Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość derw

utrudnianie kontaktów z dzieckiem

Polecane posty

Gość habilitacja idx sie
leczyć:O ale w Tobie jadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habilitacja
Prawda w oczy kole , jak mówi przysłowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymek z papierosa
>i zapewne zrobi wszystko aby dziecko nie ucierpiało gdyby tak się zdarzyło . Taaaak, własnie widać jak mamuśkę obchodzi tu dobro dziecka. Habilitacja, a ciebie ktoś skrzwdził czy po prostu uderzyłaś się ostatnio w główkę że tak bredzisz?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derw
kobieto jestes albo głupia albo tak zakąpleksiona albo nie potrafisz czytac 300zł to wydaje jak mam ochote na obiad a dzwonkiem dzwonic tez patrafie tylko ze dzwonic mozna a osoba która jest w domu nie musi otworzyc mimo ze mam zal do byłej to nawet o niej nie powiedziałbym ze jest tak głupia jak ty w swoich wypowiedziach trzeba miec odrobinę kultury i nie obrażac innych nie pakowac ich do wspólnego worka na tym dyskusje konczę bo pyskówki sa chlebem powszednim niby kobiet niby matek to jest częsci z was pełnia zycia dowalic facetowi i cieszyc sie jaki ten swiat fajny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habilitacja
dymek z papierosa Nikt mnie nie skrzywdził w główkę się nie uderzyłam i nie sądzę abym bredziła . W tym temacie niestety nie mamy możliwości dowiedzieć się jak jest naprawdę ! wypowiada się tylko ojciec a jak wiadomo ojcowie mają znacznie większe poczucie krzywdy choć tak naprawdę to oni krzywdzą w większości przypadków . Nie twierdze też ,że nie ma ojców z prawdziwego zdarzenia , bo tacy są ale niestety nieliczni . Sytuacja którą opisał autor na pierwszy rzut oka jest rozpaczliwa ale warto jednak zastanowić się czy ojciec dziecka podjął jakieś kroki by tę sytuację poprawić? W opisanym przypadku autor oprócz pisania na forum nie zrobił nic ! Ojciec który nic nie robi aby doprowadzić do spotkania z synem , nie jest niestety dobrym ojcem ! Dziecko na tym traci . Autor zasłania się głupią "byłą " i jakie z tego korzyści ma dziecko ? żadne ! Nadal ma tylko matkę a powinien mieć też ojca . Nie czekaj biernie ,zrób coś ! kochaj syna , żeby umiał kochać! Szanuj jego matkę aby potrafił szanować Ciebie . Pokaż mu ,że jesteś obecny w jego życiu . pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta lemonka ta jedyna ...
derw a gdzie ty płacisz za obiad 300 zl ? no chyba ze duzo jesz :) twoj syn tez ma 300 zl na taki jednorazowy obiad jak ma ochote ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drew
powiedziałem ze to koniec dyskusji płace 1800zł alimentów wiec moge sobie pozwolic i na taki obiad a i na drozszy a moja była gdyby dostała 300zł alimentów to pewnie z sądu bym nie wychodził 300zł jak by miała w torebce to by nie wyszła na zakupy dlatego powinno sie u nas wprowadzic tak jak w USA nie ma widzen czy utrudnianie nie ma alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Drew, daj spokój, są osoby, do których nie dotrze, że facet może być w porządku, a kobieta nie. Przyjęły określony schemat myślenia - facet po rozwodzie= skurwysyn, kobieta po rozwodzie=święta męczennica :* A co do kasy, mój znajomy wystąpił do sądu z wnioskiem, żeby alimenty były przelewane na indywidualne konto dziecka, z którego będzie ono mogło korzystać po osiągnięciu pełnoletności. Oczywiście robi także zakupy dla córki, typu ubrania, przybory do szkoły oraz płaci za korepetycje. Ale konkretne rzeczy DLA DZIECKA, a nie kasa dla mamusi. 1800 zł to więcej niż zarabiam :-o Więc nikt mi nie wmówi, ze są to koszty utrzymania dziecka, tym bardzie że jest to 50% takich kosztów (bo drugie tyle przecież mamusia daje... z założenia) :-o Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usiadz na sedesie i cisnij
