Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Maju❤️:-) Tak,wszystko zaczyna sie własnie od tego,u mnie przynajmniej tak było-od poczucia własnej wartości-najpierw to-pozniej rozpoczął się piękny 'proces' kochania siebie,który trwa do dzisiaj,bo ciągle jestem w drodze. :-D Pozdrawiam wszystkich 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Maju! ❤️ Witajcie dziewczyny! ❤️ Zamilkłam, zresztą jak większość. Ale teraz muszę sie odezwać - z tym poczuciem własnej wartośc ii kochaniem siebie to chyba tak jak z jajkiem i kurą. Co było pierwsze - jajko czy kura? :D Pozdrawiam 🌼!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️yeez-zgadzam sie,ze jak kochasz siebie,to masz poczucie wlasnej wartosci.🌻🌻🌻 ❤️Eutenia-moze to kochanie siebie jest procesem nieskonczonym?🌻 ❤️Anonimowy Zbirek-spodobalo mi sie z tym jajkiem i kura i dalo mi do myslenia przez chwile.Moze to rosnie rownoczesnie? Uwazam tez,ze kazdy ma iles milosci do siebie i iles poczucia swojej wartosci.🌻 Pozdrawiam Was cieplutko.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznalam wczoraj fantastyczna kobiete... Zaimponowala mi jej pewnosc siebie i wrecz emanujaca z niej swiadomosc kobiecosci - i duma. Babka w srednim wieku, urody przecietnej, ze spora nadwaga ale super zadbana, inteligentna, oczytana i ze wspanialym podejsciem do ludzi. Mysle ze wyplywa ono z traktowania samej siebie. Dla wyjasnienia - wykupilam sobie w ramach prezentu urodzinowego zabiegi kosmetyczno-upiekszajace i ta wlasnie Pani robi je dla mnie. W trakcie rozmowy powiedziala cos co postanowilam Wam tutaj zacytowac; rozmawialysmy o seksualnosci, atrakcyjnosci i Pani powiedziala tak mniej wiecej: "Jesli mezczyzna umawia sie ze mna czy idzie ze mna do lozka - to ZE MNA. Chce mnie taka jaka jestem - niedoskonala, nie idealna. Wiec po co mam sie zamartwiac ze nie wygladam jak miss swiata i psuc radosc z mile spedzonych chwil? Po co mam sie porownywac z ta czy tamta skoro on wybral wlasnie MNIE?" Tzn cos z tym stylu - ale ja wylapalam bardzo wazna rzecz - samoakceptacja. I mowila cos jeszcze o krytycznym patrzeniu w lustro - ze patrzymy na siebie i dostrzegamy nie "pozytywne" strony ale negatywne: tu za malo, tam za duzo, wlosy nie takie itp. I jakie to wazne by zmienic sposob patrzenia na siebie, widzenia siebie. Wlasnie to Wam chcialam przekazac... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham siebie i dlatego akceptauje siebie w 100 % to co moge i chce zmieniam a to na co nie mam wplywu akceptuje :D kocham siebie i .... dlatego dbam o swoje cialo :D kocham siebie i .... dlatego zdrowo sie odzywiam :D kocham siebie i .... dlatego cwicze 2x w tyg po 30 min :D kocham siebie i .....dlatego akceptuje siebie :D kocham siebie i .....dlatego mysle o sobie dobrze :D kocham siebie i ..... dlatego ogolnie dbam o jakosc moich mysli bo to moje mysli tworza moja rzeczywistosc kocham siebie i ..... dlatego ochraniam siebie, dbam o swoje potrzeby. o swoje uczucia, dbam o swoje granice wew. i zew. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oneill, yezz, Ewa....