Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość pogodynka....
witajcie wieczorowa pora brrr ale zimno na dworze poszlam sie przewietrzyc i od razu zakupy zrobilam dziekuje za dobre i madre slowa skierowane ku mojej osobie margo,trzymaj sie tym bardziej ,ze masz maluszka ktory zdany jest tylko na Ciebie mysle,ze jak on sie wyszaleje to podkuli ogon i bedzie chcial powotu sciskam mocno dziewczyny szkoda ,ze nie ma zadnej z Warszawy chetnie spotkalabym sie na kawe:) ps. jak czasmi slysze pary,ktore sie kloca ,awanturuja to az mam zimne dreszcze i mowie sobie ufff dobrze ,ze mam juz to za soba ale tez byly jazdy na maxa jak nabiera sie troche dystansu to czlowiek az sie dziwi,ze tak zatracil swoja godnosc i pozwolil soba pomiatac mi to az czasmi jest wstyd ale najwazniejsze ,ze wyciagbelam wnioski 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej optymistycznie
a czemu żonaci z takim przerazeniem :D przecież kobiety też były mężatkami... czy mężczyźni się maja na nie krzywić :P lepszy rozwodnik, rozwódka ... niż toksyczni/toksyczne niby własne :P szczere i prawdziwe uczucie w związku, odegna chmury, a osoba, która przerobi swoją przeszłość, ma szansę nie tylko trafić na normlanego i zdrowego człowieka, ale sama wyzdrowieje. Grunt to być na fali własnych potrzeb i szanowac potrzeby drugiego...jesli coś nie pasi, to zrobić odwrót.... wtedy nikt nie uwikła się w związek, który rani. Teoretycznie ;) A praktyka to kwestia zrozumienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Margo - oni sa do siebie podobni, bo to takie pomylone braciszki.... Ha ha ha! Im sie zdaje, ze sa najmadrzejsi, a kobiety glupie. A jak ktos nie wie jak sie wywyzszyc, to innych musi ponizyc, zeby samemu sie lepiej poczuc. Pogodynka - widze, ze jestes w lepszym humorze, to bardzo dobrze. Dobrze sie przewietrzyc na zimnym zimowym powietrzu, no i fajnie zakupy zrobic. Trzeba sobie cenic spokoj, ktory, jak uwazam, jest najwazniejszy. I usmiech. A usmiech jest tam, gdzie jest spokoj i poszanowanie godnosci czlowieka. Pamietajcie - z Nowym Rokiem - nowym krokiem. Trzeba byc odwazna i silna. I trzeba raz na zawsze z bagna wylezc. I nie pozwolic soba tyrpac. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany boskie.....
Do Bardziej optymistycznie :) Jest nadzieją, ze odzyskają swoją wolność Tak było napisane. Dziękuję uprzejmie za taką nadzieję ;) Świat jest pełen żonatych z "niedobrą" ( toksyczną? he he) kobietą ;) Rozwiedziony zaś- no problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomylka8
Witajcie dziewczyny kochane,jak to dobrze,ze jestescie.Wczoraj juz nie mialam sily.Powiedzcie szczerze,co o tym myslicie.Uslyszalam,zreszta juz wiele razy,ze on musi mnie jeszcze duzo wychowywac,ze mam potencjal,ktory on odkrywa,ze nie mam oczekiwac np wspolnego gotowania,bo on jest mezczyzna,jakma na cos ochote to mam mu to podac,a mi wciaz zle.A jak mi sie nie podoba to ze on pije to ja mam problem bo on lubi czasem sie napic.Odpowiedz nasuwa sie sama prawda?miłej dobrej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej optymistycznie
rany boskie ... 🖐️ :) pisząc o mężczyznach... użyłam skrótu myślowego hehe ;) nie brałam pod uwagę pokrzywdzonych misiaczków, narzekających na swoje obecne żony i biadolących nad swoim losem... ani rezolutnych Piotrusiów Panów, zyjących prawie na wolności hihi, ale za plecami trzymającymi się kobiecej spódnicy, gotowych jednym bujnięciem huśtawki zmienić model spódnicy :P :D Miałam na myśli męzczyzn... jako się zowie :) Powodzenia, jesli na takowego stawiasz. Ja sobie życzę takowego ;) Możliwe, ze zostanę wesołą rozwódką do końca zycia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i znowu...uległam przyszedł w nocy spakowal rzeczy i zostawil obrączke na koniec dodał ze w poniedzialek skalda o rozwód.ja szlam za nim.... mowilam zeby sie zastanowil bo , mozemy chyba porozmawiac, chociarz sprobowac, obiecalam ze jak nic z romzowy nie wyjdzie to sie rozejdziemy....został porozmawilismy to o czym nas boli...przynajmniej mnie bo od 3 lat slysze co jegso booli, podejlismy ostatnią próbe! doszlismy do wniosku ze bedzie mi pomagal i ze zapiszemy sie do psychologa i zapowiedzialam ze jak raz nie pojdzie to koniec.przystal na tym ze sie zgadza, ze nadal mnie kocha ale zesmy sie pogubili. no nie wazne w nocy plakałam z mojej niemocy!!! ze jestem bardzo slaba, skoro nie potrafie zakonczyc to raz na zawsze, ciezkie czasy mnie czekaja, bardzo ciezke........ale dalam szanse OSTATNIA!!!!! przysiegam ze ostatnia...podziwiam MARGO, bo tez zastanawiała sie czy w dobrym momencie, ja tez wmowilam sobie ze w zlym momencie, to zrobila...i zostalam dalej w swojej bezsilnosci...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany boskie.....
bardziej optymistycznie Aaaaaa.... i wszystko już jasne :) ano stawiam, stawiam :) i zyczę nam powodzenia :) chociaż gdzieś w tle słyszę Danutę Rinn i jej "Gdzie ci mężczyźni..." bo trzeba myśleć pozytywnie, nieprawdaż? :) I być wesołym, a jak! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany boskie.....
