Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

hej jestem już ale ksiązkę odbiore wieczorem na razie się ogarnęłam. Co do wyglądu to ja mam też ciemne włosy od grudnia :) Poszłam przed Świętami zrobić odrost i się przefarbowałam... Dziewczyny z Wawy i okolic jasne że możemy razem powariować czemu nie jeśli do walentynek nasi Panowie nie pofatygują się nas przeprosić to Warszawa nasza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale miejmy nadzieję że jednak Ci nasi pożal się Boże Faceci jednak zatęsknią, może udzielą im się walentynki choć jak znam mojego to jego nie ruszają takie okazje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jak sie wyprowadzałam powiedział że się zabije więc w zasadzie jak do walentynek się nie odezwie to może pojade sprawdzić co się z nim dzieje... chociaż kiedyś zadzwonił do mnie i powiedział że skoczy z dachu (był pijany) a potem się okazało że był na imprezie i fajnie się bawił z inną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja patrząc na to realnie nie mam co liczyć w walentynki na mojego faceta. Dla niego słowo "walentynki" wywołuje reakcje jak przy dżumie czy cholerze...równie dobrze moglaabym sie spodziewać od niego katrki na swięto hutnika. I w związku z tym sama nie wiem, jak powinnam sie zachować...bo wysłanie czy wręczenie mu kartki spowoduje, ze bedzie zakłopotany, bo nie bedzie wiedział, co z tym kawałkiem papieru zrobic. Zazwyczaj w ten dzien gdzies wychodziliśmy..ale teraz nie chce celowo nic organizowac, bo czekam az od wyjdzie z inicjatywą... Tylko ze obawiam sie, że tym razem on w ten dzien nawet nie bedzie mial czasu sie ze mna zobaczyc, wymuysli sobie tysiące usprawidliwien, a to jego studia zaoczne a to costam....i mu się uda wykręcić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą... znalazłam w kieszeni płaszcza batonik truflowy (mój ulubiony) musiał mi go włożyć w piątek albo w sobotę rano... :( no to jeden z powodów już mam.k...mać jak mi teraz zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z.A.J.E.B.I.Ś.C.I.E. nie zdałam tego egzaminu wczorajszego... wiedziałam, ze to sie tak skonczy - zamiast sie skupic na nauce, to myslami krążyłm wokól niego, zapraszałam go na obiadek i teraz mam za swoje...bo oczywiście po jego wyjsciu nie umiałam sie na niczym skupic poza myslą "czy jeszcze bedziemy razem" Jutro mam kolejny exam...jak dzis nie uda mi sie opanować materiału i bede zamiast w książke gapic sie w telefon,czy przypadkiem on nie napisał, to chyba sobie w łeb strzele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie, wyłczyli mi neta wiec zjadlam obiad i się przespałam w końcu na L4 trzeba siły odzyskiwać I jak Ramonka byłaś na spacerze? StaramSięNieMyśleć - jak coś to mój meil może sie kiedyś przyda :P niezapominajeczkaaa@tlen.pl, bo tu nie chce pisać dokładnie skąd jestem :P A tak w ogóle co słychać u pozostałych I widzę że koleżanki ze stolicy sie zgadały :P Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StaramSięNieMyśleć - w adresie meilowym 3 listery a na końcy bez spacji :P, po tych antybiotykach czuje sie jak pijana i literki gubie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam od nowa - hej hej:) nie no z powodu egz jakos nie tragizuje, ucze sie na jutrzejszy, a tego poprawie, nie ma obawy..tylko zła na siebie jestem, że ten duren zalatwia swoje sprawy które są dla niego priorytetem, a ja sie mecze i ze swoimi nie moge ruszyc... e tam, jakos damy rade wzystkie:) a jak tam u Ciebie - cisza, czy coś napisał?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dead_girls_dont_say_no - napisał mi dzis sms z pytaniem o zdrowie i co słychać i z licznymi uśmiechami... po jakimś czasie mu odpisalam... puścił mi sygnał... i tyle... ale wczoraj na gg fajnie sie z nim gadalo tak inaczej troche i musze przyznać, ze odkąd dalam go na przetrzymanie... tzn on sie pierwszy odzwywa przestał mi docinać... ale czy coś z tego wiecej będzie nie wiem... ale w najgorszym wypadku bede miała kolege i tyle... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam od nowa - ciesze sie:) jednak to słowo "przetrzymanie" potrafi zdziałać bardzo wiele...faceci chyba sa w gruncie rzeczy prości w obsłudze... to teraz obserwuj jego zachowanie, powinien juz obmyslać dla Ciebie plan walentynkowych niespodzianek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dead_girls_dont_say_no - z tego co wiem na 14 ma jakies plany nie wiem w jakim celu mi to powiedział, ale sie nie dopytywalam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuuu, to się szykuj Kochana na randez-vouz ;) nie mówiłby Ci tego gdyby nie brał Cię pod uwagę, jestem tego pewna:) ech...zeby i mój tak oprzytomniał...może któraś z Was mu to wytłumaczy?;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dead_girls_dont_say_no - tylko jak mówił o planach wymieniał inne miasto ale cóż pożyjemy zobaczymy zakladam dwa warianty odezwie sie albo nie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóz, może planuje coś w innym mieście...nie przypuszczam, żeby był taka świnią, ze rozmawałby z Tobą, kontaktował się ale plany na Walentynki miał zupełnie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On wie że ja do tego miasta nie bede chciala jechać... może traktuje mnie po prostu jak koleżanke i tyle też może być taki wariant W końcu oficjalnie sie rozstaliśmy... Moze sie wiec spotkać z inną albo umówic na picie z jakimś kumplem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. w sumie masz racje, że jesteś tak sceptycznie nastawiona, po co miałabyś sie rozczarować...jeśli juz, to przyjemnie zaskoczyc, w przypadku gdy te jego plany wiążą się z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie nie chce sie po raz kolejny rozczarować... stąd ten sceptyzm i dwa warianty... w sumie wolalabym miec jasną sytacjie... ale nie zapytam go wprost... jakbym wiedziala że nic nie planuje to bym gdzieś może wyszla... a tak... takie czekanie... Druga sprawa jak kocham powinnam coś wysłać na Walentynki choćby zwykłą kartkę... ale jak On mi nie wyśle nawet kartki nie chce sie poniżać... tzn chce byc honorwowa... Czekam na Jego krok... ale moge sie nie doczekac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też założyłąm u siebie 2 warianty..ale nastawiam sie na ten pesymistyczny... jak nic w walentynki nie zaplanuje to znaczy, ze mozesz mieć jasność co do jego zaangażowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, przeczytałam, 8 stron miałam zaległych. Jestem po nartkach z siostrą, było fajnie - pogadałyśmy. On widać jej się totalnie nie zwierza, bo była wręcz zdziwiona, że od piatku dalej się nie odzywa. W między czasie dzwonił do niej, a ona rozradowana, że na nartkach ze mną. To powiedział tylko, że ma mi przekazać bym ją pilnowała by sobie nic nie zrobiła. Ja milczałam, tak by mnie nie słyszał. Wyć się chce, ale ona przynajmniej zajarana więc pewnie opowie mu jak to super ze mną było,że za tydzień z nowu pojedziemy. Dla mnie 5 dzień jego milczenia, i persepktywy ze zadzwoni żadne. Cóż kocham i będę kochać zawsze. Po 14.02 także....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dead_girls_dont_say_no - no opcja dwóch wariantów jest chyba najrozsądniejszym wyjsciem, i tak jak sie nie odewą bedzie pewnie rozczarowanie, ale na pewno bedzie mniej bolec jakbym założyla tylko pozytyne... Coritina - to widzę białe szaleństwo się udało... a że jego siostra nic nie wiedziała to moze tak być... mój ex nigdy sie siostrze ze spraw sercowych nie zwierzał ona jemu też... totalnie nie gadali o tych sprawach ze sobą... nawet sie czasem dziwiłam czemu nie... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestem jedynczaka więc nie wiem jak to jest, ale rzeczywiście ona nie wiele często o nas wie. Nie poradziła mi nic, bo sama ma doła, bo jest starsza ode mnie a nie ma faceta od dłuższego czasu. A ten co ostatnio się pojawił to porażka. jedyne co się dowiedziałam to to, że ma jakiś ważny projekt i siedzi nad nim i nawet ją wczoraj objechał, że dzwoni i mu przeszkadza. Na moje stwierdzenie, że może się z kimś spotyka odpowiedziała stanowczo - napewno nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie mogę się za nic wziąść, siedze w domu w towarzystwie husteczek higienicznych, jeszcze mam goraczke więc nigdzie nie wychodze, i na razie nie wyobrażam sobie mojego funkcjonowania bez niego, wszystko mi się z nim kojarzy, dosłownie wszystko... I o niczym innym nie myśle. Chociaż z dnia na dzień jestem coraz bardziej przekonana, że już do niego nie wróce choćby nie wiem jak prosił. I coraz mocniej sobie uświadamiam, że on jest tak naprawde zwykłym idiotą i kłamcą i byłoby mi z nim źle. Tylko to tak bardzo boli, że przez te 2 lata był inny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cortina mój ex sie co prawda odzywa ale na powrót realnie są male szanse, poza tym jeśli nawet wrócimy, to nasz związek będzie wymagał ogromnego wysiłku, by go utrzymać, a on do wielkim poświeceń nie jest zdolny... Ja uwazam ze w życiu należy walczyc o wszystko do końca oczywiście uczciwie i tak by nie stracić godności... i to w każdym aspekcie życia... On wiele spraw przyjmuje ot tak od losu bez walki... przykład ze studiami ja trzy lata walczyłam o te wymarzone, on poddał się za pierwszym razem..., choć do tej pory mówi że chcialby tamte studia... i to widać po jego zainteresowaniach, ze lepiej by mu było na nich... Mamy inne podejście do życia... ja walcze do końca on nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×