Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monisiak757

Dieta od dziś = 15kg w dół! Przyłączcie się i pomagajmy sobie w mobilizacji!!

Polecane posty

I należy pamiętać o jeszcze jednym, że zatrzymanie się wagi w miejscu przez kilka dni pomimo diety i ćwiczeń jest jak najbardziej naturalne ! Jak już wspomniałam jest to obrona organizmu i po nagłej utracie wagi nastąpi przestój a potem znowu utrata itd. Bez względu na wszystko nie zaprzestawać diety ani ćwiczeń a będzie ok :) Wiele osób pisze, że końcowe kilogramy są najtrudniejsze do stracenia niby tylko np. 3 kg ale za cholerę nie chcą zniknąć ;) Czyli dietka, ćwiczenia i duuużo cierpliwości ale spoko do wiosny zostało jeszcze kilka miesięcy DAMY RADĘ ;) Pozdrowionka i miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, Sweet, to pocieszyłaś mnie. Mniej więcej po jakim czasie zacznie waga mi spadać? Ja n arazie jedynie staram sie jesc niewiele i niskokalorycznie, nic nie ćwiczę, bo nie mam siłek wieczorem. Dzisiaj mam jakiś kryzys, jestem stale głodna, sałatkę juz wchłonęłam, wlewam w siebie litry wody i kursuję do wc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej muszę powiedzieć, że mnie pocieszyłyście tym, że waga może stać, a potem zaczyna spadać..ja nie ograniczam tak bardzo jedzenia, bo nie mogę, ale staram się jeść wartościowe rzeczy zamiast słodyczy czy tłustości. Teraz wpulamy gotowany ryż z gotowanymi jarzynami i sosem zrobionym z jogurtu nat. i czosnku. Nawet polubiłam takie jedzenie. Wpulam dużo jogurtów z musli, serków wiejskich itp. Tylko wiecie co jest dla mnie najtrudniejsze?? kończę porcję i mam ochotę sięgnąć po jeszcze - nie żebym była głodna tylko tak mam ochotę....ale znalazłam na to radę - po posiłku dopycham się wodą i apetyt mija.Jutro mam dzień ważenia - ciekawe jak tam... Średniogrubawa Moim zdaniem to Ty sobie zbyt rygorystyczna dietkę narzuciłaś. Pewnie jesteś non stop głodna, a to chyba odchudzaniu nie sprzyja, bo się niedługo rzucisz na jedzonko (wiem po sobie)Lepiej chudnąć wolniej na mniej ryg. diecie. sałatka i parę jabłekk to na prawdę za mało...może jakieś kanapeczki z pumpernikielu i chudej wędlinki a do tego serek wiejski light? no i grejpfrutki - doskonale zabijaja głód. I trzymaj się!!!a co do ćwiczeń to ja nie mam na nie czasu wieczorem - pierwsze kąpanie jednego potem drugiego - usypianie, a potem zwyczajnie nie mam gdzie ćwiczyć, bo w jednym pokoju śpi jeden, w drugim drugi...jak łóżka są poroskładane to nawet kawałka podłogi nie widać a kuchenkę mam mikroskopijną. Dlatego kupiłam karnet na basen. Chodzę, jak pousyp[iam małych czyli ok 20. Wtedy mąż zostaje z dzieciakami a ja jadę,choć czasem mi się strasznie nie chce.....ale tak się zawzięłam, że chodzę dzielnie. Ale obiecałam sobie, że w dni, w które nie pływam, będę ćwiczyć choć 20 minut kiedyś przez dzień. Może zsaczniesz ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do zabijania uczucia głodu, to podobno są jakieś preparaty na bazie chromu. nie wiem dokładnie, ale coś słyszałam. No i możesz pić herbatki wspomagające odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sałatka i jabłka to tylko w pracy - w domu zjem obiadek - gotowany schab i jakies warzywka do tego. Nie wydaje mi się, aby to było mało, sałatki była spora micha, tylko chyba ja się przyzwyczaiłam do jedzenia dużych ilości, i