Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

🖐️HEEEEEEEEEEEEEEEEEJ❤️Pozdrawiam Was Wszystkie,Dziewczyny cieplutko🌻 Wiekszosc z Was zniknela.Dlaczego?Mozecie mi napisac?Moze cos sie wyjasni i zapanuje tu inna atmosfera.Jezeli ktoras sie poczula urazona czyms w jakims moim wpisie,to chetnie wyslucham czym.Jezeli nie,to napiszcie czemu sie nie odzywacie,moze to cos wyjasni i zmieni sie atmosfera.Tego milczenia nie rozumiem.Moge tylko przypuszczac,ale przypuszczenie przeciez nie jest pewnoscia. Jezeli czytacie,to napiszcie chociaz kwiatka,czy leba. Na razie,pa,pa.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Maju! ❤️ 🌼 Ja mam mega dół. Nie mogę go zakopać :( Nie sądzę, żebyś kogoś uraziła. Chyba, ze ja czegoś nie rozumiem... Pozdrawiam :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AllenX 🖐️ ja mam podobne zachowania do Twoich ale ja wiem skąd to się bierze. Moje dzieciństwo było pełne takich złych emocji, matka była taka... ja nie chciałam ale niestety samo niechcenie nic nie da. Jest we mnie sporo złości ale to jest nagromadzone z dzieciństwa i teraz wyłazi niestety. Ja chodzę na terapię grupową, również jestem pod opieką psychiatry, biorę lekarstwo i to pomaga mi żyć w miarę normalnie i mogę się skupić na terapii i na swoim problemie. AllenX napisz o swoim dzieciństwie - czy nie widzisz jakichś podobieństw do zachowania któregoś z członków rodziny? mama czy tata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I polecam Ci książkę Susam Forward - "toksyczni rodzice" Ja jestem w trakcie jej czytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anonimowy Zbirku-w takim razie przyjmij ode mnie ile potrzebujesz milosci❤️,zyczliwosci🌻radosci:-D i usmiechu:-).Moze Ci to troche pomoze w wyjsciu z dolu,wtedy pewnie latwiej go zakopiesz.;-)Ja tez nie przypuszczam,zebym kogos urazila,ale-wiadomo to?:-)Tak sie moge czasami czegos o sobie dowiedziec,popracowac wiecej nad kontaktami miedzyludzkimi. Pozdrawiam Cie cieplutko🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️🌻Anno66-dzieki za wiedze.Tej ksiazki nie czytalam.Zreszta,jak pisalam,wcale duzo ksiazek nie przeczytalam.Troche.Pomaga mi ta wiedza przez Was wklejana. Pozdrawiam Cie cieplutko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
december, To jak w koncu jest w Twoim zwiazku? Kto tu jest ofiarą? Wszystko mozna zwalic na dziecinstwo? To prawda, ze dziecinstwo ma na nas wplyw, ale nie przesadzajmy. Nie tylko dom nas kształtuje. Znam osoby pochodzace z patologicznych rodzin, ktore sa wspanialymi wrecz zonami i mezami. Bardzo mi przykro z powodu Twojego bolesnego dziecinstwa. Wspolczuje wszystkim bitym dzieciom. Ale czy to znaczy, ze mozemy sie rozgrzeszac? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja1962, masz kwiata 🌻 i łebę :D Od kiedy to zaczęłaś brać wszystko do siebie?? Wpadam sporadycznie, czytam ekspresowo ... i jakoś też czekam ;) Na ocieplenie, na empatię, na brak pośpiechu w wystawianiu opinii a czasem wręcz ferowanie wyroków ... mmak, nie będę Ci kadzić - jesteś wielka!🌻 Zbirku, największy nawet dól to tylko dół, gdzies tam jest droga do wyjścia z niego. TWOJA droga. Czytaj. Szukaj :) PieknaSmutna - chyba czas na zamianę członów niczka, co? :) Kadarka ;)🖐️ oneill, niech będą błogosławieni naiwni, nadwrażliwce, osoby otwarte i empatyczne! 