Gość jestememi Napisano Wrzesień 1, 2014 Hej weszlam bo mam straszna chwile slabosci i za duzo mysle o tym co nam sie stalo. Coezko jest niestety czasami. Gosc Twoja odp uspokoila mnie i tez nie. Uspokoila bo masz juz jedno dziecko. A nieuspokoila bo kolejne ciaze sa jakie sa. Eh. Boje sie bo to byla moja 1 ciaza i na dodatek zakonczona cesarka. Czasami mysle pozytywnie ale w takim dniu jak dzis widze same czarne scenariisze. W ciazy z Oskarkiem sadzilam ze nic nie moze sie skomlikowac i bedzie ok a tymczasem wszystko wywrocilo sie do gory nogami. O dziecko moge sie starac najpredzej za rok i tylko zastanawiam sie co zrobic z wozkiem ktory wciaz stoi w domu. Przytlacza mnie to wszystko czasami. Pocieszajace jest to ze jedna Pani tu pisala niedawno ze ma koncowke drugiej ciazy i nie bylo zadnych powiklan. Wybacznie chaotycznosc mojej wypowiedzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 2, 2014 Gość powyżej. Emi podczytywałam cię od początku i podziwiam cię że tak przez to wszystko przechodziłas, ja nie mogę otrząsnąć się do dzisiaj po tym wszystkim. Emi trzeba być dobrej myśli, każdy przypadek jest inny, ja do tej pory miałam pecha ( angielscy lekarz strasznie mnie zawiedli ). Moje dzieciątko miało obrzęk ponieważ łożysko nie pracowało jak trzeba. Byłam niedawno u polskiego lekarza który prowadził moją pierwszą ciąże i powiedział że miał pacjentkę z łożyskiem zawałowym i dzieciątko urodziło się zdrowe w terminie tylko ważyło trochę mniej jak powinno. Teraz myśle że moje dzieciątko mogło żyć...cóż czasu nie można cofnąć, łezka w oku sie kręci, trzeba żyć dalej i wierzyć że następnym razem sie uda. Życzę ci powodzenia i szczęśliwego macierzyństwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
19Paulla91 0 Napisano Wrzesień 3, 2014 Aktualnie zaczelam 33 tydzien ciazy. Do 30 tygodnia wszystko bylo dobrze. Malenka rozwijala sie prawidlowo na usg nie wychodzily zadne nieprawidlowosci. Kiedy przyszlam ze swoim chlopakiem w 30 tygodniu ciazy lekarz cos zobaczyl sam nie wiedzial dokladnie co. Wiedzialam juz ze naszemu malenstwu cos jest. Skierowali mnie do szpitala w Poznaniu na Polnej. Lezalam tam dwa tygodnie pozwolili mi na kilka dni wyjsc. Z nasza mala nie jest dobrze. Na Polnej lekarze nie wiele mowia :( U naszego malenstwa postawiono poki co diagnoze: Zespol wad plodu. Wodobrzusze i obrzek uogolniony plodu. Niedokrwistosc i hipoalbuminemia plodu. W opisie dodatkowym: W jamie brzusznej widoczny wolny plyn wodobrzusze. Obrzek tkanki podskornej. Krotka kosc udowa. Polidaktylia i stopy konsko - szpotawe. Nieprawidlowy profil - mikrognatia. Poszerzenie miedniczek nerkowych. Pecherz moczowy z widoczna przegroda (mozliwa kolaka). O ile dodatkowe paluszki to nie problem cala reszta to jeden wielki cios. Mialam juz 3 kordocentezy. Pobrano naszej malenkiej krew pepowinowa oraz plyn owodniowy. Wstepny wynik fisha - kariotyp prawidlowy. Czekamy na wyniki genetyczne z krwi jeszcze okolo tygodnia. Wszystkie przebadane wirusy wyszly prawidlowo czekamy tylko na parvowirusa. Malenka ma tez niedokrwistosc stad wedlug lekarzy wodobrzusze. Druga kordocenteza wiazala sie wlasnie z transfuzja krwi naszego skarba i podaniem albumin. Kolejna kordocenteza to sprawdzenie morfologi malej i podanie albumin. Po podaniu krwi wyniki troche sie poprawily. Skad niedokrwistosc jednak nie wiadomo. Konflikt serologiczny wykluczono. W poniedzialek wracam do szpitala i najprawdopodobniej czeka mnie kolejna kordocenteza aby sprawdzic stan krwi malenkiej i ewetualnie podac kolejny raz albuminy. Pewnie zostane w szpitalu juz do konca. Po powrocie do domu zajrzalam do swojego lekarza ktory uznal ze wg niego wodobrzusze jest wieksze niz bylo (badal mnie trzy tygodnie wczesniej) ze obrzek podskorny jest przy pluckach i z tylu przy glowce. I ze wodobrzusze uciska jelita i serduszko mimo ze ktg wychodzi prawidlowo. Ale chyba nie puszczono by mnie z takiego szpitala jakim jest szpital na Polnej w Poznaniu do domu gdyby naprawde sie tak pogorszylo? Tak sie boimi co bedzie z nasza mala kruszynka. Przeczytalismy wszystkie Wasze wpisy. I nie pozostaje nam nic innego jak liczyc na cud? Nikt nawet nie chce powiedziec jakie szanse ma nasza mala :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
