Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

renta ❤️ mocno Cie przytulam i wiem co przechodzisz.... Mój syn tez ma 21 lat i mam bardzo podobne z nim problemy. Studiował zaocznie i pracował. Teraz już 3 miesiąc nie pracuje, nie szuka pracy i... olał kolejny rok studiów. Mało tego zrezygnował z nich w ogóle. Przerwał tak poprostu, nie podchodząc w ogóle do egzaminów. Powiedziałam, że w takim układzie ma płacić na życie 500 zł miesięcznie...nie płaci, bo nie pracuje... Podobno zaczyna nowe studia....będą zaoczne i ma zamiar iśc do pracy. A generalnie... śpi do 10, siedzi przed kompem i żyje życiem swojej dziewczyny.... nie robi NIC. Powinnam go wyrzucić z domu, zmotywować jakoś, ale.... nie umiem :O:O:O Też borykam się z tym problemem sama. I motam się...co zrobić, żeby mu nie zaszkodzić, ale jednocześnie aby nauczyć go odpowiedzialności.... Teraz młodzi mężczyźni sa strasznie niedojrzali... i to ślizganie się na tyłkach rodziców. Okropieństwo.... i zero poczucia wstydu. On mi mówi, że czuje się jakby miał 16 lat i uważa, że moim obowiązkiem jest go utrzymywać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renta a ja lubię Twoje wypowiedzi pod moim adresem. Kubeł zimnej wody jest ok. Nie obruszam się, no bo nie ma o co. Prawdę mówisz. Tyle ode mnie... Mąż odwiedza mnie codziennie. Dzwoni, odwiedza, pomaga....Ok...Potonę sobie jeszcze, a potem kolejny raz się nauczę... Ych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
hello. mimo tego ze nikt mi nie odpisal nie czuje sie urazona. trudno. ale nawiazalam kontakt z pania psycholog i wcale nie jest tak zle jak juz myslalam po wpisach od was. w dodatku:):):):):):):) ale co ja tam bede mowic........... trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
bede czasem zagladac do was ale chyba nie mam juz o czym pisac! wygadalam sie!! to byla forma rozliczenia sie z przeszloscia. to byla historia mojego zycia. jeszcze jedno to wam napisze. jak mialam 3 latka to mialam misia andrzejka ktorzego kochalam. dalej go kocham. mama god wyrzucila bo sie sypal trocinami. to byl chyba najwiekszy dramat mojego zycia. kiedys sobie kupie jeszcze takiego andrzejka paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
jeszcze odnosnie molestowania. nie rusza mnie to. nie wstydzilam sie o tym powiedziec choc wiedzialam jak zareagujecie (dlatego taki info lepiej trzymac dla siebie) do ksiedza nie czuje zalu ani bolu. wspolczuje mu tylko ze jest taki chory. a wujek sam sobie zycie zmarnowac 3 rozwody i dalej jaki glupi byl taki jest. do niego tez nie czuje zalu. poradzilam sobie wtedy mimo mojego mlodego wieku z ta sytuacja i zawsze bede z tego dumna. z psycholozka bede rozmawiac az wszystkie moje watpliwosci sie rozwieja. na dzien dzisiejszy czuje ze z przeszloscia jestem rozliczona i to wspaniale uczucie. buziaki i kwiatuszek dla wszystkich wpanialych i dzielnych kobiet Oneil, renty, Ewy goniacej kormorany i innych mi zyczliwych mam nadzieje ze nikogo nie pominelam 🌻 a moja rada odnosnie leniwych dzieci. jak wy ich w dupe nie kopniecie to zrobi to zycie i to bardziej bolesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
Enia dla ciebie tez 🌻, mysle ze jestes bardzo bardzo madra i sympatyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
inna_ ja 🌻 Tortilla 🌻 wiesz ja tez bylam w chorym zwiazku. najwazniejsze to nic nie robic pod kogos nie podkladac sie. jak zaczniesz sie szanowac to i maz cie bedzie szanowal. a od jego rodziny z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
siodemka 🌻 Consekwencja, ciebie podziwiam za trzezwe spojrzenie na wszystko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