wspolczuje dzieciom takich kobiet. sama znam takie przypadki kiedy matki zabronily kontaktow z ojcem. w jednym dziecko kiedy skonczylo 18 lat odezwalo sie samo. otrzymalo listy od ojca, ktore wyslala matka piszac, ze zabrania kontaktu z dzieckiem i teraz sama ma problem. bo dzieciak poznal jaka jest jego mamusia. juz jej nie zaufa. w drugim przypadku jest podobnie matka zabrania jakiegokolwiek kontaktu nawet tel. mysle, ze zdziwi sie za kilka lat kiedy dziecko dorosnie. zostanie wtedy samotna zgrzybiala kobieta. nie ma nic wiec dzieckiem manipuluje, a najbardziej krzywdzi dziecko, ktore potem wszystkiego sie dowie. chore kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usiadz na sedesie i cisnij
prawo jest prawem nie ma swietych krow. jesli ojciec placi na dziecko to ma prawo je widziec, co wiecj powinien miec prawo kontrolowac na co poszly jego pieniadze! nie robcie z siebie mamusie takich dobrych kobiet bo szkodzicie tylko dzieciakom i sobie w dluzszej perspektywie. dzieci maja rozum i pamietaj wszystko. za kilka lat sie przekonacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siksa12
>>usiadz na sedesie i cisnij>bez odbioru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siksa12
Sorki :) jeszcze raz Do - usiadz na sedesie i cisnij oraz -bez odbioru Buahahaha... rozwaliliście mnie tym tekstem większych bzdur nigdy wcześniej nie czytałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drew
siksa 12 znasz takie powiedzenie ,głupich nie sieją sami sie rodzą" jak ulał do ciebie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siksa12
O zgrozo ! jeśli tak samo tatulku odzywasz się do syna i do byłej to współczuję im z całego serducha , pożal się Boże z takim ojcem . Ty nie masz szacunku dla nikogo co widac :( w temacie , pytasz kobiety dlaczego utrudniacie kontakty ojcom z ich dziecmi ? Kobiety odpowiadaja i co ? Jak ci odpowiedz nie pasuje to szczekasz, gryziesz ,obrażasz i obnosisz sie swoim obiadkiem za 3 stówy i tylko ty masz rację i myślisz ze tylko faceci są madrzy ? mylisz sie mądrość życiowa nie zależy od płci. Jestem sporo młodsza od Ciebie ale zapewne mądrzejsza :)) Co Ty zrobiłeś byłej że tak chroni przed tobą dziecko ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siksa12
Twoje słowa "powiedziałem ze to koniec dyskusji " jesteś despotą !!! żal mi twojej byłej żal mi twojego syna :(( jestes trudny !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwe ex
A moja była zaraz po rozwodzie wyszła za mąż za kochasia z którym wcześniej się puszczała. Razem wywieźli nasze dzieci za granice (poza Unię) i tylko numer konta na jakie mam wpłacać alimenty mi pozostał. Mam wszelkie prawa rodzicielskie a rozwód z orzeczeniem winy żony i co? Matka robi im pranie w mózgu że niby tylko ten koleś jest teraz ich ojcem. Utrudnia jak może wszelkie kontakty moje z dziećmi, a alimenty zawsze były i są na czas. Nie mam nowej rodziny bo chciałem mieć jak najwięcej czasu dla dzieci. A w rezultacie zostałem sam tylko z alimentami. Takie są te "biedne mateczki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Siksa, dziecko, podrośniesz, poznasz trochę ludzi, sama się przekonasz, że nie wszystkie matki dbają o dzieci, nie wszyscy ojcowie wymigują się od odpowiedzialności. I przekonasz się, że wrzucanie wszystkich do jednego wora jest głupie i prymitywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siksa12
