Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość casta26
Licja34, Nóż sie czlowiekowi w kieszeni otwiera, gdy sie to czyta. Wiecie co? Mam ochote dokopac temu bydlakowi!!!!Zemscic sie! Jestem pewna, ze to wszystko, co Ci robi do niego wroci!!! Nie raz pozaluje swoich czynow!!! Bydlak jeden!!! Niech sie sprobuje tak powyzywac na szefie w pracy! Musi byc na niego jakis sposob!!! MUSI!!! Wracajac do Ewy w raju....Nie dosc , ze reagowanie na przemoc jest dla niej niewskazane, to jeszcze uwaza, ze jest dobre z punktu widzenia dziecka! BOZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
Licja34, MUSISZ stamtad uciekac! Bezwzglednie!!! Na pewno masz w miescie dom samotnej matki, badz podobna instytucje! Idz do ksiedza, nawet jesli jestes niewierzaca. Prosze Cie, błagam Cie, szukaj pomocy! Nie ma zadnych "ale". Wydaje mi sie, ze jesli nawet bedziesz mieszkac w domu samotnej matki, to bedac w grupie i majac do dyspozycji psychologa, szybciej stanisz na nogi. Bedziesz miala tez wsparcie kobiet, ktore znalazly sie w podobnej sytuacji! Staniesz na nogi i pojdziesz do sadu! Wierz mi, ze sa ludzie, ktorzy Ci pomoga. Nie musisz byc sama! Juz nie jestes, w nas masz wsparcie, stoimy murem za Toba! Uciekaj z tego domu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem oryginalnym do..... lubie zadawac trudne pytania, nie lubie prostactwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yeez, moim zdaniem "bycie ponad to" dotyczy pewnego, konkretnego typu zachowań. Znęcanie się nad kimkolwiek nie podlega tej kategorii. Podobnie jak kradzież czy zabójstwo. Reakcja powinna być adekwatna do sytuacji. Można przejść obojętnie obok ubliżającego Ci trola, ale to nie oznacza automatycznie, że w KAŻDEJ sytuacji będzie się "ponad to". Ja się staram unikać niewspółmiernych reakcji... Casta - luzik. Wszyscy Cię tu znają z TWOICH postów. Nikt nie traktuje poważnie postów pomarańczki. Co najwyżej to o NIEJ odpowiednio pomyśli. Nie schodź do jej poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Licja34 jeśli masz w tej chwili na ciele slady po pobiciu, jedź na pogotowie, niech zrobią Ci obdukcję! Proszę Cię! Jeśli musisz uciekać, przyjedź do mnie, zawsze Ci pomogę! Ja to czytam i ryczę....no nie mogę, po prostu...... Dziewczyny.... czy Wy macie taką samą ochotę jak ja , żeby skopać skooorwysynowy tą parsztwą doopę...?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
ulla, Oj tak.... Jak jestem łagodna, tak w tym przypadku msciłabym sie okropnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
A najgorsza jest mysl, ze i w tym momencie Licja moze obrywac...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Licja34 Odezwij się, razem coś wymyślimy, poradzimy, zadziałamy! NIE PODDAWAJ SIĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
dziewczyny, a skąd licja jest? pisała coś o tym? może uda nam się znaleźć gdzieś jakieś miejsce dla niej, ona nie może zostać w tym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stefaniaharper no własnie nie .........inaczej już bym chyba była w drodze do niej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz wielkie serce... ale lepiej myslec o swoim bezpieczenstwie i swoich dzieci... czasem ludzie pisza cala prawde... czasem nie do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️❤️casta26-Ewa w Raju nie napisala,zeby nie reagowac.Czytalas dokladnie jej wpis?Bo wg.mnie przekrecasz jej slowa.Nie rozumiem,dlaczego?Poza tym-ona pisze tylko swoje zdanie.Moze popracuj troche nad asertywnoscia,bo z Twojego wpisu nie odebralam szacunku dla jej zdania.Chodzi mi tylko o forme-JAK