Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość miasteczko
zacytowany fragment, to podsumowanie ksiazki "dlaczego kobiety kochaja zolzy". autorka w bardzo humorystycznym tonie pomaga zrozumiec jak "podajac sie facetom na tacy" tracimy ich szacunek i uznanie. jesli chodzi o seks, to uwazam, ze bardzo dobrze jest z nim troche poczekac. i wcale nie zeby nagradzac partnera!!!! nic takiego w tekscie nie ma. po prostu pobudzasz jego apetyt i deser smakuje wtedy o niebo lepiej!! i jemu i tobie. zasada sprawdzona :) zwiazek, ktory jest calkiem pozbawiony tajemniczosci traci namietnosc. ta zasada zawsze sie sprawdza. osoby zbyt wrazliwe strasznie boja sie elementu gry w zwiazku. marzy im sie krolewicz, z ktorym beda mogly godzinami rozmawiac o uczuciach. pamietajmy, ze zwiazek milosny oprocz sfery przyjazni musi miec iskierke. bez tego umiera. w tej ksiazce nie ma nic o toksycznych zwiazkach. przyslowiowa "zolza"w/g autorki po prostu w takowe sie nie da wplatac, bo za bardzo ceni siebie, zeby dac soba pomiatac. mysle, ze nie zaszkodzi przeczytac. i choc oczywiscie traktowanie wszystkiego co tam jest napisane smiertelnie powaznie jest niedorzecznoscia, okazuje sie, ze duzo tam prawdy. nie chodzi o gierki, chodzi o mechanizmy w czlowieku, ktore powoduja, ze ktos staje sie intrygujacy i wzbudza szacunek. a takowe jak najbardziej istnieja. niektorzy maja to w sobie-naturalnie. niektorzy musza sie troche nauczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
Ponadto, pamietaj Miasteczko, do kogo tutaj piszesz. Do kogo te 100 zasad? Do kobiet, ktore nie potrafia wcielic w zycie nawet jednej zasady- "nie pozwalaj sie opluwać (doslownie)!"??? Do nich wysyłasz kolejnych 100? Te 100 zasad , dla mnie , jest niczym innym jak proba manipulacji. Tak, to jakies "chwyty", ktore maja pomoc w zainteresowaniu sie faceta twoja osoba, a potem ich zadaniem jest go utrzymac, ale nie grajac czysto. On ma po prostu myslec, ze ty jestes taka, a nie inna. Nie dajesz mu wiele swobody dlatego, ze tak chcesz, tylko udajesz, zeby "zmylic jego czujnosc". A po co zmylac jego czyjnosc? Nie mowisz mu, ze nie chcesz sie angazowac dlatego, ze naprawde nie chcesz, tylko dlatego, zeby wzbudzic w nim jeszcze wieksze zainteresowanie. To jakis obłęd! Nie rozni sie niczym od manipulacji, ktora stosuja wasi toksyczni partnerzy. Nic tu nie jest szczere! Stosujac takie "zasady" to wy staniecie sie tymi, ktore zachowuja sie toksycznie. I zaden "zdrowy" facet na cos takiego nie pojdzie. To dziala tak samo na mezczyzn. A jesli jakis na to pojdzie, to obawiam sie, ze to wy zaczniecie sie nad nim pastwic, czujac wladze! Troche sie dziwie. Takie jest moje wrazenie po przeczytaniu tych zasad. Nie wiem, czy autorka pisze o toksykach, czy nie. Ja tu widze toksycznosc! Moje zdanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
A z tym seksem, to ja sie absolutnie nie zgadzam! Takie opowiastki, w stylu "nie idz na calosc od razu, bo cie chlopak nie bedzie szanowal" itp, to sie podaje 15-latkom, zeby nie zaszly za wczesnie w ciaze! Uwazam, ze jest nieprawda to, ze pozniej "deser lepiej smakuje". To, jak smakuje deser zalezy od konkretnych osob! Nie ma ogolnej zasady! I dlatego mamy odmienne zdanie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym seksem to ja absolutnie się zgadzam i wiek nie ma tu znaczenia,jeśli facet od razu dostaje wszystko za szybko to nie stara się już tak o kobietę.Dlaczego doceniamy to co przyjdzie nam z wielkim trudem niż to co z łatwością i bardziej cenimy te pierwsze.. Ale każdy ma prawo mieć swoje zdanie:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
