Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość Bezimienna111
Migałdki to masz czy wyslać? zaza nie zalezy mu na Tobie - koniec złudzeń ona - tęskniłam :) myslalam, ze napiszesz. T. Łajzo ? Pisz do Ciebie na gg ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę, i nawet jest ktoś, kto za mną tęskni :D Migdałki, wiem, co czujesz i jak jest teraz źle, ale pożyjemy - zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, ha, Migdały, zapisz sobie tą datę, żebyś mogła za jakiś czas się przekonać, jak mało znasz siebie i życie ;) Jeszcze Ci wypomnimy to zarzekanie się, jak nagle stwierdzisz, że nie sądziłaś, że możesz się aż tak zakochać. Takie jest życie - pełne niespodzianek - zobaczysz. Każda miłość jest pierwsza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migdały - no teraz to mnie wkurzyłaś, wiesz? Sama na własne zyczenie siedzisz w tym bagnie i jesli w Tobie nie ma chęci do powrotu do zycia - nikt tego za Ciebie nie zrobi. Siedzisz jak ksieżniczka, której choc niewygodnie - nie zmieni miejsca spoczynku o własnych siłach. Ktoś ma ją tam zaniesć i usadzić. I jeszcze wyścielić poduszkami pod plecki. wr..! weź się wreszcie za siebie! Co Ty babka na emeryturze jesteś, że mówisz 'nigdy'?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
dobra dobra czytaj zaze :) madrze madrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nigdy"...no chyba,że na nowo w Nim..jeszcze mocniej:) zaza:D Nie siedzę jak księżniczka.Jest mi niewygodnie,nie przeczę..Siedzę w dołku tak wielkim,że już mnie prawie nie widać...Czekam,aż On przyjdzie i ten dołek zakopie...Może źle robię,może niektórzy myślą,że to lenistwo...Ale uwierz mi,że jak On zrobi to jedno,to ja już później mogę zrobić wszystko:) Wielu ludziom pomogłam mniej lub bardziej,wobec każdego byłam lojalna i starałam się być fair,ale nikt nie potrafi mi się zrewanżować... Czekam na Niego w miejscu mało wygodnym,bo gdyby to było wygodne miejsce,to tego czasu nie można byłoby nazwać prawdziwym czekaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozwaliłaś mnie, bo ja doskonale wiem jak to jest. I mistrzynią w czekaniu jestem chyba :D kiedyś czekałam 4 lata, a teraz się z tego śmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
niebieskie_migdały szkoda życia na czekanie na nich! Naprawdę ostatnio to do mnie dotarło, ja będę czekała a pół życia umknie mi przez palce. O nie! Jeszcze do niedawna żyłam nadzieję, że może coś... teraz już nie mam nadzieji i złudzeń. Wyszłam z założenia, ż jezeli mamy ze sobą być to i tak będziemy! I ja tego nie przyśpiesz choćbym nie wiem jak chciała. Jeżeli ktoś jest sobie pisany to i tak się te osoby spotkają mimo wszystko. :):) :):):):) trochę optymizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie jest mi smutno
Kochani, Tak naprawdę, jak już się trochę wyleczymy z tego naszego zadupia emocjonalnego to przestaniemy czekać. Zdążymy się zakochać na nowo - w kimś kto wart był kochania. Czy wart kochania jest ktoś kto was zostawia? Dla kogo stajecie się tylko wspomnieniem...miłym bądź nie lub jesteście zupełnie obojętne. A jak stajecie się zupełnie obojętne to znak, że nie ma już miłości. A nie ma miłości bo albo nigdy ten ktoś nie kochał, albo się odkochał bo czegoś zabrakło. Albo u Was albo u nich. Tak naprawdę to kij ma zawsze 2 końce. Jeśli on zwątpił w waszą miłość to musiało to być czymś spowodowane - być może to Wy pierwsze zwątpiłyście w ich miłość. A jeśli tak naprawdę nie kochał to dobrze, że teraz to się stało, niż miałoby się stać za kilka lat. Dom, rodzina, dzieci....to jest dopiero tragedia. Jak nie potrafił kochać, pomimo tego, że