i jeszcze jedno. Bog to jest lekarstwo na wszystko problemy radykalne wybaczanie dziala od zaraz. chopra idealny na rozpoczecie zdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
tez zycze ci powodzenia. najwazniejsze to wierzyc w siebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukpuk_puk puk
kubciu, przynajmniej teraz wiem że masz bardzo poważną depresję ale też nie wierzę że byłaś u psychologa - dla własnego dobra, daj sobie szansę i nie nawiązuj kontaktów z psychologiem tylko do niego idź pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
stuk puk, po czym wnioskujesz ze mam depresje? zalaman nastroju nie mialam nigdy, nigdy tez nie mialam depesji. przynajmniej w moim rozumieniu. czemu myslisz ze mam depresje i na czym mialaby ona polegac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
chodze do psychologa korespondencyjnie. nie mam na razie mozliwosci zrobic tego f2f

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza-tym
Renta, ja tez prawdopodobnie mam taki sam problem z synem. Pisze prawdopodobnie bo bede pewna po wakacjach, wszystko zalezy od tego czy podejmie nauke. Czy to jest jakas prawidlowosc, ze my wszystkie w takich zwiazkach a nasi synowie bierno-agresywni? Wlasciwie nie powinnam pisac nasi, bo niewiele wiem o innych ale moj na pewno. Renta, rozumiem i przytulam.I nie wiem, co po wakacjach zrobie. Co do meza to bylo by swietnie gdybym byla juz niezalezna emocjonalnie. Mysle, ze jestem na dobrej drodze.Nie jest mi wcale latwo. Uslyszalam od przyjaciela meza, ze jestem winna temu ze jest w szpitalu ( cytat- awantury mu nie pomagaly, no i co z tego, ze ja awantur nie robilam), ze on chce popelnic samobojstwo i sadzi, ze to ja jestem wszystkiemu winna. Gdy poprzrdnio probowal popelnic samobojstwo prawie na moich oczach to bardzo dlugo nie potrafilam sobie z tym poradzic. Ciagle mi sie przypominalo, wciaz mialam to przed oczami i czulam to co wtedy.Strach, przerazenie i bezsilnosc. Teraz gdy uslyszalam przyszlo to do mnie znowu, ale wzielam sie w garsc. Nie tesknie za mezem, milo spedzam czas sama ze soba lub z innymi ludzmi. A jednak po jego telefonie gdy juz przestalismy rozmawiac poplakalam sie, co ja mowie szlochalam.I wtedy powiedzialam sobie, kurcze dziewczyno co ty sobie sama robisz? Nie on ci robi bo przeciez nie siedzi tu z toba i nie dzga cie nozem.Sama sobie robisz.Rusz tylek i idz na spotkanie z synem. I ruszylam tylek i umylam sie, ubralam i poszlam na wczesniej umowione spotkanie z synem i z jego dziewczyna. Bawilam sie swietnie, posluchalam muzyki, napilam sie piwa. Zrelaksowalam sie.Popatrzylam na moich jak sie kochaja. Co do odwiedzin.Uslyszalam od mojej kolezanki, ze powinnam odwiedzic meza, bo jest moim mezem.I poczulam wewnetrzny sprzeciw. I nawet nie chodzi o tp, ze nigdy mu nie pomoglam itd, chodzi o to, ze ja nie chce zeby zburzyl moj swiat, moja malutka i krucha jeszcze stabilizacje.Wiem, czuje to, ze gdy go tam zobacze to poczuje sie winna, bedzie mi przykro i dam sie wciagnac w ten wir. A ja nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
stuk puk, napisze teraz cos z czym mozesz sie nie zgodzic ale tak wlasnie mysle. mysle ze pracujac u ojca jestes niesamodzielna. a on moze i jest toksyczny. ale prowokuje cie do usamodzielnienia. do tego bys stanela na wlasne nogi. wiec nie jest az taki zly 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukpuk_puk puk