"Na poczatku spróbuj zgadzac sie na dwie trzecie spotkan, o które prosi. Od pozostałej jednej trzeciej wymawiaj sie czyms innym do zrobienia. Nie siedz w domu i nie krec młynka palcami, czekajac na jego nastepny telefon. Nie o to chodzi, zeby grac twardo. Zachowuj sie normalnie. Zmus sie, zeby robic wszystko to, co robiłas, zanim go poznałas. Gdy zaburzysz swój naturalny rytm, stracisz równowage psychiczna i staniesz sie kobieta bluszczem. Moja dawna współlokatorka Gale zawsze była w tym bardzo dobra. Czesto wyłaczała dzwonek w swojej komórce i nie odbierała zadnych telefonów. Po południu, jesli czuła sie zmeczona i nie miała ochoty wychodzic z domu, odwoływała randki. Nalewała sobie kieliszek wina i relaksowała sie z dobra ksiazka albo ogladała ulubiony program telewizyjny. Gale zawsze miała jakiegos chłopaka z klasa, który walczył o jej wzgledy. Bycie zołza nie polega na epatowaniu arogancja. Wbrew temu, co wmawiaja nam media, nie ma znaczenia, jak bardzo wydajesz sie trendy, cool, przebojowa czy ostra. Prawdziwa siłe daje panowanie nad soba. W gruncie rzeczy, kiedy kobieta wyłazi ze skóry, zeby byc ostra, zwykle nie zyje własnym rytmem, bo za bardzo sie stara przekonac sama siebie, nie jest silniejsza, niz jest naprawde." niestety, czasem czytam, nie zgodze sie z toba. mnostwo baaardzo zdrowych i fajnych facetow na to idzie. w zasadzie nie znam wyjatku. chyba, ze grasz sztucznie, meczysz sie. tak jak mowilam, to powinno byc naturalne. to sa zasady, ktore stosuje zdrowa, szanujaca siebie kobieta. i jesli zna poczucie wlasnej wartosci, sa to dla niej prawdy oczywiste i czytajac taka liste nic jej tu nie dziwi. kobiety, ktore daly sie wplatac w toksyczny zwiazek, powinny uswiadomic sobie, ze moga powiedziec dosc. ze to zalezy wylacznie od nich. troche terapii szokowej nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
Ja tu czegos nie rozumiem. Najpierw 100 zasad, a potem konkluzja "nic na sile"? Te ZASADY sa wlasnie " na sile" i do tego bazuja na przestarzalych i nieprawdziwych stereotypach! Bo skad masz takie informacje, ze twoj potencjalny mezczyzna woli w lozku kobiety przebojowe? To oczywiscie odniesienie, do ktorejs zasady. I dlaczego mam stosowac zasade udawania przebojowosci, skoro wlasnie jestem niesmiala? I zmieniajac sie w "ostrą laske" nie zadowole siebie, tylko znowu bede myslec przede wszystkim o nim! Kto i co tutaj udaje? Przekonanie, ze "zolzy" sa ostrzejsze w lozku, to rowniez stereotyp. Silne kobiety, kobiety z pozycja itd w lozku sa nierzadko ulegle. Dalej uwazam, ze te zasady sa bardziej szkodliwe niz pomocne. Po takich przejsciach jak wasze potrzebne sa czyste relacje! Zadnego udawania, zadnej gry! Jedyna ogolna zasada- staraj sie nie krzywdzic i nie pozwalaj krzywdzic siebie. Zasady typu "eksperymentuj w lozku, bo inaczej mu sie znudzisz" sa po prostu upokarzajace!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