------- bez odbioru--------- Zanim napiszesz coś głupiego to się zastanów . Nie wdrażaj w życie czegoś co zostało tylko przez ciebie gdzieś zasłyszane ! Jak sama /sam coś przeżyjesz wtedy sie wypowiadaj , na pewno będzie miało sens :) A to jest to co mnie rozwaliło --- buhahaha "A co do kasy, mój znajomy wystąpił do sądu z wnioskiem, żeby alimenty były przelewane na indywidualne konto dziecka, z którego będzie ono mogło korzystać po osiągnięciu pełnoletności. Oczywiście robi także zakupy dla córki, typu ubrania, przybory do szkoły oraz płaci za korepetycje. Ale konkretne rzeczy DLA DZIECKA, a nie kasa dla mamusi. " jak przeczytasz sobie to na spokojnie to dojdziesz do wniosku ,że mam racje :) :) a jestem jeszcze bardzo młoda !!! Pomyśl jaki sąd wyraziłby zgodę na to aby alimenty leżały na koncie do pełnoletnosci ? Alimenty są na bieżace potrzeby dziecka oczywiście !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siksa12
drew Czy możesz odpowiedziec mi na pytanie :) Jak to Twoje stwierdzienie ma się do mnie ? "głupich nie sieją sami sie rodzą" jak ulał do ciebie pasuje" Po czym tak wywnioskowałes ? moja krótka wypowiedź dotyczyła tego co napisali - usiadz na sedesie i cisnij -bez odbioru ( to już totalne głupoty ) przeczytaj a sam zrozumiesz :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Siksa, tylko to, że jesteś "bardzo młoda" tłumaczy Twoją arogancję i break rozeznania. Wyobraź sobie, że jest taki sąd, w Polsce w dodatku, który wyraził zgodę na takie rozwiązanie, ponieważ: a) opieka nad dziećmi jest dzielona, b) matka pracuje i dość dobrze zarabia, więc alimenty na dzieci tak naprawdę nie są jej potrzebne c) facet poza alimentami zaspokaja bieżące potrzeby dzieci, o których napisałam Powiedz mi, skoro facet płaci 1800 zł miesięcznie, GDZIE podziewają się te pieniądze? 100% idzie na dziecko? Nie sądzę. A dziecko ma DWOJE rodziców, którzy powinni je utrzymywać. Argument, że matka poświęca mu czas jest bezzasadny, bo przecież ona sama nie dopuszcza do tego, żeby ojciec zajął się dzieckiem :-o Nie wiem, jakie są Twoje doświadczenia życiowe, z tekstów wynika, że niewielkie. Wyciągasz zbyt daleko idące wnioski na podstawie kilku słów, do których sama sprowokowałaś swoją ignorancją i arogancją. Facet nie ma szacunku do NIKOGO, bo Ci powiedział, ze jesteś głupia? A Ty to WSZYSCY? I skąd wiesz, z której ręki posiadam informacje? Może pracuję w sądzie? Może dotyczy to mojej rodziny? Wyluzuj trochę z osądami, bo one świadczą tylko i wyłącznie o prymitywizmie i niedojrzałości Twojego myślenia. Bez odbioru :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siksa12
--------- bez odbioru ------------- bardzo proszę o informację gdzie jest taki sąd w Polsce , który zezwala na takie rozwiązanie sprawy alimentów ? Powtórzę - ALIMENTY SĄ NA BIEŻĄCE POTRZEBY DZIECKA nie mogą byc przelewane na indywidualne konto dziecka , jeśli mogłoby podjąc kase dopiero po osiągnięciu pełnoletnosci . Od tego jest lokata , jeśli rodzic sobie życzy może tam wpłacac kase dla dziecka na przyszłośc !!! To uważam za bzdure !!! "matka pracuje i dość dobrze zarabia , więc alimenty na dzieci tak naprawdę nie są jej potrzebne " a co ma piernik do wiatraka ? Wiesz reszty Twojej wypowiedzi nie rozumiem , pomieszałas autora z twoim znajomym do tego włożyłaś odrobinę mnie i wyszło to co wyszło . A czy ja jestem PRYMITYWNA !!!? na podstawie moich wypowiedzi wywnioskowałas że jestem prymitywna ? wskaż mi które to wypowiedzi o tym świadczą ? Chciałam się czegoś nauczyc od dorosłych osób :) ale zauważyłam ,ze popełniają bardzo dużo błędów, dlatego nie chcę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Siksa, po pierwsze primo - adresu sądu Ci nie podam, chyba sobie z tego zdajesz sprawę, prawda? po drugie primo - osobiste konto lub też konto z opcją lokaty -będziesz się ze mną sprzeczać o terminologię? po trzecie primo - nie powiedziałam, że TY jesteś prymitywna, ale że Twoje pochopne osądy nie