19Paulla91 0 Napisano Wrzesień 3, 2014 Nie wiem czy jeszcze tu dziewczyny zagladacie i nie wiem na co licze chyba naprawde na cud. Musialam gdzies to napisac i wyrzucic z siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a_gania Napisano Wrzesień 3, 2014 och Paula.. bardzo,ale to bardzo ci współczuje. Trzymaj się! Dziwne, że te wszystkie wady pokazały się dopiero w 30 tc? Szkoda, naprawdę. Łączę się z Tobą w bólu i modlę się o cud! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a_gania Napisano Wrzesień 3, 2014 Do Emi. Emi, ja mają kruszynke straciłam 30 maja w 16 tc. Dziś zrobiłam test i ..... DWIE KRESECZKI :) Oby zdrowe !!! Miałam łyżeczkowanie. Dr polecił mi odczekać 2-3 miesiączki. 3 się nie doczekałam :) Wydaje mi się, że całych 12 miesięcy nie musisz czekać. Poczekaj finalnie z 7 -8 miesiące i działaj:) Powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
19Paulla91 0 Napisano Wrzesień 3, 2014 Mam nadzieje ze Twoje malenstwo bedzie zdrowe. A u mnie nic kompletnie nic nie bylo widac. W 27 tyg ciazy mialam usg i wszystko bylo prawidlowo dopiero kiedy przyszlismy w 30 tygodniu swiat sie nam zawalil :((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a_gania Napisano Wrzesień 3, 2014 to jest moja druga ciąża. Pierwszą zakończyłam pod koniec 16 tc. Mi świat zawalił się niestety w 11 tc plus 6 dni, gdyż wykryto u mej pierworodnej kruszynki NT 10,8 mm oraz koło czaszki Cystic Hydroma. Po biopsji wynik-dziewczynka z Zespołem Turnera. Serduszko bił o za szybko 184 u/min. W jamie opłucnowej było dużo płynu, co uniemożliwiało rozwój płuc. Serduszko było też bardzo małe, przez ten płyn, bo również uciskał serce. Kość udowa krótka. Ogólny obrzęk płodu, pod skórą całego ciałka obrzęk. NT wzrosło do 17 mm. W jelicie widoczne krwawienie. To co przeżyłam, nie życzę nikomu. Teraz trzeba myśleć tylko pozytywnie i żyć dalej. A mam nadzieje, że z Twą kruszynką będzie wszystko dobrze. Jakie są prognozy lekarzy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a_gania Napisano Wrzesień 3, 2014 Nt maksymalnie wzrosło do 2,7cm u mej pierworodnej Juleczki. Potem lekarz już nie mierzył... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BaByy 0 Napisano Wrzesień 3, 2014 kotomonika87@ ja tez miałam dziecko chore , omphalocele zawierające jelita, wątrobę, żołądek i inne tez bardzo poważne wady. Ja w 4 miesiącu musiałam zakończyć ciąże (musiałam urodzić) i tez strasznie było i nadal jest żle. Wady płodu powstały przez tarczycę (mam niedoczynnosc-hashimoto) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paulaa91 Napisano Wrzesień 3, 2014 U nas NT od początku ciąży 1,3mm. Teraz na ta chwile nie wiem dopiero jutro będę wiedziec wieczorem. Prognozy... Chcielibyśmy wiedziec. Jeden lekarz mówi ze nie wiadomo czy przezyje. Inny ze trzeba czekać do końca na wyniki i mieć nadzieję ze może dopiero po porodzie okaże sie co jest malutkiej. Oszalec można. Przykro mi ze was też spotkały takie rzeczy. :( Mam nadzieję ze druga ciąża u Ciebie przebiegnie pomyślnie. Ja tez mam niedoczynność tarczycy ale bez tej choroby o ktorej piszesz i wyregulowana. Brak mi po prostu słów. Ciągle jeszcze wierze w nasze maleństwo ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BaByy 0 Napisano Wrzesień 3, 2014 Paula i wierz! Może akurat będzie dobrze :) trzymam kciuki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paulaa91 Napisano Wrzesień 3, 2014 Wierzymy ale tak sie o nia boimy:( A najgorsze jest to ze prócz wiary i oddania sie w ręce lekarzy nie można nic więcej :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 3, 2014 Paulla! Modle się o zdrowie twojej kruszynki. Wiara czyni cuda i pamiętaj,nic nie dzieje się bez powodu! Wszystkie mamy- trzymajcie się ciepło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paulaa91 Napisano Wrzesień 3, 2014 Dziękuje Wam za wsparcie. Nic nie dzieje sie bez powodu to właśnie słowa prawdziwe a jak bardzo bolesne w tej chwili :( Modlimy