to piszesz.Bo to samo mozna powiedziec inaczej.Tak samo,jak i Ty-ona ma prawo pisac swoje zdanie.Moze daj jej to prawo,tak samo,jak dajesz sobie.A w asertywnosci,to glownie-Ty jestes OK i ja jestem OK.Rozumiem Twoje oburzenie-zdenerwowalas sie(wczulas sie pewnie za bardzo,co czuje to dziecko),ale przeczytaj moze uwaznie i ze zrozumieniem,co Ewa napisala.Jestes wg.mnie bardzo madra dziewczyna,niektore Twoje spostrzezenia i uwagi sa bardzo trafne,ale-sorry-czasami,tak mysle,za bardzo dajesz sie poniesc emocjom.Rozumiem to tez,taka bylam,ale mozna nad tym popracowac,bedzie Ci latwiej i sympatyczniej w kontaktach miedzyludzkich.Nie odbierz czasami zlosliwie tego,co pisze,nie widzisz mnie-wiem,ale ja nie umiem byc zlosliwa. Pozdrawiam Cie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
Widzialam swietny film. "Swieci z Bostonu" ( "The Boondock Saints") Scena poczatkowa, w kosciele. Ksiadz przypomina historie dziewczynki zamordowanej w bialy dzien na oczach przechodniow. Wszyscy slyszeli jej blagania o pomoc, ale nikt jej nie pomogl. Wszyscy patrzyli jak ginie, a potem patrzyli, gdy jej morderca odchodzil bezkarnie...Nastepnie ksiadz mowi, ze teraz wszyscy boimy sie zlych ludzi, "ale jest tez inny rodzaj zal, ktorego powinnismy sie bac najbardziej. To jest OBOJETNOSC DOBRYCH LUDZI!". Wspominam ta scene przy okazji dyskusji o reagowaniu na krzywde. Uwielbiam ten film. Polecam, choc jest troche brutalny. I mysle o Licji. Co teraz robi? Wlasnie, skad jest? Musze sobie przwinac kilka stron...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
Maja, Ja nie odbieram nikomu prawa do wlasnego zdania. Czy gdzies to zasugerowalam? Zmrozila mnie jej wypowiedz, to prawda. Tak odebralam jej slowa. Odebralam je jako zachete do nie robienia niczego w konkretnej sytuacji, czyli w sytuacji bicia dziecka. Rozumiem, ze ktos, i Ty tez mozesz sie ze mna nie zgadzac, tak jak ja nie zgadzam sie z Ewa. Spokojnie, przeciez mozemy dyskutowac :)Szczerze mowiac, nie rozumiem Twojego zarzutu, co do mojej asertywnosci. Wydaje mi sie, ze jestem asertywna, chocby z tego wzgledu, ze bronie swoich racji i jesli sie z czyms nie zgadzam, to nie boje sie o tym mowic glosno. A chyba wlasnie to sie nazywa asertywnoscia? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
Tak, czy inaczej, jesli moja reakcja byla zbyt emocjonalna i ktos poczul sie urazony, to oczywiscie, przepraszam. Jestem pewna, ze Ewa nie miala na mysli niczego zlego! Zycze dobrego wieczoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️Casta-z ta asertywnoscia faktycznie przesadzilam.Poniewaz rzeczywiscie wg.mnie Twoja reakcja byla zbyt emocjonalna,odebralam to troche inaczej.Tym razem i ja zareagowalam zbyt emocjonalnie,jak na mnie.Zwykle,nim odpisze,czytam wpis przynajmniej 2 razy,a tym razem,przeczytalam tylko raz.Bylam poza tym troche rozkojarzona.Sorry. Cieplutkie pozdrowionka.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Casta - popieram wszystko o czym piszesz, nie dlatego, ze Ty mnie przedtem poparlas i wzielas w obrone, nie robie tego na slepo, tylko tak samo uwazam. Uwazam, ze jak sie komus dzieje krzywda, to nalezy ingerowac, a tym bardziej jak krzywda dzieje sie slabszemu: dziecku, kobiecie, zwierzeciu. Zawsze to robie. Niewazne jakie z tego beda konsekwencje, tak trzeba robic. Bo ktos kto robi komus krzywde bedzie wiedzial, ze tak sie nie robi, ze nie jest bezkarny. Nie rozumiem dlaczego tym stalym dawnym forumowiczkom tutaj wolno wyrazac swoje opinie, sady, rady i porady dla innych, ale jak ktos nowy sie pojawi, to zaraz go sie straszliwie krytykuje i