poparte wiedzą o konkretnych przypadkach świadczą o prymitywizmie Twojego myślenia (oraz niedojrzałości, czego akurat się nie czepiasz) i po ostatnie - bieżące potrzeby dziecka SĄ ZASPOKAJANE przez ojca, jednak w innej postaci niż gotówka, co z pewnością nie jest na rękę części matek, ale za to jest bardziej uczciwe, a piernik do wiatraka ma to, że skoro matka jest w stanie zapewnić utrzymanie dziecku na codzień, większy sens ma wpłacanie przez ojca pieniędzy do banku, z których to pieniędzy dziecko będzie mogło skorzystać w odpowiednim momencie, niż przejadanie nadwyżki i przepuszczanie np. na durne gadżety czy kosmetyki dla mamusi. Dziecko, nie chce mi się z Tobą dyskutować. Pakujesz ludzi do jednego worka, niepotrzebnie się emocjonujesz, a kiedy ktoś Ci chce pokazać, że jest więcej niż jedno rozwiązanie problemu, od razu krzyczysz, ze bzdura. No to sobie żyj w papierowym świecie, płaskim i czarno-białym. Powodzenia. I proszę, nie komentuj juz mojego wpisu, bo to się mija z celem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siksa12
---------bez odbioru----------- Napisałaś "proszę, nie komentuj juz mojego wpisu," Nie mogę spełnic tej prośby ponieważ uczę się j.angielskiego i niemieckiego i nie rozumiem wyrazu "primo" to chyba z łacińskiego i wg. mnie oznacza "pierwsze , jeden " bardzo proszę o przetłumaczenie mi tego i jeszcze czy powinno byc używane tak często jak ty napisałaś ?? "po pierwsze primo " ,"po drugie primo","po trzecie primo" , nie bardzo mi to pasuje , ale może się mylę więc proszę o odpowiedź , będę wdzięczna :) może będziesz pierwszą osobą od której czegoś się nauczę :)oprócz nauczycieli oczywiście :) Proszę :):) Chciałam jeszcze dodac ,ze jako taką wiedzę mam na temat tego typu spraw ,wiele z tego doświadczyłam sama , ale nie będę opisywac mojego przypadku ,bo się wstydzę :( za dorosłych !!! Dorośli ! nie mielibyście tylu komplikacji , gdybyście potrafili rozmawiac. A tak drzecie koty o wszystko ! Żal mi Was Pozdrawiam i oczekuję odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Oczekujesz odpowiedzi?? No cóż, znam kilka języków, w tym łacinę :P A Ty obejrzyj "Poranek Kojota", to będziesz wiedziała skąd jest po pierwsze, po drugie i po trzecie primo :D To było po pierwsze primo. Po drugie primo zgadzam się z Tobą, że dorośli zachowują się gorzej niż dzieci kłócące się o zabawkę :( Niestety, tutaj mnie jest wstyd za dorosłych. I po trzecie primo, ultimo ;), zrozum, że ja nie naskakuję na Ciebie. po prostu nie znoszę spłycania i spłaszczania wielowymiarowego problemu. Moje doświadczenia są takie - jestem w związku z facetem, który ma dziecko z poprzedniego małżeństwa. Fenomenalne, wspaniałe dziecko, które bardzo pokochałam. Nie mogę mieć swojego, a uczuć macierzyńskich mam zatrzęsienie, więc (po długiej walce z samą sobą, w końcu to nie moje dziecko ) przelałam je wszystkie na tego malucha, starając się BARDZO żeby Go nie zawłaszczyć, bo przecież On ma swoją mamę. Kontakty z dzieckiem miałam bardzo dobre i wszystko sobie biegło swoim torem, aż mamusi przestało się podobać, że dziecko tak dobrze czuje się w moim (naszym) domu. Mój facet dziecko kocha bardzo i to w zasadzie On się nim zajmował. Teraz zresztą też głównie On, ale miejsce zamieszkania dziecka jest z matką, mieli umowę na temat opieki dzielonej, no i nie chcieli za bardzo dziecku mieszać z przeprowadzkami, itp. Nie będę opisywała, ale od jakiegoś czasu jest horror. Ja za dzieckiem tęsknię, ono za mną. Z facetem spędzam coraz mniej czasu, bo przecież musi (chce!!) zajmować się dzieckiem, a nie może go zabrać do nas, więc siedzi z nim u swoich rodziców (co też nie było mile widziane, bo chciała żeby przyjeżdżał do niej :-o). Jednym słowem tragedia. Więc