Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

wlasnie nie:( obwiniam siebie za to, ja bylam bardzo zazdrosna o niego on mowil ze wie o tym, zreszta napisal mi jeszcze takie zdanie, ze nie chce zabardzo na mnie pisac, a ja mysle ze poprostu nie bylo powodu zerwania tylko chodzilo o to ze chce byc sam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
Cortina - bidulka z Ciebie. moj tez mial (ma) pewne cechy, ktorych prozno szukac u innych, a ktore dla mnie sa niezbedne. no ale niestety... stefania - jakis dupek, mysli, ze mu padniesz w ramiona pewnie, a on bedzie wybawicielem. olga - po 4 latach zerwal przez gg?? dzizas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
olga - to popros o wyjasnienie. bedziesz sie lepiej z tym czula. no i najwazniejsze: nie obwiniaj siebie! zawsze wina lezy po 2 stronach - ZAWSZE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przez gg masakra, a jak sie zapytalam dlaczego mi nie powiedzial o tym wczesniej jak byl w PL to mi napisal ze mi by sie tego nie dalo powiedziec":( wiem ze rozbeczalabym sie i chyba blagala zeby ze mna nie zrywal... teraz nie wiem co mam ze soba robic:( porazka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie, co jak czytam te wasze historie to mnie normalnie szlag trafia. faceci to niestety tchórze. Jak można zerwać przez GG, nie ważne czy po miesiącu czy 4 latach. Porażka. Mój ostatnie dwa tyg. się starał, widział mój dystans. Ostatnio odpuściłam i pokazywałam jak mi zalezy, to znowu widzę, że nie dzwoni i zaczyna olewać. Fakt, że w pracy ma sajgon. Ale ja też mam, ale czas na to by zadzwonić zawsze znajdę, nawet jak padam na pysk. Jednak różnimy się bardzo od facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karut----> ja pytalam o wyjasnienie ale on odwracal kota ogonem, zreszta zerwal tez ze mna kontakt, a ja nie chce sie do niego odzywac bo wiem ze nie odp:( jego rodzina tez ubolewa nad tym co zrobil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
no dokładnie, spróbuj z nim porozmawiać i dowiedzieć się o co tak naprawdę chodziło w tym zerwaniu my z moim eksem po trzech, w tym dwóch burzliwych, rozmowach doszliśmy do wspólnego zdania, że każde z nas broiło i że wina jest wspólna, że oboje się do tego przyczyniliśmy a ten niby-kumpel mojego eksa to mała kanalia, zawsze był zazdrosny, kiedy mojemu wiodło się lepiej, wkurzył mnie niesamowicie i mojemu doniosłam o tym co ten mały gnojek wygadywał, oboje z nim teraz nie rozmawiamy... nie dość, że takie głupoty wygadywał, to jeszcze zaczął ze mną częściej i wylewniej rozmawiać, jeszcze trochę, a by mnie do siebie do torunia zaprosił nawet nie mam wyrzutów sumienia, że go olewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze przed wyjazdem pytal sie czy zrobimy zareczyny w tym roku:(:( ja pier.... faceci to d..ki :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
olga - tchorz jeden! zapomnij o nim w takim razie (wiem, ze to nielatwe). zareczyny, a potem buch, rzuca. no zrozum ich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bede musiala zapomniec:( moja rodzina juz jest przeciwko niemu, nie wyobrazam sobie tego ze juz nigdy sie do niego nie przytule:(:( jakie to trudne, zyc sie nie chce:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
czesc wszystkim nie wiem co lepsze mega kac, ktorego mam czy kolejna porazka. Ale wydaje mi sie, ze ten kac przez ktorego zaraz umre oddala choc troszke dolujace mysli. U mnie po ostatnim klamstwie staranie z jego strony. Mile wieczory, kolacje, obiady i wczoraj.. znowu klamstwo. Znowu o pierdole, znowu zaperal sie, ze nie wie o co chodzi. Po chwili sie przyznal i znowu tlumaczenie, ze to ze strachu, ze on nie chce dla mnie zle, ze jest w stanie sie leczyc jesli tylko mozna... Powiedzialam, ze nie chce juz go i koniec, ze chce sie od niego uwolnic ..no i milczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
eee no vampire ;) nie tylko pozostawieni cierpią, u nas to ja wyskoczyłam pierwsza z rozstaniem (tym razem, bo w naszej burzliwej historii na koncie porzuceń mamy po równo ;) ), a on na to przystał co nie zmienia faktu, że strasznie mi teraz smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
ja podobnie jak stefania... miniara - chyba to znaczy, ze juz wiesz, co robic. moze to jakas choroba jest? nie spotkalam sie z czyms takim nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
ehh karut wiem co powinnam robic i to zrobilam tzn kolejny raz koniec tylko inna sprawa, ze czuje tez co chcialabym zrobic, a najchetniej teraz to byc przy nim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_monis
Tak faceci to tchórze...najpierw robią, później myślą...Mnie trudno sobie wyobrazić, że ktoś inny będzie mnie dotykał...całował.Ale 3 raz nie wejde w to bagno, za bardzo mnie to bolało, już drugi raz... Olga: Ja miałam faceta za granicą...pojechał tam do pracy, przed zapewniał, że będą zaręczyny, że bardzo mnie kocha, jedzie tam zarobić na nasz dom, po 4 miesiącach przyjechał i mnie zostawił, miłość wygasła...przyszło pocieszenie ze strony następnego, który mówił, że nigdy by mi takiego czegoś nie zrobił, a zostawił już 2 raz tacy są faceci;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
tak mi zle:( nie chce sie zachowywac rozsadnie.nie chce byc bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_monis
Ja też nie chcę żyć bez niego...ale tak jest lepiej...czas dużo daje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
wiem, ze mozna wyjsc z takiego stanu kwestia czasu ale poza tymi debilnymi klamstewkami on jest naprawde fajnym i dobrym gosciem:( dlaczego zawsze cos musi byc nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_monis
miniara: Ja tu jestem od dzisiaj, nie wiem czy pisałaś kiedyś posty... Ale w jaki sposób Cię kłamie? Mój facet bajerował strasznie, aż czasami wstyd przy znajomych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
mala to moj pierwszy wpis: a co jesli chlopak fajny-pozornie ideal ale... KLAMIE mam nadzieje, ze tylko w sprawach hmm nazwe to lekkich tzn nie wyszlo klamstwo typu zdrada. Klamstwa niby ze strachu, boi sie mojej reakcji. Podejrzewam, ze wynika to z sytuacji w jego domu- jego tata jest za granica i mama oraz siostra notorycznie nie mowia wszystkiego zeby ojciec sie nie wkurzal. Dziwne bo nigdy w tym zwiazku nie okazalam wkurzenia jakas glupota. Ostatnio po przetrawieniu serii klamst ktore wyznal hurtem zeby byla czysta sytuacja i zapewnieniach ze juz nigdy, ze sie zmieni, ze jest silny i jeszcze nigdy mu tak nie zalezalo... znowu go zlapalam na klamstwie, w ktore brnal dalej gdyby nie to, ze jakis czas temu opowiadal mi inna wersje zdarzenia. I teraz kolejny raz twierdzi, ze to juz wszystko co mial na sumieniu, ze juz wszystko wyznal itp Zerwalam bo mam wizje co bedzie... klamstwa ciezszego kalibru i swiadomosc, ze to co brzmi maksymalnie wiarygodnie znowu jest klamstwem. Czy jest szansa, ze jednak sie zmieni?? Czy dawac ta szanse?? Wszystko wskazuje ze jest naprawde zakochany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
jejku jak ja mam wyjsc z tego kaca:/ czuje sie strasznie. Ciesze sie, ze po spotkaniu z nim jeszcze wyszlam zabalowac ale po co ja tyle pilam. Nawet nic nie moge zjesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_monis
Ja nie potrafiłabym żyć w kłamstwie....to już jest choroba i to bardzo uciążliwa dla Ciebie... Wiem, ja też się schlałam, ale na drugi dzień żałowałam, bo nie mogłam wstać... Od wtorku próbuje coś zjeść nie mogę.. Ja wybaczałam i tak mnie zostawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_monis
Nikogo nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja niedawno wróciłam padam ze zmeczenia ale jestem spokojna w powietrzu czuc wiosne i jakos optymistyczniej sie zrobiło... choc nie tak jak rok temu o tej porze kiedy byłam najszczęsliwsza :) Co u mnie rzuciłam sie w wir pracy studiów szkoleń to non stop stwarza okazje do poznawania nowych ludzi. Dziś rozmawiałam w pociagu z jednym facetem Dał mi numer telefonu powiedział jak bedziesz kiedys chciała zadzwoń... no i moze sie odezwe ;) Nie mam chłopaka moge miec wiecej kolegów :P Witam nowe osoby a pozdrowienia oczywiscie dla wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
w koncu kac sie uspokoil i cos zjadlam:) tak sie juz zastanawiam, ze moze przestane zwracac uwage na te klamstwa. Moze nie bede tak we wszystko wnikala. Przeciez kazdy ma tysiace drobnych oszustw wobec drugiej osoby tylko jedne wychodza a inne nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miniara - mój ex powiedział ze przede mną i tak sie nie da kłamstwa ukryc, nawet jak na chwile mu sie udało coś sciemnić, potrafiłam go tak zagadać że w końcu powiedział ze kłamał albo kłamie. Stwierdził ze jestem za inteligentna by dać sie wrobić... oj czasami chcialabym byc "głupią panienką" - tak szczerze czasem mam takie mysli. Bo gdybym nie zorientowala sie o tamtych klamstwach i nie dochodziła prawdy dzis pewnie byłabym nadal z nim... Wiem jednak że lepsza najgorsza prawda niż życie w błogiem nieświadomości... czasem jednak mnie nachodzi mysl jak my to było gdybym byla pustakiem hehe :P:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a może to jest myśli miniara ;) my też tak z byłym we wszystko wnikaliśmy, tłumaczyliśmy i analizowaliśmy... aż do obrzydzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
oj tak czasem chcialabym byc glupiutka lalunia albo chociaz miec inny charakter, nie analizowac, nie wnikac, lekcewazyc cos co nie ma duzego znaczenia na moje zycie.. pisal ale juz nic co by mialo cos zmienic czyli szykuje sie najgorszy etap, a moze od razu wejde w jakis uklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×