to gremialnie, no i przylepia mu sie latki, naklejki, typu: ty nie rozumiesz, itp. Nie mowiac juz o tych anonimowych ordynusach, co to nie przebieraja w brukowym slownictwie, ale sie boja napisac cos takiego uzywajac swojego stalego imienia. Licja - czy wiesz, ze to co Twoj maz robi - bicie, gnebienie psychiczne jest przestepstwem kryminalnym?? Skoro policja zawiodla, to nalezy zlozyc sprawe w sadzie. Jesli tego nie jestes w stanie zrobic sama, to popros o pomoc specjalistow, nie wiem co tam jest: jakies stowarzyszenie socjalne czy cos podobnego (nie jestem w Polsce od 30 lat, to nie wiem), ale przypuszczam, ze w kazdym miescie, nawet malym, a jak nie, to w wiekszym tuz obok, jest jakas instancja, do ktorej mozna sie zwrocic. Nie chce wracac i wypominac, ale Ulla teraz tez napisala, ze ja szlag trafil po przeczytaniu tego i radzi Ci isc na policje, albo skarzyc policje. Czy to nie jest podobna rada do mojej, za ktora zostalam tak okropnie tutaj potraktowana??? Przeciez moze Licja byc zszokowana po biciu, jakie ma ciagle. No, jak widac jednym wolno innym nie. A jesli chodzi o poruszana tutaj sprawe przymykania oczu na jakies chamstwo, to rowniez sie z tym nie zgadzam, ze to niby nie trzeba brac do siebie, trzeba byc ponad to. Z chamstwem trzeba walczyc, bo sie rozpleni jak zaraza. Za czasow kiedy mieszkalam w Polsce takiego chamstwa nie bylo na ulicy czy nawet, o zgrozo, w telewizji. Jak bedziemy udawac, ze nie widzimy i nie slyszymy, to bedziemy takimi stepialymi mutantami, robotami, co to nic ich nie tyka. No, czekam na gromy. Ale, ja gromow sie nie boje, mam piorunochron. I jestem za Atlantykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
Ewa w Raju, Przyznam szcerze, ze nie rozumiem. Po prostu nie wiem, o co Ci chodzi. Co według Ciebie jest reakcja na chlodno i po przeanalizowaniu...? Mialam nadzieje, ze dasz jakis przyklad. Skoro nie reagowac na goraco, to w takim razie jak? Kiedy? Spodziewalam sie, ze napiszesz wiecej konkretow, bo ja , przyznaje szczerze, nie wiem co masz na mysli. Tzn. rozumiem, ze chcesz zaczekac z reakcja, przekalkulowac, a potem zareagowac, tylko nie widze, jak to mialoby wygladac. I po tym przekalkulowaniu, jak ewentualnie bys reagowala? I jakim sposobem mialabys sie dowiedziec , czy rodzic w czterech scianach temu dziecku przylozy, czy nie? Ale widze, ze ucinasz temat. Niech i tak bedzie. Tylko tak dla jasnosci, mnie przepychanki slowne nie interesuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do casty
Nie rozumiesz wypowiedzi Ewy? Nie jestes sama. Ewa i konkrety nie maja wiele ze soba wspolnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️🌻Jesienna Rozo-i nie odbierz tego,jako gromu.Pisze do Ciebie z zyczliwosci.Wrogowi bym nie napisala.Proponuje Ci(a zrobisz,co uwazasz,oczywiscie-Twoja decyzja i Twoj wybor)-popatrz sie na niektore swoje wpisy,np.ten ostatni,z godz.23:28.Chodzi mi o forme,w jakiej piszesz-niektore slowa,jakich uzywasz i o to,jak piszesz.Wcale nie trzeba uzywac niecenzuralnych slow,zeby ktos sie mogl poczuc urazony.Przeciez chyba nie to Ci,mysle,chodzi.Poza tym wyczytujesz z naszych postow cos innego,niz piszemy,inaczej je odbierasz.Czy ty czytasz slowa,sens faktyczny,czy doszukujesz sie podtekstow,ktorych nie ma?Przeczytaj moze te swoje posty pod katem-jakbys Ty sie poczula,gdyby ktos do Ciebie tak pisal,jak Ty piszesz.Czy Ty nie widzisz roznicy?Masz prawo czegos w sobie nie zauwazac,ale dlaczego tak sie obruszasz i zloscisz,gdy ktos chce Ci pomoc i zwrocic na cos uwage(przynajmniej tak odbieram niektore Twoje wpisy).Wiele dziewczyn korzysta z tego,jak