Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limonka2+1

PAŹDZIERNIK 2009

Polecane posty

Hej dziewczynki, wlasnie wrocilam od lekarza, powiedzial ze to nic strasznego, zeby sie nie martwic. Ludzi do dermatologa mnostwo, oczywiscie wszyscy mieli gdzies moj brzuch, dopiero moj rodzinny zauwazyl mnie w poczekalni i poprosil go zeby mnie przyjal bez kolejki ;-) Padam z nog, a tu jeszcze obiad trzeba robic ehhh Maja - dla mnie imie tak samo ladne jak Martynka, nie wiem ktore bym wybrala A na tamtym topiku to chyba rzeczywiscie Beagle... czyli juz po pogrzebie, to musialo byc straszne. Najgorsze ze moj synek tez cos nie kopie dzisiaj :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K_Z Kasia napij sie lodowatej wody albo zjedz cos słodkiego to na pewno dzidzia z radosci zakopie:) ja wczoraj stałam w kasie pierwszenstwa w carrefourze i nkt mnie nie przepuscił, chyba moj brzuch mało widoczny dla niektorych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chyba też mało widoczny chociaż olbrzymi bo jak się nie wpitolą przede mnie to na pewno mi miejsca nie zrobią no chyba to nasza Beagle pisała bo ona miała mieć Anię bo tak chciał jej mąż i syn, kurcze jak ona sobie teraz poradzi z tym wszystkim, brak słow jakie to wszystko niesprawiedliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mewka- martynka z tego co zauważylam tez na topie hehe :) a maja też fajnie, ja chciałam na początku dać małej Nikola bo mi się spodobalo, ale mąż za nic w zyciu się na to nie godził i wspólnie wybraliśmy Martynkę ;) K_Z- kasia- widzisz mówiłam Ci że to nic groźnego ;) a z tą torbą do szpitala to się coś ociągam, oczywiście mąz mi ciągle przypomina, ale ma stracha ten mój chłopina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu------>świetnie że u lekarza ok i jesteście zdrowi:):) My z mężem to mamy patent już od dawna opracowany parkujemy na miejscach dla rodzin i do kasy to zawszę mój mężulek się przepycha i mnie prowadzi żeby obsłużyli mnie jako pierwszą:):)i jeszcze rzuci takim krzywym spojrzeniem na innych że sami na to nie wpadli tylko samemu trzeba :):)zabawy jest ten mój stary czasami:):) Mewka123----->to już lepiej jak to paskudztwo zeszło ci z brzuszka,a też mam tak porąbane sny ostatnio że nie mogę oddychać ale zawsze śpię na lewym boku:)wygodniej mi:)A Maja i Martynka śliczniusie imionka:) Angela24--->mój ma to samo codziennie sprawdza czy czego mi nie brak w torbie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie poplakałam...........to rzeczywiscie nasza Beagle......przez łzy nic nie widze.............. K_Z_Kasia------>moja niunia tez czasem mniej sie rusza,moze inaczej sie wtedy ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie wolno nam panikować, że się Dzidzia nie rusza bo koleżance przydarzyła się tragedia. Jak sama napisała SĄ RZECZY OD NAS NIEZALEŻNE, a nasze zamartwianie się nie ma dobrego wpływu na dzieciaczki. Teraz to nasze maleństwa potrzebują spokoju. Beagle napewno się po tym otrząśnie, myślę nawet, że bardziej bolesnym byłoby dla niej czytanie tego, że nasze dziecko ma czkawkę, a już niedługo poród i wszystko to co teraz dla nas jest szczęściem jej sprawiałoby ból. Jak poczuje się na siłach to się jeszcze odezwie. Ważne, że pisze o swoich przeżyciach z osobami, które znają jej ból i chyba bardziej jej mogą pomóc. Z całego serca jej tego życzę. A wracając do ruchów to u mnie tez pomaga