❤️ wszytsko co napisałyście jest takie ładne i optymistyczne .... :) Wiecie co....DZIĘKUJĘ Wam i wszystkim za niemal 2 lata byci tutaj ( Boże jak ten czas szybko leci) ;) 🌻 Strasznie duzo się nauczyłam, patrzę na świat, siebie i innych zupełnie inaczej. Ciagle się uczę, ciągle samorealizuję i wiem, że ciągle jeszcze długa droga przede mną, ale coraz częściej czuję, że już wcale nie usłana cierniami tylko piękna droga polna, wśród łąk, wiosenną porą.... Nie pisze, bo się żegnam tylko tak...z potrzeby serca. Ktos mądry powiedział....bo praca nad sobą to jak układanie puzzli...nie chodzi o ułożenie wszytskiego od razu...tylko samą przyjemnośc układania...i ja tak układam siebie :) Ucałowania dla Wszystkich Mądrych Kobietek ❤️❤️❤️ Ulla, ja1972 🖐️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebo -" Nie pisze, bo się żegnam tylko tak...z potrzeby serca." zegnasz sie nadal z M ? czy z nami ? a co do nauki ... to ja tez nadal i wciaz sie ucze :D i nie zamierzam tego przerywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yezz.. gwoli ścisłości ;) Z m. nie jestem, widuję go od czasu do czasu, ale nie ma związku...i nie będzie. Pożegnałam się z nim już dawno jako z moim partnerem. Oczywiście pisałam o topiku... że się nie żegnam, o nie...nie mam zamiaru stąd nigdzie odchodzić. Czasami milknę, ale na chwilę tylko...bo ten topik wciaga, jak chodzenie po bagnach ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebo :D powiadasz ze wciaga jak chodzenie po bagnach :D .... no cos w tym jest ... jako dziecko uwielbialm babrac sie w blocku po kolana a potem cudownie pachnaca kapiel i o dziwo pelna akceptacja rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ta cisza dotyczy strachu przed bagnem, brudem ? macie jakies skojarzenia niemile ? no coz nie da sie przezyc zycia w wysterylizowanych super warunkach pozdrawiam wszystkich cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekna_radosna21
maja 1962- tak masz racje podjelam decyzje w odpowiednim dla siebie momencie , bo im dluzej bym tkwila w tym toksycznym zwiazku tym trudniej byloby mi z niego wyjsc, coraz bardziej bym sie od niego uzalezniala. A on nigdy nie dal by mi szczescia, tylko bym sie nerwowo wykanczala a tak to jestem szczesliwa bo robie co chce nie jestem do niczego zmuszana i nie chodze jak na szpilkach aby przypadkiem go nie zdenerwowac. Tak musze pokochac siebie i pogodzic sie nie wrcac do tamtych wspomnien. A i musze wam powiedziec dziewczyny , ze przypomnialam sie mojemu exowi 2 dni temu , bo wyslal mi smsa o tresci : co u ciebie? - oczywiscie zignorowalam go i nic nie odpisalam, dzisiaj juz na wieczor wyskoczyl z tekstem w smsie: przepraszam cie. PO 4 tygodniach raczyl mi napisac slowo przepraszam, to jest zenujace. Chociaz ja uwazam ze przepraszam to on mi powinien powiedziec kilka lat temu a nie teraz - teraz jest za pozno i te przepraszam dla mnie nic nie znaczy!!! Nie chce odpowidac na te smsy, bo dyskuskja z tym facetem nie bedzie prowadzila do niczego dobrego, tylko bede go niepotrzebnie prowokowala. Zycze wam milego wieczorku:) pozdrawiam;):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekna_radosna21
:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
piekna radosna Czy ja dobrze zrozumialam? Nie odpisalas mu na te smsy? Jesli mu nie odpisalas, to naprawde jestem pod wrazeniem!!! Nie kazda kobieta bylaby tak odporna. Poza tym , bardzo imponuje mi Twoje podejscie do jego zagrywek. Nie wmawiasz sobie, ze go kochasz i nie opowiadasz, jak Ci ciezko, tylko z grubej rury , twierdzisz , ze te smsy sa "zenujace" i masz 100% racji! Jestes przykładem kobiety, ktorej to forum pomoglo sie otrząsnąć. Tak trzymać!!! Pozdrawiam Ps. Pamietaj tylko, zeby sie nie dac wciagnac w gre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisza oznacza ciszę....