sie na cos zwroci uwage,czego w sobie nie zauwazyly,bo przeciez nam chodzi o prace nad soba i czasami takie cos jest pomocne(bo nie wszystko w sobie zauwazymy).Mam wrazenie,ze Ty odbierasz zwrocenie Ci uwagi na cos w Tobie tak,jakbysmy Cie chcialy obrazic.Dlaczego to tak odbierasz?Sadow tu nikt nie wyraza,nikt nikogo tu nie sadzi,ani nie wydaje wyrokow.Nie jestesmy taka instytucja,w ogole to zadna instytucja,po prostu grupa wsparcia.Wcale nie krytykujemy straszliwie,ani gremialnie.Przeczytaj o krytyce,bo pisalas rowniez,ze ja Cie krytykuje.Krytyka zawiera w sobie ocene,a ja ani raz Cie nie ocenilam.Pisalam tylko swoje zdanie,albo ze czegos nie rozumiem. Moze zwroc uwage,jak dziewczyny pisza swoje zdanie(nie mowie o niektorych pomaranczkach),a jak Ty to robisz.Z niektorych Twoich postow az emanuja uczucia zlosci,goryczy,zalu.Jak Ci o tym napisalam,zaprzeczylas swoim uczuciom.Oczywiscie,moge sie mylic,ale akurat mi sie nie wydaje. Piszesz o przyklejaniu latek,naklejek,typu:ty nie rozumiesz.Czy Ty myslisz,ze my wszystko rozumiemy,czy znasz kogos takiego?Ja nie.Czy Ty dajesz sobie prawo do nierozumienia,czy uwazasz,ze wszystko powinnas rozumiec?Zgadzam sie,ze przyjemniej jest uslyszec-wydaje mi sie,ze czegos nie rozumiesz,albo mysle ze,albo moze czegos nie rozumiesz,albo moje zdanie jest takie,ze...Jednak,gdy ktos sie zdenerwowal,to moze mu to nie przyjsc do glowy,zeby dodac. 🌻Jesienna Rozo-jestes bardzo madra kobieta,wiele z tego,co piszesz,jest trafne.Chodzi mi tylko i mysle,ze dziewczynom tez,o sposob pisania tego.Masz prawo pisac tak,a nie inaczej,ale pozwol tez innym czuc tak,a nie inaczej,po tym jak piszesz i reagowac zgodnie z naszymi uczuciami. Mysle tez,ze uwazasz,iz my Cie nie akceptujemy,bo czasem napiszemy jakies zdanie na temat tego,jak piszesz.Mysle,ze sie mylisz i na dokladke nastawiasz sie z gory,np.teraz czekasz na gromy.Uwierz mi,ze ja chetnie zrozumialabym,z czego wynika,ze tak,a nie inaczej piszesz.Nie musze oczywiscie,ale ja lubie ludzi,lubie rozmawiac z ludzmi,poznawac ich,pomaga mi to w poznawaniu siebie. Pozdrawiam Cie cieplutko.Mam nadzieje,ze nie odebralas tego,co napisalam,zlosliwie.Ja nie umiem byc zlosliwa.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
casta🌻-asertywnosc to nie tylko glosne mowienie nie,nie tylko umiejetnosc obrony swojego zdania,ale tez umiejetnosc uszanowania czyjegos zdania,pomimo,ze moje jest inne. Ja to rozumiem na zasadzie Ty jestes OK i ja jestem OK Twoje zdanie jest OK i moje zdanie jest OK,ale nie musze sie z Twoim zgadzac,ale tez nie mam prawa go nie szanowac.Ty masz prawo miec swoje rozumienie,a ja swoje.Ja szanuje siebie,ale szanuje tez i Ciebie.Szanuje swoje uczucia,ale szanuje rowniez Twoje uczucia. Ty masz swoje myslenie,ja mam swoje,obydwie mamy do tego prawo.Ty czujesz po swojemu,ja po swojemu.Mozemy sie dogadywac na takiej zasadzie,a nie klocic,bo obydwie damy sobie i komus prawo do innosci,nie bedziemy wymagac od nikogo,zeby czul,zachowywal sie tak,jak ja,uszanujemy czyjas innosc. To tak mniej wiecej,jak rozumiem asertywnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Casta - Ja tez nie rozumiem o czym pisze Niebo w Raju - reagowanie bez emocji. Normalny czlowiek ma emocje, emocji nie ma tylko niezywy robot. Zwlaszcza jak tu mozna nie miec emocji jak sie widzi bite dziecko. Jak tu mozna tyle kalkulowac, jak sie ma czasu na reakcje moze pare minut??? No wlasnie, jak to Niebo sobie wyobraza? Ale jak sie kogos zapedzi w kozi rog, to pisze, ze ucina dyskusje. Casta, Ty masz calkowita racje. Maja 1962 - Ty szczegolnie celujesz krytyce mojej osoby