słodkie, mało jem słodyczy, ale jak już wsunę jakiegoś loda to moja Mała dostaje szału. Koleżanki z pracy się ze mnie śmiały, że żałuję Małej słodyczy, a ja poprostu nie mam na nie ochoty. Uwielbiam jedynie lody miętowe albo takie z advocatem. Te ostatnie to jednak spożywam bardzo rzadko bo mają przecież alkohol. A propo alkoholu tez macie chęć np. na piwo albo inny trunek? Mnie jak przed ciążą się nie chciało to teraz na widok puszki piwa w lodówce aż mnie skręca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a ja zaczełam remont pokoju. wlasciwie szkrobie dzis juz od przedpoludnia sciny i tak mnie plecy bola ze ho ho!! maz w pracy wiec wszystko spadlo na mnie ale co tam.....poradze sobie. jejku mysle tez o beagle ze wlasciwie jak to mozliwe ze tak nagle tak poprostu taka tragedia.......dziwne. ;( no ale my dziewczynki nic na to poradzic nie mozemy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoG zgodze sie z toba w 100% ze pewnie beagle jest łatwiej pisac z osobami ktore znaja jej bol i rozpacz, na pewno ciezko byłoby jej czytac o naszych przezyciach tym bardziej ze jeszcze troche i pewnie zaczniemy powoli witac nasze dzieci a co do alkoholu to marze o zimnym piwie z sokiem malinowym mniam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam, ale dzisiejszy dzień to mnie wykańcza, nie moge ustać na nogach, nie mówiąc o jakiejkolwiek pracy. Zmusiłam się do umycia naczyń, niestety od wczoraj zostało ich mi sporo, jeszcze teściowa dała mi pojemniki z jedzeniem to się uzbierało. Naszykowałam tez jedzenie dla męża bo mnie to nawet jeść się dzisiaj nie chce. Duszno, parno, wstrętne komarzyce i jakby przed burzą ale straszna cisza na zewnątrz. Od początku ciąży tak nie miałam, ale to chyba przemęczenie-ostatnie trzy dni w biegu,a i tyle emocji. Dość jednak przynudzania. Jeszcze kilka tygodni i faktycznie zaczną się nasze porody. Szkoda jedynie, że nie będziemy mogły na żywo sie spotykać i wymieniać swoimi przeżyciami, ale zostanie nam topik. Ciekawe czy te nasze Maleństwa dadzą nam posiedzieć tak jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Wy znowu o tym alkoholu... :P ja dzisiaj byłam na kolejnym ktg w celu kontroli i wszystko jest super, książkowo, mam nadzieję, że już tak zostanie :) mam jeszcze iść za tydzień dziewczyny co do spania to nie polecam spać na plecach, ja jak chwile poleżę na plecach zaraz się duszę a jak się zdarzało, że w nocy nieświadomie tak spałam to zawsze kończyło się to jakimś koszmarem i obudzeniem się w wielkim stresie! wydaję mi się, że tak organizm reagował na niedotlenienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
perełka ja to nawet przez 5 minut nie moge leżeć na plecach, chyba że w takiej pozycji bardziej poł siedzącej, nie dość że czuję jak mała mi zgniata kręgoslup to jeszcze oddechu brak! ja tylko na boku, raz jednym raz drugim a i z tym problem, bo przewrocić się z boku na bok trwa cale wieki....bo ten brzuchol taaki ciężki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Brzuszki, u mnie prawie wszystko ok. Jestem po wizycie w poradni, malutki rośnie, ja od 3 m-cy nic nie tyję, ale pani doktor powiedziała, że jest w porządku. Na usg wszystko dobrze, KTG książkowe, tylko te cholerne wody! Dzisiaj miałam AFI 8, a jak w czwartek wychodziłam ze szpitala miałam AFI 15. Więc zalecenia: LEŻEĆ LEŻEĆ i oszczędzać się. Teraz to już kompletnie nic nie zrobię, ale to