cisza oznacza ciszę... A co? brakuje ci kolejnych ofiar... którym możesz serwować swoją niechęć do życia i pesymizm... Bo, siebie kochasz wybitnie... to trzeba Ci przyznać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
he he, dopiero po czasie człowiek widzi te wszystkie gierki i manipulacje, mi się czasem nagle przypominają jakieś zdarzenia i nagle mnie oświeca: przecież to kolejna jego gra była ;) szczytem mojej głupoty w tym temacie było złapanie się na depresyjne opisy na gg, pamietam jak latem przez kilka ładnych tygodni walił przesmutne i właśnie depresyjne opisy na gg z piosenek o śmierci, samobójcach, niezrozumieniu przez społeczeństwo itp. w końcu (po chyba dwóch miesiącach milczenia) zadzwoniłam do niego zapytać czy z głową wszystko w porządku ;) oczywiście nie było (i pewnie nadal nie jest), oczywiscie pozwoliłam mu siewyżalić, oczywiscie zagaił o powrót i pracę nad sobą, i oczywiście po miesiącu się rozmyślił ;) ech ;) i kobitki, kochać siebie ;) ja już któryś dzień z rzędu jak wychodze z domu, to zerkam w lustro i myślę sobie, ale kurde dzis zajebiscie wygladam !!! no i ostatnio usłyszałam, że wygladam jak 19-latka (a mam 30 lat), ale miło mi się zrobiło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
To nie jest tylko wazne jak sie wyglada na zewnatrz, wazne jest jak sie czuje wewnatrz. Moja siostra kiedys zapytala: "no powiedz, ile kobieta jest warta jak nie jest ladna i mila?". Odpowiedzialam jej, ze kobieta ma jeszcze bardzo duzo wiecej wartosci niz tylko bycie ladna i mila. Wydaje mi sie, ze kazdy czlowiek siebie kocha, moze czasem nie byc z siebie zadowolony, ale taki instynkt samozachowawczy ma. Za bardzo siebie nie mozna kochac, byc skupionym na siebie, bo to wtedy nazywa sie egocentryzm albo narcyzm. Jak kobieta wlasnie nie jest skupiona tylko na tym, ze jest tyle warta co ladna i mila dla mezczyzny i tylko tyle ma wartosci, co ten mezczyzna ja doceni, to wtedy wlasnie jest zle, bo wowczas wszystko inne dla niej jest niewazne. Dostaje ochlapy tej pseudo-milosci i znosi gnebienie i ciemiezenie. Ostatnio szczegolnie jest taki trend dla kobiety: bycie ladna, bycie szczupla i bycie mloda, albo wygladajaca mlodo. No i po takich wiadomosciach kobiety dostaja swira na punkcie takim, aby taka byc. Bo jak nie, to mezczyzna ma prawo ja poniewierac. I w ogole nie rozumiem tego myslenia, ze to ona ma sie starac, ona ma latac naokolo niego, o niego zabiegac, a on: laskawy pan i wladca robi z taka baba co chce. Czy my mamy dobrze w glowie?????? Dzisiaj Barborka, zycze wszystkim tu Barbarom szczescia w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cisza oznacza cisze
Zycze ci abys i ty pokochala siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rozy
"Wydaje mi sie, ze kazdy czlowiek siebie kocha" Rozo wydaje ci sie zle. Samookaleczenia, niskie poczucie wartosci, uzaleznienia to objawy nie kochania siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
jesienna rózo, ale właśnie o to chodziło, pomyślałam o sobie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyslowie: Lepiej byc piekna, madra i bogata, niz biedna, glupia i brzydka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JR - w zwiazku nie tylko kobieta ma sie starac ale facet rowniez. Najlepeij gdy umieja zyc w rownowadze, wymianie, wzajemnosci. I tak jest ze wszystkim co slusznie zauwazylas, ze przesadna milosc wlasna prowadzi do narcyzmu Wogole w zyciu dobrze jest znalezc wiele "zlotych srodkow" ... Kobieta nie musi byc piekna ale zawsze moze sie postarac by byc zadabana i atrakcyjna jesli do tego ma w sobie to wew. przeswiadczenie o swojej atrakcyjnosci i emanuje miloscia wlasna to nic wiecej nie potrzebuje. jesli kochamy siebie to i kochamy zycie i jest w nas optymizm ktory przyciaga do nas podobne osoby jesli wyplywla z nas TOKSYCZNY JAD jak z co niektorych TU to coz takie osoby pozostaja osamotnione i nieszczesliwe ale maja to na wlasne zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekna_radosna21