to deklarował - jest duże prawdopodobieństwo, że z tamtą postąpi tak samo - albo że ktoś postąpi tak z nimi. Nie jestem złośliwa - ale w tym przypadku będę - życzę im by cierpieli tak jak my - by poznali ten ból. Zakochamy się jeszcze Kochane i Kochani. Zaza i Beren być może są już na dobrej drodze. Pewnie wiele/wielu z was jest już na takiej drodze jak ja...wysyłamy digitus impudicus tym podłym, zimnym szczurom kanałowym :p Bo jak można nazwać inaczej kogoś kto nie szanuje czyichś uczuć i się na dodatek nimi bawi. DIGITUS IMPUDICUS dawny klusku...nie myśl sobie, że jesteś taki cwany...ja też mam cię już w doopie, może nawet bardziej niż ty masz mnie. I też mnie śmieszysz. Gówniarzu. Nie chcesz bym cię szanowała - to nie, już niewiele ci brakuje by osiągnąć ten stan. Masz penie to głeboko w poważaniu...ale zobaczymy jak będziesz śpiewał za jakiś czas. Tylko, że ja już nie będę czekać, będziesz tylko mieszkał gdzieś w zamkniętej szufladce mojego umysłu. Może kiedyś cię miło wspomnę, może się usmiechnę. Nie mam zamiaru tracić więcej mojego cennego życia dla ciebie. A mogłeś być kimś ważnym. Teraz już powoli znikasz podły tchórzu i kłamco. Nie jesteś wart niczyjej miłości. Karma jest sprawiedliwa. I ty zapłaczesz. Ja już nie płaczę. Juz nie będę podwyzszac twojej pieprzonej niskiej wartosci ukrytej pod pierzynką zarozumiałości i bezczelności. Za bardzo pozwolilam ci urosnąc w piórka. Dobranoc wszystkim Dobre Duszki :) Jeszcze ktoś nam zaśpiewa lewe lewe loff http://www.youtube.com/watch?v=mm8rPhmhpNw Tak szczerze, tak z prawdziwej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie jest mi smutno Fajnie to napisalas, po przeczytaniu tego chyba uroslem w sile tak mi sie wydaje. Ciekawe jak to wszystko bedzie wygladalo np za pol roku. Jestem tego ciekaw. Pozwole sobie przytoczyc wypowiedz Rudej28 Sytuacja calkiem podobna jak u mnie, tak mi sie wydaje i kto wie tez tak moze byc za jakis czas. :P 16:11 [zgłoś do usunięcia] ruda28 Ja zerwałam ze swoim chłopakiem po 11 latach, nie wiem co mi strzeliło. Byłam tak znudzona, że kompletnie mi odbiło. Utonęłam w życiu towarzyskim, imprezki, flirty.Wkońcu uznałam, że nie ma sensu go męczyć , ani siebie i odeszłam. Jestem bez niego od stycznia. On był zdruzgotany. A ja miałam to gdzieś. Wyprowadziłam się i tyle. Teraz brakuje mi go na każdym kroku, w każdej sytuacji. Zło do nas powraca ze zdwojona siłą i ja teraz to wiem. Cierpię ale za głupotę trzeba płacić niestety. Mam nadzieję, że choć on będzie w życiu szczęśliwy. Bezimienna... Mialem napisac do niej wczoraj i nie napisalem... nie mialem czasu :PP Czy dzisiaj napisze ? nie wiem... Zreszta o czym tu gadac, zyje ona sobie zyciem towarzyskim i puki co jest jej tak dobrze, wiec nie ma o czym rozmawiac. Za miesiac ? nie wiem... nie wiem co bede czul, jak to wszystko bedzie wygladalo... Moze gdyby jeszcze mieszkala w domu rodzinnym to moze (wtedy sie wiecej mysli jak sie jest samemu), ale jak mieszka z kolezanecznka to przeciez jest zajeb*** nie ma czasu sie zatesknić :P wspomniec co bylo a nie jest... Powiesz pewnie, przeciez ona juz wie, po co Ty jeszcze rozdrapujesz ten temat ??? ............ nie wiesz... ?? DO JĄ NADAL KOCHAM !!!, bo mysle (wierze w to, głupek :P ) że to stadium przejsciowe,... najpierw trzeba sie sparzyć, zatęsknić, pomysleć a pózniej myśleć o czym kolwiek... Ja mogę czekać tak mi sie wydaje... Widzialas ja... i co ?? nie czekalabys ? POzdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzyłam jak w dekalog w twoje nic to i fortuna kołem się toczy. Twoja obecność była tak zwyczajna jak niebo nad głową Świat widziany z perspektywy twoich ramion nie miał tajemnic. A przecież dziś mogę mówić NIGDY I JUŻ NIE TY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey 🖐️ ostatnio tak troche probowałam tu cos popisac ale jakos nie mogę się odnaleźc hmmmmmm Moze i ja wkleje linka z ciekawa mocną nutką :) ta Piosenka wyzwala emocje :) na nerwowe chwile :) Choc powiem szczerze nie przepadam za tego typu muzyką ale tą pioesenke lubie :) http://przemothedj.wrzuta.pl/audio/6O1YHWlkre4/the_prodigy_-_voodoo_people_pendulum_remix