nieistotne, ważne, żeby Igorek urodził się zdrowy. Pani doktor powiedziała, że wszystko bedzie dobrze i mam się nie stresować, bo zaszkodzę dziecku - łatwo się mówi :-(, jeszcze kilka minut dłużej w gabinecie, to puściłyby mi nerwy i wyłabym jak krowa! Strasznie nerwowa ostatio jestem, tak się czuję, jakbym miała cały czas doła! DAGAR - u mnie z ruchami było tak, że jak miałam AFI 5 to jak mały kopał, to strasznie mnie czasami bolało, przy AFI 15 czasmi ruchów wcale nie czułam tylko widziałam, jak mi się brzuszek rusza :-D, przy AFI 8 nie boli mnie tak bardzo, ale czuję małego częściej. Juz przed wejściem na usg mówiłam do mojego M, że mam mniej wód. Ale wczoraj nie zdążyłam się połozyć w ciągu dnia, bo M był w podróży służbowej i trochę zajęć domowych spadło na moje barki. Teraz obiecał, że nie bedzie nigdzie wyjeżdżał. A ze spaniem , to też mam taki problem, ze kładę się spać zawsze na boku - jednym albo drugim, nie mogę spać wyłącznie na lewym, bo boli mnie kręgosłup i muszę zmieniać pozycję, a budzę się w nocy na plecach. Wiem, że na plecach nie powinno się spać, ale przewracam się jakoś tak nieswiadomie podczas snu. Jak się tylko obudzę, to przewracam się na bok i śpię dalej. Ja mogłabym spać bardzo dużo, tylko wkurzają mnie te przerwy na siusiu! A dzisiaj miałam robione ktg w klinice i leżałam ponad pół godziny na plecach (u mnie w szpitalu kazali leżeć na boku, a tu każą leżeć na plecach do ktg) i po tej pół godzinie nie mogłam wstać z łóżka! Jak już się zwlokłam, to myślałam, że nie dam rady dojść do mojego M na poczekalnię! Czuję się, jakbym miała z 70-80 lat! Wszyscy gapili się na mnie w poczekalni z takim politowaniem w oczach, że aż mi głupio było! A w sklepach - jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby mnie ktokolwiek przepuścił! I szczerze mówiąc, to jest w tej chwili przykre, bo jeśli już chodzę, to naprawdę ledwo chodzę, brzuch mam duży, ale każdy udaje, że tego brzucha nie widać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoG też marzy mi się jakieś zimne piwko albo mocny drink:-) ale już niedługo:-) Perełka1983 wiem że spanie na wznak jest niebezpieczne ale za cholerę nie umiem inaczej spać, bo zasnąc zasnę na boku ale budzę się już na wznak.. najlepszy jest ten sen że się duszę, że mam coś w gardle i przełykam a tu naprawdę się duszę..(niczym sen o sikaniu we śnie a na jawie w łóżko:-)).na szczęście już niedługo wrócę do spanka na brzuchu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mg29----->świetnie że u was wszystko książkowo w normie:):) A z tymi sklepami to faktycznie przeginają jak ty widzisz ciężarna to zawsze ustąpisz miejsca ale tobie w życiu......Najgorsze są te bezczelne mochery,bo ją boli kręgosłup to nie ustąpi brrrrrrrrrr do gazu z nimi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha zapomniałam napisać,że na lewym boku spać też nie mogę bo budzi mnie kłucie serca,że wciągać powietrza nie mogę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mewka ja moge spac tylko na boku, ale to tez tylko dosc wysoko W sklepach tylko raz mnie babka przepuscila w kolejce a tak to mozna zapomniec o tym - wszyscy udaja ze nie widza brzucha - a ja ledwo stoje, kiwam sie z boku na bok i czuje ze zaraz zemdleje MG - ciesze sie ze wszystko w porzadku A ja dzisiaj mam chate wolna, maz idzie na pepkowe, mnie oczywiscie nikt nie zaprosil, meska impreza. I tak by mi sie nie chcialo