teraz mi brakuje...:( Na ćwiczenia naprawdę się nie zdecyduje, nie cierpię ćwiczyć, basen tez odpada - moje dzieci sa starsze, chodza spac koło 22, a jak zobacza ze ja chodzę na basen, to i one zechcą, a na dodatkowe wyprawy z dziecmi wieczorami, to ja już naprawdę nie mam ochoty :( Cały czas przeglądam net w poszukiwaniu jakiegos sensownego sposobu odżywiania i znalazłam takie coś, zasadę niełączenia produktów. http://www.kafeteria.pl/drukuj.php?id_obiekt=159&typ=2 Przyznam, ze nawet mi się to podoba, czytałam wypowiedzi forumowiczek, ze gubią ok 2 kg tygodniowo - to byłoby naprawdę cudownie. Co myślicie o tej "diecie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczynki i nie tylko :) Widze ze ostro trzymamy sie postanowien :) W poniedzialek czeka mnie wazenie, ciekawa jestem czy sa jakies rezultaty :D Gonia1987 - najlepiej pic wode 30-40min po posilku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej dziewczyny ;) no mnie tez wazenie i mierzenie czeka w poneidzialek no ale jak bedzie malo widac i tak sie nei poddam bo moze za krotki czas ;p ;d albo przyloze sie bardziej do cwiczenie :D no ale jet wporzadku :) nie jem chleba ,ograniczam wegllowodany na snaidanie jem zazwyczaj jablko tarte+lyzka siemia lnianego,otreb+platkow owsianych ok 3 lyzek+lyzka zarodkow przennych-to wszytsko zalewam chudym kefirem (z piatnicy ma zaledwie 25kcal) na obiad miesko z kurczaka lub rybka z warzywami kolacja warzywka a w czasie dnia jabluszka no i cwicze brzuzki ramiona z obciaznikami i hula-hipem krece moze zaczne cwiczyc na skakance zabiram sie za rowerek nooo aleee... ehhh najwazneijsze zeby zrealizowac swoj cel ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez ta diete to az dziewne bo nie ciagnie mnie do slodyczy :) Ja dzis na sniadanko zjadlam 4 male pierozki (mama mnie namowila bo gada standardowo ze nic nie jem :P wiec sie poswiecilam), na obiad zjadlam grejfuta, potem marchewke i o 18 jogurcik... Wydaje mi sie ze dzis troche zana dzis to bylo za malo :/ Boje sie tylko ze jak od poniedzialku zacznie sie szkola to juz wogole bede mniej jesc, gdyz zawsze wracam o 14-15 a w szkole jem jedna kanapke. Rano o 6:30 nie jem sniadania, bo nie lubie i nie mam ochoty o takiej wczesnej porze zawsze jesc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam zupełnie odwrotny kłopot. Z domu bez śniadania ani rusz :( W szkole planuję jeść jedną ciemną bułke z warzywem (haha pozdrawiam wszystkie panie które noszą ze sobą pyszne sałatki i mogą je zjeść w pracy). No ale jestem dobrej myśli że się wszytko uda :D Jutro pierwszy dzień diety niełączonej. (Będę wam zdawać relacje tydzień po tygodniu :) ). I wogóle tryskam jakąś energią po tych ćwiczeniach. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
k______a - hehehe ja rowniez do pozdrowien sie dolaczm :) a jak tam twoja 6 weidera? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludki kochane macie moze jakies propozycje co do jutrzejszego jadlospisu? Bo ja nie mam pojecia co by tu sobie wszamac :o a raczej nie bede sie odzywiac tak jak dzisiaj bo od braku jedzenia zaczal bolec mnie zoladek 😭 no to dalam popis z tym jedzeniem... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem totalnie załamana.....dziś miałam dzień ważenia......67,5 czyli ani grama nie zrzuciłam od 2 tyg!!!!!!!!!!!!!!!!! Co ja robię źle?????????? Nie zjadłam ani grama słodkiego przez te 2 tyg, ani nic tłustego - nie jem po 18, Trzy razy w tyg. basen!!! Codzienne spacery z dziećmi, jazda na sankach................ja już nie mam siły. Wczoraj odmówiłam sobie kawałka mojego ulubionego ciastka. Ehhhh może ja jednak za dużo jem....wczoraj śniadanie:serek wiejski, 2 kromki razowego pieczywa i pomidor, IIśniadanie jogurt z musli obiad ryż z warzywami i gotowane mięso kolacja jogurt.........chyba się poddaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję się pozdrowiona :) - dziękuję, i rzeczywiście jestem w tej dobrej sytuacji, że mogę jeść w pracy sałatki. Ale o tyle w złej, ze w pracy mam nieograniczony dostęp do ciastek i soków, to naprawdę kusi. Od poniedziałku jednak nie wchłonęłam ani jednego ciasteczka. Gonia, doskonale Cię rozumiem, też obawiam się, ze ze mną bedzię podobnie, jesienią też jakos tak długo wytrzymałam na diecie i zero efektów było - poddałam się. Bardzo nie chcę sie poddawac tym razem, nie mogę chodzić z takim \"obcym w brzuchu\", który wylewa mi się ze spodni. Gonia , nie dajmy się, nie poddawajmy. ja wezmę się za niełączenie, przynajmniej w miarę wszystko można jesc, zobaczymy. na razie jestem dobrej mysli, czego i Wam wszystkim życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia1987- Ejjjj nie mozesz tak sie poprostu poddac :* Glowa do gory :) Szkoda ze nie zdecydujesz sie jednak na te cwiczenia, bo moze basen to nie wszystko... Nie zalamuj sie, moze masz slabsza przemiane materii, co wlasnie tez powoduje brak ruchu. Przy diecie ruch jest niezbedny co poprawi twoj metabolizm (ostatnio tak przeczyatalm:D) Ja tez w poniedzialek mam wazenie i mam nadzieje ze beda rezultaty :) ale jak nie bedzie to i tak, tak latwo sie nie poddam :* Trzymaj sie kochana :*** A jak tam u innych dziewuszek? Żyjecie tam? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ohohoho widzę co się dzieje ale najpierw witam wszystkich gorąco i ściskam mocniutko i też czuję się pozdrowiona ;) DZIEWCZYNY błagam Was nie poddawać się będę pisać do bólu o tym, że to NORMALNE, że WASZA WAGA STOI W MIEJSCU no więc zaczynam : Po pierwsze jak zaczynamy dietę czyli ograniczamy spożywanie kalorii i dołączamy do tego ruch to nasz organizm dostaje sygnał, że coś jest nie tak i trzeba trzymać zapasy tłuszczyku bo właśnie nadchodzi kryzys. I ten tłuszczyk trzyma, i trzyma i trzyma aż w końcu kalorie, które dostarczamy organizmowi przestają mu wystarczać i zabiera się za nasze zapasy a co za tym idzie wskazówka wagi idzie w dół i jesteśmy całe happy :) Kolejnym etapem jest znowu zatrzymanie wagi ponieważ organizm spalił zapasy tłuszczyku aby normalnie funkcjonować ale widzi, że nic się nie zmieniło czyli dostarczonych kalorii jest cały czas mniej niż było to przed dietą i tym samym sytuacja się powtarza waga stoi w miejscu, żeby później mogła spadać. Jeśli zaprzestanie się diety organizm automatycznie nadrobi zgubione kiloski i wtedy JOJO mórowane !!! Zdaję sobie sprawę,że jest to baaardzo irytujące bo odmawiamy sobie wszystkiego na co mamy ochotę posiłki przygotowujemy z tabelą kalorii w dłoni a ta cholerna waga nie spada :( Kolejnym czynnikiem nie pozwalającym schudnąć może być zła praca jelit czyli nie wypróżniamy się regularnie, mamy zaparcia, które powodują, że organizm jest zanieczyszczony a my czujemy się