kubciu, po tym jak bardzo jesteś pogodzona z przeszłością, po tym jak bardzo chcesz się wpasować w jakąś regułkę psychologiczną i w przeciwieństwie do Ciebie, zakładam że Cię dręczy depresja, co ty wykluczyłaś nie będąc nawet u psychologa, a tylko robiąc jakiś roboczy zestaw tego co masz, a czego nie masz, a co pasuje do opisu cierpiącego na depresję czy uwolnionego od niej człowieka, wnioskuję także po reakcji na mój post poprzedni, oraz po kilku postach zawiadamiających nas o Twoim zamierzanym dystansie do tego topiku - kubciu, nie opowiadaj o kontakcie, nawiązanym ( co być może ograniczyło się do rozmowy telefonicznej - bardzo dobrze !!!, ale trzeba śmiało w to wejść ) tylko właśnie rzuć się w to co teraz Ci jest potrzebne - 100% skupienia na sobie, nie na tym jak inni Cie odbierają, w tym my tutaj :-) pozdrawiam i do dzieła, sprawdzę Cie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrociłam z roweru. wypociłam częśc emocji. niebo 😍 Ja też mam podobne dylematy, pamiętam historie Twojego syna. Ja wiem, że poradzę sobie z trudną miłością. Bardziej mam problem, jak opakować to taką miłością, by on ja czul. Na rowerze przypominałam sobie wpis Ewy o marnotrawnym synu i matce kochającej.Poszukam go i potraktuję jak afirmację. tupta 😍 Na pewnym poziomie swiadomości i wiedzy to czuje się, kiedy ktoś pisze twardo, ale z miłoscią. Ale wiedza i świadomość to stale za mało. Potrzeba tego wewnętrznego przekonania, tej zgodności tego co robimy z tym, co czujemy. GOTOWOŚCI Modlę się o gotowość dla Ciebie. Czuję ucisk w gardle. Czekają mnie ciężkie dni. Najbardziej boję się o to, czy takie wlaśnie moje działanie będzie dla niego właściwe i odpowiednie. Szkoda, że nikt nie może dac mi gwarancji. Byłoby łatwiej. Jakbym wiedziała, że jak zrobię A to wyjdzie B. A tak, to trzeba na czuja. Potrzebuję takiego wewnętrznego przekonania, że robię dobrze dla niego.A trochę czuje się, jak we mgle. Jak okazać dużo miłości jednocześnie wywalając z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
kochana!! jaka depresja:D ty chyba nie wiesz co to jest depresja. ja jestem szczesliwa po prostu. lubie siebie, kocham zycie. gdzie tu depresja, jakie regolki, jaki zestaw roboczy???????????????? na czym polega depresja???? wg ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
i co masz na mysli mowiac o dystansie do tego topiku? nie rozumiem ciebie. ja po prostu jestem pogodzona z przeszloscia. akceptuje wszystko co sie wydarzylo. nie czuje zalu zlosci ... nic... rordzial zamkniety. mozna isc dalej. z psychologiem pisze maile. w sierpniu udam sie do katolickeigo psychologa na zywo. nie zamykam sie na analize obiektywna. jezeli zamykac przeszlosc to do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym 😍 Rozumiem i przytulam 😍 Myslę, że problem z dziećmi boli inaczej, ale raczej bardziej. większe poczucie winy wzbudza. :D Spokojnych snów dla wszystkich. kubcia 😍 stuk puk ma rację. jesteś zdecydowanie dziwna. stuk puk 😍 jak fajnie widziec u innych.Często to samo warto odnieść do siebie Przytulam 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukpuk_puk puk
kubciu, nie wiem czy wiesz, nigdy nie pisałam że jestem samodzielna, jestem uwikłana w zależność od ojca i min. przez to że rąsia rąsie myje nie bardzo mam szansę się wydostać z tego gnoju tutaj, stąd wyjeżdżam, a do samodzielności się nie prowokuje, kochana, do samodzielności się człowieka młodego zachęca, uczy ładuje w niego wiarę i poparcie - jak można prowokować do samodzielności jednocześnie syczeć zajadle "ty nic nie umiesz, spierdalaj, wyrabiasz sobie złą opinię, jesteś nieodpowiedzialna" - jestem od niego zależna nie dlatego że mi się to podoba, jestem zależna, bo chwilowo nie mam innej opcji kubciu, nie musi mi się podobać to co do mnie piszesz, ja mogę się z tym zgodzić lub nie ja teraz walczę