Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Jesienna róża: Czy tak sobie wyobrazasz milosc: zle slowa, krytyka, ponizanie? Co to za milosc?? Nie, nie tak sobie wyobrażam miłość. Ale tylko taką "miłość" otrzymywałam od mojej matki i teraz to powielam w moim związku. Bardzo cierpię z tego powodu, nie chciałam bć taka jak moja matka. Ale i tak jestem dużo lepsza od niej, bo moim dzieciom potrafię okazywać uczucia, potrafię je przytulać, a moja mama tego nie umiała i wiem że jestem na dobrej drodze do tego żeby być całkiem inna od niej. Wierzę że mi się to uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesienna róża: Czy tak sobie wyobrazasz milosc: zle slowa, krytyka, ponizanie? Co to za milosc?? Nie, nie tak sobie wyobrażam miłość. Ale tylko taką "miłość" otrzymywałam od mojej matki i teraz to powielam w moim związku. Bardzo cierpię z tego powodu, nie chciałam być taka jak moja matka. Ale i tak jestem dużo lepsza od niej, bo moim dzieciom potrafię okazywać uczucia, potrafię je przytulać, a moja mama tego nie umiała i wiem że jestem na dobrej drodze do tego żeby być całkiem inna od niej. Wierzę że mi się to uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bandida - "nagrody i kary - tak sie traktuje psa" Nie. Pies to czlonek rodziny, traktuje sie go z miloscia i otacza troska. ;) Twoj przyklad jest bardzo budujacy ale Ty od poczatku niemal znalas swoje granice a tu sa osoby majace z tym ogromny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bandida
dlaczego seks z bylym? bo to najprostsza rzecz na swiecie. bo w przeszlosci kochalam sie z nim tyle razy, ze stalo sie to dla mnie najnaturalniejsze na swiecie. bo bardzo sie kochalismy i nie tak latwo bylo sobie odmowic. bo chemia byla niesamowita, a seks rewelacyjny. bo to byla kwestia chwili. bo nie lubie przygodnego seksu z malo znanym partnerem. ale przyznaje, moze to byc niebezpieczne dla niektorych. ja bylam przekonana, ze do niego nie wroce. zreszta mysmy nie rozstali sie w gniewie. po prostu pewnego razu kropla przelala kielich i wiedzialam, ze bedzie tylko gorzej. to nie bylo na zasadzie "jeszcze raz daje sie wykorzystac oprawcy". dlaczego uwazasz, ze mialabym to robic z desperacji? jestem daleka od desperacji w kazdym aspekcie mojego zycia. ale co racja to racja. lepiej tego nie robic. ja po trzech razach zakonczylam to na amen. bylo minelo. a gdybym mogla cofnac czas nie zmienilabym nic. wszystko to dalo mi duza nauczke i wiem, ze nastepnym razem latwiej mi bedzie rozpoznac ten typ toksycznego mezczyzny z problemami. bo moj ex dopiero zaczynal pokazywac swoje mozliwosci, i chocbym nie wiem jak chciala, wiem, ze nie dalabym rady go zmienic. brnelibysmy w chory uklad. a jesli chodzi o psa :) to nikogo nie chcialam urazic. chodzi o to, ze zwierzeta sie tresuje, zeby wiedzialy co im wolno, a co nie. absolutnie nie mialam na mysli zlego traktowania pieskow. mysle, ze wiadomo o co chodzi. pozdrawiam dziewczyny i zycze duzo sily i walki o godnosc. moja raz zostala nadszarpnieta i wierze, ze nie pozwole na to wiecej. wiem, ze moja sytuacja jest niczym w porownaniu z waszymi-gdzie sa dzieci, rodzina, dlugie lata malzenstwa, ale wiem jedno - nie warto kochac pomimo. warto kochac za cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto kochać za coś? Hmmmm... A co zrobić z tym? Paulo Coelho- Kocha sie za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości. Ks.Twardowski- Kocha się nie za coś, tylko za nic, wbrew wszystkiemu. Jak swiat swiatem,zawsze były małżeństwa z miłości i małżeństwa z rozsądku. Czyż istnieje rozsądna miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