🌻 AllenX, sukcesem jest to, że przeprowadziłaś już mini-analiże swojego postępowania. Zastanów się teraz czy agresję wywołują sprawy błache czy też chodzi o niedogadywanie się w kwestiach istotnych. I jak oceniasz swoje szanse na to by zacząć kontrolować ten proces eskalacji negatywu? Bardzo ważnym jest uświadomienie sobie czy to ta właśnie osoba Cię drażni jako taka czy może chodzi o to, że nie przyjmujesz do wiadomości tego, że partner może mieć inne od Twojego zdanie - być może, utworzyłaś sobie swój własny świat, w którym ma być tak a nie inaczej i gdy wynikają zgrzyty, najzwyczajniej sobie z tym nie radzisz?.. 4U, znak dymny jest mile widziany ;) Do styczku, raczej w przyszłym tygodniu🖐️ i wielkie ❤️ dla wszystkich, którzy są w drodze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Przeciez wzory zachowania nie dostajemy tylko od rodzicow w dziecinstwie. Do czasu doroslosci takie wzory mamy w szkole, z literatury, z telewizji, teraz z internetu. Ludzie dorosleja, maja tez jakas chyba wieksza pojemnosc mozgowa i chyba tez rozrozniaja co dobre a co zle. Jesli druga osoba wywoluje w kims takie negatywne odczucia, zle reakcje, zlosc, rozdraznienie, to po co z kims takim ktos jest??? A jesli to jest tylko taki chlopiec do bicia, jak to sie mowi, worek treningowy, na ktorym mozna sie wyzyc, to cos tu jest nie w porzadku, widac. To jest do tej dziewczyny, ktora tak sie zachowuje w stosunku do swojego chlopaka. Potrzebuje pomocy terapeutycznej, skoro nie potrafi sama sie kontrolowac. Albo moze ten ktos ja drazni, bo go po prostu nie lubi, nie spelnia on jej jakichs wymogow, ale reakcja powinna byc jakas rzeczowa i cywilizowana, rozmowa, wyrazenie swoich odczuc, zwatpien... Odeszlismy juz chyba od czasow epoki kamiennej, kiedy to sie wszystko zalatwialo wrzaskiem i sila. Ale jak widac daleko nie odeszlismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodzę do specjalisty, jestem na terapii indywidualnej, niestety u nas grupowej nie ma. Mam bardzo dużą wiedzę, ale mam problem by nią żyć. Drażnią mnie szczegóły i one mnie wyprowadzają z równowagi bo nie jest tak jak ja bym chciała, bo ja mam niską samoocenę i niskie poczucie własnej wartości i chciałabym by mój partner był dla mnie wszystkim. Jest mi trudno zaakceptować siebie, swoje reakcje i zachowanie ale dziś robię krok do przodu i przynajmniej mam świadomość tego czego nie akceptuję. A może macie jakieś pomysły na rozładowywanie emocji, na zdrowe przeżywanie siebie? Pozdrawiam ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
Jezeli chodzisz do specjalisty, to zadaj to pytanie jemu. On na pewno bedzie wiedzial, w jaki sposob rozładowac emocje... Mnie jest trudno cos Ci radzic, bo nie jestem psychologiem, nie mam takich doswiadczen jak Ty. Sa chyba jakies techniki rozładowywania emocji? Jakies liczenie do dziesieciu, wypijanie szklanki wody, nie wiem, psycholog Ci nic nie powiedzial? No wlasnie, sama analiza nic nie da, piszesz, ze masz wiedze, ale jej nie stosujesz... A jesli problem tkwi w niskiej samoocenie, to moze warto zaczac od odbudowy poczucia wlasnej wartosci? Naprawde, ciezko mi sie wypowiadac. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabik2009
Witaj AllenX. Psychologowie nie dają nigdy recepty na rozładowanie emocji. Mam ten sam problem, tj. niska samoocena i rozpaczliwa potrzeba milosci i oparcia w mężczyźnie, mimo że sama potrafię doskonale o siebie zadbać. Brak pełnej akceptacji jest jak trucizna, ktora wolno, ale systematycznie truje cały organizm, poczynając od duszy. Gratuluję odwagi i podjęcia trudu wglądu wewnątrz siebie, to wielki krok ku temu, by ów sposób na rozładowanie emocji znaleźć. Jeśli ustalisz, co dla Ciebie najwazniesze, będziesz umiała o to zawalczyć. Ból towarzyszy nam przez całe życie, ale na pewne jego odmiany n ie musimy sie zgadzać, zwłaszcza na ten, który zadaja nam najbliżsi - ukochany mężczyzna. Właśnie go rzuciłam. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju ❤️ dziękuję za dobre słowa 🌼- miło mi :). Tym bardziej, że mam deficyt ludzkiej życzliwości. Dół jakby plytszy. Jesteś ciepłą, delikatną osobą i musisz być Wspaniała Mamą. Pozdrawiam z sympatią🌼 NC Blondynko :) szukam mojej drogi, mimo przygnębienia, calkiem intensywnie. Najważniejsza jest dla mnie równowaga między myśleniem a działaniem. Różnie ztym bywa...Dzięki za wsparcie 🌼 Piękna Smutna proponuję piękna Radosna :) Pozdrawiam Wszystkich Nadwrażliwców ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anonimowy Zbirku... Od Ulli masz ❤️ i mnóstwo uścisków Bardzo pozdrawiam! Trzymaj się, walczysz, działasz, uczysz się.... podziwiam i trzymam kciuki A tu masz łopatę do zasypania dołka (podaje łopatę) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Technika rozladowania emocji, zlosci? Wbic zeby w stol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jesiennej rozy
Juz dawno nie widzialem tak delikatnej, wrazliwej i czulej kobiety jak Ty :O :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlosc nie bierze sie z niczego, z samej siebie - jest jakis jej powod. W wielu przypadkach jest to nagromadzona nierozladowana zlosc, gniew z przeszlosci. Kumuluje sie i potem daje wlasnie takie efekty. Mysle ze najpierw nalezy popracowac nad zrodlem tej zlosci, nad WLASCIWYM zrodlem, do kogo ona jest/byla skierowana pierwotnie i dlaczego. Bo takie dawanie jej upustu tu i teraz to dzialanie wylacznie tymczasowe, nie zalatwia sprawy na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nieprawda, że psycholog nie powie jak sobie radzić z rozładowaniem emocji i złości. Jest wiele metod i sposobów. Psycholog zaproponuje kilka a Ty sobie wybierzesz co najbardziej przemawia. Jak rozładować napięcie w 'nieszkodliwy' sposób to duża część terapii dla alkoholików, sprawców przemocy, ale również ofiar przepmocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasze uczucia i emocje powstaja pod wplywem naszych mysli. dlatego warto popatrzec w siebie i odczytac co mysle na dany temat, w danej sprawie, w tej chwili , co mysle o facecie z ktorym jestem itd ??? skoro nagromadzi sie w nas zlosc, wrogosc irytacja to dobrym sposobem na jej usuniecie jest solidny wysilek fizyczny, mozna wybrac dyscypline ktora sprawia nam przyjemnosc i zwyczajnie zmeczyc sie solidnie( bieganie, rower, plywanie, aerobik itd ), mozna walic piesciami w poduszki wtedy tez troche tej zlosci ujdzie, mozna isc do lasu i wykrzyczec ile w plucach ,mozna sluchac muzyki, tanczyc, medytowac ale to juz bardziej na wyciszenie i poprawe nastroju. ale poczatkiem musi byc kontrola NASZYCH MYSLI pozdrawiam wszystkich cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AllenX - piszesz ze draznia Cie szczegoly, ze "nie jest tak jakbys chciala"... Niestety, w zyciu czesto nie jest tak jakbysmy chcieli i od tego sa kompromisy. Poza tym nic sie samo nie zrobi, jesli chcemy cos to musimy sie sami o to postarac w jakis sposob. Ktos nie bedzie taki jak mysmy go sobie wymarzyli bo jest soba; mozemy mu co najwyzej to i owo zasugerowac ale bez wielkich nadziei na zmiane bo zmiana zalezy od danej osoby. Nie jest tak jakbys chciala ale to nie jest przeciez zalezne od Ciebie. Czyli wynikaloby z tego ze Twoja zlosc, agresja powstaje na bazie frustracji. Ogromny plus za to ze chcesz to zmienic i ze rozwijasz swoja swiadomosc, ze chodzisz na terapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam dodac , ze to co wyzej to sa BEZPIECZNE wywalenia z siebie zlosci ....o toksycznych nie pisalam..... bo sa znane znakomicie ale niech bedzie ; krzyk, zlosliwosci, wredne komentarze, toksyczne zachowania , bezdusznosc, brak wspolczucia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