o to żeby wyjść z twarzą z wielu sytuacji o jakie ojciec mnie oskarża, w większości to są jego manipulacje i dlatego krok po kroczku zamierzam oczyścić grunt i wyjechać z tego przeklętego miasta nie jako uciekinier ale jako może biedak ale z dumnie podniesiona głową także ja z Tobą nie rywalizuję, Ty natomiast chciałaś mi udowodnić coś przykrego, wiem dlaczego moja droga, tyle że ja jestem świadoma tego że jestem w potrzasku pozdrawiam a korespondencyjny psycholog ... hmm kubciu, wciąż jednak za bardzo chcesz manipulować faktami, wciąż jednak za bardzo się asekurujesz, wciąż jednak uciekasz od osobistego kontaktu dlatego napisałam że nie wierzę że poszłaś do psychologa trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
wyjasnij mi jeszcze o co ci chodzi z ta depresja? nie uciekam od osobistego kontaktu. osobiscie pojde do psychologa ale obecnia czas i obowiazki nie pozwalaja. a na to trzeba mies czas, pieniadze i wszystkie przemyslane i spisane sprawy i problemy. do psychologa nie mozna isc jak do supermarketu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
mnie nikt do samodzielnosci nie zachecal. dostalam kopa w dupe i polecialam na gleboka wode. i nie mam o to zalu. taka po prostu jest moja mama. nie ma rodzicow idealnych. a mimo to sa rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
nie chce osadzac mojej mamy jako zlego rodzica mimo ze ma swoje za uszami. ona tez nie byla wychowana w super warunkach i nie dostala w domu milosci, poza tym kto wie jaka ja bede matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukpuk_puk puk
Bardzo bolesne to ale prawdziwe co napisała Goniąc Kormorany Nie mam innego teraz wyjścia jestem w koszmarnej pułapce i tylko pomoc przyjaciół, moje samozaparcie i ddddduuuuużo sił pozwolą mi się wyrwać z tego, zaś do końca życia będę musiała upewniać się czy jestem cokolwiek warta - taki mój los a to niestety wyszło na terapii, kiedy jeszcze próbowałam ratować rodzinę, rodziców - nic nie pomogło wiesz co oni wtedy zrobili, oboje Matka i Ojciec wielkie nadąsane pyzowate "wyparcie" - to było oszustwo i wtedy zrozumiałam dlaczego im nigdy nie ufałam :-) jestem w potrzasku i to wiem i wiem że ojciec prędzej mnie zniszczy niż ustąpi, tak niestety jest z toksykami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
zrzucasz odpowiedzialnosc na rodzicow, a niestety w drodze do zdrowienia to jest niedobre. jezeli zawsze tak bylo czemu tkwisz w tym. masz wyksztalcenie. dla mnie jest to niezrozumiale to powiesz mi jak to jest z ta depresja u mnie? skad ci sie to wzielo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
rodzice zapewnili ci wyksztalcenie. mozesz byc i moglas byc juz od dawna niezalezna. nie wierze w opowiesci ze jestes w potrzasku bedac wyksztalconym czlowiekiem majacym doswiadczenie z swojej branzy i majac tak doby zawod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukpuk_puk puk
kubciu powodzenia :-) ja miałam 14 lat kiedy obiecałam sobie że zostanę sama, wyobrażasz sobie czego musiałam być wtedy świadoma w wieku 14 lat? próby samobójcze, autoagresja polegająca na przepracowywaniu się, kosztem siebie ukrywanie rodzinnego kłamstw, machloi i ścierwa poczucie że muszę udawać, bo za mówienie o rodzicach źle czeka mnie kara? dzisiaj walczę o honor i opuszczę o miasto biedna ale dumna potem "siądę nad brzegiem rzeki i poczekam, aż trup mojego nieprzyjaciela przepłynie koło mnie" pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
robisz z siebie ofiare, stawianie siebie na pozycji ofiary jest rowniez niedobre jezeli chcesz wyzdrowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×