Gdyby przyjac zasade, ze kocha sie wbrew wszystkiemu, to niebezpiecznie zblizylybysmy sie do stwierdzenia, ze dla milosci mozna zniesc wszystko! Ksiadz pisze z perspektywy miłosci boskiej. Bog nas kocha mimo, ze Mu zlozeczymy, bluznimy i grzeszymy. Milosc ludzka takie przebaczanie i kochanie chyba wyklucza, chocby dlatego, ze kłóci sie to z godnoscia człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JR- :D 🌼 dziekuje ale czy zurawina to zelatyna ? a jesli nie to w jakiej zurawinie mam to zagotowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oneil 🖐️ Dziekuje za przepisy.🌼 Mysle, ze wykorzystam ten na buraczki z chrzanem przy okazji swiat Bozego narodzenia. W ogole to chce sie pochwalic, ze Thanksgiving udal nam sie nad wyraz. Wbrew wszelkim oczekiwaniom. Guatemalka okazala sie wspaniala dziewczyna... widziala moja bezradnosc wsrod garow i mnostwa produktow spozywczych i zaczela sugerowac... okazalo sie, ze ona kocha gotowac i jest bardzo tworcza w kuchni, a na dodatek razem z bratowa dorabiaja w obslugiwaniu roznych przyjec w bardzo zamoznych domach... Podjelam bardzo sluszna decyzje: przekazalam jej przepis na buraczki i postanowilam zejsc jej z drogi. Ja sprawdzilam sie jako osoba testujaca potrawy i doradzajaca ile doprawic, dosoli itp. Poza tym sprawdzilam sie rowniez w nakrywaniu stolu i jestem z siebie bardzo dumna. :D A ona-Guatemala stworzyla fajne dania: guakamoli ( z avocado) rewelacje, rzodkiewki ponacinala w ksztalcie kwiatkow, z jablek wyrzezbila magnolie, plasterki pomidorow do salaty w ksztalcie serduszek :D Wygladala to wszystko slicznusio. A poza tym gotowanie odbylo sie w ogromnym spokoju, zadnego poganiania, narzekania, ze juz pozno, zadnych placzy o poswiecaniu sie etc... czyli bez tego wszystkiego co uprawiala moja rodzicielka przy takich okazjach. Pamietam, ze nawet jak moja mama nie gotowala, to i tak umiala wprowadzic zamieszanie ... a to nie taki smak, a to ona robila cos lepiej, a to nie taki wyglad i inne tego typu duperele. Nigdy wiecej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
consekwfencja - moja mama gotowala rewelacyjnie ale nigdy nie znalazla czasu by mnie nauczyc. jak wyszlam za maz to nie mialam pojecia jak ugotowac najprostrza zupe... no i bylam rozdarta miedzy tym co moja mama kochala czyli dokarmianie rodziny a checia bojkotu.... zwyciezyl zdrowy rpzsadek.... i nauczylam sie gotowac . nie dopuszczam tylko zwariowania na tematy kulinarne z okazji swiat staram sie zachowac umiar pozdrawiam cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yeez {kwiatek] Kochana moge sie mylic, ale zurawina to taka czerwona, cierpka jagoda. Mozna z niej zrobic sok ( bardzo pomocny przy zapaleniu drog moczowych) lub tez mozna zasmazyc na konfiture czy sos. Wlasnie dotarlo do mnie, ze mysmy wczoraj podali sos zurawinowy z puszki... zatem moje jagody-zurawiny sa gdzies zakopane w lodowce!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
consekfencjo - tak bylo, ze nie umialam gotowac teraz :D to nie umiem tylko lepic pieroogow ale nie jestem kluskowa wiec dalam sobie spokoj po tym jak spedzilam pol dnia na lepieniu... wybieram gotowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
az mam ciarki jak pomysle jak podobne doswiadczenia z dziecinstwa wplywaja na nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebo 🖐️ Siodemka{czesc] W Stanach dzisiaj tzw. czarny piatek. Dzien najwiekszych zakupow przedswiatecznych. Niektorzy ida stac pod sklepy (jak za komuny!!!) juz w nocy, aby moc skorzystac z przeroznych promocji. Promocje potrafia byc ogromne... np. telewizor plazma wart z $ 3000 mozna dostac po $500... ale jest tylko ograniczona liczba takowych... Obnizki siegaja do 90%... ale tylko w ograniczonych ilosciach i w ograniczonym czasie. Ja do takich imprez nie nadaje sie ... mam alergie na kolejki wszelkiej masci. :) I nawet w czasach kiedy cienko przedlam i kazda stowke ogladalam dwa razy zanim wydalam ... to i tak nie poszlam na zakupy w czarny piatek. Korzystam natomiast z wszelkich wyprzedazy posezonowych... ceny wtedy groszowe i pustki w sklepach. Ludziska przed swietami wyplukuja sie z forsy i zadluzaja karty kredytowe i w styczniu gdy przychodza rachunki do placenia a snieg zasypie drogi, tylko nieliczni odwiedzaja shoping malls ... i ja jestem ta jedna z nielicznych. A poniewaz jestem centus krakowski :D ... to tylko mi pomaga w zalatwieniu swietnej ceny. deal or no deal :D Zatem nie wiele trace odpuszczajac zakupy w czarny piatek. Dzisiaj nie ide nigdzie i mam dzien pelnego lenistwa... zycie potrafi byc piekne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bandida