zauwazylam, ze zwalajac wine na mezczyzn, kobiety robia z siebie ofiary i jako poszkodowane, nie uwazaja sie zobligowane do podjecia jakichkolwiek dzialan. a zdecydowanie powinny odejsc od kogos, kto z determinacja zadaje im bol. powinny podjac ostra probe walki z nalogiem a nie uzalac sie nad swoja bezsilnoscia. tak facet to tyran, jest niezrownowazony, moze nawet psychopatyczny, manipuluje, uzywa przemocy, szantazu. kobieta przyznaje:tak wlasnie jest. po czym stwierdza: ale to przeciez milosc, a ja jestem taka slaba. chodzi o to, zeby uswiadomic sobie role kobiety w toksycznym zwiazku! nie kazda w niego sie da wplatac! a jak juz sie stalo, to nalezy dzialac. nie dac sie emocjom. zaczac myslec racjonalnie. kto mysli racjonalnie-wygrywa, kto jest szarpany przez uczucia, rozterki-traci kontrole-przegrywa. kobietki ja to pisze, zeby pomoc! zeby zmobilizowac. kazdy dzien sie liczy. zycie moze byc na prawde piekne i szkoda kazdej minuty placzu!!! sa rzeczy, na ktore mamy wplyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
czasem czytam, a gdzie tu jest napisane, ze masz cos udawac?? masz odnalezc w sobie sile, a nie udawac. wyraznym przekazem ksiazki jest: masz byc zadowolona i do niczego sie nie zmuszac. nie starac sie na sile i nie zmieniac sie dla faceta. nie czepiaj sie, bo uwazam, ze to fajna humorystyczna ksiazka, ktora zwraca uwage na role samooceny w tworzeniu szczesliwego, partnerskiego zwiazku. przeczytaj calosc, moze nabierzesz dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
Moja dawna współlokatorka Gale zawsze była w tym bardzo dobra. Czesto wyłaczała dzwonek w swojej komórce i nie odbierała zadnych telefonów. Po południu, jesli czuła sie zmeczona i nie miała ochoty wychodzic z domu, odwoływała randki. Nalewała sobie kieliszek wina i relaksowała sie z dobra ksiazka albo ogladała ulubiony program telewizyjny. A teraz wyobraz sobie, ze mezczyzna, z ktorym chcialas sie wieczorem spotkac, zadzwonil po poludniu i odwolal randke. Przygotowywalas sie do tego spotkania, cieszylas sie od kilku dni, kupilas dobre perfumy i wystrzalowa sukienke... Pomalowalas paznokcie i zalatwilas opieke dla twojego dziecka... Mezczyzna za powod odwolania randki podal ci swoje zmeczenie. Potem dowiedzialas sie, ze wolal spedzic ten wieczor z kieliszkiem wina i pilotem w rece...Przypuszczam, ze po tym krecisz sie kolo niego jeszcze bardziej...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
nie rozumiesz. tu nie ma nic napisane, ze ona olewa randke. ta ksiazka nie mowi, ze masz kogos po chamsku zlewac. ona nie byla umowiona. ma wolne popoludnie. wylacza telefon i sie relaxuje-zamiast czekac, ze moze chlopak zadzwoni i gdzies pojda. ma czas dla siebie i go ceni, a nie wyczekuje, kiedy ksiaze zaproponuje randke to ona leci do niego na pstrykniecie palcow. dlaczego ty to tak powaznie traktujesz?? poczatki zwiazku zawsze maja jakis element gierki i nie ma w tym nic zlego. po prostu dajesz komus do zrozumienia, ze nie bedziesz od razu rezygnowac dla niego z wszystkiego. od pierwszych chwil pokazujesz, ze nie jestes na kazde zawolanie. nie wiem, czemu tak trudno to pojac. nie mozna na wszystko patrzec tak idealistycznie i smiertelnie powaznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
No wlasnie...Tak to wyglada, ze ja sie "czepiam". Jakakolwiek dyskusja, pytanie do tego co napisalas , jest zaraz "czepianiem sie". Ja ci przedstawiam swoj punkt widzenia i probuje ci pokazac, dlaczego moim zdaniem te zasady sa bezuzyteczne. Odnosze sie wkoncu do tego, co zechcialas tu zacytowac. Do czego mam sie odnosic? Jak mam sie ustosunkowac do calej ksiazki, skoro wkleilas tu konkretne cytaty? Ja cie ciagne za jezyk, ale nie dlatego, ze sie czepiam, tylko dlatego, zebys sprobowala spojrzec na te zasady z innej strony! Zacznij sama myslec , a nie posilkowac sie watpliwymi ksiazkami i watpliwymi zasadami, ktore ci tam przekazuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