i piszesz caly czas: MY. Pisz w swoim imieniu, bo jak piszesz MY, to mozna pomyslec, ze nastapila jakas zmowa paru siedzacych tu. Wiesz, Ty masz prawo sie ze mna nie zgadzac, ja mam prawo sie z Toba nie zgadzac. Wmawiasz mi, ze ja sie zloszcze. Ja sie wcale nie zloszcze, nikt nie bedzie mi mowil co ja mam myslec, jaka ja mam miec opinie. Tutaj niektore tak sie wypowiadaja jakby byly alfa i omega, co to wszystko wiedza, a inni sa glupi. I najsmieszniejsze jest to, ze mowia takimi autorytatywnymi glosami jak panie i wladczynie. Tu dogryza, a na koniec serduszka, przytulanki itp. A jak chca jezykiem z polswiatka, to nie uzywaja swojego tu imienia oficjalnego. Maja1962 - juz Ci raz pisalam - daj mi swiety spokoj, zejdz ze mnie. Ja o Twoich wynurzeniach sie nie wypowiadam i nie pisze, ze diabel by zrozumial o co tu chodzi. Takie pseudo-gorno-lotne lanie wody. Casta jest madra osoba i trzezwo i inteligentnie patrzy na wszystko i swietnie wszystko ocenia. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesienna Rozo-ja na Ciebie nie wchodze,to jest Twoje odbieranie.Twoja forma pisania jest dla mnie oburzajaca.Nie chcesz poznawac siebie-Twoja sprawa.Masz prawo byc taka,jaka jestes.Powiedz mi tylko,a raczej sama sobie,w jakim wlasciwie celu zjawilas sie na forum?Czasami mam wrazenie,ze na niektorych tutaj osobach i w niektorych swoich postach wyzywasz stresy ze swojego zycia.A my nie po to tutaj jestesmy.To jest ostatnia sprawa,jaka Ci mam do powiedzenia,szkoda mi czasu na czytanie Twoich postow i pisanie do Ciebie,bo i tak rozumiesz inaczej,niz ja pisze.Mozesz pisac sobie do mnie,czy o mnie co i jak tylko zechcesz.A jesli chodzi Ci o ocenianie,to mozesz pojsc do szkoly,tam oceniaja.My sie uczymy wlasnie nie oceniac.Zycze szczescia w dalszym Twoim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholipa- to oczywista oczywistosc, ze tu nie ma malych dzieci.... tyle, ze wiele z dziewczyn wykazuje tu i w swoim zyciu bezradnosc dziecka, nie umie sie bronic, nie umie o siebie zadbac, nie umie stawiac jasych i wyraznych granic agresji, nie umie mowic NIE CHCE, nie wie za co jest odpowiedzialna a za co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noes
witam, jestem nowa na tym forum. ale szukam pomocy, bo nie mam sie do kogo zwrócić, i liczę na Wasze wsparcie. co byście zrobily na moim miejscu, mając takie szanse jak ja. jestem z nim 3 lata, bywalao różnie, lepiej i gorzej , ale nigdy komfortowo dla mnie, zawsze były watki ponizenia dla mnie, ale i ...nobilitacji. bo- między nami jest wiele róznic- on jest starszy, ma silną pozycję zawodową, teraz awansowal bardzo wysokow skali kraju-przez co jeszcze bardziej mnie poniza i bedę zależna, a ja jestem zwyklą dziewczyną, z biednej, b.katolockiej rodziny, nie bylam kochana bezwarunkowo, ale za sukcesy lub realizacje planow rodziców, moze dlatego jestem chora na ambicję-ambicję, by mieć normalna pracę, pieniądze, by miec wlasny dom, swój styl zycia, niezależność-jakaś małą firmę, prowadzić dodatkowo aktywnosć spoleczną, wejść w struktury wladzy. ten cały zestaw spowodował, ze on trzyma mnie w szachu, bo mialam rozne prace, ale byly to zajecia administracyjne za 1000 zl, wiec dostosowywałam sie do niego-tzn. on zakazał mi moich pasji, kontrolował zawsze mój wolny czas, mialam wykonywaćpolecenia-od zawodowych-by sie rozwijac w elitarnej branzy-pewnie bez tej znajomosci bym tego nie zrobila, ale za jaka cenę?, po przynoszenie mu komórki np.próbowałam odejsć, różne bywały okazje,kiedys lepsze -wyjazdowe, mialam jeszcze wtedy wiecej znajomych i koleżanek bez dzieci, nie bylo