Motylku 🌼 No coż...któryś raz będzie naprawdę ostatni. Musisz to sama przerobić. Jakoś wiara nie przebija z Twoich słów, ale... Badź dzielna, cokolwiek dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
motylku, rozumiem jak to jest. sama tak robilam, choc nie bylismy malzenstwem, nie bylismy razem tak dlugo. po kazdej takiej "szansie", ktora mu dawalam, a tak na prawde to sama sie o nia prosilam, czulam do siebie niesmak. za kazdym razem wierzylam, ze cos sie musi dac zrobic, bo przeciez tak bardzo sie kochamy, ale w glebi duszy wiedzialam, ze po prostu brak mi charakteru, zeby stanac twarza w twarz z problemem. bylam glupia, ale i madra, bo w koncu znalazlam sile. cos we mnie peklo i sie otrzasnelam. bardzo zaluje, ze wtedy nie znalazlam tego forum, bo bylo mi bardzo ciezko, a tu jest tyle wartosciowych osob, ktore na prawde potrafia pomoc! na twoim miejscu poszlabym najpierw bez niego do psychologa. skoro nie dajesz rady sama, to znaczy, ze potrzebujesz pomocy. pamietaj, im szybciej cos zrobisz, tym szybciej bedziesz wolna od tego koszmaru. u mnie zawsze po takich klotniach-rozstaniach, potem przez jakis czas bylo bosko, sielankowo. ale pozniej jego ciemna strona wracala ze zdwojona sila. brrrrr!!! pomysl-jesli ktos robi lub mowi cos specjalnie po to, zeby bylo ci przykro, zeby cie skrzywdzic, zeby przejac nad toba kontrole, zeby doprowadzic cie do tego, ze jeszcze ty prosisz go, zeby wrocil-choc to on cie gnebil-to czy wierzysz, ze taki czlowiek w glebi duszy jest dobry, moze sie zmienic i zasluguje na kolejna szanse??? czlowiek w zyciu musi myslec racjonalnie. masz swiadomosc, ze to nalog? wiesz, ze mozesz sie wyleczyc? chcesz sie wyleczyc czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebny mi...
Namiar na dobrego psychologa w Warszawie? Może ktoś ma i moze polecić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja historia : 13 lat po slubie , 1 dziecko latami wydawało mi sie ze jest normalnie tzn mój mąż nic nie musial , ja musialam wszystko pracowałam , sprztałam gotowałam , załatwialam wszystko za niego, taka niby twarda babka , cegle na budowe no problem i takie tam... on zmieniał prace wielokrotnie , ja pracuje nono stop 15 lat wtej samej firmie mimo że nie jest mi tam dobrze no ale...to ja mialam i mam nad soba brzemie idpowiedzialności za dom i rodzine , mój mąż to dziecko , małe dziecko co nie pozwoliło mu przez lata psychicznie mnie wykańczac , wszystkie punkty z 1 postu tego topiku zaliczone mam wielokrotnie.. 3 lata temu przyłapałam mojego męża na takiej to rzezcy , jak wieczorem stal na drabince przystawionej do budynku siostry i podglądał ja przez okno łazienkowe ( mieszkamy na jednej posesji)... do tego on mnie olewał olewał i olewał.. na necie poznalam mężzczyzne 2 lata temu , nie wiem po co tam weszłam na ten czat , moze dla zabawy ,moze zeby sie dowartościowac... stala sie rezcz dziwna...pokochalam tego człowieka , nieważne jak , stało sie , to trwa ale nadal ylko przez neta rok temu mój mąż podsłuchal lużne rozmowy z tym facetem na skype i zaczeło sie piekło trwa dzien w dzien.. pobił mnie w tym czasie kilakrotnie,powiedzial ze go zdradzilam , on ni wie ze kocham tamtego .. dla niego ropzmowa o zdrada , a wszyscy ludzie którzy siedza w necie to "ku*wy, non stop kontrola, wchodzi do łazienki kiedy sie myje , robie siusiu,podglada mnie prze okna , grzebie w kosmetykach , biżuterii , wyzywa od najgorszych , dziwka , k*rwa, zdira , mówi ze nic nie robie w domu ze nie gotuje a to ja robiłam i robie , on nie robi nic.. straszy ze zabierze mi dziecko , co dzien wygania z domu żebym szła do alfonsa , mówi idz na tory tylko poczekaj aż spałcimy kredyt... oblewa mnie wodą jak spie , dusi zabiera kołdre.. wyłacza światlo , do kompa mam ograniczony dostep, nie moge słuchac muzyki bo to juz podejrzane .. Jezu tego jest tak dużo że nie da rady opisac chaotycznie to brzmi wiem ale musialam to gdzies wylac z siebie,boje sie rozwodu,boje sie co bedzie dalej , ale z nim nie chce życ , nienawidze go a on mówi że rozbijam dom, nigdy nie mialam kochanka nigdzie nie chodze nikt do mnie nie przychodzi oprócz siostry i mamy , żyje jak wwięzieniu , zaniedbalam sie fizyucznie a psychicznie jestem wrakiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraina x x
boze!!!! dlaczego ci mezczyzni sa takim potworami??? beatek, zbieraj dowody do sadu. idz do prawnika i dowiedz sie co masz zrobic, zeby sie rozwiezc na dobrych warunkach. ratuj siebie i dziecko od takiego zycia. ile twoje dziecko ma lat? nie wolno zgadzac sie na takie traktowanie. po prostu nie wolno!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyl bez skrzydel
