Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 3838

Maz mnie zdradza,zostawiam go i corke,rozpoczynam nowe zycie...

Polecane posty

Wasza sprawa na co wy byłyście w stanie się poddać, ja swojej matce byłabym dozgonnie wdzięczna, gdyby wyjechała nawet na drugi koniec świata, a nie tkwiła w gównie, bo teraz za nic w świecie już z niego nie wyjdzie, kiedy dzieci dawno dorosłe, a wiek nie ten. Każdy ma swój próg wytrzymałości psychicznej, wiadomo, na kafeterii są tylko najmądrzejsi, najpiękniejszy, tacy, którzy znieśliby holokaust i zagładę nuklearną, ale w życiu nie zawsze tak jest. I bez zdrobnień. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwości pracy na przykład. Psychologów i terapeutów pełno? Nie zgodzę się. Chyba, że Cię na nich stać. Na lekarzy wydaję całe swoje zarobki, coś o tym wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
No widzisz. Ty byłabyś dozgonnie wdzięczna, a koleżanka wyżej napisała, że nienawidzi za to, że odeszła. Jacy najpiękniejsi i najmądrzejsi? Każdy ma swój pogląd na sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co się ma wysokie mniemanie o sobie i fantazja, do wyrażania poglądów? Tego drugiego w żadnych zdaniu nikomu nie odmówiłam. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
Martyna 19 - nie użalaj się nad sobą, nie ty jedna przechodziłaś piekło i nie ostatnia. Jak poprosisz o pomoc, to ją dostaniesz. Nie wszystkie terapie psychologiczne są odpłatne, niektóre świadczenia są refundowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co tu ratować
No co?Tatusia od kochanki ?Czy coś jeszcze lepszego wymyślicie ?Do ratowania związku jak do tanga trzeba dwojga .Tatuś w tym wypadku wychodzi nie na przeciw ,ale do kochanki . Z kim chciałabyś iść do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
Kotku, jakie wysokie mniemanie o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się użalam? A Ty pisząc, że byłaś bita, bla bla bla, nie robisz tego samego? Mnie się wydaje, że nie, więc nie zarzucaj mi rzeczy do mnie nie pasujących, albo nie używaj pojęć, jakby one nie miały znaczenia. Bo wyraźnie Ci się mylą. Znam ludzi, chorych psychicznie i wiem jak wygląda pomoc, czekanie na pomoc i cała związana z tym otoczka. Pamiętaj, kiedyś Ciebie może spotkać coś, czego Twoja wszechwiedza i siła nie będzie w stanie przeskoczyć i gdy ugną Ci się kolana ktoś podejdzie do Ciebie i kopnie Cię w dupę. To będzie osoba, podoba do Ciebie, która osądzi Cię tak jak Ty teraz osądzasz innych. Bo ją by to nie przegięło, to tak Ciebie mogło zniszczyć? Osądzaj i Ciebie kiedyś osądzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań używać tych ohydnych zdrobnień jak stara baba z warzywniaka. Nie pisałam nawet o Tobie, więc nie schlebiaj sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
Och kotku, nie nazwałabym tego użalaniem tylko udowodnieniem, że w podobnych przypadkach jak autorki można sobie poradzić inaczej niż ucieczką. Moja wszechwiedza i wszechmądrość wykluczają jakoby mogły mi się ugiąć kolana, mogła upaść i być jeszcze kopnięta w dupcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyraziłaś swoje zdanie, to bez używania infantylnych zwrotów i niewyszukanych komentarzy o podniecaniu się, daj wypowiedzieć się innym. Jak na osobę, która w życiu dużo przeszła jesteś naprawdę nieprzyjemna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
myszko nie bulwersuj się, do warzywniaka mi daleko ze swoją wszechwiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
No tak. Bo jak na osobę, która dużo przeszła powinnam być otwarta na przejaw wszelakiej głupoty i szczerzyć kły do wszystkich, nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I w dodatku myślisz, że jesteś zabawna... :o Cóż, jak kończą się argumenty, zaczynają się brzydkie zachowania... Dyskusję można sprowadzić do bawienia się w idiotę. Jak wolisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale już na uprzejmość i powagę Cię nie stać? Tego też nauczyło Cię doświadczenie wyniesione z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