casta 26- tak nie odpowiedzialam na jego ostatniego smsa i tego przedoostatniego takze nie odpowiedzialam, tak to forum mi bardzo pomoglo,uodpornilam sie bardzo na te zagrywki i jestem w 100% silniejsza: nie placze , nie rozmyslam o nim, tylko stram sie jak najfajniej spedzic czas: pogadac ze znajomymi, pojsc na zakupy:):)Juz nie obchodzi mnie to c on teraz mysli, ze moze dac mu szanse--> uwazam ze tyle zrobilam w tym kierunku i niemoge tego zaprzepascic. Naprawde jest duza zmiana, kiedys bym sie rozplakala i on zlapalby mnie na te zenujace slowka, ale teraz nie!!!!, wiem ze przy tym czlowieku nigdy nie zaznam szczescia a wracajac do niego i tkwiac w tym chorym ukladzie tylko bym przysparzala sobie dodatkowych cierpien. Jestem teraz sama i musze powiedziec szczerze wam - wcale nie czuje sie z tym zle!!!- wiele kobiet boi sie tej samotnosci, woli siedziec przy swoim facecie nawet jezeli powinno sie go kopnacc w 4 litery. Teraz bedac sama jestem w 100% spokojniejsza, bardziej jestem skoncentrowana na sobie, na swoim dobru, oczywiscie mam kolegow, kolezanki ale w tej chwili ja jestem najwazniejsza:) Nie mam juz tych dylematow , co wczsniej, nie zyje w ciaglym strachu tylko zyje na luzie. Napewno kiedys spotkam wartosciowego faceta ale musi jeszcze troche uplynac czasu. Mysle ze przelamalam sie w tym momencie kiedy nie spotkalam sie z nim po tym jak mnie tak perfidnie potraktowal- wtedy wylaczylam telefon i bylam taka silna. Wiadomo na poczatku jest ciezko ale czas leczy rany i z kazdym dniem jest coraz latwiej. MI to forum, ten topik bardzo pomogl, rady ktore tutaj uslyszalam, przeczytalam. Gdyby nie doba dzisiejszego internetu pewnie bym dzisiaj siedziala cicha pod miotla przy moim exie i robilby ze mna co tylko chcial, ale na szczescie stalo sie inazej:) warto walczyc o swoje szczescie. A jezeli chodzi o jego wiadomosc przepraszam cie to uzanlam ze jest zenujaca dlatego ze z doswiadczenia wiem ze tacy ludzie sie nie zmieniaja, slowo przepraszam powinnam uslyszec kilka lat temu i nie powiedziane przez sms tylko prosto w twarz, teraz jest juz za pozno i po prostu nie wierze temu czlowiekowi, bo tyle razy dalam sie nabrac i za kazdym razem dostawalam kopniaka. Dzisiaj jest cisza - podejrzewam ze dlatego ze wrocil z delegacji do domu, pewnie dup*** bedzie probowal pisac dopiero na poczatku przyszlego tygodnia - ale oleje to tak samo jak teraz, w koncu mu sie znudzi:) Moglabym zmienic numer telefonu - ale nie zrobilam tego gdyz chce sie z tym zmierzyc, nie chce juz uciekac, chce nauczyc sie asertywnosci i stac sie silna kobietka;):) pozdrawiam i zycze milego wieczorku:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pieknej-radosnej