wróce jeszcze do tego tematu ""nie dajcie doprowadzic sie do stanu kiedy bedziecie wolały samotnosc niz bycie z nim" Chyba odwrotnie!!! ! 100 razy bardziej samotnosc niz "bycie z nim"! Samotnosc wydaje sie tylko taka straszna. Moze byc rowniez piekna i rozwijajaca. osobiscie uwazam, ze odejscie nie jest wynikiem slabosci, tylko wlasnie wielkiej odwagi! Odwagi, zeby zaryzykowac, zeby posprzatac swoje zycie, zeby sie rzucic na gleboka wode. Bo bezpieczniej jest pozostac przy "tyranie", udzielac sie na forum i płakac nad swym losem ofiary. chodzi mi o to (przynajmniej w moim przypadku) ze kazdy boi sie smaotnosci, wiec pytanie ?co musi sie stac, co musimy usłyszec? jak bardzo musi nas zranic zeby wolec samotnosc niz jego? ja poprostu nie lubie nie wyjasnionych słow, brak rozmuw, sama nie wiem, co teraz rozmawialismy dzis, czy warto walczyc on mowi ze sie męczy ja tez? wiec jaki jest dalej sens? musze z nim rozm awiac, rozmawiac rozmawiac! i chche na SPOKOJNIE dojsc do wniosku czy dalej , czy dosc! a nie w nerwach trzasniecie drzwiami, wezmie to c wydaje mi sie wtedy nawazniejsze by przetrwac czyli np.laptopa! nie z moja glowa szwankuje! chyba faktycznie sama pojde do psychologa sama ze soba zeby ratowac swoja dusze bo kurcze nie dam rade ja wiem ze on sie nie zmieni, i malo tego bede sie modlic , by kogos znalazl sobie kogo wkoncu pokocha -to straszne co mowie ale moze moje samopoczucie ze jest sam, przeze mnie zniknie! ale chcialabym zeby sie zakochal i byl szczesliwy poprostu dobrze mu rzycze? dziewczyny czy ja wariuje i pisze takie głupoty? kiedys mądre mowilam! teraz juz chyba nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kraina x x - wiem ze nie wolno sie zgadzac , moja córcia ma 5 lat, on ja kocha , bawi sie z nia, a jednoczesnie ona patrzy jak on mnie traktuje ale....on mówi ze ja go bije ?! ja mu robie krzywde -tak mówi do dziecka .. a czy takie zdanie wypowiedziane przez ojca do dziecka mieści sie wogole w jakiejs ramce...." złożymy sie i kupimy Ci razem z córka murzyńskiego.." dodam jeszcze że jestem zmuszana do seksu , jesli nie ma seksu jest awantura wiec robie to żeby córcia miala spoój , wiem że źle robie i nie powinnam sie godzic , wszystko to wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemy_wiemy
polecam p. Magdalene Krakowian-Rząca - swietny psycholog w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo79
Motylku drogi, ja tez wielkrotnie dawałam mu szanse, biegłam za nim tak jak ty. To był emocjonalny szantaż, a ja pozwalałam mu sobą manipulowac.Po takich chwilach gardziłam sobą ze jestem taka slaba. Po wszystkim było cudownie, przez chwile starał sie, nawet pomagał w domu, np.umył naczyia czy pomogł przy obiedzie. Naprawdę bywało fajnie. Ale kiedy mu mijało było jeszcze gorzej... Na poczatku myślałam, że winny jest alkohol, teraz wiem, że to toksyczny typ, nawet gdyby przestal pic,nie byloby lepiej. Teraz patrze w lustro i się nie wstydze. Widze dzielna kobiete, z ktorej syn moze byc dumny. Gdybym z nim zostala, moj syn stalby sie takim samym czlowiekiem jak on. Pewnie, że tęsknie, za jego silnymi ramionami, ustami, etc, ale w takich chwilch przymominam sobie , wszystkie okrutne słowa, jakie od niego uslyszalam. Zawsze miałam wyrzuty sumienia, jak go wyrzuce to bedzie mu smutno , myślałam. A czy on pomyślał kiedyś jak mnie jest smutno, kiedy nie wraca na noc , albo jeździ pijany? Czy teraz kiedy zostałam sama z takim maluszkiem i psem on zastanawia sie jak sobie radzę? Nie, i wlasnie dlatego postanowilam, ze nie uronie już zadnej łzy, bo on nie jest tego wart. Wręcz odwrotnie, ciesze sie, że sie nami nie interesuje, że nie wysyla smsow, nie dzwoni, bo gdyby mu zaczelo zalezec na dziecku , to moze chcialby o nie walczyc, zazadałby Malego na tydzien, albo na miesiąc, a ja umarłabym chyba ze strachu. Wierz mi , ten twoj tez sie o Ciebie nie będzie troszczył, nie będzie się zastanawial co robisz jak ci tam. Oni nie potrafia byc smutni, lecz wściekli. Moj syn kończy dziś trzy miesiące, w pewnym momencie zrobiło mi się zal, że nie ma przy nas jego taty, ze nie mam sie z kim cieszyc tym faktem, ale zaraz sobie wyobraziłam, że jest z nami i to wystarczylo. Dla niego bylaby to kolejna okazja , żeby sie napic, oczywiście za moje pieniądze, bo on przeciez nie ma, a gdybym sie nie zgodziła, siedzialby naburmuszony, że niby jaką ja mu krzywde wyrządzam, a pózniej pewnie zadzwoniłby jakiś kumpel i skonczyloby sie na piciu, wrocilby w nocy zalany w trupa, oczywiście autem, i powiedzialby mi na drugi dzien ze to moja wina, bo nie dalam mu sie napic kiedy mial ochote. A co na to ja? ja oczywiscie znow pomyslalabym ze ma racje, ze to moja wina. Kochany Motylku, wierze w Ciebie, przyjdzie dzień, że i Ty się przebudzisz. Pamiętaj o jednym, jemu naprawdę na Tobie nie zależy, to smutne, ale niestety prawdziwe. Nie zalezy mu bo on nie potrafi kochac, i to nie jest niczyją winą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo79
Uwaga! Wznoszę toast za za wolność, godność i spokój - sok jablkowy (karmię i pora chyba tez niezbyt odpowiednia:)) Czy ktoś się przyłączy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziękuję______
Bardzo dziękuję :) za namiar. mam nadzieję, ze u tej pani jest możliwa terapia osobista, a nie tylko związki. Wznoszę toast herbatką imbirową za Wszystkie Dziewczyny W Drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
motylku, koniecznie idz do psychologa. pomysl ile ten facet kosztuje cie nerwow. jakie on ci funduje stresy. przeciez po takich klotniach czlowiek jest strzepkiem nerwow! przykro mi, ale nie ludzilabym sie, ze jakies rozmowy pomoga. pomoglyby z normalnym, stabilnym czlowiekiem, nie z facetem przez ktorego ciagle placzesz. piszac, ze zyczysz mu jak najlepiej i ze chcesz, zeby byl szczesliwy i kogos pokochal, udowadniasz, ze w glebi duszy obwiniasz siebie. jestes totalnie zmanipulowana. mysl o sobie i swoim szczesciu, a nie o kims kto sprawia ci tyle bolu. margo, brawo! wszystkiego najlepszego dla ciebie i twojego malego synka :)) godnosc jest podstawa w zyciu. zebysmy na starosc mogly z duma i usmiechem spojrzec w lustro!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja glupia jestem i tyle, zauwazyłam pewna zaleznosc...kazda z nas walczyfa, naiwna byla, bala sie o niego i przepraszala, ponizala sie i tak wyszlo to samo:( bshe jak mi zal, dzis mi powiedzial ze zostawi wszystko ze odda mi dom zebym go tylko z kredtu wypisała....nie wiem czy wierzyc, nie wiem mi sie to tak nie widzi zeby az tak nas nienaiwdzil by oddal i odszedł........nie wiem co ze mna bedzie wiem ze jestem baaaaaardzo slabiutka....mysle ze moze ja faktycznie zle robie.....bylam w lazience zadzonil mu telefon i po cichu mowil....dobrze no juz lepiej....pewnie mamusia, powiedzcie mi czy matka "normalna" naklaniala by syna do tego by jechal sie spakowac, i wyprowadzil? a moze to ktos inny? nie wiem nie wierze w to szczerze mowiac? myslal tez o rozstaniu sie na jakis miesiac, mysle tu o sobie ze psychicznie łudzilabym sie ze odejdzie a z drugiej strony po miesiacu bylabym silniejsza..........narazie tkwimy, ja jutro umawiam sie do psychologa bo sana siebie nie dzwigam!!!! dziekuje za wsparcie? aha w samochodzie zapytal mnie czy nie pamietam nazwy lekow ktore dala mu kiedys pani psychiatra, ja mu na to zeby do niej szed...to mu da napewno i niech pogada z nią jeszcze raz........ale niewiem co zrobi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
S H E R R Y A R G O V ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 1 To, za czym sie ktos ugania, ucieka mu sprzed nosa. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 2 Kobiety, za którymi meczyzni szaleja, nie zawsze sa wyjatkowe. One po prostu nie daja po sobie poznac, e im na facetach zaley. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 3 Kobieta intryguje meczyzne w takim stopniu, w jakim on czuje, e nie ma jej na sto procent w garsci. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 4 Czasami meczyzna specjalnie nie dzwoni, eby sprawdzic, jak zareagujesz. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 5 Jesli zaczynasz od postawy „dla ciebie wszystko", jego to zraa. Ale jesli jest cos, czego nie moe dostac, zdobycie tego staje sie dla niego wyzwaniem. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 6 Twój stosunek do samej siebie decyduje o tym, jak widzi cie meczyzna. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 7 Cen sie wysoko, a uwierzy, e jestes jego wygrana na loterii. D L A C Z E G O M E  C Z Y Z N I K O C H A J A Z O Ł Z Y 193 ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 8 Zołze od kobiety zbyt miłej róni najbardziej strach. Zołza pokazuje, e nie boi sie yc bez meczyzny. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 9 Jesli zołza musi wybierac miedzy własna godnoscia a utrzymaniem zwiazku, na pierwszym miejscu stawia swoja godnosc. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 10 Kiedy kobieta sie opiera i nie sprawia wraenia uległej, zdobycie jej staje sie bardziej ekscytujace. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 11 Gdy jest sie o krok od zdobycia czegos, rodzi sie pragnienie, które musi zostac zaspokojone. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 12 Meczyzna wie, która kobieta bedzie na kade zawołanie. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 13 Stawianie warunków lub ich brak swiadczy o twoich moliwosciach. Niemal natychmiast przedstawiasz sie jako popychadło albo superbabka. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 14 Jeeli bedziesz go tłamsiła, przyjmie postawe obronna i poszuka drogi odwrotu, eby bronic swojej wolnosci. 194 S H E R R Y A R C O Y ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 15 Kobieta zraa do siebie meczyzne, wymagajac od niego zbyt wiele. Pozwól, eby dawał tyle, ile sam chce dawac. I wyciagaj wnioski. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 16 Zołza daje meczyznie mnóstwo swobody po to, aby sie nie bał, e zamknie go w klatce. A potem... on sie przymierza, eby zamknac ja w swojej. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 17 Jesli mu powiesz, e nie zamierzasz zbytnio sie angaowac, on zrobi wszystko, ebys zmieniła zdanie. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 18 Zawsze stwarzaj wraenie, e on ma mnóstwo swobody. To zmyli jego czujnosc. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 19 Meczyzne interesuje przede wszystkim to, czy nie bedziesz od niego zbyt uzaleniona emocjonalnie. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 20 On musi czuc, e jestes z nim z wyboru, a nie dlatego, e go potrzebujesz. Tylko wtedy bedzie cie uwaał za równorzedna partnerke. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 21 Jeeli meczyzna musi poczekac na pójscie z kobieta do łóka, nie tylko docenia bardziej jej urode, ale te zyskuje czas na to, eby docenic, kim ona jest. D L A C Z E G O M E  C Z Y Z N I K O C H A J A Z O Ł Z Y 195 ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 22 Seks i magiczna iskra to nie jedno i to samo. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 23 Przed seksem meczyzna nie mysli jasno, a kobieta tak. Po seksie sytuacja sie odwraca. Meczyzna mysli jasno, a kobieta nie. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 24 Kady meczyzna chce najpierw seksu, dopiero pózniej zastanawia sie, czy chce, ebys została jego dziewczyna. Nie zaspokajajac od razu jego pragnien, stajesz sie jego dziewczyna, zanim sie spostrzee. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 25 Meczyzna intuicyjnie wyczuwa, czy seksualnosc bierze sie z poczucia bezpieczenstwa, czy z desperacji. Wie, kiedy kobieta idzie z nim do łóka, eby go zadowolic. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 26 Złe nawyki kształtuja sie łatwiej ni te dobre, bo dobre nawyki wymagaja swiadomego wysiłku. Czekanie zacheca do takiego wysiłku. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 27 Jesli wykrecasz sie od seksu w ostatniej chwili, on uzna cie za podpuszczalska. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 28 Jeeli czujesz sie przy nim niepewnie, kieruj sie uczuciem niepewnosci. 196 S H E R R Y A R G O V ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 29 Facetowi z klasa marzy sie kobieta, która autentycznie kocha seks. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 30 Za kadym razem, kiedy kobieta rywalizuje z inna kobieta, ponia sama siebie. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 31 Kiedy jest ta niezaprzeczalna iskra, nie ma mowy o konkurencji. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 32 Pozwól mu wierzyc, e jest panem sytuacji. On mimowolnie zacznie robic to, czego oczekujesz, bo zawsze bedzie chciał byc w twoich oczach królem. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 33 Kiedy delikatnie podbudowujesz jego ego, on nie próbuje zdobyc władzy w agresywny sposób. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 34 Wydajac sie delikatniejsza i bardziej kobieca, odwołujesz sie do jego instynktu opiekunczego. Wydajac sie bardziej agresywna, odwołujesz sie do jego instynktu rywalizacji. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 35 Na kilku pierwszych randkach meczyzna pozwoli zapłacic za kolacje kobiecie, która traktuje jak popychadło, ale nigdy nie postapi w ten sposób wobec superbabki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 36 Symboliczna dominacja jest na pokaz. Prawdziwa dominacja przejawia sie w okolicznosciach prywatnych. I tylko ta sie liczy. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 37 Jesli dasz mu poczucie władzy, bedzie chciał cie chronic i bedzie chciał ofiarowac ci cały swiat. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 38 Kobieta, sprawiajac wraenie, e radzi sobie ze wszystkim, wpuszcza sie w maliny, czyli robienie wszystkiego. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 39 Meczyzni nie reaguja na słowa. Reaguja na brak kontaktu. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 40 Rozmawianie zbyt duo o zwiazku pozbawia go elementu niewiadomej i tym samym odziera z tajemnicy. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 41 Meczyzni szanuja kobiety, które wyraaja sie zwiezle, bo takim jezykiem meczyzni porozumiewaja sie miedzy soba. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 42 Kiedy jestes zawsze zadowolona, a on ma zawsze wolna reke, czuje sie szczesciarzem. 198 S H E R R Y A R G O V ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 43 Jesli zakłócasz własny rytm ycia, tworzysz w nim pustke. Potem, eby ja wypełnic, zaczynasz oczekiwac i wymagac coraz wiecej od swojego partnera. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 44 Wiekszosc kobiet oczekuje od meczyzn tego, co powinny dac sobie same. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 45 Kobieta wydaje sie meczyznie bardziej pewna siebie, kiedy on nie moe jej odciagnac od jej własnego ycia, bo ona jest ze swojego ycia zadowolona. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 46 W chwili, gdy kobieta wysila sie ponad miare, eby przypodobac sie meczyznie, obnia standard ich zwiazku. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 47 Popełniasz grzech nadgorliwosci za kadym razem, kiedy okazujesz wyraznie, e dajesz z siebie wszystko. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 48 Musisz sie pilnowac, eby nie tracic gruntu pod nogami. Kiedy przestajesz byc pania siebie, wasz zwiazek jest skazany na niepowodzenie. D L A C Z E G O M E  C Z Y Z N I K O C H A J A Z O Ł Z Y 199 ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 49 Nadgorliwosc w zabieganiu o wzgledy partnera czesto ma negatywny skutek: meczyzna widzi szanse na to, eby zjesc ciastko i miec ciastko. Ale jesli utrzymasz go na dystans, bedzie sie zachowywał wzorowo. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 50 Miła dziewczyna daje z siebie za duo, kiedy regularne zadowalanie meczyzny staje sie waniejsze od jej własnych potrzeb. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 51 Zwiazek, w którym sie nadmiernie starasz, prawdopodobnie jest do niczego. Kiedy cos jest dobre, wydaje sie łatwe i nie czujesz sie tym umeczona. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 52 Kiedy zrzedzisz, on cie wyłacza. Ale kiedy przemawiasz swoimi czynami, koncentruje na tobie uwage. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 53 Kiedy meczyzna zaniedbuje kobiete, wcia szuka zapewnienia, e ona jest nadal w jego zasiegu. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 54 Jesli ycie codzienne staje sie rutyna, meczyzna jest bardziej skłonny dac ci ten sam rodzaj miłosci, jaka darzył swoja matke - i wzrasta prawdpodobienstwo tego, e bedzie cie zaniedbywał. 200 S H E R R Y A R G O V ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 55 Negatywne zainteresowanie jest dalej zainteresowaniem. Pokazuje meczyznie, e jestes w jego zasiegu, tam, gdzie chce, ebys była. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 56 Kiedy traktujesz partnera zwyczajnie, jak przyjaciela, wyjdzie ci naprzeciw. To dlatego, e on chce, aby było romantycznie, ale jednoczesnie chce byc zdobywca. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 57 Troche dystansu połaczonego z samokontrola budzi w nim nerwowa obawe, e moe cie stracic. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 58 Meczyzna wykorzystuje kobiete, która ma na kade skinienie, w dogodny dla siebie sposób, ale nie bedzie sie dla niej wysilał. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 59 Kiedy zrzedzisz, ty stajesz sie problemem i on go rozwiazuje, wyłaczajac cie. Ale kiedy nie zrzedzisz, to on ma problem. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 60 Jesli zwolnisz go z prac domowych i pochwalisz kogos, kto go wyrecza, on sam zechce odzyskac swoje obowiazki. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 61 Kiedy zrzedzisz, wyczuwa w tobie słabosc. D L A C Z E G O M E  C Z Y Z N I K O C H A J A Z O Ł Z Y 201 ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 62 Kobieta o emocjonalnej naturze ma dla niego wiecej z popychadła. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 63 Podobnie jak poufałosc rodzi lekcewaenie, powsciagliwa postawa czesto przywraca szacunek meczyzny. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 64 Meczyzna zapomni, co dla niego znaczysz, jeeli mu o tym nie przypomnisz. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 65 Wiele kobiet za duo mówi ze zdenerwowania, co meczyzni postrzegaja jako poczucie niepewnosci. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 66 Rozmawianie o uczuciach jest dla meczyzny czyms takim jak praca. Kiedy jest z kobieta, chce traktowac to jako przyjemnosc. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 67 Zmuszajac go bez przerwy do rozmowy o uczuciach, nie tylko wydasz mu sie kobieta zdesperowana, ale w koncu sprawisz, e straci do ciebie szacunek. A bez szacunku jeszcze mniej uwagi bedzie poswiecał twoim uczuciom. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 68 Na poczatku wystarczy, e zwracasz uwage, czy facet nadal sie koło ciebie kreci, bo na tym etapie on potrafi tylko powsciagac albo ukrywac emocje. 202 S H E R R Y A R G O V ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 69 Meczyzni traktuja kobiety tak, jak traktuja innych meczyzn. Graja twardzieli, bo nie chca uchodzic za słabeuszy ani desperatów. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 70 Dla meczyzn ekscytujacy jest element zaskoczenia, zarówno w sypialni, jak i poza nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 71 Nie rób w sypialni ciagle tego samego. Zdobadz sie na urozmaicenie, eby seks nie stał sie rutyna. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 72 Wiekszosc meczyzn ma skłonnosc do lekcewaenia kobiet, które wydaja sie zbyt uległe. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 73 Nie bój sie bronic swego i mówic, co myslisz. To nie tylko bedzie budziło w nim szacunek, ale czasem go nawet podnieci. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 74 Meczyzni czesto automatycznie zakładaja, e zołza bedzie spontaniczna w łóku, a miła dziewczyna bedzie bardziej niesmiała. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 75 Kiedy meczyzna sie zakocha, nagle wychodzi z siebie i zrobi dla tej kobiety to, czego nie zrobiłby dla nikogo innego. D L A C Z E G O M E  C Z Y Z N I K O C H A J A Z O Ł Z Y 203 ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 76 Meczyzna nigdy nie bedzie cie szanował jako równorzednej partnerki, jesli finansowo nie bedziesz stała na własnych nogach. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 77 Musisz pokazac, e nie bedziesz tolerowała złego traktowania. Wtedy nie stracisz jego szacunku. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 78 Zachowujesz prawo własnosci do siebie, kiedy potrafisz stac na własnych nogach - z nim albo bez niego. Meczyzna nigdy nie powinien czuc, e jestes na jego łasce. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 79 Kiedy meczyzna traktuje kobiete jak mata dziewczynke albo siostre, która musi sie opiekowac, namietnosc wygasa. On nie chce sie kochac ze swoja siostra. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 80 Umiejetnosc decydowania, jak chcesz yc, i umiejetnosc decydowania, jak chcesz byc traktowana, to dwie rzeczy, które daja wiecej władzy ni jakiekolwiek dobra materialne. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 81 W kadym zwiazku, jesli jedna osoba nie przynosi niczego na wspólny stół, druga osoba zaczyna ja lekcewayc. 204 S H E R R Y A R G O V ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 82 Uzalenienie finansowe nie róni sie od uzalenienia emocjonalnego. W obu przypadkach meczyzna moe uznac, e ma cie na sto procent w garsci. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 83 Bez wzgledu na to, jak piekna jest kobieta, sama uroda nie gwarantuje jej szacunku partnera. Wygladem moe go oczarowac, ale to jej niezalenosc sprawi, e iskra nie zgasnie. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 84 Kiedy meczyzna bardzo pilnuje, eby kobieta go nie wykorzystywała, to znak, e jest naciagaczem. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 85 O tym, e człowiek ma szacunek dla samego siebie, swiadczy ju sam fakt, e chce stac na własnych nogach. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 86 Im bardziej bedziesz od niego niezalena, tym bardziej bedzie toba zainteresowany. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 87 Jesli dajesz jasno do zrozumienia, e strasznie ci na czyms zaley, niektórych ludzi bedzie kusiło, eby zrobic zyg-zyg marchewka. D L A C Z E G O M E  C Z Y Z N I K O C H A J A Z O Ł Z Y 205 ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 88 Kiedy odchodzisz od rutyny, twoja nieobecnosc tam, gdzie zawsze byłas, sprawia, e on przytomnieje. Meczyzni nie reaguja na słowa. Reaguja natomiast na brak kontaktu. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 89 Nie nagradzaj złego zachowania. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 90 Meczyzna nie bedzie szanował kobiety, która automatycznie ustawi sie na najwysze obroty, eby mu dogodzic. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 91 Jesli on nie podaje ci dokładnej godziny, randka jest nieaktualna. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 92 Czesto najlepszym sposobem na rozwiazanie problemu jest nieuswiadamianie meczyznie, e zajmujesz sie jego rozwiazaniem. Jesli zrywajac z rutyna, staniesz sie mniej dostepna i mniej przewidywalna, to go przywoła do porzadku ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 93 Kiedy zaczynasz sie smiac, zaczynasz zdrowiec. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 94 Moesz sobie pozwolic na powiedzenie o wiele wiecej z humorem, ni gdybys to robiła z kamienna twarza. 206 S H E R R Y A R G O V ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 95 Meczyzna czuje, e zdobył kobiete albo nia zawładnał, gdy ona je mu z reki. Wtedy zaczyna byc znudzony. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 96 Napiecie, jakie stwarza lekko zołzowata kobieta, daje meczyznie delikatne poczucie zagroenia. Czuje sie troche niepewny, bo nigdy nie ma jej w garsci. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 97 Kobieta uległa, która daje za duo, sprawia wraenie, jakby bardziej wierzyła w meczyzne ni w sama siebie. Meczyzni widza w tym słabosc, a nie wdziek. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 98 Mysl zawsze samodzielnie i ignoruj kadego, kto spróbuje cie ograniczac i narzucac swoje zdanie. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 99 Naprawde silni ludzie nie tłumacza, dlaczego wymagaja szacunku. Po prostu nie zadaja sie z kims, kto im szacunku nie okazuje. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 100 Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomylka8