gabik 209, To w jaki sposob psycholog tu pomaga? Co Ci daje ta terapia? Poza tym, ze sie rozgrzebuje przeszlosc, wyciaga jakies krzywdy z dziecinstwa i nadaje sie im wielka wage? Analizujecie swoje zycie, roztrzasacie kazdy szczegół, a potem zosatajecie z tym same? Czy to znaczy, ze po bolesnej "terapii" i stracie pewnie kilkuset, badz kilku tysiecy zlotych dalej nie macie recepty na radzenie sobie z emocjami? Wiadomo, ze lekarz bedzie przedluzal "terapie", zeby wyciagnac za kolejne spotkanie jakies 80-100 zlotych. I po co to wszystko, skoro zostajesz potem z niczym? Ciagle nie radzisz sobie z nerwami? jaka w tym pomoc? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Ja jestem wrazliwa, ale na krzywde ludzi, a nie tych krzywdzacych. Czlowiek ma mozg, rozum i powinien wiedziec, ze nie moze swoich frustracji rozladowywac na drugiej, niby bliskiej osobie. Jak siebie nie potrafi kontrolowac, to niech bedzie sam, do czego mu druga osoba? Do gnebienia?? Z jakiej racji druga osoba ma cierpiec przez to, ze komus sie tam dziecinstwo nie udalo??? Niech ma pretensje do swoich rodzicow, ktorzy nie kochali, nie przytulali, krytykowali. Co ta druga osoba ma z tym wspolnego?? Czy to tak trudno zrozumiec. Jak sie idzie do szkoly, to trzeba sie nauczyc tego czy owego. Dlaczego tak trudno nauczyc sie, ze nie wolno wrzeszczec do kogos, napadac slownie, krytykowac wiecznie, ponizac, kpic, drwic, wysmiewac, mowic ordynarnymi slowami??? Ja tez dawno z anonimowym tchorzami co to nie maja odwagi sie ujawnic nie mialam do czynienia, dopiero tutaj, gdzie wszystkie takie milutkie z serduszkami, a pokryjomu - noz w plecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AllenX gabik2009 Uważam, że bardzo dobrze, że chodzicie na terapię. Na jej efekty trzzeba trochę poczekać, ale warto. Warto przyjrzeć się sobie, pogadać ze sobą szczerze, nauuczyć się odróżniać realne od niemozliwego. Przyznacie, że potrzeba do tego sporo odwagi? Nie każdy ma smiałość spojrzeć swoim strachom prosto w oczy. A Wy to robicie. Podziwiam Was również za szczerość, z jaką opisujecie Wasze problemy.....tak sobie myslę, że to też nie było łatwe. Trzymam kciuki za wewnętrzny spokój....obydwie weszłyście już na drogę do jego osiągniecia, teraz trzeba konsekwentnie isć nią dalej. Powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
ulla35, Zupelnie nie rozumiem Twojego optymizmu, zwlaszcza, ze akurat te dwie dziewczyny, do ktorych sie zwracasz, przyznaja, ze mimo terapii, nie radza sobie ze stresem! Dla mnie to bardzo dziwne. To po co ten "wglad w siebie"? Jezeli ktos przechodzi bolesna droge wnikania w przeszlosc i potem zostaje z taka wiedza sam, to dla mnie to nie jest terapia, tylko barbarzynstwo!!! Taka pseudoterapia, w moim rozumieniu, moze przyniesc wiecej szkody niz pozytku.Dziewczyny pisaly, ze maja wiedze, ale nie umieja z niej korzystac. To co to jest? Ze psycholog nigdy nie da recepty na ujarzmienie zlosci. Moim zdaniem, psycholog najpierw powinien nauczyc technik radzenia sobie ze stresem, a potem mozecie sobie wnikac w bolesna przeszlosc itp. Najpierw trzeba zastosowac srodki zaradcze, bo przeciez twoje "odkrywanie siebie "moze zajac lata. I przez te lata bedziesz terroryzowac najblizszych, wymawiajac sie np terapia, dziecinstwem, czy czyms tam jeszcze innym? Sa jakies techniki radzenia sobie w takich sytuacjach. Tego sie mozna nauczyc, wycwiczyc, ale trzeba pracowac! Niestety! To tak jabys dostala krwotoku z nosa. Najpierw go tamujesz, a dopiero potem idziesz do lekarza, robisz morfologie itd.Nie mowie, ze nie nalezy chodzic do psychologa, odnosze sie tylko do tych dwoch dziewczat, ktore sa na terapii, ale mimo wszystko nie umieja sobie radzic z wlasna zloscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cata26