ona nie wystawila nikogo, po prostu odwolala cos, na co nie miala sily. a postawa pod tytulem "Przygotowywalas sie do tego spotkania, cieszylas sie od kilku dni, kupilas dobre perfumy i wystrzalowa sukienke... Pomalowalas paznokcie i zalatwilas opieke dla twojego dziecka... " swiadczy o zdecydowanie za duzym zaangazowaniu. wlasnie dlatego wdaje sie w ta dyskusje, zeby uswiadomic wam, ze bedac zawsze takie super fair, na kazde skinienie, gotowe na poswiecenia, tracicie. ja zdecydowanie mysle sama. dlatego porzucilam faceta, ktory przejawial zle sklonnosci po 2,5 roku, i nie doprowadzilam do tego, ze po kilkunastu latach malzenstwa jestem bliska zalamaniu nerwowemu i uzalezniona od oprawcy. i tak uwazam, ze bylam glupia siedzac w tym te 2 lata. ale argumenty pt mysl sama sa obrazliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
A jednak sobie nie odmowie... "odwolywala randki"... Co to znaczy? Bo dla mnie to, ze byla umowiona! Nie odwoluje sie czegos, jesli sie ma wolne! Dlaczego wiec piszesz, ze niczego nie odwolywala, ze nie byla umowiona? "ODWOLYWALA randki". Chyba ze znasz inne znaczenie. Mozesz mnie nazywac "powazna", jak tam chcesz! Nigdzie nie wyczytalam, ani nawet nie wyczulam, ze te zasady maja byc choc troche zartobliwe. Wiekszosc z was traktuje poradniki i ich zawartosc jak "swiete ksiegi", ktore zaradza waszym problemom. Szczerze mowiac, malo mnie to interesuje, zwlaszcza w sytuacji, gdy niemozliwa jest konstruktywna rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
ksiazka i zasady sa bardzo zartobliwe. ciezko tego nie zauwazyc.... no coz. i dlaczego suponujesz, ze ktos cos takiego traktuje jak swieta ksiege?? jest w tym duzo prawdy, ale do wszystkiego zdrowy czlowiek podchodzi z dystansem. z takim zajadlym podejsciem faktycznie ciezko sie porozumiec. szanuj siebie! jak jestes zmeczona to jak najbardziej odwolaj randke. i nie wpadaj w panike jak facetowi zdarzy sie to samo. to normalne. randka to zwylke spotkanie a nie bal noworoczny. linka do pdf tej ksiazki podawalam wczesniej. polecam. jest fajna, smieszna i pozwala dostrzec jak wazna jest samoakceptacja. pozdrawiam i spadam spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
"Mysl sama" nie jest obrazliwe, dotyczy tego, by nie wierzyc slepo w to, co ktos ci pisze w "madrej" ksiazce. Nie probuj mi wmawiac, ze cie obrazam, bo jest to nieprawdą. Jesli chodzi o zbyt duze zaangazowanie, to na pewno nie przejawia sie ono w pomalowaniu paznokci, czy w zalatwieniu opieki dla dziecka. Majac dziecko musisz zalatwic opieke, za kazdym razem, gdy chcesz gdzies wyjsc. Jesli takie rzeczy sa przejawem zbyt duzego zaangazowania,jesli nie ma sensu cieszyc sie ze spotkania, a potem smucic, kiedy ktos je odwola, to nie mam bladego pojecia jak ten zwiazek mialby w twoich oczach wygladac! Ja chce tylko powiedziec, ze twoje racje sa bardzo wazne, ale nie zapominajmy tez o drugiej stronie! Skupiajac sie na sobie za bardzo ( podkreslam ZA BARDZO), myslac tylko o tym, czy tobie i co sie chce, nie bedziesz w stanie znalezc mezczyzny, na czym tak bardzo ci zalezy. Zgadzam sie, ktos moze do tych zasad podejsc z przymruzeniem oka ( ja w ogole nie biore ich powaznie), ale znakomita wiekszosc na tym forum, byc moze wziac je az za bardzo powaznie. Ty masz swoje, ja swoje racje. Zgadzamy sie