Przeczytałam i przeraziłam sie.Wynika z tego że moja postawa doprowadziła do tego,że on mnie nie szamuje.Miałam nadzieje ze nie ja jestem winna,ale jego psychpatyczne cechy a teraz juz nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
nie, pomylko. jego sklonnosci i zachowanie sa zle. my kobiety popelniamy blad na samym poczatku. ignorujac pierwsze znaki braku szacunku. z takim mezczyzna kobieta z godnoscia po prostu nie bedzie. odejdzie zanim facet sie zorientuje. jedyny wniosek z tego wszystkiego: szanuj siebie. nikomu nie nadskakuj. psychopatyczny facet nie bedzie staral sie omamic osoby zdecydowanej i znajacej swoja wartosc. pojdzie do "milej dziewczyny", ktora zrobi mu obiad z 3 dan i jeszcze przeprosi, ze nie ma czwartego, a jak on powie, ze nie doprawiony, to w nagrode szybciutko wyswiadczy mu jakas wyrafinowana przyjemnosc sexualna-zeby go zadowolic. trzeba pracowac nad swoim charakterem i niepozwolic komus zrobic z siebie popychadlo. a jesli niestety tak sie juz stalo, to kubel zimnej wody na glowe i szybko zmiana frontu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomylka8
Właśnie pomyślałam,że może gdybym od pierwszego takiego zachowania nie pozwoliła sobie,tzn.nie wybaczyła od razu,nie przymykała oka na jego pijaństwo i to jak mnie podczas kazdego picia i po traktował,to moze ten nasz związek wyglądałby inaczej.Ale z drugiej strony myslę,że albo się ludzi szanuje albo nie i byc moze on ma tak ze nie szanuje.Kazdej naszej kłótni jestem winna ja,choc czasem w chwili słabosci mówiż że to może z nim cos nie tak.Nie wiem,czy to ja zawiniłam,że tak jest?pisałam juz o tym,że całe zycie mam poczucie winy z jakiegos powodu.Dzis on sie nie odzywa,ja tez nie,ale na ile starczy mi godnosci?zawsze ja pierwsza sie odzywałam,tłumaczyłam.Ale moze juz dosyc?życie mam tylko jedno.Mam corke,mała,ktora chce wychowac na zdrowego emocjonalnie człowieka,wiec moze warto przestac zabiegac o ten chory i toksyczny zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja odczuwam to tak, ze jesli miedzy nami jest naprawde milo, dobrze to ja jestem szczesliwa, a gdy sie zepsuje to ten smutek rowniez przechodzi na mnie. Dzis mija 3 lata, nasza rocznica. Odezwal sie ale nie w takim tonie o jakim myslalam. Chcialam szczerej rozmowy, bo mysle ze dorosli ludzie a 3 lata to wymaga choc troche kultury by porozmawiac nawet w kwestii rozstania. A on z wielkiej laski, ze jezeli uwazam ze dzis jest dobry moment na rozstanie to prosze bardzo czeka na mnie. Ale twardo nie pojechalam, bo jakbym pojechala do niego to w swoim domu mialby przewage nade mna, naprawde czulby sie panem. Wlasnie mnie zastanawia po co on chce byc ze mna skoro zadaje mi bol, a tak przeciez nie robi ukochana osoba.Jesienna Rozo ja zawsze jesli on uwazal ze to nie tak sie robi, to kazalam mu samemu zrobic, i wtedy cisza.. Z herbatą margo 79 mialam podobnie, zawsze pije dwie szklanki, jak mu przynioslam jedna on mowi przeciez wiesz ze pije dwie, szlam juz robic nastepna to zaczal podnosic glos po co ide.. Ja chcialabym sie wyleczyc, ale jest mi trdno, mimo ze zdaje sobie sprawe wiem ze on mnie rani, mam w sobie cos co mowi jeszcze nie teraz, choc z drugiej strony pyta na co czekasz? Rowniez chcialabym w spokoju, bez lez trzaskania drzwiami porozmawiac, ale ja zatracam w sobie mysl czy sie w ogole da.. owszem z mojej strony jest to realne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bardziej optymistycznie 🌼👄🌼 a osoba, która przerobi swoją przeszłość, ma szansę nie tylko trafić na normlanego i zdrowego człowieka, ale sama wyzdrowieje. Jakie piękne słowa,dawno nie słyszałam tak pięknych słów,dziękuję tej osobie która je tutaj napisała,jak się ucieszyłam w głębi duszy. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
Czy naprawde trzeba przeczytac "100 zasad atrakcyjnosci" , zeby sobie uswiadomic, ze najwazniejsza jest osobista godnosc? Przyznam, ze te "zasady" sa w wiekszosci tylko i wylacznie ot takim sobie bajaniem. Bo co to za zasada, zeby sie opierac przed seksem? Oczywiscie, mam na mysli potencjalne przyszle relacje z mezczyznami. Nie zachowujcie sie, jakby seks byl dla was poswieceniem.Jesli przez seks "nagradzacie" za cos mezczyzne, to wspolczucie nalezy sie wam! Albo co to za zasada, ze " Zawsze stwarzaj wraenie, e on ma mnóstwo swobody. To zmyli jego czujnosc.". O co tu chodzi? Zwiazek dwojga ludzi to jakas ukartowana gra? Mam kogos "zmylac"? Jedyne zasady, jakie trzeba miec po doswiadczeniu toksycznego zwiazku to : BADZ CZUJNA, NIE DAJ SIE ZMANIPULOWAC I MIEJ WLASNA GODNOSC!!! JEzeli bedziecie stosowac jakies sztuczki w postaci "zasad atrakcyjnosci", to w najlepszym wypadku sie pogubicie, a w najbardziej prawdopodobnym - dlugo w nowej relacji nie pobedziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×