sie o nasza kruszynke :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 3, 2014 Twoje maleństwo żyje w Tobie,rozmilawiaj z nim i kochaj. Po prostu bądź i kochaj. Buziaczki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paulaa91 Napisano Wrzesień 3, 2014 Kochamy je nad życie. I nie wyobrażany sobie sie z nim rozstać :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paulaa91 Napisano Wrzesień 3, 2014 Mialo być z nia rozstać. Nie chce nawet o tym myśleć :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość babyy Napisano Wrzesień 3, 2014 Tutaj babyy. Pisze z tel więc sie nie zalogowalam. Mi bylo tez ciężko.. Ciagle myślałam dlaczego właśnie ja.. teraz sie nie moge starac o malucha bo najpierw leczenie. Ja pamiętam jak urodziłam ze polozna ze mna płakała. Wzięłam na rękę ledwo widząc malca. Widziałam nozki, rączki, plecka Poglaskalam mojego synusia i to bylo nasze pozegnanie.. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paulaa91 Napisano Wrzesień 3, 2014 Tak mi przykro ze ludzie muszą przez to wszystko przechodzić:( dobrze ze moglas się pozegnac ze swoim aniolkiem:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 4, 2014 Smutne, to co piszecie. Paula, bardzo ci współczuje, nie wyobrażam sobie, przez co musisz przechodzić. Najgorsze jest to, że nic nie można zrobić tylko czekać. Trzymaj się kochana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 4, 2014 Paula, a jak wagowo dziecko? Lekarze nie myślą o wcześniejszym zakończeniu ciąży? Może jak już będzie na zewnątrz można będzie jej lepiej pomóc? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paulaa91 Napisano Wrzesień 4, 2014 Lekarze w szpitalu nie chcą póki co nic mi powiedzieć. Ciężko dopytac o cokolwiek.. Malej tez nie da sie odpowiednio zwarzyc bo przez wodobrzurze ma powiększony brzuszek. Z pomiarów ogólnych w tym brzuszka z wodobrzuszem wychodzi 2100 a kiedy mierza sama wątrobę 1600. Wiec mogę jedynie przypuszczać ze mała wazy ok 1800. Poki bezpośrednio malej nie będzie nic zagrażać i ktg będzie ok to nie zdecydują sie na cesarke. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BaByy 0 Napisano Wrzesień 4, 2014 Paula a w którym miesiącu jesteś? co dokładnie mówią lekarze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BaByy 0 Napisano Wrzesień 4, 2014 ahaaaa rozumiem. Ja wiem przez co przechodzisz.. moj mały synuś też miał wady.. poważne wady.. staraliśmy się o niego rok, a tutaj taka niespodzianka.. ehh :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewag Napisano Wrzesień 4, 2014 Paula- tobie zostalo tylko 7 tyg do terminu- malutka jest juz duza I ma spore szanse na wyleczenie jak sie lekarze tym dobrze zajma- bo np obrzek w 12-15 tc to raczej jak wyrok brzmi trzymam za was kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paulaa91 Napisano Wrzesień 4, 2014 Jestem w 33 tyg ciąży. To prawda zostało mi nie dużo do końca i żyje nadzieja ze jej pomogą. Co nie zmienia faktu ze tak strasznie sie boimi i modlimy żeby nic jej nie było:( Od lekarzy nie udało mi się dowiedzieć jakie rokowania. Szpital i lekarze są ok ale jeśli chodzi o udzielanie informacji to nie powiedzą za wiele. A przy malej ilości informacji można do glowy dostać:( Co może zrobić takie spustoszenie i to w 30 tyg ciąży? Nikt mi tu nie odpowie wiem o tym.. Ale nie umiem tego pojąć. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BaByy 0 Napisano Wrzesień 4, 2014 Paula jestem dobrej myśli. Będę trzymać tylko kciuki za Was bo i tak więcej nie umiem.. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paulaa91 Napisano Wrzesień 4, 2014 Dziękuje za Wasze wsparcie. Nam tez pozostało modlić się, czekać na wyniki i wierzyć ze będzie dobrze;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 4, 2014 Paula, ale skrócona kość udowa czy polidaktylia to nie jest coś co pojawiło się u płodu nagle. Nie jest możliwe by nie było tego w 27 tc a jest w 30 tc. Wydaje mi się, że lekarz prowadzący Twoja ciążę nie robił badań usg rzetelnie. Bardzo współczuję i trzymam kciuki za zdrowie maleństwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach