Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Karolino! to że on będzie przychodził, wystawał, krzyczał, może też chodzić po znajomych, rodzinie, może opowiadać różne rzeczy, co tylko będzie w stanie wymyślić ....... i to będzie świadczyło o nim, jak bardzo jest niedojrzałym małym chłopcem ...... przetrwasz to i w końcu się uwolnisz! mogłabyś też skorzystać z jakiejś fachowej pomocy bo to dużo daje, wzmocni Cię i nie pozwoli Ci się poddać! Nie licz na to że on się zmieni ani że może Ty go zmienisz bo to nie możliwe. On albo wyciągnie z tego jakąś lekcję i coś zrozumie albo (co jest najbardziej prawdopodobne) poszuka sobie nowej "ofiary". Jeśli pod wpływem jego presji (tego co będzie wyprawiał) ulegniesz mu i na nowo z nim będziesz to będzie tylko gorzej (on będzie czuł że ma jeszcze większą władzę nad Tobą)............. a czy będziesz miała za jakiś czas siły na to żeby się uwolnić???? pomyśl..... całe życie przed Tobą! Kiedyś tu czytałam (ale nie pamiętam kto to pisał) żeby za nim sie podejmie decyzje o powrocie zrobić sobie taką listę: co on dobrego mi daje?? co dobrego może mi dać? czy ten związek mnie rozwija? itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko... masz okazje wykorzystac to ze jest na Ciebie obrazony i zerwac. Ale to zerwanie musi byc kategoryczne. Musisz to czuc w sobie, ze nie dasz sie znowu wkrecic. Po prostu powiedziec definitywnie ze konczysz ten zwiazek i kropka. Jezeli bedzie Cie nachodzil, mozesz go uprzedzic ze wezwiesz policje. Ale musisz byc konsekwentna. Bardzo latwo dajesz sie manipulowac. Zobacz jak nic sie kupy nie trzyma w tym co on mowi. Jak nie bedziesz z nim to on nie ma sensu zyc... i dalej jestes taka okropna ze nikt Cie nie zechce. Gdzie tu sens i logika? Nigdzie, ale Ty dalas sie w to wkrecic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... i nie myśl o tym co pomysla inni (Niebo 🌻 dobrze Ci napisało odnośnie sąsiadów) ........... to Twoje zycie i myśl o sobie a nie o tym co pomyślą inni ........... a niech sobie myślą co chcą!! Ważne żebyś Ty była szczęśliwa! I słuchaj samej siebie .......... i walcz o siebie! i pokochaj siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety maja bardzo czesto tendencje do wychowywania swoich partnerow. A tak sie nie da. Trzeba przyjac drugiego czlowieka takim jaki jest. Jeden jest psychopata, drugi alkoholik, trzeci zazdrosnik. tacy mezczyzni sa wsrod nas. Ale to od nas zalezy czy z takimi chcemy sie wiazac czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Wam za te wiadomości.. On właśnie napisał do mnie na gg tak jakby nic się nie stało... Czyli jak zwykle... Schemat się powtarza.. na razie mu nie odpisałam... nie wiem ile wytrwam... Czuję się tak, jakby ktoś mi zabierał narkotyk bez którego nie mogę żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wytrwasz Karolinko! Choćby nie wiem jak bardzo by Cię to wszystko bolało, jak bardzo by Cię wszystko w środku męczyło to postaraj się wytrwać! Odszukaj w sobie tę siłę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy wszystkie przez to przechodziłyście? To jest takie trudne... Łzy mi lecą po policzkach, czuje się tak potwornie z tym wszystkim.... Powiedzcie chociaż, że jest tak ciężko tylko na początku, że to szybko mija... Bo ja nie wiem skąd brać tyle sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a w momencie jak zobaczyłam tą wiadomość to aż ręce zaczęły mi się trząść, cała zaczęłam dygotać.... " ..... to prawie każda zna lub znała z tych które tu piszą, pisały ..... ja po pół roku jak widzę kto wyświetla się w telefonie jak dzwoni albo gdy muszę się z nim zobaczyć bo mamy dziecko to odczuwam ból psychiczny i fizyczny ale z czasem jest coraz lepiej i wierzę w to że w końcu nie będę czuła nic prócz obojętności (chociaż chcę go akceptować jako ojca mojego dziecka i nawet teraz dopiero jak odeszłam z dzieckiem zauważyłam jego zainteresowanie synem - nie wiem na ile to jest gra po to by nas odzyskać i pokazać że jest dobrym ojcem a na ile to jest prawdziwe ........... z czasem się okaże czy to tylko kolejna maska, która spadnie ........... ale to już jego problem. Jeśli zrezygnuje z tego żeby być w końcu dobrym ojcem to będzie jego porażka a ja ......... mi pewnie będzie przykro ........... ale to uczucie w tej kwestii juz znam bo przez wiele lat walczyłam jak głupia o to żeby w końcu zauważył że ma syna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Karolinka...większośc z nas. Dlatego tak doskonale rozumiemy i czujemy co ty czujesz. To mija, obiecuje Ci. A jak szybko...zalezy tylko i wyłącznie od Ciebie...jak bardzo byłas zaangazowana, a raczej zmanipulowana. Jak duże miałas robione pranie mózgu... Zapytaj siebie Kochanie? Czego się boisz? Za czym płaczesz? Dlaczego tak Tobą trzęsa nerwy? Przeciez wiesz, że to zły człowiek, wpędza Cię w poczucie winy. Manipuluje Tobą. Zastrasza. Obiecuje i nie dotrzymuje słowa. Szantarzuje emocjonalnie. Karolinko...strach ma wilkie oczy. On jest malutkim cżłowkiem i NIC nie moze Ci zrobić. Bez niego będziesz szczęsliwa, bez starchu i leku. Daj sobie Kochanie szansę. Już sama wiesz, że on się nie zmieni, Ty musisz się zmienić i zapomnieć o nim raz na zawsze, a póżniej... tylko szczęśliwe życie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
........w końcu zaczniesz się cieszyć przebywaniem sama ze sobą, poczujesz w końcu spokój!!! I tego Ci życzę! Na prawdę może być tylko lepiej i szczęśliwiej! Nabierzesz dystansu i spojrzysz na to z boku .... i będziesz sama z siebie dumna że wyszłaś z tego "bagna chorych uczuć" i sobie to będziesz zawdzięczać! Jeszcze będzie wspaniale! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'Zapytaj siebie Kochanie? Czego się boisz? Za czym płaczesz? Dlaczego tak Tobą trzęsa nerwy? Przeciez wiesz, że to zły człowiek, wpędza Cię w poczucie winy. Manipuluje Tobą. Zastrasza.\' Boję się tak naprawdę sama nei wiem czego... chyba tego, że to rzeczywiście się skończy, że już nie będziemy razem... Wiem, to brzmi potwornie! On jest człowiekiem, który ruinuje mi życie a ja boję się żyć bez niego! nadal się nie odezwalam... Zostawił mi na gg wiadomość \" jak będziesz chciała rozmawiać to zadzwoń bo widzę, że na gg nie odpisujesz mi\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinka... wiem, ze ciekawosc jest silna (co tam on napisze), ale przeciez mozesz zablokowac go na GG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinka trzymam za Ciebie kciuki, żeby Ci się udało wyjść z tego chorego związku. Wiem, że to bardzo trudne - mi pomogła moja mama, gdyby nie ona, to pewnie byłabym z "moim" tyranem dłużej. Byłam uwikłana w takie coś przez ponad 4 lata, narazie jestem wolna, bo "mój" oprawca siedzi w węzieniu i to dzięki mnie... myślę, że będzie chciał się próbować jakoś zemścić. Ale ja mu na to już nie pozwolę, bo teraz jestem silniejsza. Będę walczyć o siebie i córkę. A Tobie radzę, zgłoś się po pomoc do kogoś - do psychologa albo powiedz mamie, przyjaciółce o tym wszystkim, komuś bliskiemu kto Cię wesprze. Bardzo dobrze, że jest to forum, to jest już duże wsparcie, kiedy ja byłam w tym chorym związku nie miałam nawet dostępu do internetu. Ale wiedziałam i byłam mądra na tyle, że muszę od niego uciec i do tego dążyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tam czytam to wszystko to aż mi sie wierzyć nie chce ile podłych drani chodzi po tym świecie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinka, jezeli jestes gotowa na definitywny koniec, to musisz mu to powiedziec. Tylko najpierw przemysl na ile masz sil, zeby wytrwac w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli stwierdze, że nie wiem czy wytrwam? To mam się wstrzymać? Boję się, że nigdy tak naprawdę nie będę miaa dość sił, przecież zbieram się do tego już tyle czasu... A najgorsze jest to, że na początku związku on był zupełnie inny, prawdziwy książę z bajki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej powiedz mu, że to koniec i nigdy więcej się z nim nie kontaktuj. Najlepsze wyjście to odciąć się całkowicie. Jak