Przy okazji tematu, nasuwa mi sie taka mysl. Czy naprawde ze wszystkim musimy biegac do psychologa?Czy potrzebujesz psychologa, zeby dojsc do wniosku, ze masz niska samoocene, albo, ze twoi rodzice poswiecali ci za malo czasu? Czy juz z niczym nie potrafimy sobie poradzic sami? Czy to tylko moda? Media robia swoje? Nasi rodzice nie korzystali z rad psychologów, ale przeciez funkcjonowali normalnie. Nie mieli stresow? Nie bylo problemow z malzonkami, zonami? Wydaje mi sie, ze dla psychologow niemalze kazda rodzina bedzie dysfunkcyjna. W kazdej przeciez znajdzie sie jakis problem! Nie generalizuje, nie, nie. Wiem, ze sa ludzie, ktorzy potrzebuja terapii, lekow itp. Ale czasem mam wrazenie, ze nie zawsze potrzebujemy specjalisty. Czasem moznaby sie wysilic samemu. Zastanowic sie, popracowac. Ale jestesmy leniwi i wolimy , zeby ktos nam pokazał palcem, w czym tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
casta, "Wydaje mi sie, ze dla psychologow niemalze kazda rodzina bedzie dysfunkcyjna. W kazdej przeciez znajdzie sie jakis problem!" Jaka jest wg Ciebie różnica pomiędzy rodziną z problemami a rodziną dysfunkcyjną? I czy jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
casta - uswiadom sobie, ze kazdy jest odpowiedzualny tylko za siebie a co za tym idzie za swoje problemy i za sposob by je rozwiazac. z psychologiem rozmawiasz o tym, ale to nie Bog wszystkowiedzacy by udzielac ci rad jak masz zyc i jak masz rozwiazac swoje problemy. nie odnioslas sie do sposobow ktore podalam by rozladowac zlosc.... a innych nie ma. wiec skoro masz wiedze ale z niej nie korzystasz to NIC I NIKT CI NIE POWIE JAK ZYC BYS TY BYLA SZCZESLIWA. bo to wiesz tylko i tylko ty. z psychologiem "ogladasz " swoje problemy z kazdej mozliwej pespektywy ale dzialanie to juz tez zalezy do ciebie. psycholog wyslucha, zadaje pytania naprowadzajace ale tak jak kazdy czlowiek jest odpowiedzialny za siebie a nie za to czy ty znajdziesz rozwiazanie... bo skoro 1, 2, 10 100 rozwiaznie ci nie pasuje to musisz szukac 101 moze to ci zacznie odpowiadac. to nie jest czas stracony... bo nauka siebie to twoja korzysc o ile umiesz z tej wiedzy korzystac. nikt za nas samych niczego nie zrobi i dopominanie sie tego to dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
casta i jeszcze takie stawienie sprawy ze to psycholog POWINIEN. .. itd... to sa twoje oczekiwania a kazdy sam za swoje oczekiwani odpowiada. i z psychologiem porzadkujesz za co ty sama jestes odpowiedzialana a za co nie. ustalasz swoje granice uczysz sie jak ich pilnowac, uczysz sie jak sobie radzic ze zloscia ale oprocz rozmowy trzeba sie uczyc z ksiazek jak wszystkiego innego. roztrzasa sie na terapii szczegoly po to by po pierwsze wywalic z siebie a po drugie by znalezc dla siebie inne spsosoby reagowania inne sposoby obrony siebie, inne sposoby myslenia, okreslenie za co jestem odpowiedzialan a za co nie , za co kazdy sam jest odpowiedzialny a za co nie wiem ze sie powtarzam ..... ale to najtrudniej jak widze zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez :)🖐️ "bo nauka siebie to twoja korzysc o ile umiesz z tej wiedzy korzystac" Nawet kiedy trwa bardzo długo, jest PODSTAWĄ do tego, by ruszyć dalej. Bez tej wiedzy, bez dalszej pracy nad sobą pozostaje tylko tkwienie w martwym punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×