chyba co do tego, ze tkwic w zwiazku z czlowiekiem, ktory nas niszczy jest strata czasu i wielka szkoda dla nas samych. Zgadzamy sie chyba rowniez w tym, ze wazne jest , by nie pozwolic na podobne relacje w przyszlosci. Mamy chyba tylko odmienne zdanie na temat dróg dojscia do takiej relacji. Niemniej jednak, dzieki za te zasady, bo wiem, czego w zwiazku robic na pewno nie bede. Pozdrawiam cie serdecznie, zycze ci wytrwalosci i spokojnego i szczesliwego zwiazku z dobrym czlowiekiem. Wszystkim tego zreszta zycze! Tak samo, jak dobrej nocy i milych snow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Ja uwazam, ze Czasem Czytam ma racje. Te wpisy z tej ksiazki o atrakcyjnosci sa tu zupelnie nie na miejscu i w ogole nie na miejscu. Nie zgadzam sie na prowadzenie jakichs gier w zwiazku. I dlaczego to ona ma wszystko robic aby jemu sie podobac i byc dla niego atrakcyjna. Moze on ma byc atrakcyjny?? Atrakcyjny to jest, jak jest mily, przyjemny, pochwali, przytuli, powie dobre slowo. O czym tu mowa, jak jestesmy na forum, gdzie sie mowi o mezczyznach, ktorzy gnebia kobiety?? Jaka tu atrakcyjnosc takich? Jak mozna sie w ogole starac byc atrakcyjna dla takich chamow??? Nic nie rozumiem.... Miasteczko - tym razem - niewypal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraina x x
a ja sie 100 % zgadzam z miasteczko. nie czytacie co ona chce wam powiedziec. ze zdrowa silna kobieta, po prostu nie zainteresuje sie psychopata. jezeli zrozumialas z tego, ze nalezy sie dla niego o cokolwiek starac, to swiadczy o tym, ze w ogole minelas sie z sensem. co wiecej, to, ze tak was oburza wprowadzanie elementu gierki, uwazam za dowod na to, ze jestescie nadwrazliwe i same przyciagacie facetow, ktorzy czuja, ze bedzie latwo sie nad wami znecac. znam ta ksiazke, zna ja mnostwo moich kolezanek i kazdej sie podoba. co wiecej, wszystkie przyznaja, ze mozna z niej wyniecs pare fajnych sposobow na faceta. np -jak nas olewa i sie nie odzywa-to olac go podwojnie i znalezc inne zajecie a nie wydzwaniac za nim i przepraszac sama nie wiedzac za co. czyli to prawda. reprezentujecie jakis rodzaj kobiet. przewrazliwione na punkcie uczciwosci i szczerosci. zapominacie jedak wymagac tego od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomylka8
Znalazłam to forum i bardzo sie ucieszyłam,że znajde arozumienie,porady,ze bede sie miała komu po prostu wygadac.A teraz okazuje sie,że to ja jestem wszystkiemu winna,bo jestem uległa,bo pokazałam facetowi jak bardzo mi na nim zalezy,bo nie mam szacunku dla siebie.Pewnie to prawda,Ale szczerze mówiac myslałam,że ...Zreszta to chyba nie jest wazne,bo trwa dyskusja na temat książki.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 29 Facetowi z klasa marzy sie kobieta, która autentycznie kocha seks. Hahaha ! :-D ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 30 Za kadym razem, kiedy kobieta rywalizuje z inna kobieta, ponia sama siebie. Prawda ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 78 Zachowujesz prawo własnosci do siebie, kiedy potrafisz stac na własnych nogach - z nim albo bez niego. Meczyzna nigdy nie powinien czuc, e jestes na jego łasce. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 85 O tym, e człowiek ma szacunek dla samego siebie, swiadczy ju sam fakt, e chce stac na własnych nogach. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 93 Kiedy zaczynasz sie smiac, zaczynasz zdrowiec. prawda ! :-D ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 98 Mysl zawsze samodzielnie i ignoruj kadego, kto spróbuje cie ograniczac i narzucac swoje zdanie. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 99 Naprawde silni ludzie nie tłumacza, dlaczego wymagaja szacunku. Po prostu nie zadaja sie z kims, kto im szacunku nie okazuje. ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 100 Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godnosc. Trzy ostatnie (98; 99; 100) - super ! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo79
Ja też nie chce uprawiac zadnych gierek w ukladach damsko- meskich, chce byc sobą. Myśle , że najlepszy jest "złoty środek" , we wszystkim nalezy zachowac umiar, nie obgryzać paznoci czekając az on zadzwoni, ale tez nie udawac , że nam nie zależy, skoro zależy. Grunt to nie oszukiwac samej siebie. Ale ksiązke chetnie przeczytam, to moze byc całkiem zabawna lektura, tylko trzeba podejśc do niej tak troche z przymrużeniem oka. Póki co mam dół wiekszy niż kanion Kolorado. A myślałam, że juz będzie dobrze. Mam dół wiekszy niż kanion Kolorado.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Przeczytałam ostatnie wpisy i mimo że miałam tu juz nie zaglądac ani nie pisać to jednak nie mogę siedziec cicho po tym co przeczytałam. Jak pisałam że wymagam sporo od swojego męża to o mało mnie tu nie zlinczowałyście a z tego co czytam to kobitki które codziennie gotowały obiadki, sprzątały i załatwiały za swoich męzusiółw sprawy dawały sie "tresować" zostały totalnie zgnębione i zgnojone. Ja na codzien nie gotuję bo pracuje i po pracy nie mam siły, sprzątam tyle o ile, czasami raz na tydzień czasami rzadziej, nie prasuje bo nie lubię, robie tylko mężowi kanapki bo on tego nie lubi robić. Dbam przede wszystkim o siebie i jakoś odpukać nie dałąm sie zgnębić i zterroryzować. Na "wyskok" mojego męża zareagowałam ostro i od razu. teraz jest mi wdzięczny i nasze stosunki sa lepsze niz przed "wyskokiem". Oboje bardzo sie staramy, ja biorę cały czas tabletki na uspokojenie, zwykłe ziołowe ale codziennie rano i chyba pomaga, ogólnie jestem spokojna i wyciszona. Moja rada - reagowac od razu. Pokazać że sie nie toleruje agresji, wulgarności, itp. Oczywiście sa typy na które to nie działa, ale wtedy pozostaje tylko rozstac sie i to szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
czasem czytam, wklejam kilka jeszcze raz,przeczytaj i powiedz, na prawde nie chcesz sie w przyszlosci nad tym zastanowic? jesienna rozo, naprawde uwazasz, ze to niewypal? jesli tak, to przykro mi ale ciezko wam moze byc w dalszym zyciu. bo wszystkie te slowa mowia jedno: szanuj sie dziewczyno. slowo zolza, podkreslam jeszcze raz, uzyte jest w zartobliwym charakterze. Zołze od kobiety zbyt miłej róni najbardziej strach. Zołza pokazuje, e nie boi sie yc bez meczyzny. Jesli zołza musi wybierac miedzy własna godnoscia a utrzymaniem zwiazku, na pierwszym miejscu stawia swoja godnosc. Meczyzna wie, która kobieta bedzie na kade zawołanie. On musi czuc, e jestes z nim z wyboru, a nie dlatego, e go potrzebujesz. Tylko wtedy bedzie cie uwaał za równorzedna partnerke. Symboliczna dominacja jest na pokaz. Prawdziwa dominacja przejawia sie w okolicznosciach prywatnych. I tylko ta sie liczy. W chwili, gdy kobieta wysila sie ponad miare, eby przypodobac sie meczyznie, obnia standard ich zwiazku. Miła dziewczyna daje z siebie za duo, kiedy regularne zadowalanie meczyzny staje sie waniejsze od jej własnych