oczywiscie, ze istnieje rozsadna milosc. i jest to milosc najwartosciowsza, budujaca i dojrzala. taka, ktora wiaze sie z przyjaznia na cale zycie, szacunkiem i zaufaniem. jesli decydujesz sie na poetyczne uniesienia, to najpewniej zdarzy sie w koncu cos, co sprowadzi cie na ziemie. kochac "pomimo" mozna tylko wtedy, gdy po stronie "za cos" jest duzo wiecej argumentow. w przeciwnym wypadku jestes skazana na cierpienie. myslenie o milosci, jako o uczuciu, ktore wszystko usprawiedliwia jest gleboko zle i szkodliwe. kochanka, ktora zabiera ojca dzieciom i meza zonie tez moze wszystko w imie milosci?? absolutnie nie usprawiedliwiam tu niewiernego meza, ktory czesto lamie dwa serca. ale pomomo wszystko bedac kochanka mezczyzny ktory ma rodzine kobiety przyjmuja, ze nikt i nic sie nie liczy. to jest skrajny egocentryzm. ja i moja milosc-wszysko ma sie krecic wokol tego? godnosc i odwaga. odwaga aby nie dopuscic do krzywdy niewinnych dzieci. bronic tego, kto na prawde tego potrzebuje, a nie wiecznie szarpac sie wokol siebie i swojego zlamanego serca, liczac na cud i nie potrafiac po prostu odciac sie od bolu i cierpienia. kazdy nalog jest potworem-ale wszystko da sie pokonac. trzeba tylko znalezc motywacje. sciskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Yeez - zurawina to czerwone kwasne owoce. December - Jesli pisalam o definicji milosci i zadalam pytanie czy te zle rzeczy to milosc, to mialam na mysli tzw. milosc do mezczyzny. Jesli chodzi o te zla milosc matki, to na relacje z matka jako dziecko nie masz zadnego wplywu. Matke jaka masz, to musisz miec taka jaka jest, chocby byla niedobra. Ale napewno nawet jako dziecko zdajesz sobie sprawe czy matka wyraza swoje uczucia czy nie w stosunku do ciebie. A mezczyzne sie wybiera, nikt na mezczyzne od urodzenia nie jest skazany. Tylko ze wielu z nich na poczatku sie mocno maskuje, a jak juz wpadniemy jak sliwka w kompot, pokazuja swoje prawdziwe ja i wtedy trudno nam sie z tego wygrzebac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
consekfencjo :-) 🖐️❤️ Rewelacja te promocje :-D to tam musi być bardzo wielki tłum chętny na takie fajne zakupy :-D Pozdrawiam cię consekfencjo bardzo mocno,zawsze o tobie pamiętam,bo ty mi bardzo pomogłaś,i mam do ciebie wielką wdzieczność za to,bo przecież nie musiałas mi dopomagać i nic mi pisać a ty jednak to zrobiłaś do mnie i pomagałaś mi i pisałas i tłumaczyłaś i wyjaśniałas. consekfencjo :-) dla ciebie :-) http://www.youtube.com/watch?v=vCHIvAWVBDQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bandida :), oczywiście, że jest rozsądna miłość! Powinnam była napisać- czy istnieje miłość z rozsądku. Ja osobiście uważam, że uczuć nie da się zaplanować. To nie jest tak,że decyduję się na poetyczne uniesienia :D, a potem spadam z wysoka.Mijają lata i ludzie sie zmieniają,chociażby... Piszesz do rzeczy, szczerze i odważnie.Z entuzjazmem i wiarą. Świetnie trzymasz swoje granice. Nie wszyscy to potrafią. U mnie słonko za oknem, ciepło...Życzę Wszystkim dobrego dnia, milego odpoczynku, udanego gotowania smakołyków :) ( jeśli tylko przyjdzie na to ochota) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla*****************
