Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

a teraz Kochanie, skoro juz to wszystko wykrzyczałas - głowa pod kran z zimną wodą, małe /albo i nie :D/ piwko i jedno hasło wykrzyczane na cały dom - TERAZ JESTEM JUŻ KURWA WOLNA! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie płaczesz za nim, oj nie. Ty rozpaczasz ze swoim szczęściem, za radością za poczuciem bezpieczeństwa za miłością. Tego Ci żal. Kiedyś sama to odkryjesz. To naturalne i zrozumiałe. Chcesz być szczęśliwa. Chcesz być uwielbiana, adorowana, kochana, chcesz żyć bez tego ciężaru i smutku który Cię teraz męczy. A on? To banał. On to dawał ale już nie da. Tamten kochany "ktoś" jużnie istnieje. Katharsis masz za sobą. Teraz przyjdzie smutek po stracie tego co w życiu najważniejsze. Potem, kiedyś przyjedzie radość gdy odkryjesz tą prawdę że te wszystkie wspaniałe uniesienia może dać Ci też ktoś inny :) Może nawet prawdziwsze, pełniejsze? Na wszystko przyjdzie czas. Jeśli Ty potrafisz to wszystko czuć - to nie jesteś bezwartościowa -oj nie- jesteś BOGINIĄ, a czas da Ci kolejnego "wyznawcę" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jeśli Cię krzywdził to przypominaj sobie wszystkie złe chwile, które przeżyłaś, wszystkie jego wady - pomyśl, że kolejny facet będzie lepszy i że już więcej przez niego nie będziesz cierpiała. Wiesz jak ja sobie tłumacze? Że stało się najgorsze co mnie mogło spotkać - utraciłam moją miłość ale teraz już nic gorszego nie może się stać, więc może być tylko lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezimienna ja też często tak mam,że rzucam się do wszystkich bez konkretnego powodu.Widzę,że to męczące dla bliskich mi osób,ale jak słyszę tekst w stylu:"Znowu wyżywasz się na mnie,bo jesteś ciągle wściekła na Niego"itp.,to zamiast się przyznać,wkurzam się jeszcze bardziej,zaprzeczam,krzyczę...Ech :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kurcze ja też po 2 tygodniach jakaś wyjątkowo silna się czuje a pewnie to jest złudne i niebawem dopadną mnie doły:( Dzisiaj strasznie mnie korci by się do niego odezwać, zadzwonić...Wiem, że nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie wiem, chciałam pogadać...on do mnie pisze, jak do koleżanki, od 2 tygodni nie odpisałam...poczułam się lepiej i myślałam, że mogę z nim tak normalnie po koleżeńsku pogadać ale myślę że potem rozkleiłabym się. Nie chce z nim tak całkiem nie mieć kontaktu bo to dobry facet, w końcu dużo nas połączyło ale nie wiem kiedy przestanie mi sprawiać ból kontaktowanie się z nim...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Rozstaliśmy się bo nie czuł się dobrze w związku, twierdził, że woli być sam, że go męczę. Ja uważam że po prostu przestał kochać, bo gdyby kochał nie męczyłoby go przebywanie ze mną, zwłaszcza, że wcześniej to on stawał na rzęsach by udowodnić jak bardzo mnie kocha. Wiem, że będę mogła być jego kumpelą ale dopiero jak minie ból i rozczarowanie tym, że opuścił mimo że obiecywał że ZAWSZE będzie ze mną. Sama nie wiem skąd się bierze ta nagła chęć do kontaktu z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
ja jestem 4 miesiace po rozstaniu. i cholera wierzcie nie warto, no nie warto, tez pisał i ja wzbraniałam sie, nie odpisywałam, pozniej przychodziły gorsze dni pisałam. i co? do jakiego stanu sie doprowdziłam? ze w szpitalu ledwo co nie wygladowałam, nie jadłam, nie spalam, piłam, paliłam. i co mi to dało? zycie rozwizało problem. bo on wpadł z nia. i ona zajeła moje miejsce. pojawiło sie dziecko. uwazam to za znak. ze wlasnie tak ma byc. ze to własnie przez to, tak sie stało, bym w koncu sie z tym pogodziła. bo cholera sa wartosciowi ludzie. mowcie sobie. ze to dla waszego dobra. ze wlasnie tak nie miało byc, no cholera nie mialo, nie ma byc ! i dlatego ich nie ma !