tu własne zdanie..TY TAKŻE..a jak juz wczesniej pisałam..błędy popełnia każdy...to nie jest głupota...tylko głupotą jest w nich tkwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle o nim myślę.... Chociaż wiem, ze nie jest tego wart.... Od rana płaczę... Jestem z siebie dumna, ze potrafiłam to skończyć i będę się trzymać tego. Nie chce wrócić do niego. Wiem, ze będę konsekwentna, ale tak bardzo chciałabym, żeby to tak nie bolało... staram się nie myśleć, choć to nie jest takie proste... Zawsze szczery- nie znam Cie, nigdy nie czytałam tego topiku, az do wczoraj. Musiałam z siebie to wyrzucić, bo nikt nie wiedział o naszym romansie... Myślę,że dobrze odpowiedziałeś na mój post :) Pozdrawiam wszystkie cierpiące ;) W końcu przestanie bolec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam tylko podzielić sie swoja jeszcze opinią dlaczego ci panowie zapadaja sie jak kamfora kiedy próbujemy , podejmujemy decyzję, że mamy dosyc i odchodzimy...została urazona ich tzw. duma męska , że to my pierwsze próbujemy zakonczyc układ który im tak bardzo odpowiadał. Marysia to, że sie nie odzywa po kilku miesiącach waszej znajomości to jest nic w porównaniu, że po kilku latach bycia razem scenariusz jest taki sam jak U Ciebie...nie ulegaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do facetów, to myślimy jacy są dojrzali i wspaniali ;) a jak dojdzie co do czego, to zachowują sie jak niedojrzale gówniarze. To my jesteśmy silniejsze, oni sami nie wiedzą, czego chcą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
On sie nie odezwie bo sie na mnie obrazil...on uwaza ze nic zlego nie zrobil ( odwołanie spotaknia po raz 4 to dla nie go nic )...a to moja wina bo ja mu napisalam ze to koniec...nie wiadomo z jakich powodów...dla niego to byl moj wybor ze to sie skonczylo wiec on nie bedzie sie odzywal...dobrze go poznalam przez ten czas i wiem ze tak mysli...dupek z Niego...niech znika raz na zawsze z mego zycia i z mego serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, obraził sie bo uraziłas jego pseudo dume dlaczego nie chcesz z nim juz byc...Marysia odpusc pamietaj każdy dzien rozłaki z nim działa na Twoja korzyśc. Ja sie tak ze swoim bujałam dwa lata, rozstania, wracanie do siebie. Całkowity bezsens efekt końcowy jest wciąz taki sam..to juz koniec i im szybciej to sobie uśwaidomisz tym lepiej dla Ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co piszę
Ja tez to znam...to chyba jakaś norma...wiedzą jak zacząć tylko nie jak zakończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla nich taki układ jest wygodny... Niestety przeważnie są tylko wtedy , gdy oni tego potrzebują, a my czekamy... Mam ochotę, odezwać się do niego, ale nie dam mu tej satysfakcji. Musze być silna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie:) tylko nieliczna grupa potrafi sie pogodzić z tym, ze juz nie chcemy tkwić w tym układzie i zachowac sie jak prawdziwi faceci, zawsze lepiej wybrac tchorzowską ucieczkę...zawsze mają dokąd i do kogo uciekac dlatego tak łatwo im to przychodzi..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomysl co Ci to da, że sie do niego odezwiesz, co Ci da powiedzmy kolejne z nim spotkanie będziesz się w tym tapalc cały czas...kiedy boli czas odejśc z tego układu.Czas pozwoli Ci zapomnieć tylko musisz go sobie dać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała uwaga- dobrze mówisz, ale przykre jest to,z e ten super facet nagle okazuje się być nic nie wartym tchórzem.... Przecież mógłby zachować się jak prawdziwy facet i też zachowałby twarz... A tak.... Jest to tym bardziej żenujące....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do małej uwagi
oświeć proszę żonę swojego księcia, to nie będzie miał gdzie uciekać tchórz, gdyby mnie mąż zdradzał, to spokojnie bym się rozwiodła, nie potrzebuję zdradzacza i oszusta, jeżeli nie chce być ze mną, niech będzie z Tobą (np.) może po prostu kochanki powinny - skoro są bardziej odważne niż Ci zdradzający tchórze - informować żony, że facet prowadzi podwójne życie... wpisuję się na listę żon, które chciałyby wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on ma gdzies zachowanie twarzy...warunek jest jeden albo sie godzisz na jego przychodzenie kiedy on ma ochote albo wypad,,jezeli robisz wypda to trzeba sie obrazic bo dlaczego skoro on jest taki fajny a Ty juz go nie chcesz..wiec najprosciej nie dozywac sie i cierp skoro sama tego chcialas...zasada rozumowania jest bardzo prosta...o to wlasnie chodzi abys cierpiala za swoja decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz ci odpowiadam...kiedy podejmuje decyzje ze odchodze to odchodze....:) nie mam ochoty byc z takim facetem ktory byl inny niz go poznałam...to wszystko...nie odchodze dlatego ze jest zajety ale dlatego jakim sie okazał zwykłym dupkiem. czy zona sie naprawdę nie domysla że jej mąż ma inna kobietę na boku?? Jestem swiadoma zaraz ataków na siebie ale czy naprawdę tego nie mozna wyczuć ze jest coś nie tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A wiesz że
A wiesz że czasami nie .Bo on w domu jest kochanym mężem i tatusiem .I do łózka z żoną chodzi i śniadanie zrobi i pomoże posprzątać mimi ,że tak wiele "pracuje ".:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BYŁA ŻONA A
Uwierz, że często nie wie. Gdy spotkałam się z kochanką męża i wysłuchałam jej opowieści przeżyłam totalny szok. A był CUDOWNYM mężem, a raczej cudownie udawał dobrego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerażajace jest tyo wszystko i na pewno nie ma na to żadnego usprawiedliwienia ale...własnie jest takie ale że ja swojemu ufałam..to znaczy moze tak mi było lepiej słuchac jego głupot ze jest ze swoja konkubina ( ale jakie to ma znaczenie zył z inna kobieta) tylko dlatego ze jest jak jest...ale i tak podświadomie wiedziałam ze zachowuje sie identycznie jak opisujecie...a powiedz jak doszło do spotkanai towjego z jego kochanką? nie sadze ze byliscie juz pozniej razem ale czy on nie chcial sie zemscic na swojej byłes kochance ze to ze Ciebie stracił???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×