Te slowa przepraszam cie to on powinien zaadresowac glownie do swojej zony, ktora moze nawet nie wie jak o twoim istnieniu. A swoja droga nie zal ci tej jego zony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Oooo - jakie ciekawostki! Toksyki sie nie zmieniaja, kazda nastepna mysli, ze przy niej bedzie inny. Albo tez i nie wiedza. A oni na ogol zle mowia o swoich zonach. Trzeba zapytac zone jak tam bylo w ich zwiazku. Piekna - Radosna - ktos tu widac zna Twoja historie skoro cos pisze o jego zonie. Jak to z tym jest?? Moja siostra tez poznala zonatego faceta, zlapala go jak diabel dusze, jego zona nawet o niego nie walczyla, potem okazalo sie dlaczego, bo po prostu facet byl toksyczny i taki dalej jest. Ja siostrze nie wspolczuje, bo rozbila jego rodzine, zabrala od zony, to niech ma co chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekna_radosna21
wlasnie bardzo mi zal tej kobiety, naprawde jej wspolczuje, ja jestem mloda uloze sobie zycie od nowa, nie chce pchac sie z butami w czyjes zwiazki tam moga byc male dzieci- jezeli jest ojcem to powinien zaopiekowac sie teraz dziecmi i nie rozbijac tego, bo po co maja one cierpiec. On wiedzial doskonale ze gdyby sie przyznal ze ma kogos to ja z miejsca bym go zostawila. Powiem szczerze brzydze sie tego faceta bo jezeli naprawde ma drugie zycie to wg mnie jest swinia. Nie wiem po co tacy ludzie zakladaja rodziny, nie potrafie tego zrozumiec, tacy ludzie powinni zyc na ,, kocia lape'' - bez zobowiazan. A wlasnie teraz dzwonil, nie odbralam od niego telefonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekna_radosna21
jesienna roza- t a osoba moze znac moja historie bo ja tutaj na topiku bardzo dokladnie opisywalam przez co przeszlam, wszystkie moje podejrzenia. Dlatego mogla ta osoba napisac o zonie - bo najprawdopodobniej jest- jezeli ktos sie wczyta w moje poprzednie posty to dojdzie do takiego samego wniosku jak autorka tego posta. ja bylam tylko glupia i naiwna i zaslepiona a po 2 facet mial okazje do ukrywania, bo pracuje poza domem , wraca tam pewnie na sobote i niedziele, chociaz i w niedziele byl ze mna w kontakcie , daltego to mnie tak zmylilo. ale ten facet dla mnie nie istnieje a wielkorotnie mowie sobie ze zal mi kobiety z ktora zyje, ze jej naprawde z glebi serca wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samookaleczenie Zamierzone samouszkodzenie przy użyciu narzędzia ostrego -------------------------------------------------------------------------------- Samookaleczenie (ang. self-mutilation, self-harm) – umyślne uszkodzenie własnego ciała w wyniku autoagresji lub depresji. Samookaleczenie może też być zjawiskiem społecznym (np. w środowiskach, w których pogarda dla bólu nobilituje). Pojawia się też u dzieci, czasem w celu zwrócenia uwagi dorosłych. Przykładem samookaleczenia wynikającego ze względów społecznych mogą być np. praktyki inicjacyjne ludów pierwotnych, a także popularne sznyty, praktykowane w niektórych środowiskach młodzieżowych i więzieniach. Funkcje samouszkodzeń w życiu jednostki Według Glorii Babiker i Lois Arnold: Funkcje związane z radzeniem sobie i przetrwaniem: Regulacja napięcia i lęku Radzenie sobie z gniewem Unikanie Funkcje związane z Ja: Wzmożenie poczucia autonomii i kontroli Odzyskanie poczucia rzeczywistości Okazja do zaopiekowania się sobą Funkcje związane z radzeniem sobie z własnym doświadczeniem Demonstrowanie lub wyrażanie własnych doświadczeń traumatycznych Ponowne przeżywanie urazu Funkcje związane z karaniem własnej osoby i byciem ofiarą: Karanie się Oczyszczenie Karanie prześladowcy Radzenie sobie z dezorientacją w sferze doznań seksualnych Funkcje dotyczące relacji z innymi ludźmi Komunikacja Karanie innych Wywieranie wpływu na zachowanie innych Wystarczy wyjasnień ? I ja mam kilka takich 'szram' na ciele Chce mi któras coś powiedzieć ? a może 'głupkowato' cos 'dowalić' ? śmiało :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×