Przecież jestem uprzejma :) argumenty? żebym mogła dyskutować nie wystarczają tylko moje argumenty. A na razie wiele więcej niż ja nie masz do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tylko Ci się tak wydaje. Bo ja już swoje zdanie zamieściłam, reszta to tylko Twoje usilne próby udowodnienia mi swojej racji. Argumenty? Teraz 2/3 Twoich wypowiedzi, to tylko przytyki względem mnie, jeżeli to są Twoje argumenty, to ok. Nie zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
Ależ ja swoje zdanie również wyraziłam. Przytyki do Ciebie? Kochana, nie będę bawiła się w: kto zaczął ten dialog, ale proszę o cofnięcie się parę wypowiedzi dalej i odczytanie kto do kogo zaczął przytyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma ale checa
martyna cie pobila koteczku, malpeczko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
czym mnie pobiła skarbie? Nie czuję smaku porażki ani śladu siniaków na ciele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli miałabyś w sobie chociaż trochę pokory przyjebałbyś oczywistą prawdę, że nie ma jednej racji. Życia nie da się zaprogramować. Ktoś z powodu odejścia matki by pociągał, ktoś inny byłby jej wdzięczny. Ucieczką nazywasz wyjazd, jakby ta kobieta miała zerwać kontakt z córką. Przeważnie jest tak, że dzieci zostają z jednym z rodziców, pozostawienie jej z ojcem jest tak samo stosowne jak pozostawienie jej z matką. Bo ono tylko z jednym z rodziców mieszka, ale nie traci żadnego z nich. Znam przypadki, gdzie nawet rodzeństwa są rozdzielane, jedno dziecko zostaje z matką, inne z ojcem, ale nadal Tworzą rodzinę. Wyrokujesz jakbyś już wiedziała co zrobi autorka. Może zostanie tutaj, ale i tak odejdzie z domu, wyprowadzi się. Być może córka nie zechce mieszkać z ojcem, ale wtedy napisała, że będzie dla niej i to jest oczywiste, że jej nie zostawi. Ponieważ nigdzie nie wyparła się macierzyństwa, jedynie otoczenia, chce je zmienić, ułożyć sobie życie. Uciec, w tym znaczeniu tak, ale od męża, nie od odpowiedzialności za dziecko. Tego w żadnym poście nie napisała. A zapewne zakrzyczana przez innych zostanie, o ile mąż pozwoli w ogóle zabrać córkę. Jeżeli ona nie będzie mieć warunków, to zapewne i tak zostanie z ojcem. Tyle, że autorka będzie bliżej, co podobno stanowi kluczową rolę. Niech będzie, matką nie jestem, mogę się tylko wypowiadać od strony dziecka. Ja wiele oddałabym za szczęśliwą matkę. Ktoś inny wolałby ją mieć blisko. Fajnie mieć jedno i drugie, ale nie zawsze tak się da. Nikt nie chce się rozstawać z rodzicami, ale nikt też nie chce mieć nieszczęśliwej rodziny. Ja rozumiem i nie posądzam autorki inaczej, że chce być dla córki jedynie pragnie odskoczni. Może to zrobić nawet tutaj, ale i tak odejdzie z domu. Powinna dać jedynie wybór córce, a raczej zaproponować jej wspólne mieszkanie i postarać się jak najlepiej ułożyć sobie z nią kontakty, jeśli ją kocha tak jak to pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to nazywasz rzeczową dyskusją ze swojej strony... Nie zapytam o wiek, nie będę jak Ty uszczypliwa. I żeby wyprzedzić Twoje komentarze, nie mam 19 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
Martyna19 - ależ skarbie. Zostało przeze mnie zaznaczone, że cała ta dyskusja - obie strony konfliktu - to czysta abstrakcja, gdybanie, to nasze osobiste teorie i przekonania, więc jakie wyrokowanie? Osądzeniem nazywasz tchórzostwo? W takim razie dobrze, osądzam. Bo ucieczka jest dla mnie jednoznaczna z tchórzostwem i zdania nie zmienię. Rekompensować można się bez uciekania za granicę państwa. Ty piszesz ze swojej perspektywy, ja ze swojej, a koleżanka wyżej ze swojej i do tej pory była dyskusja, czcza bo czcza,ale dyskusja, a pojawiłaś się Ty, napisałaś kilka zdań o swoim: dzieciństwie, osądziłaś mnie i jeszcze oskarżasz, że niedojrzała kobieta ze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szelma z mokradeł
Skupiłaś się na wytyczaniu mojej wyższości, a nie na temacie dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Organza ...