jak słyszę o biednych, pokrzywdzonych WSZYSTKICH mamusiach to mi się nóż w kieszeni otwiera. I wiem, że są kobiety, które zostają z niczym, bo facet się wypnie na dziecko, że nie dostają alimentów, bo "tatusiowie" wykazują same straty jednocześnie kupując mercedesa swojej nowej żonie. Ale jest bardzo wielu dobrych ojców, którzy rozstają się z matkami swoich dzieci i są za to złośliwie przez te kobiety karani. Ludzie dzielą się na dobrych i złych, porządnych i szmaciarzy, mądrych i głupich niezależnie od płci. Jak wiele razy pisałam, głupota, okrucieństwo i kurewstwo nie mają płci. Masz inne zdanie na ten temat? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka 30
po co to utrudnianie i nienawisc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, żeby życie było albo czarne, albo białe byłoby ślicznie. Możnaby było zawsze komuś przypisać 100% winy. Ja jeszcze nie jestem po rozwodzie. Ale nie jesteśmy razem. Ponieważ mam makabryczny żal do niego o to, że będąc w związku nie zajmował się dziećmi, nie pracował, nie łożył na nas , wiecznie miewał jakieś romanse, więc sprawę kontaktów załatwiłam następująco. Obawiałam się, że kiedy będzie przychodził do dzieci, ja nie opanuję się i spotkanie z ojcem będzie dla nich de facto wysłuchiwaniem moich żali i jego wymówek a później oskarżeń. Może przychodzić kiedy chce, ale poprosiłam żeby mnie uprzedzał, tak bym mogła w tym czasie wyjść, żeby nie przeszkadzać ani dzieciom, ani jemu. Niestety jakoś do niego nie zawsze dociera. Efekt jest taki, że albo bez żadnej informacji nie pojawia się tydzień, albo też bez informacji pojawia się codziennie, lub wtedy gdy mu pasuje, i na ile mu pasuje - raz jest to 2 godziny, innym razem 20 minut. Ja też mam swoje granice, które chciałabym by uszanował. A tu nic. I co ja mam robić? Nie chcę walczyć za pomocą dzieci. Mają prawo do kochania go jak chcą i on też ma prawo do miłości do nich. Niestety, mimo, że ja staram się, nie robić na złość, usunąć się w cień, bo rany są świeże, on jest złośliwy, ustawia mnie jak chce, tak by bylo mu wygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siksa12
---------bez odbioru----------- No cóż ... szkoda ,że nie uzyskałam odpowiedzi na znaczenie wyrazu "primo " :(( Nie tracę czasu na filmy , wolę książki Wiesz jak często zadaję pytania na które nie dostaję odpowiedzi :( Nawet szkolna pedagog zawala w tej kwestii . Urzekła mnie Twoja historia ,szkoda ,ze nie masz własnych dzieci które mogłabyś kochac :( Ale zrozum , dziecko daje się pokochac innym ale najbardziej oczekuje miłości od rodziców a nie od ich nowych partnerów . Powinnas tez zrozumiec matkę dziecka które Ty pokochałas . To największy skarb jej i byłego męża ! Może Ty za bardzo wkradałas się w serce tego dziecka a to wzbudziło w niej niepokój , teraz twój facet mniej czasu spędza Tobą bo jest z dzieckiem , ale uwierz sądzę ,że za bardzo chciałaś ... może myślałaś ,ze Twój facet będzie zadowolony z tego jaki masz kontakt z jego dzieckiem a twoje starania przyniosły odwrotny skutek , to tak jak z przesłodzeniem herbaty i ty popełniłaś błąd .Ale najważniejsze jest to aby dziecko nie cierpiało z powodu barku rodzica , dziecko chce miec obydwu rodziców... tak jak ja :( Świat dziecka składa się z mamy i taty a nie mamy taty i np. konkubiny czy partnera , my tego nie chcemy ... A kłótnie pomiędzy rodzicami nie są dziecku potrzebne .A walka o widzenia ! dlaczego nikt nie pyta dzieci czy chce się widziec z matką czy ojcem , tylko mus chcesz czy nie , musisz ... bo tak jest w wyroku sądowym . Ile bym dała by dorośli zmądrzeli ! Pozdrawiam :):) Byłabym wdzięczna jakbyś wyjaśniła mi to "primo " Proszę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo wszystkooo....