kryzysu.teraz nie mam szans na znalezienie jakiejkolwiek pracy by sie sama utrzymac , ani nie mam bliskiej osoby, która by mi pomogla, czy doradziła. to są syt. typu- ja chcę iść na basen,czy wystawę bo mam ochotę, i tak nic nie robimy -tzn.wykonałąm juz wszystkie polecenia zawodowo-domowe i tak siedzielibyśmy przed telewizorem, a on nie pozwala-bo nie,a jak mi sie nie podoba mogę sie wynieść, dodatkowo ja dostaje karę, za to że go denerwuję bez sensu. co mam zrobić, bo czuję sie jak wrak, nie chcę z nim być, ale chcę prowadzić życie które pozwoli mi na rozwój, tymbardziej, ze juz poznalam te"elitarna" branżę, on twierdzi, ze lepszego faceta juz nie znajdę. mozliwe, bo nie jestem juz super młoda-mam32l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja proponuje, by uznac, ze kazda z nas ma swoj wlasny powod dla ktorego jest na forum i jaki by on nie byl dla tej ktora tu jest ... jest wazny. nie musi byc taki jak twoj czy moj...kazda ma jakas sprawe do zalatwienie i czegos szuka .na wielu plaszczyznach pewne aspekty sa wspolne ale nie na kazdej.i tak jest dobrze bo jestesmy rozne. mnie akurat post JR z 23;28 niczym nie urazil napisala jasno i wyraznie swoje stanowisko i moje w tym konkretnym przypadku jest podobne odnosze wrazenie, ze tu chodzi o cos innego a mianowicie w pewnych sytuacjach kieruje wami starch czy wasza reakcja nie bedzie podobna do reakcji osoby toksycznej z ktora mieszkacie i strach by taka osoba sie nie stac nie pozwala wam reagowac w sytuacjach ktore tego wymagaja.mysle jednak ze to tylko kwestia czasu, by to poukladac aby pomoc komus trzeba umiec najpierw pomagac sobie, aby stanac w czyjejs obronie trzeba umiec bronic siebie, aby stawiac granice innym trzeba nauczyc sie stawiac je sobie itd do.... czarne :D nawet przez moment nie pomyslalam ze to ty tak mieszasz do (pomaranczowe) milo mi, ze sie uspokoilas zachowujac kulture wypowiedzi mozesz tu wiele zyskac pozdrawiam wszystkich cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie da sie kontrolowac kazdej matki, nie ma czasu na analizowanie gdy ktos bije dziecko na ulicy ale w danym momencie reagujac mozna zapobiec agresji i przemocy.mozemy reagowac na to co widzimy... bo na to czego nie widzimy nie mamy wplywu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do yezz i nie tylko
JR- Napisalas caly elaborat do mnie, Ulla juz dawno zapomniala co ja jest w jednym malym zdanku kiedys napisalam, a ty teraz cala strone i to jeszcze dwa razy, zeby w oczy bardziej klulo. Twoje dzieci tez akceptuja kolejnego twojego alkoholika i nie moga cie skrytykowac. Napisz jak one sie tam czuja w tym codziennym domu - barze? JR-Do tej, co pisze na pomaranczowo i nie ma odwagi sie przedstawic: nie pisz anonimowo, bo tylko tchorze sie boja. I rowniez nie pisz w imieniu innych forumowiczek. Po wodce to sie wszystko wyolbrzymia, rowniez te "ciosy ponizej pasa" za jedno glupie zdanie, zeby ktos zglosil na policje. Wytrzezwiej najpierw, a potem tutaj pisz. Owszem jestem pomarańczką, ale nas jest zapewne kilka. To co napisała jedna do Blondynki, było straszne i prostackie. Zamurowało mnie. Natomiast sposób w jaki pisze JR jest dla mnie agresywny i zaczepny. Maja 1962 tak spokojnie i ładnie do niej pisała- za każdym razem w odpowiedzi- agresja słowna JR. A to się bardzo przykro czyta. Prawdę mowiąc w ogóle jej nie rozumiem. Ból Uli, jej odwagę wyznania traumy sprzed lat skwitowala troską o inne kobiety, a Ula jako Ula, jej zdaniem była winna,winna grzechu zaniechania...Dla mnie bardzo dziwne, nie rozumiem jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×