potrzeb. Meczyzna wykorzystuje kobiete, która ma na kade skinienie, w dogodny dla siebie sposób, ale nie bedzie sie dla niej wysilał. Wiekszosc meczyzn ma skłonnosc do lekcewaenia kobiet, które wydaja sie zbyt uległe. Musisz pokazac, e nie bedziesz tolerowała złego traktowania. Wtedy nie stracisz jego szacunku. Umiejetnosc decydowania, jak chcesz yc, i umiejetnosc decydowania, jak chcesz byc traktowana, to dwie rzeczy, które daja wiecej władzy ni jakiekolwiek dobra materialne. Nie nagradzaj złego zachowania. Meczyzna nie bedzie szanował kobiety, która automatycznie ustawi sie na najwysze obroty, eby mu dogodzic. Kobieta uległa, która daje za duo, sprawia wraenie, jakby bardziej wierzyła w meczyzne ni w sama siebie. Meczyzni widza w tym słabosc, a nie wdziek. Mysl zawsze samodzielnie i ignoruj kadego, kto spróbuje cie ograniczac i narzucac swoje zdanie. Naprawde silni ludzie nie tłumacza, dlaczego wymagaja szacunku. Po prostu nie zadaja sie z kims, kto im szacunku nie okazuje. Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godnosc. fajnie, ze niektorzy zrozumieli i nie odebrali tego jako atak na wlasna osobe. pomylko, tak na prawde nie chodzi o to, zeby po prostu moc sie wyzalic. chodzi o to, zeby wziac zycie w swoje rece i dzialac. jezeli to forum ma sluzyc temu, zeby sie zalic i nic nie zmieniac, to uwazam, ze nie jest tak wartosciowe, jak myslalam. ciesze sie jednak, ze jest tu duzo kobiet, ktore przerwaly swoja udreke-tylko to sie liczy. jesli nie podoba im sie kilka tych cytatow-ok. i tak sa madre, bo umialy znalezc w sobie motywacje i odejsc od drania. jesli jednak obecnosc tutaj ma polegac jedynie na narzekaniu, a prawdy, ktore teraz wkleilam jeszcze raz, wydaja sie niedorzeczne, to niedobrze. powiem jeszcze raz. kazda chwila spedzona z osoba, ktora was upokarza i wykorzystuje jest stracona. nikt nie musi bawic sie w gierki jesli nie chce. ale szanowac sie trzeba. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasteczko
D L A C Z E G O M E _ C Z Y Z N I K O C H A J A Z O Ł Z Y 105 "(...)Innym powodem, dla którego kobiety łakna stałego zwiazku, jest strach. Niejaka Mary wyznała: „Nie umiem powiedziec swojemu chłopakowi »nie«. Na przykład jade do niego i czekam na zewnatrz w samochodzie, az wróci z pracy. Potem jem pózna kolacje i pózno kłade sie spac, mimo ze musze wstac bardzo wczesnie. Nastepnego dnia czuje sie kompletnie wyczerpana". Zapytałam Mary, dlaczego mu zwyczajnie nie powie: „Nie dzisiaj, kochanie. Naprawde potrzebuje troche oddechu". Odpowiedziała: „Dlatego, ze on sie po czyms takim nabzdycza. Mysle, ze w głebi duszy boje sie, ze on sobie znajdzie inna dziewczyne". Zołza nie kieruje sie strachem, ze utraci meczyzne, bo wie, ze najwysza cene płaci sie za utrate siebie. Kobiety niemal natychmiast ustepuja pola w drobnych sprawach - ale skumulowanym efektem tych małych ustepstw jest własnie uczucie wyczerpania. Oto cykl tego procesu: • Ona utwierdza sie w krótkowzrocznym przekonaniu, ze to, co on jej daje, jest bezcenne. • Ulegajac tym mrzonkom, zaniedbuje własne codzienne potrzeby. • Czuje sie coraz bardziej wycienczona, ale stara sie dalej jak tylko moe, wierzac, ze to dzieki niemu poczuje sie znów spełniona. • On wyczuwa jej gotowosc do poswiecen i folguje sobie jeszcze bardziej. • Ona to wyczuwa i coraz bardziej wychodzi ze skóry, zeby mu dogodzic. • Sprawy przybieraja coraz gorszy obrót, w miare jak ona jest coraz bardziej wyczerpana. Rozwiazanie? Porzuc mrzonki. I jesli czujesz, ze moesz załowac po fakcie, ze cos dałas, nie dawaj tego. (...)