ociężałe, brzuch wystaje i boli nas głowa itp. Wielu osobom pomaga w tym celu lewatywa. Pamiętajmy, że jeśli organizm nie funkcjonuje prawidłowo spadek wagi także będzie znacznie opóźniony Tak więc BŁAGAM WAS GONIA1987, ŚREDNIOGRUBAWA NIE PODDAWAĆ SIĘ !!!!!!!!! Bo was znajdę i dam po nosie :) Życzę wszystkim miłego dnia i wytrwałości ! Uff ale się rozpisałam :) Jeśli ktoś będzie miał pytania to proszę pisać chętnie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny....kurczę nie wiecie ile ta waga może tak stać? bo to strasznie dołujące...Podziwiam Was, że jesteście takie silne...ja właśnie jem jogurt naturalny z musli:)na obiad planuję rybkę pieczoną w folii z warzywami. a wieczorem basen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia1987- waga moze stac 2tyg a nawet 3... a potem jak ruszy w dol to nie bedziesz wiedziala kiedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i to mi się podoba BRAWO dziewczyny BRAWO nie poddawać się bo dostaniecie po nosach :) Życzę wszystkim miłego dnia buziaki papa Sama uciekam na siłownię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! dzisiaj odkryłam, że nie mam juz takiego brzucha jak w 7 miesiącu ciąży ;) Spadło! ale z wagi niestety nie, ale co tam, nikt mnie na mieście nie bedzie ważył, grunt że nie mam juz balona!!! :D Walcze dalej, dzisiaj mam imprezke i boje sie że może byc różnie ;) Troche pewnie wypije ale za to nie bede jest żadnych przekąsek typu chipsy itp. Bede miała towarzyszke niedoli w postaci mojej koleżanki która jest na tym samym etapie, wiec bedziemy sie wspierac! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze brzydka pogoda :( ale ide na spacerek nad rzeczke, troche sie rozruszac :D a potem godzine aerobiku o 17 i przed spaniem ponownie zrobie brzuszki :) ehhh jakos to bedzie :) mam nadzieje ze bede miala sile i dam rade wczolgac sie na kompa hehe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulpecik160-140-150
nie jedzcie szpinaku, dostalam od niego sraczki, najlepsze na schudniecie specyfiki to olejek rycynowy i browar co 2 godziny. w 7 dni schudlam 4 kg. efektem ubocznym jest czeste chodzenie "na strone" oraz bol glowy codziennie rano. polecam i pozdrawiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pulpecik160-140-150 - hahaha no nie ma co :/ dzieki za swoje doswiadczenia ale zachowaj ta swoja \"diete\" dla siebie. Zal mi ciebie... Co tam dziewuszki u was? Cicho cos tu dzisiaj :( gdzie ucieklyscie? Ja juz po cwiczeniach i nie jest tak zle, jeszcze musze wygrzebac sily przed snem na 100 brzuszkow :D Kurde nie moge sie doczekac wazenia, ale troche sie boje :o bo jak nie bedzie rezultatow to moja nadzieja troche spadnie w dol, ale jakos dam rade :) Trzeba byc dzielnym i wytrwalym :):) hmmm a moze zwaze sie jutro... :P >>??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) JA dziś pierwysz dzień na niełączonej i muszę powiedzieć że jest całkiem całkiem. Tylko bratowa zmusiła mnie na zakupach (haha pobiłem rekord - 8 godzin :D)do zjedzienia batonika z musli. Ale takto to nawet dobrze :P Przedemną ćwiczenia. Właśnie zaczynam : 3mcie się dziewczyny waga napewno spadnie :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dupa, dupa i jeszcze raz dupa!! i to gruba dupa!!!!!!! dół, załamka, depresja. poddaje się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×