Gość Nadziejo! Napisano Kwiecień 11, 2013 Trzymam kciuki, może akurat Twój przypadek będzie tym jednym na 1000. Wierzę w to. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nadziejo! Napisano Kwiecień 11, 2013 Nadziejo a może pojedź do tego szpitala, gdzie leżała Kamila? Kamila będzie dobrze. Teraz bardzo wielu dzieciom zalecają rehabilitację. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi Napisano Kwiecień 11, 2013 Jak coś ja lezałam we Wrocławiu na Borowskiej na Patologii Ciaży. Ja wiem i wierzę w to, tylko dużo słyszałam o tej metodzie itd od dziewczyn z którymi lezałam i od koleżanki fizjoterapeutki i wiem że czeka nas dużo pracy i łez. I to mnie trochę przeraża. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Silverka 0 Napisano Kwiecień 12, 2013 Witam wszystkie zatroskane oczekujące dziewczyny W zeszłą środę 3.04.2013 poszłam na usg (wcześniejsze niż to planowane połówkowe), ponieważ od kilku dni nie czułam ruchów dziecka. Bardzo mnie to martwiło. Na tym właśnie usg (20 tc) okazało się, że nasz maleńki synek ma uogólniony obrzęk. (Mieszkam w małej miejscowości i lekarz, który mnie badał przyznał później w rozmowie z mężem, że pierwszy raz ma do czynienia z takim przypadkiem. Mamy już córeczkę - 8 letnią i tak bardzo pragnęłam mieć drugie dziecko. Ostatnimi czasy większość spraw w naszym życiu się poukładała, mieszkanie, stała praca, więc to najlepszy moment na powiększenie rodziny. I nagle los postawił nas przed tą straszną chorobą. W 17 tc miałam poprzednie usg- wszystko było ok NT 1,4 moje wyniki w porządku, poznaliśmy płać na usg wszystkie organy prawidłowe. I nagle w 20 tc taka wiadomość... Od razu po rozpoznaniu lekarz skierował mnie do szpitala specjalistycznego do miasta wojewódzkiego... Tam powtórzyli mi badanie na toxopl., sprawdzili czy to nie cytomegalia, konflikt serologiczny, czy różyczka. Wyniki dobre, żadna z tych chorób nie jest przyczyną. Od początku kazali się nastawić na obumarcie płodu... Przez pierwsze 2 dni tylko to mi powtarzali w kółko... Byłam w szoku bo dopiero co się dowiedziałam, że z dzieckiem jest coś nie tak, a tu jeszcze lekarze którzy w kółko powtarzali o tym obumarciu. Z tego wszystkiego nie widziałam żadnej nadziei, zaczęłam już się żegnać z moim maleństwem, mówiłam że trafi do Bozi, a bozia go kocha... Modliłam się o to, skoro ma się stać tylko jedno, żeby dzieciątko nie cierpiało... W sobotę miałam ponowne usg. Młody lekarz, który mnie badał powiedział, że dziecko ma okresową bradykardię, ale po chwili rytm serca wraca do normy. Obejrzał dokładnie serduszko i mówił, że jest anatomicznie dobrze rozwinięta. Powiedział, żebym nie odpuszczała jeszcze i zawalczyła o tą ciąże, ale że oni w tym szpitalu nie będą umieli mi pomóc. Nalał w moje serce optymizm i zaczęłam rozmyślać czy mamy może kogoś znajomego w Warszawie, żeby do lepszej kliniki spróbować się dostać. Udało się- w poniedziałek jedziemy do Warszawy. Nadal się biję jak diabli, ale mam ogromną nadzieję (zwłaszcza po przeczytaniu wpisu Kamili), że i nam się uda usłyszeć płacz naszego zdrowego dziecka. Wiem, że wiele osób modli się o życie dla naszej kruszynki. My również się gorąco modlimy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Silverka 0 Napisano Kwiecień 12, 2013 Zapomniałam dodać, w poniedziałek miałam amniopunkcję, czekamy na wyniki, będą za 2-3 tyg., czekamy też na wyniki czy to nie parvowirus- mają być jutro lub w poniedziałek... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jenyyyyy Napisano Kwiecień 12, 2013 Dziewczyny warto walczyć do konca jesli jest nawet mała szansa. Dbajcie o siebie i walczcie. A jeśli coś poszłoby nie tak to będziecie chociaż wiedziały, że zrobiłyście wszystko co mogłyście zrobić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi Napisano Kwiecień 12, 2013 Zgadzam się z Jenyyy warto walczyć jeśli jest choć tylko cień szansy! Przynajmniej nigdy sobie nie wyrzucisz że się poddałaś, i nie będziesz gdybać ;) jestem z Tobą myślami ;) Walcz o tego szkraba który się w Tobie rozwija! Jak już pisałam gdyby ktoś chciał pogadać, wygadać się czy coś mój mejl: kamila.api@wp.pl sama po sobie wiem że obcej osobie czasem jest lepiej się wygadać ;) mi to pomogło, tak jak i obecność na tym forum i wsparcie dziewczyn ;) Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nadzieja12 0 Napisano Kwiecień 12, 2013 Z tym wyjazdem do innego szpitala to moze byc problem, obecnie nie mieszkam w Polsce, a w tej chwili bardzo bym chciała, moze cos by pomogli. Odebrałam dzis wyniki krwi; TORCH , parvovirus i cmv, wyniki dobre. Teraz juz sama nie wiem co moze powodować obrzek i plyn w plucach. Zapomnialam dodać ze 3 tyg temu chorowalam no ospe, myslalam ze to moze byc przyczyna, lekarz to wykluczył. We wtorek i piatek kolejne 2 USG, mam nadzieje że dowiem sie wiecej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi Napisano Kwiecień 12, 2013 Nadziejo u mnie do tej pory nie jest znana przyczyna obrzęku. Wszystko wykluczyli, wszystkie wyniki miałam dobre. Podejrzewają że to może być infekcja, zwykłe przeziębienie ale pewności nie mają. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nadzieja12 0 Napisano Kwiecień 12, 2013 Do Kamili. Miałam przeziębienie 2 lub 3 mc, bardziej obawiałam sie tej ospy jak zwyklego przeziebienia. Mam pytanie: czy amniopunkcje u ciebie były bolesne, bo mnie bolały jak diabli a w najbliższym czasie prawdopodobnie maja mi robic jakies wkłucia w brzuch, nie wiem czy bedzie to wyglądało tak samo. Poinformowali mnie ze moze bedzie potrzebne odciaganie płynu z płuc dziecka, czy to tez boli. Czy jak beda odciagac plyn z płuc musze pozostać w szpitalu? I jeszcze jedno pytanie: jakie jeszcze badania mogą mi zaproponować? Na dzien dzisiejszy zaproponowali mi tylko obserwacje dzidzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi Napisano Kwiecień 13, 2013 Nadziejo niestety może być to wina przeziębienia, są one groźne w pierwszym trymestrze. Nie mnie nie bolały, raczej bolał nacisk tego metalowego czegoś do czego igłę Dr wsadzał, mi bardziej sprawiały ból psychiczny. Mi wkuwali za każdym razem w podobny sposób, różnic była tego, że albo odciągali płyn, albo podawali albuminy. Odciąganie płynu wygląda tak samo bo to amniopunkcja odbarczająca, z tym, że muszą się wbić to płuc dziecka. Musisz by przynajmniej 24h po dla bezpieczeństwa, mogą Cię wypuścić np na 2tyg i później na 3-4dni do szpitala itd mnie niestety nie chcieli, nie licząc Świąt bo się bali, ale może Ciebie akurat puszczą do domku ;) Z badań to napewno jak odciągną płyn z płuc to dadzą do badania, a tak to toksoplazmoza, cytomegalia, b19parwowirus, a tak to będę Cię obserwować i usuwać płyn, i patrzeć czy się zbiera ponownie itd, mogą jeszcze podać Ci albuminy czly kordocynteze z donaczyniowym podaniem albumin. To jedyne co mogą zrobić, odbarczać i podawać albuminy. Mam nadzieję, że pomogłam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nadzieja12 0 Napisano Kwiecień 13, 2013 Toxopl.. Parvovir.. I cytomegalie robili mi juz te badania, wyszło ze jest cytomegalia ale lekarz stwierdził ze musiałam to przebyc dawno temu i to raczej nie mogło zaszkodzić. Ile czeka sie na wynik z badania odsaczonego płynu? Jak sie czuje twoja dzidzia, wiem ze ma miec jakąś rehabilitacje Wojty, czy po tym bedzie ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi Napisano Kwiecień 13, 2013 Yhym, ja na wyniki 9dni czekałam jakoś tak. Dobrze ;) wykąpana właśnie je ;) Powinno być dobrze, tylko wiadomo trzeba się przyłożyć i nie zaniedbać tego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Silverka 0 Napisano Kwiecień 13, 2013 Nadziejo, ja miałam jeszcze badanie czy nie mamy z mężem konfliktu i różyczkę. W którym jesteś tygodniu? Kamila, w którym tc u Twojej córeczki wykryli obrzęk? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi Napisano Kwiecień 14, 2013 Fakt zapomniałam o konflikcie serologicznym ale to dlatego że mam grupę krwi dodatnią i przez to u mnie nie mógł wystąpić. U mnie to był 24tydzień Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaskada24 Napisano Kwiecień 14, 2013 Kamilo, juz kiedys pisalam kilka cieplych slow do Ciebie, dzis przesylam buziaki dla Ciebie i Twojej coreczki. Uwielbiam takie dobre zakonczenia, a szczegolnie Twoje, bo od poczatku sledzilam Twoja historie.. Dla reszty dziewczyn - powodzenia, nigdy sie nie poddawajcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Silverka 0 Napisano Kwiecień 14, 2013 Jutro jadę do Warszawy, jestem spanikowana. Co mi tam powiedzą? Boję się, że powiedzą to co inni, że nic nie da się zrobić... Ciągle mam nadzieje, ale im bliżej wyjazdu tym bardziej się boję. Trzymajcie proszę kciuki za mojego maleńkiego syneczka... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nadzieja12 0 Napisano Kwiecień 14, 2013 Badanie w kierunku różyczki robili mi jako jedno z pierwszych badań, konfliktu z mężem nie moge miec bo mamy takie same grupy krwi BRH dodatni. Ktos mi kiedyś powiedział ze moge miec problemy z donoszeniem dziecka, wlasnie przez te same grupy krwi, czytałam w internecie o tym ale nie znalazłam potwierdzenia. Mam 4,5 letnia córeczkę, bardzo czekała na rodzeństwo. Nie wiem co jej powiem jak sytuacja sie pogorszy, bardzo przeżywała każdą smierć w rodzinie. Niech bozia da zeby wszystko bylo ok. Teraz jestem w 18 tc. We wtorek jade na sprawdzenie dzidzi, oby wszystko bylo dobrze. Powodzenia Silwerka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Silverka 0 Napisano Kwiecień 14, 2013 Dziękuję Nadziejo, ja za Ciebie też mocno trzymam kciuki na jutro. Oby wszystko było ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Silverka 0 Napisano Kwiecień 14, 2013 ...tzn. na wtorek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kakadu_01 Napisano Kwiecień 15, 2013 Silverka, Nadzieja pomodlę się o wasze pociechy, tak jak modliłam się o Maję. Trzymajcie się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi Napisano Kwiecień 15, 2013 Kaskada24 dziękuję ślicznie ;) Dziewczyny jestem z Wami myślami i wierze że będzie dobrze! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość blueberrymuffin Napisano Kwiecień 15, 2013 Kamilko, a dlaczego Majka ma mieć rehabilitację? Cos neurolog stwierdził - jakieś osłabione napięcie mięśniowe czy tak profilaktycznie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gemini81 Napisano Kwiecień 15, 2013 Droga Kamilo mam znajomą we Wrocku, która rehabilitowała swojego synka metodą Vojty poleca polecić Magdę Paździerską, napisała mi że to cudowna i wspaniała rehabilitantka, ponoć przyjmuje na fundusz w Promyku Słońca mam do niej numer prywatny jeżeli chcesz napisz mi na maila Kamilo jeżeli Maja wymaga rehabilitacji,załóż jej konto w fundacji na ten 1% będziesz miała na rehabilitację prywatną Ucałuj Swoją małą księżniczkę Pozdrawiam ciepło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gemini81 Napisano Kwiecień 15, 2013 Silverko trzymam kciuki jestem z Tobą myślami, mam nadzieję że Kamila zapoczatkowała okres dobrych wieści w walce z obrzękiem płodu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gemini81 Napisano Kwiecień 15, 2013 Nadziejo bardzo dobrze że wspomniałaś o grupie TORCH, to bardzo ważne badanie kiedy stwierdzi się nieimmunologiczny obrzęk płodu u dziecka to badania: Bardzo ważne by je wykonać, ja dowiedziałam się o nich za późno, a lekarze zwyczajnieo tym nie wiedzą, bardzo