Siksa 12 Czytam Twoje wypowiedzi i uważam, że masz dużo racji... A tekst bez odbioru A co do kasy, mój znajomy wystąpił do sądu z wnioskiem, żeby alimenty były przelewane na indywidualne konto dziecka, z którego będzie ono mogło korzystać po osiągnięciu pełnoletności mnie też powalił. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Siksa, ustalmy jedno - nie znasz sytuacji w jakiej jestem. Patrzysz z perspektywy skrzywdzonego dziecka, które chciałoby się wychowywać w domu, gdzie są mama i tata i ja to rozumiem. Tylko moim skromnym zdaniem dzieci potrzebują miłości (mądrej) i porządnej opieki. A czy jest to kobieta która urodziła, mężczyzna, który spłodził, czy ich partnerzy życiowi, ma to drugorzędne znaczenie. Rodzicem jest ten, kto wychowuje, a nie ten, kto dał materiał genetyczny. Oczywiście, najfajniej jest, jak rodzice są razem i wspólnie wychowują dzieci. Ale nie dla każdej kobiety (czy mężczyzny) jej/jego dziecko jest największym skarbem. Czasem jest narzędziem zemsty, czasem przeszkodą w karierze zawodowej, czasem zwykłą kulą u nogi. Przykre, ale prawdziwe. I czasem znajduje się osoba, dla której to dziecko staje się ważne. A że nie jest jego matką/ojcem... I nie mówię teraz o sobie i swojej sytuacji, ale ciut szerzej. Może kiedyś zrozumiesz. Zastanawia mnie tylko dlaczego ludziom zawsze łatwiej jest zakładać złą wolę i negatywne postępowanie niż uwierzyć, że ktoś naprawdę może się starać i postępować słusznie? To mnie zadziwia. Tak strasznie ciężko jest uwierzyć, że ktoś może zachować się właściwie, a mimo to dostać po dupie? Nigdy Ci się to nie zdarzyło? Poza tym, jeśli dziecko się przywiązuje do kogoś... jaka w tym "wina" tej osoby? I nie chodziło o "uznanie" mojego faceta. Bo ja mu od samego początku powiedziałam, ze to są jego dzieci i ja nie chcę się wtrącać w ich wychowanie. Ale kiedy zajmujesz się dzieckiem, spędzasz z nim czas, zaczynasz myśleć o nim jak o części twojego życia... uczucie przychodzi naturalnie. To coś złego? I możesz sobie darować kpiny o urzekaniu historią (marginesem - cytat z filmu :P). Chciałaś się czegoś dowiedzieć - piszę. Ty kpisz, negujesz bezrefleksyjnie. Więc jak powiedziałam - skończmy. Bo do Ciebie i tak nie dotrze. A co do "primo" to myślałam, że żartujesz... Wszak z internetu korzystasz, możesz sobie sprawdzić w google, a poza tym siedzisz na kafe, więc nie rób z siebie takiej intelektualistki... Ale skoro koniecznie chcesz iść na skróty: "primo" oznacza po łacinie "po pierwsze" (http://www.slownik-online.pl/kopalinski/3AD3331A54724BE8C1256581000BFADA.php#8aa9db8720cb29d8c1256581000c21c5), natomiast ja świadomie i celowo użyłam cytatu z filmu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×