isc. Wiecie co mnie wkurza? Babka lezy w szpitalu obolala i zmeczona a facet chleje w najlepsze z kolegami. Troche nie fair. Fajnie zeby poczekal z impreza az kobieta wyjdzie ze szpitala, no ale z drugiej strony jak jest juz dziecko w domu to raczej nie ma juz czasu na imprezy....Chyba juz tak musi byc - kobieta wije sie z bolu w porodzie, mezczyzna robi impreze ;-) Nie wiem kto to tak urzadzil!!! A propos alkoholu - tez bym sie napila jakies dobrego drinka mniammm Wpadnijcie do mnie na impreze, chata wolna, zaszalejemy, wypijemy po Kubusiu marchewkowym ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia---> kurde, ale chcesz zaszalec!! Moze nie zaczynajmy od razu tak mocno. Moze kubus bananowy na poczatek..... :) Mi sie wydaje,ze powinnam sie leczyc. Jestem chyba skrajnym, nierokujacym przykladem syndromu wicia gniazda. W poniedzialek pomalowalam kawalek balkonu. Dzisiaj najpierw wypralam WSZYSTKIE skarpetki meza, a potem jazda z elektryczna golarka do ubran, zeby skarpetki nie mialy kuleczek. Poza tym wysprzatalam cala ogromna szafe zajmujaca jedna sciane w pokoju. A najgorze jest to,ze wydaje mi sie,ze to wszystko jest KONIECZNE!!! Ze musze to zrobic. Maz mnie chyba do kaloryfera przywiaze... Czy ktoras wie co u Kasia444?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz co Renatinka, żeby skarpetki golić? ;-) dobrze ze juz do porodu niedaleko ;-) A wracajac do naszego wozka - dzwonilam do sklepu i jeszcze go nie ma. Termin realizacji jest co prawda 25.09 ale powiedzieli ze moze byc wczesniej. Mam nadzieje ze nie urodze wczesniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli kiedys napisze,ze zaczelam dziergac na drutach albo na szydelku, to wtedy BLAGAM!! dzwoncie po karetke :) Ale boje sie,ze nawet do czegos takiego moge sie skierowac hihihi Nasz wozek :) Fajnie brzmi. Ja mam nadzieje niedlugo go zobaczyc :) Aaaa!! Byla mowa o staniczkach do karmienia. To prawda,ze nie mozna miec zadnych drutow. Ale przeciez z tych usztywnianych mozna wyjac druty :) Poza tym tez polecam sportowe staniczki - ja w takich spie juz od 2 miesiecy, bo jesli klade sie spac bez, to "plywam" w mleczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi wciąz nic nie leci z piersi. Ja kupie sobie dwa staniki ciążowe biały i czarny. Jeżeli chodzi o alkohol też strasznie bym się napiła winka - uwielbiam różowe!!! Czasem wypiję sobie bezalkoholowego Lecha, jak już nie moge się oprzeć. Ja chyba jestem uzależniona od zakupów dla Nadii. Dzisiaj kupiłam jej przepiękne futerko do chrztu - poprostu boskie. Nie mogłam się oprzeć. Teraz siedzę w hotelu i co chwilę je wyjmuje i oglądam (do tego jeszcze rękawiczusie):) Oszalałam!!!! Mała dzisiaj to mi szaleje. Nie wiem co mi robiła z pęcherzem, ale to był taki ból, jakby mi ktoś go szarpał. Myślałam że sie posikam, najlepiej to usiadłabym na sedesie i nie wstawała. Miałyście coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalune--> moj Filipek tez mi cos robi z pecherzem i ogolnie w pachwinach. Czuje dokladnie jak przeklada sobie tam raczki. Tak samo czuje nozki. Szczegolnie lubi prostowac sobie do gory, pod zebra albo w bok na wysokosci watroby. Az mnie to boli. Tak sobie dzis pomyslalam po tym,co napisala MG29, ze moze ja mam malo wod, skoro tak mocno czuje malego??? Za tydzien mam wizyte, musze to sprawdzic. Chociaz do tej pory bylo wszystko ok, wiec mam nadzieje,ze nadal jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatinka - ja jak ostatnio byłam u lekarza to mówiłam, że moja mała bardzo mało się rusza, a mojej koleżanki dzieciątko ciągle ja kopie itd. Ona mi powiedziała, że to też zalezy od temperamentu dziecka i że każde dziecko jest inaczej aktywne. Nie sądzę, że masz za mało wód, przecież ginekolog sprawdza to przy każdym badaniu. Mi zawsze mówi, że mam idealną ilośc wód, żebym sie nie martwiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, dam choc szybciutko znac co u mnie... Niestety nie mam za wiele czasu, bo rano nie maialam internetu, a teraz juz powoli musze sie za obiad brac i moja Polka chodzi i jeczy, ze mamy wyjsc na spacer... Nie wiem ile da mi posiedziec z Wami... Wczoraj wieczorem milam wizyte. Wyglada na to, ze wszystko jest dobrze, dzidzia bardzo aktywna (choc jak czytam Wasze posty, to tez nie wiem czy oby nie mam za malo wod, kurcze malo troche pije...) i co najwazniejsze glowka w dol!!! Mam nadzieje, ze koziloka juz nie bryknie... :) Niestety do 35 t.c. dzieci jeszcze sie obracaja, ale czesciej juz w dol niz do gory... Tak wiec wszystkie "miednicowki" :) glowa do gory, jeszcze moze sie wszystko zdarzyc! Moja kolezanka miala juz umowiony termin cesarki (za dwa tygodnie) i skonczywszy 35 tydzien ciazy wybrala sie uroczysta kolacje z mezem do ekskluzywnej restauracji... Chcieli tak ostatni raz razem we dwoje... I jak tylko zasiedli do zarezerwowanego stolika, to dzidzia zaczela sie obracac!! Trwalo to dobre kilkadziesiat minut... po czym odechcialo im sie jesc... Podziekowali i wyszli... Pojechali prosto do szpitala i dzidzia juz byla glowka w dol!!! :) Ale jaja... Mala przyszla na swiat szczesliwie drogami natury... Szczesliwi rodzice stracona kolacje odbili sobie pare miesiecy pozniej... ale juz w innej restauracji... ;) To taka wesola drygesja... a wracajac do mojej wizyty... Wizyta mila, choc jakos jestem niespokojna... tu u nas wszystko sie stawia na nature... Z pomiarow brzucha wyglada na to, ze ze dzidzia moja chyba jest duza, bo brzuch mam nieco wiekszy niz powinnam w tym etapie ciazy... Wczoraj specjalnie pytalam polozna dlaczego mamy tylko jedno USG? Dlaczego nikt nie sprawdza dzidzi pod koniec ciazy... chocby po to, zeby okreslic dziecka rozmiary (martwie sie, ze ten brzuch troche za duzy)! Ona wyjasnila, ze miezenie brzucha centymetrem krawieckim wystarczy!!! Niestety musze to zaakceptowac, bo martwienie sie nic nie pomoze... Pole jakos tu urodzilam zdrowa i cala to Hanke chyba dam rade... Druga sprawa to moj cukier... Troche sie martwie, bo wyszedl w gornej granicy normy... Polozna stwierdzila, ze jest ok, bo przeciez sie zmiescilam w normie... Ale... ja mam troche na sumieniu... Test mialam robiony na wieczornej wizycie, wiec stresujac sie, ze mi "cos wynajda" prawie caly dzien nic nie jadlam... durna baba ze mnie!!!Teraz zaluje, bo przeciez moglam falszywie zanizyc wynik... a przeciez nie o to chodzi... Teraz gdy wiem, ze bylam na granicy, naprawde sie martwie... Chyba zapodam sobie jakas lagodna dieta na wszelki wypadek... Troche zazdroszcze Wam opieki... wszystko wiecie dokladnie... ile wod, jaka dluga szyjka... Ja nic... "jak z krola cwieczka"... Bawimy sie miara krawiecka i czekamy co bedzie dalej... Kurcze nie dam rady juz Wam odpisac... Pola marudzi... A jeszcze mialam kilka spraw... Jutro tu zajrze na dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×