marna jest ich wiedza jeżeli chodzi o obrzęk dlatego ważne jest by szukać w szpitalach w których mieli już przypadki prowadzenia ciąży z obrzękiem płodu TORCH jest to akronim grupy chorób infekcyjnych, które wywołują choroby u kobiet w ciąży i mogą spowodować wady wrodzone u ich dzieci. Test jest badaniem przesiewowym w kierunku obecności przeciwciał przeciw czynnikom wywołującym te choroby. Potwierdzenie aktywnego zakażenia może wymagać bardziej swoistych testów. W skład zespołu TORCH wchodzą między innymi: toksoplazmoza, różyczka, zakażenie CMV i opryszczka. Toksoplazmoza (Toxoplasmosis) jest zakażeniem pasożytniczym, które może być przeniesione podczas ciąży przez łożysko, z matki na dziecko. Zakażenie Toxoplasma gondii może wywołać zakażenie oka i centralnego układu nerwowego oraz wytworzyć cysty w mózgu i mięśniach. Jeżeli zakażenie nastąpi w czasie ciąży, może spowodować poronienie lub powstanie wad wrodzonych. Zależy to od okresu ciąży, w którym doszło do zakażenia matki. Toksoplazmoza rozwija się w wyniku połknięcia pasożyta przy zetknięciu się z wydalinami zakażonego kota, podczas picia niepasteryzowanego koziego mleka i najczęściej - podczas jedzenia zakażonego mięsa Inne zakażenia (Other), takie jak kiła, zapalenie wątroby typu B, zakażenia wirusem Epsteina-Barr, HIV, Varicella-zoster, enterowirusami i ludzkimi parwowirusami Różyczka (Rubella) jest chorobą wirusową inaczej nazywaną niemiecką odrą. Jeżeli zakażenie nastąpi we wczesnym okresie ciąży, u dziecka mogą rozwinąć się choroba serca, upośledzenie wzrostu, głuchota, choroby krwi, zaburzenia wzroku, zapalenie płuc. Problemy, które mogą wystąpić w okresie dzieciństwa to między innymi choroby centralnego układu nerwowego, zaburzenia odporności i choroby tarczycy. Wirus cytomegalii (CMV) jest kolejnym wirusem mogącym wywołać zakażenie u matki. Więcej niż połowa dorosłych Amerykanów jest zakażonych tym wirusem ale zwykle nie wywołuje to ostrej choroby. Do zakażenia płodu dochodzi podczas porodu zaś noworodka -podczas karmienia, z mlekiem matki. U zakażonych niemowląt mogą wystąpić ciężkie zaburzenia, jak np. utrata słuchu, upośledzenie umysłowe, zapalenie płuc, drgawki. Wirus opryszczki (Herpes simplex virus - HSV) jest częstym, pospolitym zakażeniem wirusowym. Dwa najczęstsze zakażenia HSV to opryszczka warg („zimno) i opryszczka narządów płciowych. Oba te zakażenia mogą nawracać. Do zakażenia wirusem opryszczki dochodzi przez kontakty oralne lub płciowe. Noworodki ulegają zazwyczaj zakażeniu podczas porodu (od zakażonej matki). Wirus u dziecka rozprzestrzenia się po całym organizmie, atakując wiele narządów, dlatego odpowiednie leczenie przeciwwirusowe powinno być wdrożone jak najszybciej. Nawet u leczonych dzieci może dojść do trwałego uszkodzenia centralnego układu nerwowego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nadzieja12 0 Napisano Kwiecień 16, 2013 Siedzę i ryczę, moja nadzieja dzis umarła wraz z dzieciątkiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie smiesza takie osoby Napisano Kwiecień 16, 2013 Przykro mi :( dla kruszynki (*) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a to news Napisano Kwiecień 16, 2013 do osoby wyzej-masz bardzo adekwatny nick do tematu,oślico Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gemini81 Napisano Kwiecień 16, 2013 Droga Nadziejo tak bardzo mi przykro że musisz powiększyć grono Aniołkowych Mam, że Twoje dzieciątko odeszło.... Jeżeli będziesz czuła się na siłach zapraszam Cię na forum https://jestemmamaaniola.fora.pl/ proszę zajrzyj do Nas.... Zapalam światełko dla Twojego Aniołka(*)(*)(*) a Ciebie mocno tulę , bardzo mocno... Płacz... Krzycz... Jakbyś czegokolwiek potrzebowała pisz do mnie na maila lub na bloga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach