Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość wstrzasnieta i zmieszana
RamonaSama: Nie wie, czy sie nie domyslil, w kazdym razie powiedzial,ze ten facet(czyli moj kotek)mial tej laski dosc(czyli mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstrzasnieta i zmieszana mnie sie zdaje ze on czeka na Twoja odpowiedz wiec kochana masz 2 wyjscia 1 olac i dac spokoj 2 napisac i zaryzykowac tak jak ja Przeciez nie musi odrazu nikt nic wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
Ramonka I jakie decyzje chcesz podjąć ??? Może warto zacząć na nowo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja daje jeszcze czas musze sie przekonac ale na NK u niego juz pelno komentarzy pod moimi zdjeciami :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
RamonaSama: ale ja juz tyle razy probowalam i on za kazdym razem mnie olewal, juz nie mam na to sily. Bylo dobrze tylko na moment, a potem to co zawsze, czyli olewka:(. Poza tym gdyby mu zalezalo przeciez by jeszcze cos napisal, a on tylko napisal, ze przeprasza mnie za wszystko i przeprasza, ze istnieje i nic wiecej...No fakt, ze pojawil sie na gg, ale moze to byl tylko taki zbieg okolicznosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstrzasnieta i zmieszana nie mam pojecia ja bym zaryzykowala napisala cos do niego i poczekala na to co zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
RamonaSama: Nawet jak napisze, to on nic nie zrobi bo go nauczylam, ze to ja latam za nim i on na to liczy, ze ja jestem, jak piesek, ktora biega za swoim panem. W srode napisze, ze to koniec i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstrzasnieta i zmieszana nie zwlekaj i napisz dzis I nie pisz ze to koniec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiesz co moj tez byl tak nauczony a teraz co?? Pora na zmiany I moze Twoj kotek zacznie biegac za toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
No ale co ja mam mu na to wszystko napisac?Ja nie mam juz zadnego pomyslu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
Ramonka A u mnie lipa widzę ona kontakt utrzymuje jak chce teraz od piątku cisza. nawet znaku życia, może jej wybranek ciśnie żeby ze mną kontakt urwała ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstrzasnieta i zmieszana nie wiem napisz tak po kolezensku napisz ze nie chodzi o to by znikał pisz jak kolezanka a on zacznie sie zastanawiac dlaczego za nim nie biegasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
czesc wam. u mnie gorzej. rycze od samego rana i wczoraj wieczorem tez. ja chyba jednak sie nei bede z nim spotykac, bo ta obojetnosc z jego strony mnie zabija... jak mozna sie tak szybko odkochac i nie czuc do drugiej osoby kompletnie nic? nie rozumiem tego... jest mi baardzo zle, wlasciwie gorzej niz w pierwszym tygodniu. a to juz 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
Mam dla niego przygotowany taki tekst: "Nie musisz mnie przepraszac za to ze istniejesz bo duzo wniosles do mojego zycia ale tak sie ulozylo a nie inaczej i widocznie tak mialo byc, taki byl Nam pisany los. Milosc miloscia ale widocznie kazde z Nas ma zyc osobno, nie jest Nam pisane zycie razem,a ze tych kilku lat nie da sie wymazac dlatego bardzo chce miec z Toba kontakt przyjacielski bez podtekstu. A jesli chodzi o spotkanie,to chce sie z Toba spotkac bo milo by bylo powspominac stare dzieje, ale niestety nie mam na to czasu bo strasznie duzo rzeczy mi sie nagromadzilo i nie mam nawet kiedy sensownie odpoczac a co dopieo jakies przyjemnosci no bo tak: praca, w ktorej spedzam 9 godzin dziennie i to na na wysokich obrotach, zakup mieszkania, wszytskie te formalnosci, ogladanie kazdego po kolei, a juz tyle widzialam, ze mam metlik w glowie. To narazie wstepna wersja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
Witam was dziewczyny. Wstalam po imprezie, ale znow zlapal mnie dol totalny - w niedziele zwykle budzilismy sie razem, wspolne sniadanie... poplakalam sie znow. Kiedy to sie skonczy? tak mnie korci zeby mu cos napisac, cokolwiek, najbardziej jakas czulosc ale wiem ze nie moge. Odpisalby pewnie cos oschlego i neutalnego a ja poczulabym sie po prostu upokorzona. Mam tyle spraw do zrobienia ale nawet pod prysznic mi sie nie chce isc. Najcheteniej polozylabym sie dalej spac, ale nawet spac juz mi sie nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
karut: wiem, co czujesz. U mnie juz ponad dwa miesiace, jak go nie widzialam:(Jakos zyje, no wlasnie...jakos:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
karut - pomysl sobie ze gdzies tam dalej jest taka jedna co tez siedzi i placze, moze sie usmiechniesz przez lzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
hej wszystkim: nie jedna. ale jest nas wiele:(Ja tez dolaczam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
hej wszystkim - wiem, jak sie czujesz. ja tez nie mialam ochoty wstawac i lezalam dzisiaj ze 2 godziny, nie spiac, ale rozmyslajac. ogladalam wczoraj film, b. smieszny, a na koniec jest happy end i sie pobeczalam na maxa. wiem, ze chcesz napisac, ja tak samo. ale powiem ci, ze to chyba wieksze cierpienie przynosi - wlasnie jak on odpisuje obojetnie, bez uczucia. nie wiem ile to bedzie trwalo kochana, bo ja juz 3 tydzien, i to facet nie rzucil mnie z dnia na dzien, tylko sie do tego 2 tygodnie przygotowywalam. mam nadzieje, ze jakos niedlugo skonczy sie ta moja histeria, bo juz nie moge po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
czytam rozne poradniki i artykuly, wszedzie pisza, ze trzeba przez to przejsc i tyle. tzreba sie wyplakac, rozpamietac wzsystko, zeby mozna sie bylo z tym pogodzic. ale ja jakos nie moge. dlaczego akuraty ja? (wiem, ze jest nas wiele, ale czemu mi tez sie to zdarzylo). tak go kochalam i kocham nadal. to okropne. nie zycze takiej sytuacji najgorszemu wrogowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
Im wyżej uniesiesz mnie Tym mocniej upadne Im dalej tym nie bezpieczniej Ciebie pragnę I głośno mówie tobie że, chcę żyć samotnie.. Lecz nie widze już drogi powrotnej Kiedy jesteś jest Ciebie mnóstwo Gdy odchodzisz jest zimno i pusto Kiedy wracasz kochać trudno Wierzę w Ciebie jak w bóstwo To samobójswo.. I schowam się tam gdzie noc za dnia się chowa Gdy znów powiemy sobie trudne słowa I to co dzisiaj łączy nas zamienie w przyjaźń Lecz to miłość która nigdy nie przemija Kiedy jesteś jest Ciebie mnóstwo Gdy odchodzisz jest zimno i pusto Kiedy wracasz kochać trudno Wierzę w Ciebie jak w bóstwo Tak trudno Ciebie kochać Za późno by sie wycofać... Za poźno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
nie wiem jak, i to jest najgorsze. przestaje mi sie chciec cokolwiek. dlaczego jest gorzej, zamiast lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
no ja wlasnie nie moge zrozumiec. wszystko bylo cudownie, tak bardzo chcial ze mna byc, planowal wspolne mieszkanie, imiona dla dzieci - on, nie ja!! I nagle nie ma nic Chyba wolalabym jednak tak powoli, zeby sie chociaz odrobine przyzwyczaic do tej mysli. Moje poprzednie rozstanie, bylo takie i pamietam ze lepiej to znioslam, o wiele lepiej. teraz to w ogole nie wiem co sie dzieje, nie wiem nic, tyle rzeczy bym sobie chciala z nim wyjasnic, najlepiej od razu ale wiem ze musze na to poczekac dlugi czas. I jednoczesnie sie boje ze pozniej, jak minie ten dlugi czas to tak naprawde nie bedzie juz co wyjasniac bo on moze nie pamietac nawet i to bedzie bez sensu, takie rozdrapywanie tego po czasie. Jak myslicie dziewczyny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
RamonaSama: Ty i Twoja historia jest dla nas nadzieja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
mysle, ze jak minie ten czas, to tobie tez nie bedzie sie chcialo tego wyjasniac. a jak poprzednim razem sie rozstalas, to dlugo cie trzymalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
karut - no wlasnie ja jestem taka ze jak tego nie wyjasnie to chyba do konca zycie bedzie to za mna chodzic. Lubie jasne sytuacje. Wtedy - szczerze to nie bardzo. To bylo jakos tak ze chyba z 2 tygodnie przezywalam - ale w sumie ja tez chcialam tego rozstania, a w 3 tygodniu zaczepil mnie taki chlopak bo sie chcial ze mna umowic. ja go widywalam chyba od 3 miesiecy no ale bylam z tamtym wtedy. No to jestem sa,a byly mnie wkurzyl to co mam cierpiec? no i sie umowilam :) i spotykalam sie z nim chyba z 3 tygodnie, ale tak na luzie totalnie, glownie gadalismy, duzo rozmow bylo i mi poprawial humor. Potem byly juz wakacje, kontakt nam sie urwal. No i po wakacjach jakos sie scielismy tak, ze mu powiedzialam ze ma sie do mnie nie odzywac :) W ogole cala moja grupa sledzila ta historie, bo akcja oczywiscie na terenie szpitala :D I teraz w ogole sie dowiedzialam ze za tydzien sie spotkamy na tym samym oddziale, o rany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×