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Tobą miasteczko,być może dziewczynom trudno zrozumieć o co tu naprawdę chodzi,ponieważ nie przeczytały całej książki,bo jak zauważyłam inaczej na to patrzą kobiety,które ją czytały. Przeczytajcie ją dziewczyny,może wówczas spojrzycie inaczej na te zasady...Polecam jeszcze raz tę książkę,każda moja koleżanka jest nią zachwycona,może i Wam się spodoba...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dobrze,jak wspaniale ,ZNOWU wiedzieć czym jest życie, które dzieje się każdego dnia,życie to nie tylko mężczyżni,toksycy,wredni ludzie,bolesna przeszłość. Kiedy zaczęłam uwalniac sie z wielu pęt,ogniw,które jedno ścisle było połączone z sobą kolejnym ogniwem,ten łańcuch ważył duzo,zbyt duzo,jak dla jednej osoby,nie mogłam dalej byc nim skrepowana,kilka ogniw - zerwałam,jeszcze klika do zerwania przedemną,nie będzie to łatwe ale dla mnie nowej silnej i swiadomej nie będzie tez trudne.Ten łancuch musi się kiedyś rozpaść,niech pękną te wszystkie pozostałe ogniwa - niech mi nie ciążą-nie obarczają,nie przeszkadzają ,poznałam jaki smak ma godnosc i szacunek do samej siebie,będe dązyła,chocby małymi kroczkami do tego aby było jej we mnie coraz więcej,aby juz pozostała we mnie i pomogła mi w zyciu.Z dołkow, ciemnych dziur,miejsc w których nie chcemy sie znajdowac,przebywac,nie jest zawsze tak łatwo się z nich wydostac,ale juz wiem ze jest to mozliwe, a jesli mozliwe to wszystko jest na dobrej drodze,bo wiem ze chcę,a jesli chce to do tego zmierzam i pracuję nad tym i znowu krok do przodu ! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomylka, w twoim zwiazku jest problem alkoholowy. Dobrze by bylo, zebys wybrala sie do poradni od uzaleznien. Tam znajdziesz dla siebie i swojej rodziny pomoc. Nie obwiniaj sie za wszystko. Nie pozostawaj bierna, jezeli cos chcesz zmienic w swoim zyciu. Musisz jednak pamietac, ze mozesz zmieniac tylko siebie i swoje zachowanie, swoje nastawienie na pewne rzeczy. Nikogo innego nie zmienisz. W duzej mierze od Ciebie zalezy jak bedzie rozwijac sie twoja corka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aagaaa 🌼 :-D Dziękuję...nie wycofam się już,warto to wszystko "pozamykać" - troche tego u mnie było,nie jest to łatwe zadanie dla mnie ale wykonalne,moja psycholog powiedziała mi ze - niektórym tym moim cięzkim przezyciom traumom ,nie ze muszę, ale dobrze by było aby na nowo się im "przyjrzeć" tak jak pożółkłym zdjęciom... wiem i juz przeczuwam - które będą dla mnie trudne do "obejrzenia" ... ale mam w sobie coraz więcej siły i odwagi i mam nadzieję z pomocą Bożą równiez uda mi się przez to przejść w miarę "lagodnie" ....psycholog powiedziała mi tez ze jesli nie będę się czuła na siłach do czegos tam powrócić to nie mam się zmuszać... ale ze ona widzi po mnie ze niektóre te zepchnięte gdzies - ( zeby nie straszyło,zeby nie bolało, więc ja to gdzis pochowałam,upchałam w sobie) ze to i tak da o sobie znac, ze wyjdzie,prędzej czy pozniej...to jest prawda... dam radę ale nic na mus,przymus,bo tak się nie da,tak samo jak na skróty tez sie nie da...no tak to juz chyba "musi" być :-) wazne zeby się do niczego nie zmuszać,nie wymuszać, czas naprawdę ma nas jakby w garsci ale nie po to zeby nas ograniczyc ale pomóc i wyswobodzić. pozdrowienia dla wszystkich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×