będzie pisał to nie odpisuj, jak będzie dzwonił to nie odbieraj, zmień numer telefonu. Mieszkacie osobno? Jak będzie przychodził to mu nie otwieraj, a w razie jego natarczywości wezwij policję i powiedz, że Cię nagabuje - to jest karalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinka... no jak nie wytrwasz, to bedziesz miala tak samo jak do tej pory. Jego fochy, humory, szantaze itp. To Ty decydujesz jak chcesz zyc. Najwazniejsze co musisz zalozyc sobie to to, ze on taki jest i taki bedzie. Nie patrz co bylo na poczatku, bo to naturalne, ze kazdy sie stara itp... Wazne jest jaki jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagiel87
Mam dosc Wyprowadzam sie przelalo mi sie a on siedzi i pije 0,7 sam a wczoraj obalil z kumplem tez 0,7. Jeb.. alkohol Tylko tak mi żal wszystkiego. Musze szukac jedynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinka wiem, że się boisz, Ja też się bałam, to dlatego, że on mi wmawiał jaka jestem głupia i beznadziejna, brzydka, że nikt mnie nie zechce, zaniżał moją wartość, robił to specjalnie właśnie po to bym się bała od niego odejść, bo prawie mu wierzyłam, że nie mam szans na lepsze życie, że tylko ON mnie chce. Myślałam sobie, jak ja sobie sama dam radę, jeszcze z dzieckiem, przecież jestem taka głupia, brzydka i pierd***nięta - on mi to wmawiał i ja w to wierzyłam... To był jego sposób na zatrzymanie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko! on po prostu tak ma, taki jest ............ tylko sam może zacząć pracować nas sobą ale to od niego zależy ...... Najlepszym rozwiązaniem jest definitywnie to zakończyć i całkowicie urwać wszelki kontakt - tak jak to mówią też inne dziewczyny Przecież na świecie są normalni mężczyźni i jak już dojdziesz do siebie, dojdziesz do tego dlaczego tak się stało, że wybrałaś właśnie takiego człowieka ............... to przyjdzie też czas na to że stworzysz z kimś zdrowy i szczęśliwy związek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli zaczniemy rozmawiać to on tak zamota to wszystko, że w końcu to ja przyznam się do winy, zacznę płakać i go przepraszać... na razie cisza jest. on milczy i ja też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko! Jeśli sama wiesz jaki będzie koniec takiej rozmowy to ...... na pewno tego chcesz?? Oni już tak mają, tak potrafią zmanipulować, tak obrócić kota ogonem, że są w stanie wmówić nawet to że białe jest czarne, zapędzą w "kozi róg" .............. a dlaczego im to tak łatwo się udaje? Bo zazwyczaj za mało w nas wewnętrznej siły żeby sobie z takimi jednostkami radzić a oni doskonale o tym wiedzą ............. Dlatego własnie powinnaś zawalczyć sama o siebie, o tą wewnętrzną siłe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, tylko że on przez te 2 lata sprawił, że nie mam tyle sił, omotał mnie całkowicie... Ma nade mną władzę. To, że dziś tyle czasu się trzymam i do niego nie piszę to chyba mój ostatni krzyk rozpaczy... Ostatnia próba ratunku siebie... Siedzę sama w domu teraz, nie mam co ze sobą zrobić a to wcale nie ułatwia mi zadania... To przez niego nie mam już znajomych, bo każdą z moich koleżanek powyzywał od K*** i szmat i stwierdził, że nie mogę się z nimi spotykać bo one nie są dla mnie odpowiednim towarzystwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko - jesli masz dobre relacje z rodzicami, prosze, powiedz im o tym; niech ojciec zadziala, zdecydowanie i kategorycznie, bo sama juz sobie nie poradzisz; i wierz mi, to nie Ty powinnas sie bac, ze nie znajdziesz partnera, to on, ten gnojek sie tego boi i za wszelka cene probuje Cie zatrzymac przy sobie; http://www.cpk.org.pl/images/artykuly/attach_210.pdf Przeczytaj to sobie uwaznie; Pozdrawiam wszystkie dziewczyny🌻; P.S. Terapia nadal pod znakiem zapytania; miejsce, ktore wczoraj odwiedzilam otwarte bylo tylko do 17-stej; ja bylam pozniej; poprosilam wczoraj znajoma o pomoc; ona tu mieszka od 30-stu lat; obiecala sie tym zajac i ja wiem, ze ona to zrobi;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×