w macie racje ze wszystkim. z tym że to są głupie preteksty i że każdy powod jest dobry byle sobie coś wymyślic aby nie odejsc od tyrana może nie dokónca z tymi pieniedzmi jest tak jak mówiła casta ale coś napewno w tym jest chociaż ja mam czesc sowich własnych pieniedzy i nie chodzi tu o to że boje sie odejsc bo nie bede miała na życie bede miała zreszta na studia zawsze sobie sama płaciłam bardziej sie boje tego że ten sadysta emocjonalny bede go cholernie potrzebowac gdy bede miała kłopoty żeby z nim porozmawiac jak jest spokojny i tego mi bedzie brakowac - naszej wspolnej rozowy , z tego ze śmiejemy się razem;) zawsze z tego samego;) nie było mnie u Was dwa dni..... bo było w miare spokojnie ----- życie z nim to choroba zupełnie jak alkoholizm , nrkomania... pragne odejsc ale jakiś wewnętrzby strach mi nie pozwala! może dlatego że cierpie na dda;( nie wiem kurde nie wiem! powinnam skorzystac z pomocy specjalisty...;( dziekuje za wszystkie wypowiedzi , naprawde dziekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla*******************
do CASTA - ja własnie myslałam tak poczatkowo jak zaczelismy sie spotykac że w imie miłosci powinnam scierpiec wszystko tak mnie wychował na ,, wierną sukę,, teraz to dopiero widze po 4 latach myslalam ze jak dam mu sie na mnie wyzywac ze mu pomoge pomoge ale w czym,? jaka głupota! cierpiałam w samotnosci , jak potulny baranek młodziutka dziewczyna - on jest 14 lat starszy ode mnie wmawiałam sobie ze tak musi byc jednak potem spotkałam kogos na mojej drodze kto mi otworzył oczy zobaczyłam i uwierzyłam ze on jest tyranem ze sie nade mna pastwi a ja to wszystko znosze w imie wielkiej miłosci ale nie zostawiłam go nie potrafiłam - pewnie sobie to tez wmowiłam! ale kiedys w sumie niedawno wział dzieciaki do na s na wakacje - siostrzenca z kolegą - 10 lat i zaczał mnie przy nich poniżac , podważax moj autorytet , trakotwac mnie jak niewolnice Isaurę jak jakąs Arabkę! nie wytrzymałam nie przy dzieciach , tego zniesc nie potrafiłam miarka sie przebrała spakowalam sie i pojechałam do domu ale najbardziej ruszyło mnie to ze on z uśmiechem na twarzy tak jakby z tegosobie nic nie robił pomiagał mi sie jeszcze pakowac! pojechałam do domu , tam lekko nie było. pozniej do wujka i tam zostałam na jakis czas i pozniej wrociłam do niego oczywiscie moja wina bo zottsawiłam go zdzieciakami bo coś zawsze sie kurde znajdzie w moim zachowaniu strasznego! jaka jestem głupia! idiotka! musze nauczyc sie stac na własnych nogach. bez niego , bez jego wyzwisk -- to juz codziennosc! coz to za chory zwiazek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:):) zgodnie z waszymi radami zmienilam nicka ze smutnej_pieknej na piekna_radosna. Ostatnio mialam troszke obowiazkow na glowie dlatego tak dlugo sie nie odzywalam. Powiem wam jedno , ze czekalam na ten moment kiedy odetchne i poczuje sie szczesliwa, kilka dni temu nastapil ten moment, spojrzalam w niebo i usmiechnelam sie, tak sie ciesze ze walczylam. Teraz mysle innymi kategoriami, mowie do siebie jak bardzo zmienilo sie moje zycie- jestem spokojna, nie denerwuje sie i nie jestem zmuszana do tych jego chorych fantazji, sama decyduje o samej sobie, co bede robila i jak spedze czas:) Patrze z radoscia w przyszlosc, musze teraz pokochac sama siebie, na 1 miejscu widziec moje szczesccie, a napewno przyjdzie kiedys taki czas ze spotkam ta milosc zycia i nie popelnie juz wiecej tych samych bledow. Pamietam moje zmagania na poczatku, chcialam nawiazywac z nim kontakt za wszelka cene, wracalam pelna nadzieji a tak naprawde zylam zludzeniami, dzis wiem ze niszczylabym tylko sama siebie i oszukiwala. Wole byc sama niz z czlowiekiem ktory mnie nie szanuje i nie kocha. Dziekuje wam wszystkim za rady, szczegolnie maji:):) Dzieki temu ze walczylam moje marzenia stoja przedemna otworem, musze tylko cierpliwie czekac na ich realizacje:):) Myslalam nawet nad napisaniem ksiazki, ale zobaczymy co z tego wyjdzie:) Przytulam was mocno i powiem wam jedno: warto walczyc o swoje szczescie, na poczatku boli ale potem przychodzi ulga i usmiech pojawia sie na waszych ustach:) pozdrawiam i zycze milej niedzieli:):) bede wieczorkiem na kafeterii:):) buziaki:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siodemko ❤️ Dziekuje ci bardzo za te sliczne roze. Wprowadzilas mnie nimi w bardzo fajny nastroj. 