Mam pytanie do Ike .. Skoro liczy się tylko obecność rodziców, to dlaczego się rozwiodłaś? Co prawda "psi obowiązek" wypełniasz, ale jednak pozbyłaś dzieci ojca ... Odebrałaś im tatę ... Mieszka w bloku obok chociaż? Jak to ma się do tego, co tutaj sprzedajesz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko ło ludzie
a Wy sie nadal klocicie idzcie na piwo:) nie kazda kobieta odczuwa instynkt macierzynski, wiec nie ma sie co z takimi klocic tępole: autorka ma zamiar porozmawiac z corka, to raz dwa: problemem jest to,ze podjela decyzje za nia,ze to ona odchodzi od nich nie pytajac nawet corki: oznajmia, zwija zagle i tyle bo wg niej oznaki bardziej-lubienia ojca sa wystarczajace nikt nie podwaza faktu rozwodu a Wy pieprzycie cos o problemie zasadzajacym sie na plci rodzicow-ze ojciec moze a matka polka nie- gowno prawda, zadne nie moze i zawsze bedzie to tepione, jak facet zostawia tez sie go tepi, o on tez przeciez zostawia dziecko z jego rodzicem postawcie sie w roli dziecka a nie matki!!! ponizacie osoby, ktore w przeciwienstwie do Was- topic przeczytaly zarzucajac jakies tezy o ratowaniu zwiazku, robieniu z kobiety cierpietnicy etc. czy Wy sie kurwa nauczycie kiedys odpowiedzialnosci? za siebie-swoje czyny i za drugiego czlowieka? bo to przeciez dziecko,ktore ma rodzicow jak bomba atomowa na nich nie spadlo i nauczcie sie czytac, rozszyfrowywac te enigmatyczne znaczki zwane literami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oraganza- nie wpieprzaj
sie w cudze zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Organza ...
Nie wpieprzam się ... to ma swoje odbicie w temacie ... Nic poza tym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta o trzech twarzach
Nie ma nic gorszego i prostackiego w dyskusji - jakiejkolwiek - jak objeżdżanie siebie na wzajem, a właśnie to w tej chwili robicie, wszyscy. Jak ktoś nie zgadza się z czyimś zdaniem, to wywleka błędy ortograficzne, błędy stylistyczny i myślowe aby na końcu napisać, że to czcza gadanina, a dyskutanci to głupole z fantazją zamiast doświadczenia życiowego. Odnośnie autorki. Jestem matką, rozwódką i nie wyobrażam sobie, żebym zostawiła dziecko ojcu na rzecz "rekompensaty", co z tego, że ojciec jest ojcem i ma takie same obowiązki? Nie przeszkadza mi podrzucanie córek w weekendy, nie przeszkadza to, że dzieciaki spotykają się z ojcem, mieszkają u niego, wyjeżdżają, ale mają ze mną kontakt, mieszkają również u mnie, maja dwa domy i dwójkę rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Organza ...
Ktoś uważa się intelektualnie wyższy ... a sieje takie teksty? Neguje równouprawnienie? :O Neguje także miłość córki do ojca ... i jeszcze nazywa to psim obowiązkiem ... Gdzie ten intelektualizm???? Gdzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×