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Bezimienna - masz racje. Widocznie pomylił się, to nie ja jestem tą jedyną. Dlatego ja nie odpisuje i nie wiem kiedy się odezwę. Wierze, że zacznę żyć bez niego i kontakt z nim nie będzie sprawiał mi bólu. Swoją drogą nie pojmuje jak oni mogą tak łatwo ze związku do zwykłego koleżeństwa przejść...że im to tak łatwo przychodzi. Przecież coś dla nich znaczyłyśmy, to nie były związki trwające tydzień czy dwa. To było wiele wspólnych dni, planów, marzeń...a dla nich jakby to kompletnie nic nie znaczyło. Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
Wbrew temu wszystkiemu zdarza się to i to bardzo czesto. Stało sie i już. Idzie sie dalej. Niestety nie chciałoby sie. Ale to Ona jest teraz. Zamiast mnie. I to ja cierpie. Nikt inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
Ona??? odezwij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstyd mi się odzywać, bo u Was tu taka determinacja... a mnie od południa coś pogięło, choć zapewniałam, że jest i będzie dobrze... yhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona_zw nie wstydź się pisać,ja tu jestem chyba jedyną osobą która nie motywuje siebie do nieczego,a mimo to piszę tutaj i jeszcze mnie nie pogonili:D chwilowo samopoczucie jako-tako.zobaczymy jak będzie dalej.tęknię,myślę... mam jakieś dziwne przeczucie,że coś się wkrótce w związku z Jego osobą wydarzy...może to tylko nadzieje przybierają postać niby-przeczuć,bo już samym nadziejom nie potrafię wierzyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto - po to jest to forum żeby tu ryczeć, krzyczeć, śpiewać i wyć :) To że jedni czują się lepiej nie oznacza że Ty nie masz prawa czuć się źle. Kochani jesteśmy tu po to by sobie pomagać :) Raz jest lepiej - raz gorzej - ale zawsze wiesz że nie jesteś sama :) Zasada nr 1 - ZAKAZ WSTYDZENIA SIĘ WŁASNYCH UCZUĆ I POTRZEB Zasada nr 2 - JEST ŹLE - TO JEST ŹLE I TYLE Zasada nr 3 - JEST DOBRZE JEST SUPER Zasada nr 4 - .....nie ma zasad :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pays de reve
Jak długo trwa ból po rozstaniu??? Juz kiedyś to przezyłam - ale to było po roku znajomości-dziecinada, a teraz...ponad 5 lat ze sobą... za niecały rok miał być slub, jeszcze wszystkiego nie odwołalam-chyba nie dotarło do mnie jeszcze...ciężko bardzo ciężko...rozum mówi tak musi być a serce... Ból niesamowity :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Wam powiem moi drodzy ze zrobilem krok ku zapomnieniu... Wykasowalem numary na swoja ex w gg... skasowalem meil... choc mam go w pamieci... :/ moze kiedys zapomne... wlaczylem blokade na telefonie jej numeru a takze jej... yyy naszych znajomych, dla nich jestem nieosiagalny :D i czuje sie jak narazie z tym dobrze... !!! p.s. zaczynam sie ogladac na ulicy za "dupami" heh jak za dawnych dobrych czasow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
Ona. jutro kawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idz na ta kawe i pogadaj... ona pewnie sama nie wie na czym stoi, moze calkiem niedawno sie dowiedziala o Tobie... masz szanse mu nasrac na glowe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
Paweł co?? o czym mowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe przeczytalem wczesniejszych wypowiedzi... myslalem ze to tamta co bedzie miala z nim dziecko... chyba bede musial odrobic lekcje i przeczytac co tam piszecie ale tak na serio nie chce mi sie... bo to dolujace, a ja chce z tego wyjsc... i staram sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jesteś żałosna, jesteś po prostu sobą... i tym, co czujesz... a mi się niestety pogorszyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
Ona. jak sie zgramy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
napisz do mnie na gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×