🌻 Bardzo sie ciesze, ze bylam wtedy w stanie pomoc troche... ale nas tam bylo dwie w tym dotykaniu przeszloscie... ja przekazywalam najlepiej jak umialam, ty zechcialas wysluchac i zastosowac.... i popracowac na swoja reke... i za to nalezy ci sie uznanie :classic_cool: Na naszych oczach przeszlas ogromna metamorfoze ... zupelnie jak sliczny motyl uwolniony z niekomfortowego cialka dzdzownicy :D :D Jeszcze raz dziex za sliczna laurke. Naprawde sprawilas mi przyjemnosc. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D mnie tez te piekne roze wprowadzily w blogi nastroj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yeez 🖐️ :) Masz kwiatka ode mnie tez 🌼 🌼 🌼 A swoja droga to moze dobrze by bylo poadac o milosci... co to naprawde jest... co mozna a co nie w imie milosci. O tym, ze milosc moze byc ogromnie pozytywna emocja i kompletnie destrukcyjna sila... czy uzaleznienei to czesc milosci.. I przede wszystkim: czy psychiatrzy maja racje mowiac, ze milosc to forma psychozy? Wywoluje ci Yeez do tablicy :D Moze zechcialabys rozwinac temat: rola milosci w zyciu czlowieka. Wszelkie podpowiedzi ze strony kolezanek mile widziane :classic_cool: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
consekfencjo :D dzieki za kwiati - stawanie przed tablica to nie jest moje ulubione zajecie ...tak jak i stanie na piedestale (wbrew opiniom co niektorych) generalnie nie lubie sie wyrozniac .mysle, ze juz pisalam na temat milosci ...by kogos kochac trzeba kochac siebie...a co oznacza... wedlug mnie to dbanie o siebie, o swoje potrzeby, uczucia emocje, to akceptacja swoich silnych i slabych stron po rowno, to solidne granice wew. i zew. to dbanie o swoje cialo w zakreis tego co jem, co pije, cwiczenia fizyczne, milosc dla mnie to rowniez zaufanie do siebie i do partnera ....sa rozne rodzeje milosci : rodzicielska, siostrzana, i miedzy kobieta i mezczyzna, ta ostania ma element pozadania fizycznego, fascynacji i nie mniej ni wiecej jednak pewnej dozy uzaleznienia ale w tym pozytywnym znaczeniu, to cieplo, to chec niesienia pomocy, to wrazliwosc na druga osobe, to kompromis na choryzoncie gdy wyskakuja sporne kwestie, ale przede wszystkim to swiadomy wybor... swiadome zobowiazania jak wiernosc, lojalnosc, tolerancja, szacunek i umiejestnosc wybaczania.pisze o wybaczaniu bo to bardzo wazne, gdyz jestesmy tylko ludzmi kazde ma swoje zalety i wady, mocne i slabe strony, kazde z nas popelnia bledy i gdy nie umiemy wybaczyc tych bledow to nie ma milosci parnerskiej bo tak napradwe to zwycieza wtedy milosc wlasna.nalezy rozrozniac stan zakochania od milosci, milosc jest spokojniejsza bardziej :D rozumna... bo te motyle w brzuchu nie moga trwac cale zycie.milosc to spokoj to cisza to poczucie bezpieczenstwa to ufnosc. jesli czujesz szczescie, radosc podniecenie w zwiazku to to jest zdrowa i bezpieczna milosc jesli czujesz starch, lek, uzadasdniona zazdrosc ( czyli taka gdy partner zachowuje sie w sposob celowy by ja wywolac)gdy czujesz sie skrzywdzona odczuwacz poczucie winy to nie jest zdrowa milosc tylko chore uzaleznienie nie mozna w "imie milosci " znosic krzykow, przemocy fizycznej i psychicznej bo to nie jest milosc zdrowa. uff to tyle na razie moze cos mi sie jeszcze nasunie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
consekfencja -tak na marginesie to ty serca nie masz by tak powazne tematy wywolywac w sobotni wieczor :D ile lat temu wyjechalas ? i czy twoja mama mieszka z toba czy w Polsce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×