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ramono, a jak u Ciebie? Wszystko w porządku? Powiesz nam coś optymistycznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie juz bedzie pól roku jak jestesmy razem teraz .... Nie moge uwierzyc ze juz minęło pól roku odkąd tu wylewałam swoje żale... Powiem Wam Tak.... jesli jest prawdziwa miłosc przetrwa ona wszystko I jezeli facet (kobieta) jest Wam pisany to i tak bedziecie razem.. Ale nie zawsze powroty są dobre :/ Bo czasem to tylko przyzwyczajenie i dowadujemy się o tym po nie długim czasie :/ U mnie To Miłośc Kocham Go ponad życie i On mnie też z tego co wiem hehehe :P Ale Powroty to też Stres i to dla Ludzi o mocnych nerwach :/ ja do dzisiejszego dnia budze sie czasem w nocy bo widze nasze rozstanie Strach jest wielki że znow może przydazyc się to samo... Staram sie z tym walczyc i nie myslec bo w koncu jestemsmy po zareczynach.... Ale i tak potrzeba mi czasu by w to wszystko uwierzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem uda mi się poczytac Wasze wypowiedzi i az serce mi sie kraja jak widze tyle bólu i smutku Rozumiem Was bo sama przez to przechodziłam ale też glęboko wierzę że Uda Wam się przez to przejsc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozstanie to trudny i bolesny czas - ale nie jest to koniec świata - nie jest to koniec życia. Człowiek to takie mocne "zwierzątko" że potrafi przerwać wszystko :) Uwierzcie mi warto walczyć bo nagroda w postaci szczęścia na końcu jest wielka :) Dobrego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenaaa
Zazdroszcze Wam bo powoli widzicie światełoko w tunelu. Ja jestem na początku tej drogi. Od rozstania minąl miesiąc a ja czuje sie jak bym umarła. On odszedł po 1,5 zwiazku. Doszedł do wniosku ze nie chce być ze mna, ze za bardzo się różnimy...ze mnie kocha ale... czuje się jakby był w klatce. Wiele popełniłam błędów, to prawda ale bardzo kochałam... Nie jestem w stanie na niczym się skupić, płacze non stop-moje marzenia legły w gruzach...nie chce mi sie żyć..Wiem miał prawo odejśc, nie moglam go zatrzymać ale może gdybym była lepsza, bardziej sie starała to może byłaby szansa na to zebyśmy byli razem. On teraz chce być sam, nie chce związku a jednocześnie powiedział coś co przeczy tym słowom. Jestem naiwna bo czekam ze coś się w nim ruszy-powiedział nie czekaj na mnie!łatwo powiedzieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
Kurde. Cholerna pogoda mnie dobija. Zmuszam się do snu, bo jak wstaje, to chore mysli kraza wszedzie. Dzis mi sie snił. Tydzien temu dowiedziałam się, ze w drodze jest dziecko. Jego i nie moje... A dla mnie to jak juz rok od tamtej chwili. Dzis słabiej u mnie. Ale walcze, jakoś... Bo nigdy juz do tantego stanu. Nie nie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezimienna, będzie dobrze Słoneczko! * Mnie też pogoda dziś irytuje, ale cóż zrobię.. Nie ma nawet gdzie wyjść dzisiaj. Może jakiś film więc oglądnę? Kurcze, cokolwiek! ...w takich chwilach zawsze dzwonił telefon, ech. ... .... w takim razie teraz ja zadzwonie do przyjaciółki ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×